CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagna 75 - słyszałam, że macierzyństwo po 40-ce jest wyjątkowe. Ma się dużo cierpliwości, w ogóle podobno uczucie nie do opisania
Sama postanowiłam, że gdybym zaszła w drugą ciążę. Na pewno na tym nie poprzestanę i chcę być 40-letnią młodą mamą
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Madziulla wrote:Moje jajniki wogole teraz mogły zeswirowac bo za dużo pierwszych razy jest..
- Pierwszy raz z CLO
- pierwszy cykl po odstawieniu visanne co wiąże się z tym ze 18 marca dostałam pierwsza @ po pół roku przerwy
- Pierwszy cykl po Hsg
- No i za kilka dni dojdzie jeszcze duphastonMadziulla lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualny
-
Angie 31 wrote:Oj rozbierzne roczniki zatem jesteśmy aleeeee! Dziewczyny czy przy tych wszystkich nieplodnosciach czyli polipy jakieś takie te jak tarczyca czy inne hormony zabraniają przez to się bawić pić tańczyć do upadłego itd?bo ja tak powoli zaczynam rozgryzac ten cały ovufriend i nas w tym siedzacych. Z tego co czytam to po owulacji wzbraniamy się wręcz szybszego kroku już nie mówię o bieganiu bo to zaraz jajnik zakuje albo skurcz macicy... Do czego zmierzam. Otóż same twierdzimy ze te wszystkie patalachy czyli źle prowadzące się dziewczyny zachodzą w ciąże bo o tym nie myślą. Głowa ma bardzo duże znaczenie. Ja np bałam się po stwierdzonej owulacji sexic się z lubym żeby nic tam nie popsuł. Jeszcze ani razu nie przeczytałam żeby któraś napisała jezzzzu jakiego mam dzisiaj kaca a nogi wchodzę mi w dupe bo tak się dobrze bawiłam. Wracam do moich wcześniejszych lat i lekarz nie dawał mi szansy na dziecko przynajmniej nie tak szybko a jednak. Większość z was jest młoda lub czuje się dużo lepiej od niejednej 16-stki .dziewczyny imprezujcie nawet przy tych wszystkich lekach organizujcie imprezy domowki nawet dla faceta to też bardzo wazne mimo że jestescie zmeczeni po pracy. Ja w to wierzę bynajmniej. Nie wiem ile z was przyzna mi racji ale jak patrzę wstecz czyli odkąd zaczęłam chodzić na monitoringi moje życie składało się z wyliczania dni od jednej ovu do drugiej i na koniec tescik wyczekany. Jak mnie przeziębienie brało to też tylko czosnek miód i inne naturalki.Antoś IVF,Julisia natural
-
Angie, mi też brakuje takich spontanicznych imprez. Tylko kiedy? Pracuje na poltora etatu. Musze zabierac robote do domu...i to duzo. Niby można czasami jakis czas wyskrobac, ale osobiscie bardzo zle reaguje na leki. Po bromergonie pierwsze 2 tyg lezalam, mdlalam, wymiotowalam. Po clo zwijaja mi się jajniki. Ciagle spie, cos mnie boli. Ovitrella poki się utrzymywalo miałam mdlosci i zawroty. Od progesterony napady dusznosci i uderzenia goraca.....
Jak tu isc się bawic? Moj M. stwierdzil, że boi się co bedzie, kiedy rzeczywiscie zajde. A mi się wydaje, że wtedy nareszcie bede się dobrze czula.37 cykl starań ....
sono hsg - obustronnie drożne
3 IUI - bez powodzeń
laparoskopia z histeroskopią - nic nie wykazała
niedoczynność tarczycy - letrox
Styczeń 2018 - insulinooporność
Konsultacja immunologiczny - KIR (fenotyp bx)
Dieta wykluczeniowa - waga spada na potęgę
Czerwiec-clo, intralipidy, inseminacja...czwarta. lipiec intralipid. Wciąż bez skutku.
Po nieudanej procedurze (2 transfery) in vitro. Rozpoczynamy procedurę od nowa. -
Angie31 - rozumiem co masz na myśli. Oderwanie się od tego wszystkiego, wyluzowanie i nie wyliczanie dni do kolejnej owulacji, zagnieżdżenia, testowania itp. Do tego doszukiwanie się coraz to większej ilości różnych objawów o których kiedyś byś nawet nie pomyślała.
Hmm powiem tak, pół roku dałam sobie czas - robiłam co chce, kiedy chce, piłam kiedy chce i mówiłam co będzie to będzie. Ciąży nie było. Także teraz daje sobie szanse przez małe zmiany w życiu - rzadko pije, zdrowiej się odżywiam, mąż rzucił palenie, stosujemy suplementy, wyliczam owulacje i monitoruje cykl. Fakt jest to stresujące wszytko i wprowadza w małżeństwo i w całe życie lekki dyskomfort. Dlatego też szukam coraz to nowych zajęć, staram sie ciągle czymś zajmować. Czekam na testowanie bo czekam na dziecko i tyle. Ważne żeby w tym całym stresie, przykrościach i trudnościach dążyć do wyznaczonego celu nie zapominając o sobie, relacjach i przyjemnościachWiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2016, 22:59
-
Milka88 wrote:Jagna 75 - słyszałam, że macierzyństwo po 40-ce jest wyjątkowe. Ma się dużo cierpliwości, w ogóle podobno uczucie nie do opisania
Sama postanowiłam, że gdybym zaszła w drugą ciążę. Na pewno na tym nie poprzestanę i chcę być 40-letnią młodą mamą
Antoś IVF,Julisia natural
-
A ja to muszę się wziąć za zdrową dietę. Przez dwa lata się zdrowo odżywialiśmy mąż schudł 25 kg, a ja co chudłam to znowu tyłam, nie zmieniając żywienia. I jak tu zrozumieć organizm kobiety
, teraz podejście numer dwa u dietetyka. Pewnie te kg też blokują zajście w ciążę.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka88 wrote:A ja to muszę się wziąć za zdrową dietę. Przez dwa lata się zdrowo odżywialiśmy mąż schudł 25 kg, a ja co chudłam to znowu tyłam, nie zmieniając żywienia. I jak tu zrozumieć organizm kobiety
, teraz podejście numer dwa u dietetyka. Pewnie te kg też blokują zajście w ciążę.
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:gdy miałam 15 lat urodziła mi sie siostra,pomagałam mamie a siostra uwielbiała spedzac czas ze mną.Kiedy sie wyprowadziłam ona miała 5 lat,ale czesto zostawała u mnie na kilka dni.W gimnazjum to prawie wiekszosc czasu mieszkała u mnie,w liceum wpadała na tydzien a wracała do mamy po pół roku...potem studia i krótkie weekendowe wizyty.Jednak brak dziecka i brak normalnego związku tłumaczyłam sobie ze chyba Bóg posłał mi siostre bym jej matkowała bo nie było szans na własne dziecko.Raczej nie chciałam zmusic zadnego faceta do bycia ojcem,tak wiec wychowałam siostre jak własne dziecko.Ale jednak spotkałam moją drugą połówke i zapragnelismy miec dziecko,wiec walczymy z losem i nie poddajemy sie.Cierpliwa to ja jestem,czasem potrafie i zagrzmiec jesli trzeba,poza tym mimo iz mam tyle lat to nie czuje bym tyle miała,nawet nie wyglądam na tyle a juz tym bardziej zycie nauczyło mnie by nie słuchac tego co inni mówią o mnie,mam dosc problemów swoich bym miała sie przejmowac innymi.Zyje według własnych zasad,poza tym jestem uparta w swoich zamiarach,jestem moze małą kobietką ale z silną osobowoscią
Właśnie, a moim problemem jest właśnie przejmowanie się wszystkim i wszystkimi. Ale podobno z biegiem lat to się zmienia
Dziewczyny, a w jakich województwach mieszkacie? , powiem wam szczerze, że gdybym miała teraz rodzić kompletnie nie wiedziałabym do którego pobliskiego szpitala pojechać, każdy szpital nie jest godnym polecenia. A poród to takie szczególne wydarzenie.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Dziewczyny, czy clo przyspiesza owulacje czy ją opóźnia?Adrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
Milka88 wrote:Właśnie, a moim problemem jest właśnie przejmowanie się wszystkim i wszystkimi. Ale podobno z biegiem lat to się zmienia
Dziewczyny, a w jakich województwach mieszkacie? , powiem wam szczerze, że gdybym miała teraz rodzić kompletnie nie wiedziałabym do którego pobliskiego szpitala pojechać, każdy szpital nie jest godnym polecenia. A poród to takie szczególne wydarzenie.
Ja jestem z Trójmiasta, moich dwóch synów urodziłam w Gdyni, ale teraz jak miałabym rodzić to wiem, że pojadę do Wejherowa, wspaniała opieka i super lekarzeAdrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
Milka88 wrote:Właśnie, a moim problemem jest właśnie przejmowanie się wszystkim i wszystkimi. Ale podobno z biegiem lat to się zmienia
Dziewczyny, a w jakich województwach mieszkacie? , powiem wam szczerze, że gdybym miała teraz rodzić kompletnie nie wiedziałabym do którego pobliskiego szpitala pojechać, każdy szpital nie jest godnym polecenia. A poród to takie szczególne wydarzenie.Antoś IVF,Julisia natural
-
Kinga40 wrote:Dziewczyny, czy clo przyspiesza owulacje czy ją opóźnia?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2016, 23:25
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:oj,to na porodówce napewno sie nie spotkamy hi hi
No raczej nie, ale telepatycznie będziemy się wspieraćAdrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
Kinga40 wrote:Dziewczyny, czy clo przyspiesza owulacje czy ją opóźnia?
Mi raczej opóźniło o 1,5 tygodnia, tak podejrzewam po objawach ponieważ u gina nie byłam.
Ja jestem z zachodniopomorskiego. Jeżdżę do Pani ginekolog do Poznania. Gdyby udało mi się zajść w ciążę, chyba będę odkładała do skarbonki na poród w poznańskim szpitalu gdzie dyżury ma moja ginekolog. Gdyby miała akurat dyżur to sama osobiście odbiera poród za darmo, natomiast dojazd do porodu odpłatnie.
Pierwszy poród nie wspominam źle, lecz gdyby nie mój mąż byłabym z tym wszystkim sama. Warunki na sali dobre, lecz do łazienki trzeba było biec przez pół oddziału, dlatego postanowiłam przez cały poród nie korzystać z łazienki he heStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1