CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
cześć dziewczyny.
MADZIA strasznie przykro się robi jak się czyta Twoją historię....i jeszcze męża spotkało nieszczęście..
powiem Ci że życie nie jest sprawiedliwe....często sie o tym przekonuję, jest brutalne i bezwzględne....
OLKa mam ten sam dylemat....iśc do innego mojego ginekologa jeśli @ przyjdzie....tylko co ja mu powiem?? że brałam CLO?
kurde czemu nie było tyle śluzu płodnego jak trzeba było co teraz tego kremowego? no dosłownie mnie zalewa.... -
Olka30 czyli startujemy razem oby w tym cyklu nam sie udało zreszta nie oby czuje ze napewno nam sie uda:)Aj daj spokój u mnie dzis drugi dzień @ i ledwo żyje a leci ze mnie ja z zarżnietego świniaczka a od jutra Clo i od nowa polska ludowa monitoring i tak dalej,ale postanopwiłam ze tym razem zasugeruje pani doktor ze moze powinnam jednak dostac leki na pękniecie pecherzyka bo tym razem neistety nie wiem czy pękł a monitoringu po owulce nie miałam.Troszkę mnie gin tą swoją postawa zawiodła ciekawa jestem czy zasugeruje coś tym razem,
-
No Kliniaczek startujemy razem
Z CLO też tyle, że ja teraz będę brała od 4 dnia, bo jadłam od 3 dc 6 tabletek, teraz sobie wezmę 5..
Też krwawię jak zarzynana świnia, a co najlepsze, to cały czas ze śluzem i to takim płodnym.. Wiesiołek podziałał, chyba aż za bardzo.
Mówisz, że ten cykl będzie nasz, bo podwójna siła nadziei?
Ja jakoś tak coraz mniejszą nadzieję mam, że coś mi dają te proszki
Ale powiedziałam, że jeszcze raz dam sobie szansę, a potem odstawiam wspomagacze, nie mierze temp. i zaczynam żyć..Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2014, 11:16
-
MaGdzialenko skoro wiesz że Twoje taki mają ładny przyrost na dobę to pewnie tak będzie:)
moje to ślimaki, około 1 mm przyrastały;) a im bliżej owulacji tym bardziej się ociągały;)
oj współczuję tego problemu z żołnierzykami....
ja mojego nie wysyłałam jeszcze. wiem że tylko badanie daje 100% pewności że wszystko jest okej.
ale tak. mój mąż jest kulturystą amatorem, odżywia się co dwie godzinki, wartościowo(na pewno o wiele lepiej niż ja:P) łyka ze mną witaminy, spłodził mi córę kilka lat wstecz i z punktu widzenia odżywiania i aktywnego trybu życia powinno być okej, ale zastanawiam się jakie jeszcze inne przesłanki mogły świadczyć o tym że jest z nasieniem coś nie halo...
nie pali nie pije.... -
Oczywiście Olcia ze nasz damy rade bo jak nie My to kto:)Ja bede brała drugi cykl i standardowo o 3dc przez 5 dni po jednej tabletce gin stwierdziła ze nie ma koniecznosci zwiekszac dawki bo pęcherzyk był piękny i do tego endometrium tez było bardzo ładne.A tak wogóle to jak wczoraj dostałam @ to byłam poprostu zła na to wszystko jak stado szrszeni odechciewało sie życ,ale dziś już pełna nadzieji i wiary dzięki Mężusiowi który naprawde wczoraj podniósł mnie na duchu i stwierdził ze damy rade.Więc Także bedzie dobrze wspomnisz moje słowa:)
-
nick nieaktualny
-
dokładnie, to zawsze jakiś punkt zaczepienia.
ja do tego podchodzę na luzie....może też temu że nie mam tyle komplikacji co inne dziewczyny? nie wiem....
zazwyczaj sobie to tłumaczę ze za mało się kochaliśmy;)staraczka24 lubi tę wiadomość
-
STARACZKA nie wiem czy wiesz ale było to poruszane że "prawidłowe plemniki" produkują się przez 75 dni a więc można tu wyjaśnić dość racjonalnie stosunki codzienne...w koncu kilka dni pod rząd w ciągu całego cyklu to nie tak wiele. a więc uważam że plemniki są dojrzałe w trakcie starań
Konwalia. ja nie wiem jak to jest przy nie stymulowanych cyklach pregnylem bo tylko taki miałam. a masz testy owulacyjne??
mi one trochę pomogły w trakcie wyznaczania dnia stosunkustaraczka24 lubi tę wiadomość