X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

CLO

Oceń ten wątek:
  • agnes87 Ekspertka
    Postów: 452 81

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziulla wrote:
    ja sie czuje jak po HSG...wszystko mnie boli i ciagnie tam... :/ jakby mi ktos jajowody trzymal na sznukrku i ciagnal do gory...Nie wiem czy to normalne...ma prawo byc tak po CLO?
    Nie strasz :) bo ja właśnie w piątek idę na HSG

  • Olcia1988 Przyjaciółka
    Postów: 291 28

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a co do głupich ludzi to ja ostatnio babcię swoją własną (strasznie wredna) objechałam.
    przyszła ze sklepu cała w skowronkach bo spotkała taką słodką 2/3latkę. ojej jaka ona była słodka itd i do mnie z tekstem "naprawdę postarajcie się o to dziecko" no i mnie zapieniła bo wie że się staramy już jakiś czas i że ja też przejścia miałam. i kazałam jej nie mówić więcej do mnie na taki temat bo to tylko utrudnia i przykrość robi

    myślicie że to coś dało? na dwa dni. później znów o jakimś cudownym dziecku mówiła :(

    nowy początek 12-2015
    03-2016 pierwszy cykl z Clo
    04-2016 drugi cykl z Clo + żel conceive plus
    05-2016 cykl bez wspomagaczy + badanie nasienia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agnes87 wrote:
    Nie strasz :) bo ja właśnie w piątek idę na HSG

    Kazda z nas znosi to inaczej. bedzie dobrze!! :)

  • Wedmoczka Autorytet
    Postów: 1051 411

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja za chwilkę skończę 36 a dzidzi dalej brak :( a staramy si już ponad 6 lat :(

    Dalej wierzę że kiedyś nam będzie dane zostać rodzicami

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2016, 21:16

    Ps. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.

    Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny

    1 IUI 4.04....:(
  • moniaaa_1988 Autorytet
    Postów: 467 181

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w maju skończę 28 lat, staramy się z mężem i pierwsze dziecko z tym że on ma już dwóch synów z poprzedniego małżeństwa.

    03.04.15 [*] 4tc; 21.08.15 [*] 9tc.
    PCO , mutacja genu MTHFR C677T heterozygta
  • Tuśka87 Autorytet
    Postów: 722 108

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam 29 lat i staramy się rowne...jakze symboliczne...9 miesiecy. Od pierwszego cyklu się lecze. Ale ten byl pierwszym z clo i w klinice.

    Jeszcze miesiac temu bylam w takim dolku, że po informacji o kolejnych narodzinach u kolezanek plakalam pol dnia i reagowalam ciaglym kupowaniem. Trochę przeszlo. Glownie dzieki nowemu lekarzowi i Waszemu wsparciu.:)

    37 cykl starań ....
    sono hsg - obustronnie drożne
    3 IUI - bez powodzeń
    laparoskopia z histeroskopią - nic nie wykazała
    niedoczynność tarczycy - letrox
    Styczeń 2018 - insulinooporność
    Konsultacja immunologiczny - KIR (fenotyp bx)
    Dieta wykluczeniowa - waga spada na potęgę
    Czerwiec-clo, intralipidy, inseminacja...czwarta. lipiec intralipid. Wciąż bez skutku.
    Po nieudanej procedurze (2 transfery) in vitro. Rozpoczynamy procedurę od nowa.
  • AniaStaraczka85 Autorytet
    Postów: 2709 1011

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam 31 rocznikowo,długo brałam antyki i zawsze myślałam, że dziecko to przed 30...no i tak staramy się od stycznia 2015...jak juz zaczęłam pierwsza stymulacje to byłam pewna na 95 proc. Ze się uda,teraz kończę 6 i...

    heQHp2.png
    17 miesięcy starań
    7 cykli z clo
    IUI maj2016-c.pozamaciczna,laparo 06.2016
    Ciąża z zaskoczenia w naturalnym cyklu :)
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adziulka92 wrote:
    Boziu... Musze się wygadać. Wróciłam właśnie od teściów - spotkanie jak każde inne aż nagle zjawia się brat mojego męża ze swoją dziewczyną i oznajmia, że wpadli i spodziewają się dziecka. Były gratulacje, też ja przytuliłam, ona oczywiście płakała bo nie chce teraz dziecka i że "nie chce wyglądać jak beczka" (bez komentarza) Teściowie płakali ze szczęścia, bo czekali na 1 wnuka. Ja siedziałam na fotelu aż nagle zaczęłam płakać, dusić się i wszytko na raz - aż musieli mnie dosłownie wynieś do innego pokoju. Nie umiałam nad sobą zapanować. Wszyscy się tak cieszyli a ja pragnęłam tylko jak najszybciej stamtąd uciec. Opowiadali potem nagle że już cywilny załatwiają i że remontują mieszkanie. Kurcze ja walczyłam najpierw o pieniądze na ślub, potem na remont mieszknia od podstaw - kilka miesięcy - teraz na dziecko. Oni dostają wszystko w 1 dzień.
    Wiem, że to moja rodzina i powinnam się cieszyć no ale kurcze NIE UMIEM! Może dlatego, że nie przepadam za tą dziewczyną.
    No nic ryczę teraz jak dziecko, mąż w pracy, wróci w nocy i przypuszczam, że dla niego ta informacja też nie będzie wesoła.
    tak to jest w zyciu,innym to przychodzi zbyt łatwo,niespodziewanie,nie po ich mysli,a nam odbiera sie nadzieje.Jednak trzeba ją miec,trzeba byc silnym i potrafic umiec sie cieszyc szczesciem innych.Nie wszyscy od razu dojrzewają do roli matki,na nią spadło to z dnia na dzien,a ty dojrzewasz juz długi czas,wiem ze to niesprawiedliwe ale tak juz jest.Przyjdzie czas ze i ty doczekasz sie swojego dzieciątka,moze i nie jednego.Trzymam kciuki za ciebie,oby najblizsze cykle przyniosły ci radosc,bo przeciez po burzy zawsze wychodzi słonce

    Adziulka92 lubi tę wiadomość

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adziulka92 wrote:
    Tak, pierwszy cykl. Dziś ostatnia tabletka.
    to bedziesz testowac zaraz po mnie,wspaniale:-)

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Milka88 Autorytet
    Postów: 3176 663

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziulla - ja po Clo wymiotowałam i miałam mdłości. Może to właśnie znak, że masz owocną owulację.

    Angie 31 - ja synka urodziłam w wieku 21 lat, o niepłodności dowiedziałam się w wieku 17 lat, postanowiłam zakończyć szkołę i starać się jak najszybciej. To był cud zaszłam 2 miesiące po zakończeniu szkoły, zaraz po tym jak przeprowadziliśmy się na swoje mieszkanko. Teraz skończę w październiku 28 lat i od 3 lat staramy sie o dzidziusia. Poprzednie 3 lata były staraniem bez leczenia, od lutego zaczęłam leczenie. Synek teraz w marcu skończył 7 lat, ale od 4 lat nas prosi o rodzeństwo. Jak był malutki prosił męża, aby poszedł na rynek kupić dzidziusia, a teraz to już karze nam dawać sobie dużo buziaków ;-)

    roma - długie miałaś te cykle, a po czym stwierdzałaś, że masz owulacje??, właśnie to mnie dziwi, że dopiero teraz miałam wszystkie objawy owulacji, a za 4 dni mam mieć @, ciekawa jestem jak to wszystko przebiegnie w drugim cyklu z CLO.

    Olcia1988 - w rodzinie mojego męża też nic nie dociera, oni myślą, że jak się chce tak od razu się ma...

    Wedmoczka - Kochana a jaką masz przyczynę braku ciąży? mi dopiero teraz ginka powiedziała, że nie mam owulacji.

    Madziulla lubi tę wiadomość

    Staramy się od sierpnia 2013 roku.
    Stwierdzone:
    PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
    20.10.2018 kauteryzacja jajników.
    wrzesień 2020 - ivf
    08.09.2020 - stymulacja 225 j.
    21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
    - 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
    18.11.2020 - transfer 5.1.1 :(
    20.01.2020 - transfer 2.1.1 :(
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka88 wrote:
    Madziulla - ja po Clo wymiotowałam i miałam mdłości. Może to właśnie znak, że masz owocną owulację.


    Miód na me serce :D (tzn nie ze wymiorowalas bo to nic milego ale ze owocna owulka u mnie..)
    oby!!! jutro sie okaze. o 17 mam usg jutro...oszaleje do tej godziny...

  • Milka88 Autorytet
    Postów: 3176 663

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymam kciuki :-) Ja jak byłam po CLO w 10 d.c. i 13 d.c. to wprawdzie nie miałam owulacji, ale też nie miałam żadnych objawów, jajników wcale nie odczuwałam. Za to 3 dni temu wszystkie objawy się pojawiły.
    Głęboko wierzę, że u ciebie ten ból jest spowodowany intensywną pracą jajników :)

    Staramy się od sierpnia 2013 roku.
    Stwierdzone:
    PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
    20.10.2018 kauteryzacja jajników.
    wrzesień 2020 - ivf
    08.09.2020 - stymulacja 225 j.
    21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
    - 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
    18.11.2020 - transfer 5.1.1 :(
    20.01.2020 - transfer 2.1.1 :(
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moje jajniki wogole teraz mogły zeswirowac bo za dużo pierwszych razy jest..
    - Pierwszy raz z CLO
    - pierwszy cykl po odstawieniu visanne co wiąże się z tym ze 18 marca dostałam pierwsza @ po pół roku przerwy
    - Pierwszy cykl po Hsg
    - No i za kilka dni dojdzie jeszcze duphaston

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2016, 22:29

  • Milka88 Autorytet
    Postów: 3176 663

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ostatnio jak brałam CLO też brałam duphaston, ale miesiączkę po nim miałam tak obfitą, że w życiu takiej nie miałam. Z domu starałam się nie wychodzić a większość czasu spędzałam pod prysznicem :)

    Staramy się od sierpnia 2013 roku.
    Stwierdzone:
    PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
    20.10.2018 kauteryzacja jajników.
    wrzesień 2020 - ivf
    08.09.2020 - stymulacja 225 j.
    21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
    - 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
    18.11.2020 - transfer 5.1.1 :(
    20.01.2020 - transfer 2.1.1 :(
  • Wedmoczka Autorytet
    Postów: 1051 411

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka88 wrote:

    Wedmoczka - Kochana a jaką masz przyczynę braku ciąży? mi dopiero teraz ginka powiedziała, że nie mam owulacji.

    Generalnie wszystko było dobrze...do momentu HSG w styczniu tego roku kiedy stwierdzono niedrożność obu jajowodów więc poprzednie lata starań można uznać za nie ważne( bo nie miało prawa się udać) jeden przepchał się i teraz staram jak sie nie uda to 15.07 mam wyznaczony termin laparoskopii

    Ps. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.

    Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny

    1 IUI 4.04....:(
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angie 31 wrote:
    Dziewczyny a tak wogole to w jakim jesteście wieku? Te które starają się o pierwsze dzieciątko? Ja zaczęłam się starać o pierwsze mając 23 lata 6m-cy urodziłam w wieku 24 bylam strasznie zeschizowana ale pracowałam też na dwa etaty i chodziłam często na dyskoteki właściwie prawie co drugą sobotę. Teraz w wieku 31 lat nie pamiętam kiedy byłam ostatni raz się wyszaleć. I stąd moje pytanko w jakim jesteście wieku?
    kochana,lepiej nie pytaj...ja zaczełam sie starac po raz pierwszy o dziecko cztery lata temu,choc marzyłam juz o tym gdy miałam 22lata kiedy wychodziłam za mąż.Jednak oboje z prostych rodzin,od łyzki dorabialismy sie wiec chcielismy odpowiedzialnie do tego podejsc i dorobic sie mieszkania,samochodu zeby łatwiej z dzieckiem było ewentualnie do lekarza...po dwóch latach takiej bieganiny za pieniedzmi oddalilismy sie,zaczeło sie cos psuc miedzy nami...w kazdym bądz razie z czasem było coraz gorzej...rozwiodłam sie a potem ciezko było o kogos kto chciałby miec rodzine,dzieci,dom...dopiero 6 lat temu spotkałam faceta który jak ja chciał tego samego.Obecnie mam skonczoną 40,zycie mi umknęło bo cięzko było podniesc sie i związac z kims na nowo,chęci nie wystarczyły,trafiałam na facetów którym moze marzyła sie rodzinna sielanka ale nie realizowali tego ciesząc sie wygodnym wolnym stanem.Nie mamy slubu bo na razie tego nie potrzebujemy,pragniemy dziecka a nie obrączki.Dla siebie jestesmy jak mąz i zona,tak tez o sobie mówimy.Czasem wychodzimy na dyskoteki,do kręgielni,spotykamy sie ze znajomymi...Cztery lata minęły i nic...a własciwie było,bo poroniłam,jednak wierze ze sie uda,bo ta ciąza dała jeszcze wiekszą nadzieje.Gotowa na dziecko byłam juz dwadziescia lat temu,i nie potrzebowałam sie wyszalec bo jakos nie cieszyły mnie zabawy,dyskoteki i imprezy.Wolałam spokój i domowe zacisze,tak jest do tej pory.Ja sama niewiele sie zmieniłam,zycie jedynie sprawiło iz jestem twardsza i nie czuje strachu przed wyzwaniem.

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Adziulka92 Przyjaciółka
    Postów: 147 35

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna 75 wrote:
    to bedziesz testowac zaraz po mnie,wspaniale:-)


    Tyle, że sama nie mam pojęcia kiedy będę testować bo nie wiem kiedy po Clo spodziewać się mam owulacji:)

    Kwiecień będzie nasz! <3

    7v8rvfxm9g809w25.png
  • Angie 31 Autorytet
    Postów: 1402 1166

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj rozbierzne roczniki zatem jesteśmy aleeeee! Dziewczyny czy przy tych wszystkich nieplodnosciach czyli polipy jakieś takie te jak tarczyca czy inne hormony zabraniają przez to się bawić pić tańczyć do upadłego itd?bo ja tak powoli zaczynam rozgryzac ten cały ovufriend i nas w tym siedzacych. Z tego co czytam to po owulacji wzbraniamy się wręcz szybszego kroku już nie mówię o bieganiu bo to zaraz jajnik zakuje albo skurcz macicy... Do czego zmierzam. Otóż same twierdzimy ze te wszystkie patalachy czyli źle prowadzące się dziewczyny zachodzą w ciąże bo o tym nie myślą. Głowa ma bardzo duże znaczenie. Ja np bałam się po stwierdzonej owulacji sexic się z lubym żeby nic tam nie popsuł. Jeszcze ani razu nie przeczytałam żeby któraś napisała jezzzzu jakiego mam dzisiaj kaca a nogi wchodzę mi w dupe bo tak się dobrze bawiłam. Wracam do moich wcześniejszych lat i lekarz nie dawał mi szansy na dziecko przynajmniej nie tak szybko a jednak. Większość z was jest młoda lub czuje się dużo lepiej od niejednej 16-stki .dziewczyny imprezujcie nawet przy tych wszystkich lekach organizujcie imprezy domowki nawet dla faceta to też bardzo wazne mimo że jestescie zmeczeni po pracy. Ja w to wierzę bynajmniej. Nie wiem ile z was przyzna mi racji ale jak patrzę wstecz czyli odkąd zaczęłam chodzić na monitoringi moje życie składało się z wyliczania dni od jednej ovu do drugiej i na koniec tescik wyczekany. Jak mnie przeziębienie brało to też tylko czosnek miód i inne naturalki.

    ug37upjyhucgp8u7.png
    5.12.2008r - Alanek
    18.11.2017 - Bella Helena
    03.2017- kocham ❤ 8dpt - hcg 84❤17dpt-hcg 3998❤
    12.04 jest serduszko!❤
  • Milka88 Autorytet
    Postów: 3176 663

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wedmoczka - pocieszę cię, że moja znajoma miała ten sam problem starała się 7 lat, po czym udrożnili jej jajowód, czekała w zasadzie już na laparoskopię i po udrożnieniu zaszła od razu w ciążę - teraz ma 2-letnie bliźniaczki :)

    Wedmoczka lubi tę wiadomość

    Staramy się od sierpnia 2013 roku.
    Stwierdzone:
    PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
    20.10.2018 kauteryzacja jajników.
    wrzesień 2020 - ivf
    08.09.2020 - stymulacja 225 j.
    21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
    - 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
    18.11.2020 - transfer 5.1.1 :(
    20.01.2020 - transfer 2.1.1 :(
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziulla wrote:
    ja sie czuje jak po HSG...wszystko mnie boli i ciagnie tam... :/ jakby mi ktos jajowody trzymal na sznukrku i ciagnal do gory...Nie wiem czy to normalne...ma prawo byc tak po CLO?
    tez tak miałam w pierwszym cyklu z clo,teraz mój drugi cykl z dwumiesieczną przerwą ale prócz zawrotów głowy to ogólnie jest ok,jajniki czuje ale nie az tak jak za pierwszym razem,raczej teraz delikatnie dają znac o sobie...az zastanawiam sie czy taki spokój wrózy cos dobrego,czy cos bedzie w tym cyklu..

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
‹‹ 1434 1435 1436 1437 1438 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

14 faktów na temat płodności kobiety - owulacja, miesiączka, dni płodne

Owulacja, dni płodne, miesiączka - słyszymy o nich często. Ale czy na pewno mamy wystarczającą wiedzą na temat płodności kobiety? Niektóre sprawy dotyczące cyklu kobiety nie są tak jasne i oczywiste jakby mogło się zdawać. Tutaj znajdziesz 14 najważniejszych faktów, które warto wiedzieć na temat płodności kobiety.   

CZYTAJ WIĘCEJ