Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAle teraz was zasypie pytaniami mogę?
Powiedzcie mi jakie badania robiliscie w ramach programu a jakie za wlasna kase? Bo wiem ze grupa krwi, wirusologia jest w ramach programu. A reszta?
I jakim protokolem szlyscie? Bo invikta na wszystkich stosuje dlugi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2015, 17:26
ewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:tylko jeszcze w końcu nie wiem kiedy ma jechać Kayaa, chyba w styczniu, tak?
Właśnie dostałam @ teraz smsuje z doktorem kiedy co i jak, ponieważ okazało się, że scratching'u "koło mnie" nigdzie nie robią; doktor stwierdził, że nie ma sensu jechać aż do Krakowa na ten zabieg stąd też na razie scratching u mnie jest odwołany;ComeToMeBaby, Julita76 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnia1986 wrote:Ale teraz was zasypie pytaniami mogę?
Powiedzcie mi jakie badania robiliscie w ramach programu a jakie za wlasna kase? Bo wiem ze grupa krwi, wirusologia jest w ramach programu. A reszta?
I jakim protokolem szlyscie? Bo invikta na wszystkich stosuje dlugi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2015, 17:32
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ania- ty masz chyba trochę inaczej, bo ty już masz kwalifikację i się przenosisz. U nas to tak Lola ma ale ona dopiero w poniedziałek jedzie na wizytę.
Te, które po raz pierwszy były kwalifikowane w Artvimedzie (a był to październik i listopad) usłyszały rejestrując się na wizytę, że do kwalifikacji mają mieć:
badania serologiczne- HIV, przeciwciała anty-HCV, antygen HBs, VDRL (inaczej OWA lub WR- chodzi o kiłę)- oboje partnerów
do tego grupa krwi- oboje partnerów
kobieta dodatkowo: AMH, FSH z 3dc, chlamydia trachomatis p/c IgG, IgM.
No i oczywiście dotychczasową historię leczenia.
My na wizycie (w listopadzie) dostaliśmy z miejsca kwalifikację i listę do uzupełnienia:
- aktualna cytologia (bo mi się właśnie skończyła),
- toxoplazmoza IgG, IgM (bo miałam stare wyniki i nie miałąm na nich odporności),
- różyczka IgG (bo nie miałam wcześniej robionej i sprawdzanej czy jestem odporna, mimo że szczepiona za dzieciaka byłam),
- biocenoza pochwy,
- no i nasz kultowy wymaz z szyjki macicy w kierunku chlamydia trachomatis metodą PCR (DNA).
I pytał o usg piersi- akurat miałam termin umówiony, więc jeszcze to dowiozę.
Wszystkie badania we własnym zakresie, bo nie dał żadnego skierowania. Usg piersi i cytologię udało mi się załatwić na NFZ, cudem załapałam się na wizytę u gina. Reszta- na własną kieszeń. Wirusologię męża mieliśmy "gratis" bo niedawno oddawał krew honorowo i mu wydrukowali jego wyniki. Chlamydii z krwi on nie musiał robić.ewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
U nas protokół krótki z antagonistą. Właśnie jedziemy z koksem- trzeci dzień zastrzyków.
Ale wiesz- nam w Gdyni (komercyjnie) też chcieli zaproponować długi, bo receptę na antyki dostałam. Więc- co lekarz to opinia.ewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
Kayaa wrote:Właśnie dostałam @ teraz smsuje z doktorem kiedy co i jak, ponieważ okazało się, że scratching'u "koło mnie" nigdzie nie robią; doktor stwierdził, że nie ma sensu jechać aż do Krakowa na ten zabieg stąd też na razie scratching u mnie jest odwołany;
W razie czego dawaj znać co ustaliłaś i na kiedy- wpiszemy w kalendarz -
nick nieaktualnyAnia1986 wrote:Ewelina ale ty te badania robilas do kwalifikacji? Czy przed pierwszym podejsciem?
Ja już mniej więcej wiedziałam jakie badania mam zabrać ze sobą bo wcześniej rozpisał mi je Dr z innej kliniki.
Za wszystkie jednak płaciłam z własnej kieszeni ale to kropla w morzu w porównaniu do tego ile bym musiała zapłacić gdybyśmy się nie zakwalifikowali na rządówkęWiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2015, 18:02
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa również cały komplet badań miałam na wizytę kwalifikacyjną
potem dorabiałam tylko toxoplasmoze i biocenozę pochwy
Miałam krótki protokół z antagonistą, teraz czekam niecierpliwie na wynikWiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2015, 18:06
ewlinaaa85, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCzyli mam sie udac do Loni po informacje bo ona sie przenosiła? a ile za wizyte Wam powiedzieli bo nas juz jest 3 ktore sie przenosimy z invicty do artvimedu i zadna nie zapytała, w sumie wezme to co mam i tyle pozniej reszte dorobie
A tak dla Was jesli macie rachunki na wirusologie i grupe krwi to mozecie sie starac o zwrot z mz za to bo to jest refundowane w programie -
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:no tak, ty masz z nas wszystkich najdalej... A masz skierowanie? Bo jeśli masz to ja bym jednak szukała nawet jeśli trzeba będzie zrobić np 100km. Warto to zrobić. Lonia jechała do Kraka na scratching 500km. Przemyśl to może? Uważam, że scratching może pomóc zarodkowi w zagnieżdżeniu. Po to się go robi. Ja bym korzystała.
W razie czego dawaj znać co ustaliłaś i na kiedy- wpiszemy w kalendarz
Nie, nie mam skierowania, ale mogłabym nawet odpłatnie je wykonać. Na dokumentacji medycznej mam zapisane zalecenie wykonania scratching'u.
Pisałam doktorowi, że dla mnie nie ma problemu przyjechać do nich na scratching, ale wszystko się zmieniło. W związku z tym, że to będzie mój I transfer to podchodzimy normalnie bez większych udoskonaleń (zastosujemy je gdyby się nie powiodło). Teraz muszę obserwować cykl z moim ginekologiem, który zajmuje się niepłodnością (jak się okazało kolegą dr Chrostowskiego) mianowicie chodzi o pęknięcie pęcherzyka. Dalej, podobnie jak Lonia mam kontaktować się z doktorem zaraz po jego pęknięciu. Taka sytuacjaJulita76, ComeToMeBaby, Lonia lubią tę wiadomość
-
Ania1986 wrote:260 km w jedna stronę
I mi się udało i znajomej ktora tez czekala w invikcie.
Tak działa nasz Chruscik ♥ewlinaaa85, Ania1986 lubią tę wiadomość
-
ewlinaaa85 wrote:
Jeśli junior się u mnie zadomowi to mi to rypka czy powinna miec za free te badania czy nie. ..Dzidzi wynagrodzi wszystkoewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKayaa wrote:Nie, nie mam skierowania, ale mogłabym nawet odpłatnie je wykonać. Na dokumentacji medycznej mam zapisane zalecenie wykonania scratching'u.
Pisałam doktorowi, że dla mnie nie ma problemu przyjechać do nich na scratching, ale wszystko się zmieniło. W związku z tym, że to będzie mój I transfer to podchodzimy normalnie bez większych udoskonaleń (zastosujemy je gdyby się nie powiodło). Teraz muszę obserwować cykl z moim ginekologiem, który zajmuje się niepłodnością (jak się okazało kolegą dr Chrostowskiego) mianowicie chodzi o pęknięcie pęcherzyka. Dalej, podobnie jak Lonia mam kontaktować się z doktorem zaraz po jego pęknięciu. Taka sytuacja -
nick nieaktualny