Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
A u mnie raczej nic z tego nie będzie, od wczoraj mam bóle @ czasem silniejsze ciągnące do tyłka tak jak standardowo mam co miesiąc czuje ze tylko leki mnie trzymają przed zalaniem. Do tego wczoraj wieczorem tak mnie strasznie zakulo w macicy ze bałam się ruszyć.[/QUOTE]
No moim zdaniem te bole @ i ciągnięcia ,to dobry znak.Ania trzeba wierzyć w swoje grosie! Będzie dobrzeewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
Ania1986 wrote:Pabelka dokładnie, ważne że zmienił dawkę, a nie ciągnął Cie bez sensu na 1 tak jak u mnie to zrobił.
Coś faktycznie się zmienia w klinice, bo jeszcze chwile temu nie było o tym mowy, doktorkowi przestało zależeć?
A u mnie raczej nic z tego nie będzie, od wczoraj mam bóle @ czasem silniejsze ciągnące do tyłka tak jak standardowo mam co miesiąc czuje ze tylko leki mnie trzymają przed zalaniem. Do tego wczoraj wieczorem tak mnie strasznie zakulo w macicy ze bałam się ruszyć.
Ania dokładnie tak samo miałam dlatego poleciałam na betę i robiłam sikanca 8dpt
Brzuch mnie bbolał bardziej niż na @...
Zresztą mam nadzieję że mój sen się spełni
Zresztąewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
ewa84 wrote:Kometa: zgubiłas mi jednego bobaska w kalendarzu 9 marca :p
Jakieś emocje przed transferem są???
Emocje? Chyba żadne. Jestem na standbaju Inne sprawy mam na głowie to nie myślę.
Martwię się jednak czy w razie czego na drugą procedurę zdążymy. Jeśli po pierwszym nieudanym zrobiłby mi scratching, potem drugi i też by nie wyszło i potem jeszcze pauza to nie zdążymy. Bo:
luty- transfer,
początek marca- beta.
Marzec- scratching.
Kwiecień/maj- drugi transfer.
Maj/czerwiec- ? przerwa czy procedura? -
ComeToMeBaby wrote:schował się za tego drugiego
Emocje? Chyba żadne. Jestem na standbaju Inne sprawy mam na głowie to nie myślę.
Martwię się jednak czy w razie czego na drugą procedurę zdążymy. Jeśli po pierwszym nieudanym zrobiłby mi scratching, potem drugi i też by nie wyszło i potem jeszcze pauza to nie zdążymy. Bo:
luty- transfer,
początek marca- beta.
Marzec- scratching.
Kwiecień/maj- drugi transfer.
Maj/czerwiec- ? przerwa czy procedura?ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
swoją drogą- te bety powinny też być refundowane przez MZ, nie sądzicie?
w końcu to część programu. i zdecydowanie PO kwalifikacji.
znalazłam takie coś:
http://www.invimed.pl/refundacja-in-vitro
Świadczenia w ramach programu refundacji
po kwalifikacji: badania grupy krwi i testy serologiczne (kiła, chlamydia trachomatis, HIV, WZW – B i C) oraz badanie beta HCG, które sprawdza skuteczność przeprowadzonej procedury in vitro,Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 13:05
-
Torunianka wrote:Z tego co ja wiem to Procedura juz bez przerwy..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 12:47
-
ComeToMeBaby wrote:właśnie coś chyba Lonia pisała o jakichś 3 miesiącach i teraz nie wiem czy dobrze kojarzę czy coś pomyliłam.
ComeToMeBaby, Lonia lubią tę wiadomość
-
Między criotransferami nie ma przerwy, 2 cykle odstępu zachowujemy wyłacznie przy stymulacji zakończonej narkoza i punkcja jeśli nie posiadamy mrożaków. Ja miałam po pierwszym nieudanym transferze scratching (jeden miesiac przerwy) potem od razu criotransfer (drugi miesiac przerwy)i od razu po negatywnej becie rozpoczęłam stymulacje ponieważ były 2 cykle przerwy od stymulacji.
ewlinaaa85, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:Martwię się jednak czy w razie czego na drugą procedurę zdążymy. Jeśli po pierwszym nieudanym zrobiłby mi scratching, potem drugi i też by nie wyszło i potem jeszcze pauza to nie zdążymy. Bo:
luty- transfer,
początek marca- beta.
Marzec- scratching.
Kwiecień/maj- drugi transfer.
Maj/czerwiec- ? przerwa czy procedura?
Pauza jest po stymulacji i wtedy trzeba czekać 2-3 miesiące
Nie wiem jak u Ciebie będzie z scratchingiem bo i ja i Lonia miałyśmy go robiony zaraz po stymulacji i nieudanej becie. Sama jestem ciekawa czy jak teraz nie wyjdzie u Ciebie z crio ( tfu tfu wyjdzie na pewno ) to zrobi Ci scratching - pewnie tak i wtedy normalnie ruszysz z kolejnym cyklem na transfer. A jak i to by nie wyszło to z następnym już ruszysz ze stymulacjąWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 13:42
Lonia, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
pabelka88 wrote:A u mnie raczej nic z tego nie będzie, od wczoraj mam bóle @ czasem silniejsze ciągnące do tyłka tak jak standardowo mam co miesiąc czuje ze tylko leki mnie trzymają przed zalaniem. Do tego wczoraj wieczorem tak mnie strasznie zakulo w macicy ze bałam się ruszyć.
Pabelka mnie od 6 dpt zaczał boleć bardzo brzuch i myślałam, że nic z tego nie będzie tym bardziej że wcześniej nie miałam żadnych objawów. Jednak beta w 8dpt pokazała inaczej i teraz już jestem spokojna. Wierzę w swojego juniorka i jutrzejszy ładny przyrost bety.ewlinaaa85, Torunianka, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLola79 wrote:Mi też 2 procedura jakoś w 2 połowie kwietnia by wypadła.
Ważne żeby się jeszcze załapać.
Ja przy trzech mrozakach już nawet nie marzę o drugiej procedurze ale mam nadzieję że nie będzie ona już koniecznaComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
ewlinaaa85 wrote:Cometa po nie udanym crio nie będziesz miała pauzy raczej tylko w najbliższą @ zaczniesz stymulację
Pauza jest po stymulacji i wtedy trzeba czekać 2-3 miesiące
Nie wiem jak u Ciebie będzie z scratchingiem bo i ja i Lonia miałyśmy go robiony zaraz po stymulacji i nieudanej becie. Sama jestem ciekawa czy jak teraz nie wyjdzie u Ciebie z crio ( tfu tfu wyjdzie na pewno ) to zrobi Ci scratching - pewnie tak i wtedy normalnie ruszysz z kolejnym cyklem na transfer. A jak i to by nie wyszło to z następnym już ruszysz ze stymulacją
ale rozważam wersję maksymalnie długą, ze scratchingiem.
to tak czy inaczej wychodzi, że jeśli można od razu to się wyrobię w razie czego z drugą procedurą. mam nadzieję że cykle będą standardowej długości a nie jakieś kosmosy. bo to człowiek ma zawsze pod górkę.
oczywiście, chciałabym aby udało się za pierwszym razem, ale jeśli nie to chcę teraz podjąć dobrą decyzję żeby zmaksymalizować ewentualnie szanse na drugą procedurę. Najważniejsze to przejść stymulację, punkcje i niech hodują zarodki. To największy koszt invitro. Same transfery- już za własne pieniądze po zakończeniu programu to już nie taki duży koszt. Chciałabym program ministerialny wykorzystać najbardziej jak tylko w naszej sytuacji będzie można.ewlinaaa85, Lola79 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny