CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
oj jaka fajna rozmowa:)
ASIU przykro mi z powodu synka, ale jeśli mówisz że nie jest źle to Ci wierzę....
ale od razu jak napisałaś że tyle w Ciebie leków walili to sobie myślałam czy to dziecku nie zaszkodzi.....ehhh
Kapturnica a tekst do laski że mogła dupy nie dawać? o boże chyba bym w tym całym b€lu obsikała taką francę.
ja też się wymęczyłam nie powiem, i też miałam ochotę obciąć sobie brzuch i spierdzielić do domu:D, chłop mnie wnerwiał na tej sali:) bo strasznie mnie obcierał szmatką na twarzy a mnie to tak w skurczy wkurzało:)
i robił to tak delikatnie:D wyrwałam mu tą szmatkę i sama zaczełam się obcierać bo mnie zimne poty zalewały.
ale widok córki mi już wszystko wynagrodził nie czułam bólu nawet jak mnie zszywali, aaaa pamiętam że mówiłam żeby mi juz dziurkę całkiem zaszył bo dzieci raczej mieć nie bede:P
ok wziełam dziś drugie CLO na razie nic mi nie jest;) -
Ej laska moj chlop niech dziekuje Bogu ze nie byl bo bym mu wlasnymi zebami wacława odgryzla no masakra przez3miesiace sexu nie zobaczyl po porodzie taka mialam awersje a zabezpieczalam sie p[rzez1szy rok jak karmilam globulkami kremami i prezerwatywami jednoczesnie takie mialam jazdy w glowie
Ja nie chce chlopa na porodowce :-/jak go znam juz by mi w dziurke nigdy wiecej nie zagladnal taki bylyby przerazony hahahah to raz dwa ze zemdlalby na bank i trzy ze ja nie wyobrazam go tam sobie bo w bolu bym mu mogla wiele zlego powiedziec.Moja mloda czyli sis mlodsza klikanascie lat sie zaoferowala ze przyleci i bedzie siostrzyczke wspierac :Dona bedzie a malz ma na zewnatrzoponowe zarobic -
hahaha:) eee a ja nie mogłam sie doczekać kiedy na mojego wskoczę
ciotko ale przecież chłop nie musi patrzeć na pipke:)
mój stał za głową moją i trzymał za rękę
rodzilsmy w nocy wiec była cisza i spokój:D
pomagał jedynie gorący, wrzący prysznic:) -
OOOj ja jestem baba starej daty i chlop przy porodzie nie moze byc wg mnie......zrobil swoje??to niech siedzi pod telefonem i sie denerwuje
bylby z blotem zmieszany on ma wrocic jak juz bede czysta zakryta i z dzidziem u boku..a nie jak bede krwawic drzec sie i plakac...
Kazdy ma swoje zdanie i powiem ci ze moj braciak byl przy porodzie swojego dziecka i przezyl ok..ale jak znam mojego pałełka a on strasznie kazdy bol przezywa to balby sie pozniej mnie tknac..zreszta 1szy sex po porodzie to bylo jak z dziewcia tak sie bal -
Ale ciekawe tematy wchodzą . Ja uważam, że jak chce to niech jest obok i wie co to znaczy i ile musimy przejść ale jeśli nie chce to niech ma 3 dni na zmianę całego trybu dnia i nocy:-)
-
Co do leków to niewiem co jest przyczyna albo leki,albo poród albo leki podczas ciąży bo całą brałam od dupka wystąpiło spodziectwo genetycznie mam jedynie podejrzenia zastanawiam sie nam badaniem mikromacierzy genetycznie za 2000 zł ale co to mi da mam dylematy jśli potwierdze, ze jestem czegos nosicielką jakiegos wadliwego genu to czy podjełabym ryzyko 20% że moge kolejne dziecko miec chore? Nie wiem co lepiej narazie wole mysleć , ze to leki porôd albo geny byłego partnera tak jest mi łatwiej podjać ryzyko.
-
Tylko w 20% całej populacji osób z niepełnosprawnoscią intelektualną udaje sie odkryć przyczyne u mnie mogły zawinić, leki podczas ciąży, porodu, za długi poród,leki jakie mi dawali, za wczesny poród, niedotlenienie jakie moj syn mial przez za długi poród, geny ojca, albo moje, albo konflikt jaki wynika po polączeniu naszych genow nie mozna zbadac rodziców gdy nie wiadomo czego szukać bo z genów mojego syna nic do niczego nie pasi i tylko podejrzenia ma bo obiawy pasuja a geny nie koniecznie potwiedzaja mutacje w sumie to jeszcze malo widza o tych zespołach .
-
Też jestem tego zdania zamiast szukać przyczyn calą swoja uwage i prace skupiłam na skutkach i obiawach aby je mniejszać i udaje mi się widzeć efekty w poistaci postepów malymi kroczkami wole pomagać niż myśleć dlaczego. Akceptuje już stan rzeczy a to krok milowy dla matki . u Damiana główny problem to opóxniony rozwój mowy 5 lat tylko swoim własnym językiem mówił tylko ja go rozumiałam dzis jrst juz troszke bardziej komunikatywny, lecz przez brzk mowy ma w plecy cala nauke gramatyki, pisania, czytania, matematyki jestesmy obecnie na poziomie 1 klasy ale ciesze sie z każdego postepu oby były kolkejne. Uczy sie w szkole specjalnej a ja jestem zuszona do rezygnacji z jakiegokolwiek zatrudnienia nasze panstwo tak funkcjonuje a jesli nie daj boże drugie tez bedzie chre to tylko na jedno mi pieniżąki wypłacą to jest dopiero absurd masz blizniaki ale tylko na jedno przysługuje to bardzo chore jest. Mogę oczywiście zrezygnować ze świadczen ale zus potem ma argument aby dzieko nie dostalo renty.
-
No nie ma lekko ...moze to glupio i nie przyjemnie zabrzmi ale jak czytam o problemach wlasnie z dziecmi ile topracy wysilku i wyrzeczen kosztuje,,to kazdego dnia dziekuje Bogu ze moj mlody jest bez problemow zarowno w nauce jak i wychowawczych,,,,,bedac w 6tej klasie ma srednia ocen 5,3 i dodatkowo w szkole sportowej grajac w lidze w koszykowke(juz ma 173cm )wzrostu
Po latach wstyd mi ze w ciazy nawet nie rzucilam palenia nie zdawalam sobie chyba sprawy z tego ze narazalam mlodego na komplikacje...faktem jest ze urodzil sie maly jak na moj wzrost i posture mial tylko 2800wage chociaz wgmoich obliczen byl to 38t.ciazy..ale byl maly........nie dbalam jakos specjalnie o siebie to byly moje pierwsze miesiace po slubie...wrecz szalelismy wyjazdy imprezy itd...A na porodowce nawet podlaczona pod oksytocyne szlam do kibla zapalic,,,Wiem to okropienstwo jak nieodpowiedzialna wtedy bylam i nic mnie nie tlumaczy... mialam na papierosy taka ochote ze pety na popielniczce mi pachnialy,,,Rzucilam fajki dopiero 9miesiecy temu palac w sumie jakies 16lat..Wstyd i zenada!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2014, 12:23
-
NO na prawdę nasze panstwo to o kant duszy za przeproszeniem rozbić, powiem wam tak, mimo że mam męża zawodowego żołnierza to w razie wojny pierwsza bym stąd spieprzała.....
nie czuję się specjalnie patriotką, a już jak pomyślę o zusie srusie i innych zdziercach to mnie rozkłada....
matki z chorymi sparalizowanymi dziećmi, 24 na dobę z nimi spędzają i dostają śmieszne pieniądze....przez co są zmuszone żebrać o każdy grosz....
nie wyobrażam sobie życia z agranicą ale jak by mi i mojemu mężowi ktoś dał pracę to nie zastanawiałabym się długo...
i też mimo tego całego cierpienia na świecie dziękuję Bogu za zdrowe dziecko i modlę się aby następne też było zdrowe....
-
ojjj z ta zagranica to tak kochana nie szalej.,,znasz powiedzenie...(wszedzie dobrze gdzie nas nie ma)??? przeszlam 3kraje i chyba tylko w irl tak naprawde chwilowoczulam sie ok..ale zawsze w glowie siedzialo mi jedno.,..ze jestem obywatelem kategorii drugiej nie rodowitym i zawsze bede inaczej traktowana...dlatego powiedzialam sobie ze nie chce juz nigdzie obcych scian wycierac i wolew Polsce....
-
kapturnica wrote:No nie ma lekko ...moze to glupio i nie przyjemnie zabrzmi ale jak czytam o problemach wlasnie z dziecmi ile topracy wysilku i wyrzeczen kosztuje,,to kazdego dnia dziekuje Bogu ze moj mlody jest bez problemow zarowno w nauce jak i wychowawczych,,,,,bedac w 6tej klasie ma srednia ocen 5,3 i dodatkowo w szkole sportowej grajac w lidze w koszykowke(juz ma 173cm )wzrostu
Po latach wstyd mi ze w ciazy nawet nie rzucilam palenia nie zdawalam sobie chyba sprawy z tego ze narazalam mlodego na komplikacje...faktem jest ze urodzil sie maly jak na moj wzrost i posture mial tylko 2800wage chociaz wgmoich obliczen byl to 38t.ciazy..ale byl maly........nie dbalam jakos specjalnie o siebie to byly moje pierwsze miesiace po slubie...wrecz szalelismy wyjazdy imprezy itd...A na porodowce nawet podlaczona pod oksytocyne szlam do kibla zapalic,,,Wiem to okropienstwo jak nieodpowiedzialna wtedy bylam i nic mnie nie tlumaczy... mialam na papierosy taka ochote ze pety na popielniczce mi pachnialy,,,Rzucilam fajki dopiero 9miesiecy temu palac w sumie jakies 16lat..Wstyd i zenada!!!
Nie bądz dla siebie taka surowa chłopak zdrowy, zdolny i na pewno wyrywa , jak to teraz grypsem mówią . Powiem Ci że słyszałam, że gorzej jest żucić w czasie ciąży niż palic cała, ja miałam od razu odzut bo popalałam po kontach a nagle jak poczułam to mniw wykręciło od razu wiedziałam, że jestem:-) .Mój miał 2,5 kg teraz ma 158 ale ostatnie lata to masakrycznie szybko rosnie. Wiem, że teraz to bedziemy innymi mamami a jak twój syn na rodzeństwo? Ja koło roku miałam problem z jego akceptacja teraz juz sie pogodził z naszą decyzją na szczeście z rozumieniem niue ma problemow wiec jest dobrze:-) .
-
Ja o zusie to wolę nie pisać mam składki po 60 zł . Więc na emeryturze to sobie pozyje w luksusie:-)
-
u mnie z rodzenstwem wyszlo tak ze to moj syn wyszedl z ta inicjatywa,...poprostu jak moj w listopadzie przyjechal na kilka ni przyszedl rano do lozka do nas sie poprzytulac bo mimo ze wielkolud to ciegla tej bliskosci szuka i powiedzial do nas ze moze bysmy sie zecydowali na jaka siostre dla niego..Poczatkowo nas rozsmieszyl b zawsze byl na nie i wiedzial jakie ja mam podejscie do tego,,ale wyciagnal najwieksza bron jaka mnie przekonal powiedzial ze jesli bym urodzila mu braciaka albo sis to on kiedys po naszej smierci nie bedzie SAM ,,,SAM w sensie bycia jedynakiem bo kuzynostwo to nie wszystko..I chyba to sklonilo mnie do przewartosciowania pewnych spraw ...Zawsze bylam na nie bo moj maz pracuje poza Polska i roznie to z jego pobytem w Pl jest...Ale mlody mnie sam przekonywawl ze jest na tyle juz duzy ze on moze mi zawsze pomoc..poza tym dodal jeszczeze on zaczyna miec swoje sprawy kumpli wyjscia , ze za kilka lat on juz pojdzie na studia itd a my chyba zbyt to przezyjemy wtedy jak na jedynaka,,,I mamy zaczac pracowac nad portomkiem,,,,
-
Dlatego w listopadzie zakonczylam brac anty ktore w sumie prawie 12lat stosowalam i postanowilam do lutego co moj zjedzie znow na urlop porobic badania poobserwowac sie itd...przy PCOS to jednak samo sie nie uda bo 2ostatnie cykle bezowulacyjne sa i dlatego bede w lutym clo brac potem miesiac przerwy znow w kwietniu jak mo zjedzie.SPRAWA ty bardziej skomplikowana ze moj maz bywa co 2 , 3miesiace na kilka dni...jedynie na wakacjach 6tyg i w grudniu 4 a tak to gora po poltora tygodnia..wiec szanse sa,.ale niewielkie jak sie nie wstrzelimy....
-
kapturnica wrote:u mnie z rodzenstwem wyszlo tak ze to moj syn wyszedl z ta inicjatywa,...poprostu jak moj w listopadzie przyjechal na kilka ni przyszedl rano do lozka do nas sie poprzytulac bo mimo ze wielkolud to ciegla tej bliskosci szuka i powiedzial do nas ze moze bysmy sie zecydowali na jaka siostre dla niego..Poczatkowo nas rozsmieszyl b zawsze byl na nie i wiedzial jakie ja mam podejscie do tego,,ale wyciagnal najwieksza bron jaka mnie przekonal powiedzial ze jesli bym urodzila mu braciaka albo sis to on kiedys po naszej smierci nie bedzie SAM ,,,SAM w sensie bycia jedynakiem bo kuzynostwo to nie wszystko..I chyba to sklonilo mnie do przewartosciowania pewnych spraw ...Zawsze bylam na nie bo moj maz pracuje poza Polska i roznie to z jego pobytem w Pl jest...Ale mlody mnie sam przekonywawl ze jest na tyle juz duzy ze on moze mi zawsze pomoc..poza tym dodal jeszczeze on zaczyna miec swoje sprawy kumpli wyjscia , ze za kilka lat on juz pojdzie na studia itd a my chyba zbyt to przezyjemy wtedy jak na jedynaka,,,I mamy zaczac pracowac nad portomkiem,,,,
Masz wspaniałego syna ma racje i będzie dobrze zobaczysz nie będziesz się nudzić jak on wyjedzie na studja -
kapturnica wrote:Dlatego w listopadzie zakonczylam brac anty ktore w sumie prawie 12lat stosowalam i postanowilam do lutego co moj zjedzie znow na urlop porobic badania poobserwowac sie itd...przy PCOS to jednak samo sie nie uda bo 2ostatnie cykle bezowulacyjne sa i dlatego bede w lutym clo brac potem miesiac przerwy znow w kwietniu jak mo zjedzie.SPRAWA ty bardziej skomplikowana ze moj
maz bywa co 2 , 3miesiace na kilka dni...jedynie na wakacjach 6tyg i w grudniu 4 a tak to gora po poltora tygodnia..wiec szanse sa,.ale niewielkie jak sie nie wstrzelimy....
Spokojnie uda się dobra z ciebie organizatorka ja też po tylu latach anty nie jajeczkuje i mam clo nie liczę na nic narazie spokojnie czekam do piątku na ueg mam 6 miesięcy na clo i mam nadzieję że się tym czasie uda:-) -
Sam mnie wtedy zaskoczyl takim wywodem ale wie rowniez ze przy moim schorzeniu niekoniecznie moze sie udac,,,juz w takim wieku jest ze wie ze dziei mozna i latwo i bardzo trudno zrobic ehheheh NO ale sprobowac moge,,dlatego daje sobie 2lata na to .jak te 2cykle z clo nie zaskocze ide na laparo w lipcu i wtedy silniejsze staranka...