Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Torunianka wrote:Bydgoszczanka Gratuluje
A do mnie dzisiaj dzwonili z Krk i przełożyli wizyte z pt na czwartek
wszystkim przekladaja wizyty ;p pewnie przez te urlopy , ja nie chcialam w ten pn 25-go jechac bo mialam juz wizyte u siebie zaplanowana to pani byla oburzona w recepcji ze cos mi moze nie pasowac dobrze ze udalo mi sie ja na jutro przelozyc i moge pojechac hehehe
Bydgoszczanka: widocznie tak miało być faktycznie, ale Twój lekarz wczesniejszy byłby skreslony jak dla mnie :pTorunianka, Bydgoszczanka lubią tę wiadomość
-
Bydgoszczanka, ale fajny news z rana. Mam koleżankę z nowej kliniki, która też zaszła po nieudanej procedurze naturalnie. Ma ciążę 10 dni młodszą niż moja
Powiem Wam jakie ja wybrałam rozwiazanie. Po 2 nieudanych procedurach (1 blastka, brak zarodków) zmieniłam klinikę. Stymulacja była inna, efekt lepszy. Zarodki były 3 ładne i dwa, które wystartowały z opóźnieniem. Lekarz chciał podać w 3 dobie. W związku z tym, ze poprzednio nie miałam mrożaków to wzięłam dwa, bo bałam się, że znów nie uda się zamrozić żadnego. Transfer dwóch zupełnie się nie udał. Beta nie drgnela nawet. Na szczęście udało się zamrozić jedną fasolke i z niej fika mi w brzuchu synek. Przy świeżym transferze, gdy niewiadomo jak będzie z mrożeniem bralabym dwa ale przy crio po jednym. Szanse przy dwóch nieco wzrastają ale z drugiej strony jeśli coś się nie uda, organizm nie zagra się z lekami, z zarodkiem to dwa mrożaki mogą odpasc. U mnie tak było na świeżym transferze - testowalam nowy progesteron, we krwi wyszedł ponad 100ng/ml a mimo to zaczęłam plamić w 10dpt. Coś nie zadziałało... A podano dwa zarodki...Bydgoszczanka, Torunianka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyewa84 wrote:wszystkim przekladaja wizyty ;p pewnie przez te urlopy , ja nie chcialam w ten pn 25-go jechac bo mialam juz wizyte u siebie zaplanowana to pani byla oburzona w recepcji ze cos mi moze nie pasowac dobrze ze udalo mi sie ja na jutro przelozyc i moge pojechac hehehe
Bydgoszczanka: widocznie tak miało być faktycznie, ale Twój lekarz wczesniejszy byłby skreslony jak dla mnie :p -
nick nieaktualny
-
Ewa: jak to pani oburzona że ci nie pasuje?! No co za małpa. Ona może cię uprzejmie poprosić o zmianę terminu a nie sobie żądać. Jedziesz na wizytę i nie musisz się dostosowywać do terminów zależnych od przeprowadzanego leczenia. Skoro to klinice zależy na zmianie terminu to klinika się powinna nagiąć do ciebie a nie ty do kliniki. No co za franca jedna! Oburzona pani. No musiałaby dzisiaj na mnie trafić! Mój mąż mi dziś zakomunikował, że dziś zdecydowanie rozpoczął mi się PMS. Także ten
ewa84 lubi tę wiadomość
-
Cometa, w sumie to Cię nie znam, ale nie chciałabym Ci się narazić w czasie PMSu, bo mogłoby być ostro
Mnie też niesamowicie denerwuje, jak ktoś czegoś żąda w taki sposób. Ogólnie to jakaś porażka w jaki sposób traktuje nas, swoich klientów, personel medyczny. Nie mówię nawet o Artvimedzie, bo tam jeszcze nie byłam, ale teksty pielęgniarek w każdym szpitalu i przychodni NFZ typu: ,,siada tutaj", ,,czekać" itp są po prostu tragiczne.
Jak trafiłam do szpitala w mojej pierwszej ciąży i poprosiłam o wodę (ciśnienie mi skoczyło do 180/100 z nerwów) piguła wyskoczyła na mnie ,,to nie jest hotel, nie ma wody !". Musiałam się wtedy napić kranówy... Wieczorem przyszła do mnie ta sama- odmieniona pielegniarka i mówi :
,,Kochana Pani, jak się Pani czuje, czy już lepiej? A może to ktoś z rodziny dr S.... " W naszym mieście był bardzo znany lekarz o moim nazwisku i zawsze mnie pytali, czy to ktoś z rodziny, więc już wiedziałam o co chodzi. Jak jej powiedziałam, że nie i to tylko zbieżność nazwisk od razu skrzywiła twarz i trzasnęła drzwiami.
Ale co by było gdyby się okazało, że jestem córką doktorka, a ona potraktowała mnie, jak zwykłego pacjenta ?
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:oj tak- o tym też myslałam. Że biorę dwa a jakby co to każdy się jeszcze może podzielić i będą cztery! toż to wtedy będzie istne piekło na ziemi!
tylko nie wiem czy to jest możliwe jeszcze na etapie blastki i później, czy ten ewentualny podział blastki mają już za sobą. bo cś mi się wydaje że dopiero od blastki może się cos dziać dalej.
Przykładem sa właśnie trojaczki. Nie wierzę, że ktoś chce mieć pidane az 3 zarodki... no way. Jeden musiał się podzielić.ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJeden dzień człowiek nie zagląda do Was a tu taki hity....
Loniu, strasznie mi przykro walcz dalej kochana, no i koniecznie pogadaj z doktorkiem, co on o tej sytuacji myśli, może trzeba by coś zmienić w waszym przypadku, lub jakieś badania jeszcze wykonać???
Bydgoszczanka, gratulacje... super wieści, że jednak cuda się zdarzają
Cometa co do jeden czy dwa zarodki??? Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale przy moich 39 latach doktorek powiedział, ze przy jednym zarodku mam 30% szans na ciąże, przy dwóch 60%, więc nie zastanawiałam się tylko chciałam dwa, zależało mi na czasie, bo niestety wiek nie działa na moją korzyść.
Fakt pewnie było mi prościej bo mam jeszcze 3 mrozaki, ale jednak statystyka do mnie przemawia.ComeToMeBaby, Bydgoszczanka lubią tę wiadomość
-
ewa84 wrote:Kometa: no niestety ;p to już kolejny raz i jestem ciekawa która tam urzeduje hehe bo na pewno nie była to ta starsza pani w ciemnych włosach i okularach
Mówi ze klinika i tak ma urlop i takie tam bla bla...ewa84, Vanili lubią tę wiadomość
-
Bydgoszczanka, gratuluję.
Mamy kolejny przykład jakie to wszystko jest nieprzewidywalne...
Ewka a pijesz dużo wody? Ja się lepiej poczułam jak zaczęłam pić dziennie minimum 2,5 l płynów.Bydgoszczanka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny