Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
natty85 wrote:Gameta Rzgów. Betę chcę zrobić 8 dpt. Stresuje się bo to mój 3 transfer.
2-3 dniowe:
1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Embrion sie dzieli
2dpt .. Embrion staje sie blastocysta
3dpt .. Blastocysta wychodzi z otoczki
4dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
5dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna „zakopywac” sie w endometrium
6dpt. Proces implantacji jest kontynuawny gdy and zarodek wnika glebiej w endometrium
7dpt.. Zarodekjest juz zaimplantowana
8dpt…Zaczyna byc produkowane HCG
11dpt…HCG jest na tyle duzo, ze mozna spokojnie
Jezeli tansferowany 5 dniowa blastocyste :
1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Blastocyst wychodzi z otoczki
2dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
3dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna „zakopywac” sie w endometrium
4dpt. Proces implantacji jest kontynuawny gdy and zarodek wnika glebiej w endometrium
5dpt. Zarodek jest juz zaimplantowany
6dpt…Zaczyna byc produkowane HCG
9dpt…HCG jest na tyle duzo, ze mozna spokojnie zrobic sikacza -
Znam znam...przy pierwszym transferze miałam kilka objawów. ..niestety zakończyło się biochemiczna..przy drugim zero objawów i klapa. .teraz znowu zero objawów i dlatego stres
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
ewlinaaa85 wrote:W rządówce Dr. się zgadzał na usg przed crio u siebie jak ktoś miał daleko do kliniki ale, przypuszczam że teraz już raczej trza jeździć na usg do nich
-
natty85 wrote:Znam znam...przy pierwszym transferze miałam kilka objawów. ..niestety zakończyło się biochemiczna..przy drugim zero objawów i klapa. .teraz znowu zero objawów i dlatego stres
natty85, Vanili lubią tę wiadomość
-
szurusiowa wrote:Z Kasią Ci się upiecze
Udanego wypiekania!
P.s. Uważaj na admina żeby Ci się nie oberwało za reklamęehehehehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2016, 17:47
szurusiowa lubi tę wiadomość
-
Ja również od przyszłego cyklu zaczynam łykać Estrofem, będę podchodzić do crio na sztucznym cyklu i usg robię u siebie, kontakt sms'owy i do Krakowa przyjeżdżam tylko na transfer. Tez się waham czy brać jeden czy 2 zarodki. Za dwoma przemawia najbardziej to że jak jeden odpadnie to ominie mnie łyżeczkiwanie no i oczywiście większe szanse. Poprzednie łyżeczkiwanie mi spieprzyli i mam straszną traumę, do tej pory mnie coś boli od czasu do czasu, ale lekarze mówią że tak może być.I IVF 07/01/2016
II IVF 28/05/2016
Ciężka oligospermia, hashimoto
-
Ja po dwóch nieudanych transferach przy 3 crio wzięłam 2 zarodki.Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
nick nieaktualnyGraśka wrote:Ja również od przyszłego cyklu zaczynam łykać Estrofem, będę podchodzić do crio na sztucznym cyklu i usg robię u siebie, kontakt sms'owy i do Krakowa przyjeżdżam tylko na transfer. Tez się waham czy brać jeden czy 2 zarodki. Za dwoma przemawia najbardziej to że jak jeden odpadnie to ominie mnie łyżeczkiwanie no i oczywiście większe szanse. Poprzednie łyżeczkiwanie mi spieprzyli i mam straszną traumę, do tej pory mnie coś boli od czasu do czasu, ale lekarze mówią że tak może być.
Co do dwóch zarodków u mnie na usg okazało się że były dwa pęcherzyki ciążowe jeden się już zapadał a drugi rósł. Więc szansa na powodzenie z dwoma zarodkami na pewno się zwiększa. Decyzja jest na pewno trudna.
Edit: Graśka ile masz mrożaków?
W jaki sposób Ci spieprzyli łyżeczkowanie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2016, 18:15
-
Odnośnie jeden czy dwa może to się przyda : http://parens.pl/jestem-w-trakcie-leczenia/transfer-zarodkow/
Wprawdzie to tylko wierzchołek tematu czy ryzykować ciążę mnogą, ale jeśli ktoś by udźwignął taki ciężar to czemu nie. Ja się nie zdecydowałam. Ten jeden mógłby się jeszcze po transferze podzielić. A dwa gdyby się podzieliły? ArmagedonAnatolka lubi tę wiadomość
-
ewlinaaa85 wrote:Fajnie że Dr nadal się zgadza na usg przed crio u siebie.
-
Szurusiowa. .raczej nie narzekam choć nie mam porównania. In vitro to niezły biznes. Ja ogólnie nie lubię lekarzy..w sumie nie ma takiego, który by mi się spodobał
takiego z powołania a nie dla pieniędzy. Prowadzi mnie PR, ale byłam już chyba u wszystkich lekarzy w Gamecie.
szurusiowa lubi tę wiadomość
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Ewelina, mamy 2 zarodki klasy 411.
A łyżeczkowanie mi spieprzyli nie wiem czemu, ale równo tydzień leżałam plackiem w łóżku. Po 3 miesiącach pojechalam do Chrostowskigo, zbadal mnie, endometrium bardzo cienkie, nierówne, z jakimiś naciekami albo krwiakami.
Ogólnie powiedział że bardzo nieładnie to wygląda, i ze będzie potrzebna prawdopodobnie histeroskopia,ale żebym się wstrzymała jeszcze.
Po kolejnych 2 miesiącach pojechalam na wizytę i ku jego zdziwieniu bylo lepiej. Myślę że cuda zdziałały zioła dong goui, bo w 15 dc mialam endometrium 9mm, a póki co to najlepszy wynik od pół roku. Zobaczymy czy osiągnę magiczy 1cm potrzebny do transferu. Przed łyżeczkowaniem nie miałam żadnych problemów...dlatego tak bardzo się boję kolejnego niepowodzenia.I IVF 07/01/2016
II IVF 28/05/2016
Ciężka oligospermia, hashimoto
-
Kometa, prywatne położne to w szpitalach norma. Podpisujesz umowę ze szpitalem na konkretną położna (sama wybierasz, np taka która poznalas w przyszpitalnej szkole rodzenia czy gdziekolwiek), jak zaczyna się akcja to dzwonisz do niej o każdej porze dnia i nocy i Ty jedziesz do szpitala i ona też do Ciebie dołącza. Jest z Tobą tyle godzin ile sytuacja wymaga, w sensie cały poród. Po wszystkim uiszczasz opłatę, np w moim szpitalu to było jakoś 800zł. Moja koleżanka rodziła w innym w Kato i kasa była podobna. Oczywiście nie ma obowiązku wynajmować prywatnej położnej, wtedy jest ta dyzurujaca. Trafić jak wiadomo można różnie... Albo na paskudna albo na kilka rodzacych jednocześnie i taka z dyżuru musi dzielić swój czas na wszystkie, na kawę i ciasteczko itp.
wiesz jak bywa
ja miałam zamiar mieć swoją ale koniec końców moje dziecko nie zachciało się odwrócić do sn.
Aaa mnie mój położnik wskazał dwie (jak była jeszcze szansa na fikolka u mojego synka), powiedział, że mam się z nimi spotkać, poznać i zdecydować, która mi przypadła do gustu i z którą chcę rodzic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2016, 20:16
ComeToMeBaby, lipa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurcze
no to komplikacje po łyżeczkowaniu miałaś nie fajne. Ja tak pytam bo u mnie po łyżeczkowaniu długo się krwawienie utrzymywało i było dość obfite. W poniedziałek mam usg u Dr który robił mi zabieg i nadal czekam na @
Mi Chrustek pisał, że jeśli na usg będą widoczne jakieś zrosty lub stan zapalny to konieczna bedzie histeroskopia.