CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
atat wrote:Jakie masz tabletki od gastro?
Ja dostałam polprazol. Gin uważa ze spoko przez 6 tyg moge brac. Gastro pewności nie daje ale tak samo jak tobie powiedziała ze sa dopuszczone do podawania w ciazy ale pewności sie nie ma. A gorzej nie brac.
Ja dostałam Asamax 500 -
Jagna 75 wrote:Dobrze ci lekarz powiedzial,ze gorzej bedzie jak ich nie wezmiesz.W Dzisiejszych czasach jest duzo bezpiecznych leków które mogà brac kobiety w ciàzy,leki najnowszej generacji potrafià naprawde pomóc a nie zaszkodzic.Wiadome co lekarz to inny prorok ale jesli bedzie tego samego zdania to nie masz sie czego obawiac
Z jednej strony wiem, że lekarz nie może dać mi 100% pewności.. niby rozumiem to. Wiadomo, że lepiej bym się czuła jakby powiedział, ma Pani 100% pewność, nic się nie stanie. Zobaczymy, myślę raczej pozytywnie. Nie mogę się doczekać jutra... i wtedy będę spokojnieszja -
Jagienka, trzymaj się kochana. Bardzo Ci współczuję, bo też kiedyś przez to przechodziłam i też należę do ludzi, którzy traktują zwierzaki jak członków rodziny. Bardzo to smutne i serce mi pęka na myśl co czujesz. Kiedyś słuchałam w radiu audycji jednej pani weterynarz i powiedziała wtedy, że zwierzak ufa swojemu właścicielowi bezgranicznie i przyjmie z jego rąk każde lekarstwo i będzie znosił ten ból i cierpienie tak długo jak on mu każe. A my, jako ludzie, nie możemy być egoistyczni i zaślepieni chęcią zatrzymania ukochanego zwierzaka za każdą cenę i kiedy widzimy że dalsza walka nie ma sensu musimy podjąć odpowiedzialną decyzję i pozwolić pupilowi na koniec męczarni. Kiedy jechałam uśpić mojego psiaka przypomnienie sobie tych słów bardzo mi pomogło.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Angie ja byłam ostatnio u genetyka. Będziemy mieli z mężem badanie kariotypu i lekarka zapowiedziała nam, że jak będą wyniki to będą do nas dzwonić umówić kolejną wizytę i dopiero na niej poznamy wyniki wiec mamy się nie martwić że coś jest nie tak bo takie są procedury. Może po prostu nie mogą podawać wyników przez telefon. Nie martw się na zapas.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Hej dziewczyny !
Wybaczcie ze mnie nie ma ale no nie miałam czasu ostatnio
Jagna tak mi przykro zbyt duzo tych przykrości w tak krótkim czasie ale są w życiu sytuacje ze nie możemy juz nic wiecej zrobic! Trzymaj sie słońce !
Angie aniolku to nie ma sensu tak sie zamartwiać ale wiem co czujesz bo po hsg tez tak sie czułam i w głowie miałam same czarne myśli. Postanowiłam jednak poczekać na wynik i wtedy sie dołować bo wczesniej nie ma pocoAngie głowa do góry i oby było dobrze !!!
A ja jestem załamana bo moj maz dzis mi oznajmił ze on to nie wie właściwie czy chce sie dalej starac o dzidzie bo w sumie jemu to tak całkiem dobrze jest jak jestplus okazało sie ze wczoraj miałam miec to usg
jestem załamana
Będzie córeczka -
roma wrote:Jagienka, trzymaj się kochana. Bardzo Ci współczuję, bo też kiedyś przez to przechodziłam i też należę do ludzi, którzy traktują zwierzaki jak członków rodziny. Bardzo to smutne i serce mi pęka na myśl co czujesz. Kiedyś słuchałam w radiu audycji jednej pani weterynarz i powiedziała wtedy, że zwierzak ufa swojemu właścicielowi bezgranicznie i przyjmie z jego rąk każde lekarstwo i będzie znosił ten ból i cierpienie tak długo jak on mu każe. A my, jako ludzie, nie możemy być egoistyczni i zaślepieni chęcią zatrzymania ukochanego zwierzaka za każdą cenę i kiedy widzimy że dalsza walka nie ma sensu musimy podjąć odpowiedzialną decyzję i pozwolić pupilowi na koniec męczarni. Kiedy jechałam uśpić mojego psiaka przypomnienie sobie tych słów bardzo mi pomogło.
Tak,dlatego jak wczoraj lekarz powiedział ze to bialaczka podjelismy decycje ze dluzej juz nie moze sie meczyc.Bedzie ciezko,byl wyjatkowym kotem,duzo cierpliwosci mielismy dla niego bo od malego gryzł i szkodził nam,ale od paru miesiecy kiedy juz byl takim doroslym kocurem stal sie milusim fifulkiem,przyłóz do rany,zmienil sie bardzo.Niestety,moze za jakis czas znów zamieszka z nami jakies futro,bo nie wyobrazam sobie domu bez kota.Popoludnie bedzie ciezkie,po obiedzie pojade z nim.
Rano mnie obudzil,przyszedl do sypialni,polozyl sie na mnie i zaczàł ubijac swymi łapkami...trzeba teraz pozwolic mu odejscAntoś IVF,Julisia natural
-
Biedronka7 wrote:Hej dziewczyny !
Wybaczcie ze mnie nie ma ale no nie miałam czasu ostatnio
Jagna tak mi przykro zbyt duzo tych przykrości w tak krótkim czasie ale są w życiu sytuacje ze nie możemy juz nic wiecej zrobic! Trzymaj sie słońce !
Angie aniolku to nie ma sensu tak sie zamartwiać ale wiem co czujesz bo po hsg tez tak sie czułam i w głowie miałam same czarne myśli. Postanowiłam jednak poczekać na wynik i wtedy sie dołować bo wczesniej nie ma pocoAngie głowa do góry i oby było dobrze !!!
A ja jestem załamana bo moj maz dzis mi oznajmił ze on to nie wie właściwie czy chce sie dalej starac o dzidzie bo w sumie jemu to tak całkiem dobrze jest jak jestplus okazało sie ze wczoraj miałam miec to usg
jestem załamana
Biedronka wcale sie nie przejmuj tym co mąz mówi,faceci szybko sie zniechècajà,mają inne potrzeby niz my kobiety,to juz nie ta epoka kiedy rycerze walczyli o honor swej ksièzniczki,teraz my musimy walczyc same,a nawet za dwoje.Twoj mąz sie nie poddał,znudzil sie tą walką ale ty sie nie poddawaj,walcz za was dwoje bo kiedy bedziesz w ciazy to zobaczysz ze to co teraz powiedzial wcale nie jest prawdą,bedzie cieszyl sie bardziej niz ty.A kiedy wezmie na ręce takie malenstwo to bedzie najszczesliwszym tatą pod sloncem.
Naprawde nie masz powodow do niepokoju,faceci tak mają.
Kiedy poronilam ryczalam jak bóbr,mój maz nie uronił łzy,przytulil tylko i powiedzial ze nastepnym razem sie uda.
Dopiero po trzech dniach przyszla mu chwila słabosci.
Dlatego pozwól mu odpoczàc od tego problemu,a ty sie nie poddawaj i walcz o swoje szczescie dla was,on i tak zawsze bedzie cie wspierał,i z pewnoscią bedzie wspanislym tatàAntoś IVF,Julisia natural
-
Miał być drugi monitoring ale teraz to już jest niepotrzebne.
Byliśmy i niestety moje przeczucia się sprawdzily.
Pojedyncze plemniki ilość nawet nie podano w % kilka kilkanaście sztuk.O metodzie naturalnej możemy zapomnieć o IUI także. Za mało ba prawie wogole. Jedyna droga dla nas to invitro. Czekamy na wizytę u androloga. Tam dowiemy się więcej. Moja walka dobiegła końca już nic nie mogę zrobić. Jedynie lekarze.
Mąż miał skret jednego jadra oraz operację na to. Lecz gdzie podziały się plemniki z drugiego jądra. Czyżby zostały uszkodzone? Do zaplodnienia naturalnego potrzebne jest min 40tys plemnikow z czego jeden wygrywa ale gdy zostaje wpuszczony tylko jeden? Nie ma szans żeby znalazł drogę do mety.Co mogę zrobić? Nic. A to jest najgorsze co może być. Koniec walki koniec marzeń. Mam jednak nadzieję że wizyta u androloga pomoże w znalezieniu przyczyny. Dwa dni wstrzemiezliwisci bylo przed badaniami do tego okropny stres z powodu pogrzebu bardzo bliskiej mu osoby "babci "ktora go wychowywala jak matka. Czy to mogło spowodować tak prawie nieliczna ilosc plemnikow?pewnie nie
Pecherzyk urósł ma 21mm czy 22 nie pamiętam endo 8mm .wciąż słyszę te słowa o naturalnym zaplodnieniu proszę zapomnieć.
Dziewczyny nikomu tego nie życzę.
5.12.2008r - Alanek
18.11.2017 - Bella Helena
03.2017- kocham ❤ 8dpt - hcg 84❤17dpt-hcg 3998❤
12.04 jest serduszko!❤ -
Angie 31 wrote:Miał być drugi monitoring ale teraz to już jest niepotrzebne.
Byliśmy i niestety moje przeczucia się sprawdzily.
Pojedyncze plemniki ilość nawet nie podano w % kilka kilkanaście sztuk.O metodzie naturalnej możemy zapomnieć o IUI także. Za mało ba prawie wogole. Jedyna droga dla nas to invitro. Czekamy na wizytę u androloga. Tam dowiemy się więcej. Moja walka dobiegła końca już nic nie mogę zrobić. Jedynie lekarze.
Mąż miał skret jednego jadra oraz operację na to. Lecz gdzie podziały się plemniki z drugiego jądra. Czyżby zostały uszkodzone? Do zaplodnienia naturalnego potrzebne jest min 40tys plemnikow z czego jeden wygrywa ale gdy zostaje wpuszczony tylko jeden? Nie ma szans żeby znalazł drogę do mety.Co mogę zrobić? Nic. A to jest najgorsze co może być. Koniec walki koniec marzeń. Mam jednak nadzieję że wizyta u androloga pomoże w znalezieniu przyczyny. Dwa dni wstrzemiezliwisci bylo przed badaniami do tego okropny stres z powodu pogrzebu bardzo bliskiej mu osoby "babci "ktora go wychowywala jak matka. Czy to mogło spowodować tak prawie nieliczna ilosc plemnikow?pewnie nie
Pecherzyk urósł ma 21mm czy 22 nie pamiętam endo 8mm .wciąż słyszę te słowa o naturalnym zaplodnieniu proszę zapomnieć.
Dziewczyny nikomu tego nie życzę.
Kochana,tak mi przykro,bardzo bardzo.
A to in vitro wykluczacie?
Antoś IVF,Julisia natural
-
Angie przykro mi bardzo
no wlasnie a in vitro ? W uk 1 podejście jest refundowane a do tego wystarczy jeden plemnik.
Jagna jak sie trzymasz ? U mnie w domu od zawsze są zwierzęta i zawsze bardzo przeżywałam jak któryś odchodził. Pamiętaj ze teraz nie meczy sie juz a napewno miał wspaniałe życie u ciebie a to największy dar jakim możemy obdarzyć zwierzątko.
Minions a ty jak sie czujesz ?
Ktora bedzie testować w najbliższym czasie?
Będzie córeczka -
Angie!! Sa jeszcze suplementy! Leki!
Bez zalamywania! Nafaszeruj go selenem póki co i jazda
Clo tez sie podaje mężczyznom!
Androlog cos doradzi!
A zawsze zostaje invitro:)
Nie załamujemy sie kochana, nie ty!ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
Angie trzymaj się,wyobrażam sobie jakie to trudne,ale tak naprawdę jeszcze jest szansa na dzidziusia-in vitro. Pamiętaj,że nadzieja umiera ostatnia...Uszy do góry, jeszcze nie wszystko stracone