CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Czterolostna,nie moge uwierzyc

Masz takie górki ze chyba musisz byc juz blisko celu.Nie umiem sobie tego inaczej wytlumaczyc..licze ze moze jednak cos sie uda,tyle cudów bylo.na wątku,czemu ty miałabys nie doswiadczyc.
Mona nie bede sie tu chwalic ze moja walka trwala ponad 4 lata bo to nie ma znaczenia,byla depresja,byly dolki i łzy zwątpienia.Sama musialam walczyc z tym wszystkim,sama znalezc droge która prowadziła do celu.Moja walka trwa nadal,poprostu to kolejny etap tej drogi,bo przeciez wszystko moze sie zdarzyc.Kazdy cykl za cyklem przechodzilam jsk wy z nadzieją,nigdy nie wątpilam ze pewnegodnia sie uda.Wiele przemyslen i decyzji bylo,ale wierzcie dziewczyny warto wierzyc i miec nadzieje ze jesli nie teraz to pewnego dnia nas to spotka,tak poprostu.Warto miec te siłe w sobie i nie poddawac sie przeciwnosciom..czasem mialam slabe dni,potrzebowalam sobie ulźyc łzami i wykrzyczec to "dlaczego!?" kiedy bylam sama,by na nowo zebrac sie w kupe i walczyc dalej.Tez jestescie silne,tez walczycie i tez macie slabsze dni,a wiec po takich chwilach bierzecie sie kochane znów do walki,tylko z tego powodu nie uciekamy z tego watku kiedy juz sie uda,jestesmy tu z wami na dowód ze kiedys sie uda ze kiedys bedziemy mogly cieszyc sie równiez waszym szczesciem
Klara Wysocka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural

-
agnes87 wrote:Dziewczyny orientujecie się jak nazywa się badanie genu MTHFR?
Nie chcę wyjść na jakąś głupią w laboratorium, więc wolę się was dopytać.
Czy to badanie nazywa się MTHFR czy jakoś inaczej?
Nie wiem czy w zwyklym labie to zrobisz. Robia to w klinikach nieplodnosci i sa testy DNA domowe. Mutacja genu MTHFR (C677T, A1298C)
-
Jesli dochodzi do tego momentu w zyciu to musisz kazdą przeciwnosc starac sie naprawic,najpierw jednà potem drugà i kolejnà,stopniowo bo nie da sie naprawic wszystkiego na raz.MonaLiza wrote:Dziewczyny jak tu sie brac w garsc i nie stresowac sie jak i w zyciu prywatnym do kitu i w pracy jeszcze gorzej. Ja to na takim zyciowym zakrecie jestem, ze nie wiem co ze soba w ogole dalej robic.Antoś IVF,Julisia natural


-
agnes87 wrote:Dziewczyny orientujecie się jak nazywa się badanie genu MTHFR?
Nie chcę wyjść na jakąś głupią w laboratorium, więc wolę się was dopytać.
Czy to badanie nazywa się MTHFR czy jakoś inaczej?
-Trombofilia wrodzona (Czynnik V Leiden+Mutacja 20210 G-A genu protrombiny)
-Termolabilny wariant MTHFR
Tak to sie nazywa w diagnostyceWiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 18:49
Aasienkaa lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural

-
W diagnostyce nazywa się dokładnie: Termolabilny wariant mthfr.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy
-
Hej dziewczyny:)
Mam nadzieję, że Wy napiszecie mi coś mądrego bo lekarz u którego właśnie byłam na monitoringu średnio miał ochotę rozmawiać:p
w 17dc pęcherzyk 17,5mm, endo 9,5mm
dzisiaj 21dc endo 11,5mm a pęcherzyk magicznie zniknął
lekarz sam nie wie czy była owulacja czy nie, bo płynu w zatoce nie było, ale z drugiej strony mówi, że mógł się wchłonąć..
Czy której z Was zdarzały się znikające pęcherzyki? Oczywiście nie nastawiam się, bo serduszkowanie było tylko przedwczoraj bo cały czas czekałam aż pęcherzyk urośnie żeby podać zastrzyk, ale bardzo mnie ciekawi ta kwestia bo wydaje mi się, że coraz mniej wiem w tym temacie :pPrzeciwciała przeciwplemnikowe ASA 1:40,ANA 1:1280 ,DSF70 +++,MTHFR c.1298A>C heterozygota
PCO, insulinooporność, hiperprolaktynemia czynnościowa
Steryd metypred,Inofem, Dostinex
7.01.2017 - I IUI
13.03 laparoskopia- OK
13.04.2017- II IUI
-
Angie co tam u ciebie? U mnie dziś lepiej. Są aby 4 pęcherzyki ale na pewno są bardzo silne . W środę punkcja zobaczymy co wyjdzie...za 9 miesięcy:-)
-
nick nieaktualnycookiemonster wrote:Dziewczyny, dzięki za wsparcie, nawet nie wiecie ile ono znaczy dla mnie!
Do wszystkich staraczek - spójrzcie na Mamakejti, Jagnę i na mnie - wszystkie trzy mamy za sobą długie i ciężkie boje, a jednak - coś zaskoczyło. Co to znaczy? Że naprawdę WSZYSTKIM może się udać! Mnie pomaga przygotowywanie planów B, C i D i działanie: robienie badań, przekopywanie artykułów naukowych po pol i po angielsku, poczucie, że coś robię, a nie czekam biernie. Komuś innemu pomoże znalezienie nowej pasji, zaplanowanie podróży albo... mierzenie temperatur
a co! Każdy lubi coś innego.
I na zachętę przesyłam &&&&&&&&& od osoby, której własna mama powiedziała jakiś czas temu, że ma się pogodzić z tym, że nie może mieć dzieci, a lekarz orzekł cykl bezowulacyjny.
Cookie dzięki za słowa wsparcia
Ty i Dziewczyny jesteście przykładem, że trzeba być silnym i walczyć, nawet jak ta walka będzie trochę trwała.
Trzymam za Was kciuki --> Mamakejti, Jagna i Cookie :-*
A u mnie nuda, nie byłam na usg potwierdzić owu, dziś 21 dc, biorę dupka, czekam na @ i laparo.
Ale od wczoraj bolą mnie sutki, więc albo to oznacza, że była owulacja, albo to efekt duphastonu, już sama nie wiem.
mamakejti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochana trzymaj się, może odpoczynek by Ci się przydał, np urlopik i jakiś wyjazd. Ja też mam takie momenty, że najchętniej usiadłabym i ryczała ale staram się znaleźć jakieś zajęcie, by nie myśleć o tych swoich problemach. Co do pracy to to jest ciężki temat, nie da się jej tak łatwo rzucić ale może postaraj się rozejrzeć za czymś nowym. Ja parę lat temu zrezygnowałam z 1 pracy bo już nie wytrzymywałam tam psychicznie (bezsenność, straszny stres), odeszłam i po 2 miesiącach znalazłam nową pracę, w której jestem do dzisiajMonaLiza wrote:Dziewczyny jak tu sie brac w garsc i nie stresowac sie jak i w zyciu prywatnym do kitu i w pracy jeszcze gorzej. Ja to na takim zyciowym zakrecie jestem, ze nie wiem co ze soba w ogole dalej robic.
powodzenia i głowa do góry.
-
MonaLiza wrote:Dziewczyny jak tu sie brac w garsc i nie stresowac sie jak i w zyciu prywatnym do kitu i w pracy jeszcze gorzej. Ja to na takim zyciowym zakrecie jestem, ze nie wiem co ze soba w ogole dalej robic.
Mona, ewidentnie dopadło Cię przesilenie jesienne, zacznij sterować tym, na co masz wpływ, resztą nie warto się przejmować, skoro i tak nie masz wpływu;)
ważne, żebyście z mężem/partnerem płynęli w jednym kierunku, nawet jak czasami po prostu dryfujecie, ma być razem i już
zaplanuj sobie jakąś wycieczkę na weekend, albo przynajmniej ostresowujący weekend z Twoim facetem, odpuść myśli o chorobach, staraniach, daj sobie trochę luzu, to brzmi jak oklepany tekst, ale właśnie tek zrobiłam, że postanowiłam "let it go", wele jest takich historii na of, tylko się nie poddawaj
Klara Wysocka lubi tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy...
"

-
Cooki strasznie się cieszę Twoją ładną betą!! No maluch nie miał innego wyjścia, tyle ciotek trzymało za niego kciuki.
Widzę, że w tym lipcu sama śmietanka się zebrała.VI 2007 Przemek ,XI 2009 Aniołek 10tc
10 cs w tym 4 cykle z clo
Ciąża w cyklu niestymulowanym - sierpień 2016
Termin porodu: 30 kwietnia 2017

-
Cookie gratulacje !!! ❤️
Jagna - podają mi no spe 3 razy dziennie po jednej tabletce. Wcześniej podawali No spe w zastrzykach, ale tak mi skuli pośladki, ze nie mogłam leżeć i jęczałam z bólu. Niestety na mnie no spa nigdy nie działała. Ja zawsze brałam ibuprom, ale teraz nie wolno
cookiemonster lubi tę wiadomość
baby is coming
-
Dokładnie! Tak było u mnie!!!marzusiax wrote:Zaplanowanie dalszej wycieczki, albo kredyt potrafią pomóc
Paru osobom pomogło. Wiem co to znaczy "żyć staraniami". To męczarnia większa od porodu!!!
Wiedzieliśmy ze 3 miesiace mamy czekać to poukładałam sobie to w głowie, zyłam tymi 3 miesiącami inaczej,cieszyłam się nimi bo mieliśmy na nie tyle zaplanowane-wolne w pracy bo dni młodzieży w krk wiec wyjazd poza miasto,potem wesele wyjazdowe,potem wakacje a potem upragniony wrzesień i dróżnośc jajowodow hahahah chromotubacja,a w ciążę zaszłam zanim tez wszystkie sympatyczne rzecY się wydarzyły,nawwet nie wiadomo do końca kiedy zaszłam
))
-
Katka a nasza śmietanka na kwiecień się szykuje np Ty i ja;))))
Ja w sobotę mam usg 2 trymestru,także odrazu zamawiam kciuki na 9 rano sobota:)
agnes87 lubi tę wiadomość
-
Ania no ba... Wiadomo.AniaStaraczka85 wrote:Katka a nasza śmietanka na kwiecień się szykuje np Ty i ja;))))
Ja w sobotę mam usg 2 trymestru,także odrazu zamawiam kciuki na 9 rano sobota:)
Ja mam wizytę w środę, ale polowkowe dopiero 13 grudnia, w 21 tygodniu. Może pojutrze się dowiem kto tam zamieszkał... Aniu, Ty już znasz płeć?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 20:04
VI 2007 Przemek ,XI 2009 Aniołek 10tc
10 cs w tym 4 cykle z clo
Ciąża w cyklu niestymulowanym - sierpień 2016
Termin porodu: 30 kwietnia 2017

-
Wciąż nie wiem ale myślę że w sobotę na polowkowym juz będzie widać. Nie będę tylko jadła żadnych słodyczy jak przed genetycznym ze stresu bo wtedy dzidziuś był bardo ruchliwy,może dlatego nie mogla zobaczyć. W sobotę myślę juz na bankKatka80 wrote:Ania no ba... Wiadomo.
Ja mam wizytę w środę, ale polowkowe dopiero 13 grudnia, w 21 tygodniu. Może pojutrze się dowiem kto tam zamieszkał... Aniu, Ty już znasz płeć? -
Olciaaa wrote:Kochana trzymaj się, może odpoczynek by Ci się przydał, np urlopik i jakiś wyjazd. Ja też mam takie momenty, że najchętniej usiadłabym i ryczała ale staram się znaleźć jakieś zajęcie, by nie myśleć o tych swoich problemach. Co do pracy to to jest ciężki temat, nie da się jej tak łatwo rzucić ale może postaraj się rozejrzeć za czymś nowym. Ja parę lat temu zrezygnowałam z 1 pracy bo już nie wytrzymywałam tam psychicznie (bezsenność, straszny stres), odeszłam i po 2 miesiącach znalazłam nową pracę, w której jestem do dzisiaj
powodzenia i głowa do góry.
Dzięki dziewczyny za slowa otuchy
Kochane jestescie. Mysle ze u mnie to nie przesilenie jesienne tylko juz grubsza sprawa. Za duzo sie rzeczy naszlo. Nawet mysle czy nie isc po jakies leki do lekarza na uspokojenie, ale boje sie czy sa takie co mozna brac przy staraniach i ciazy. Najbardziej to jednak mnie chyba robota stresuje. Mialam plan taki, ze zajde w ciaze i juz tam nie wroce. Chcialam sie przemeczyc pozostając w niej, bo mam dobre pakiety medyczne, auto itd. Ale stwierdzam, ze byc moze nigdy nie zajde w ciaze zyjac w ciaglym stresie. Ale juz jestem tak przybita, ze wydaje mi sie, ze wszedzie bedzie tak samo. Ale jednak szukam nowej pracy, bo tutaj nigdy sie nie wyluzuję. Ale pochwale sie, ze zakupilam sobie fajny aparat fotograficzny ktory mnie ostatnimi dniami pochlania. W koncu cos innego niz myslenie o robocie, lekarzach, braku ciazy. I nawet sobie tak cicho cicho mysle, ze moze kiedys otworze swoje studio fotograficzne. Chcialabym:) I tak chyba teraz skupie sie na robieniu tych fotek mojej modelce z avatara na poczatek:) I może nie bedzie w koncu tak zle.

Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH






