CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie,nie ma to jak róźcookiemonster wrote:Fajnie Dziewczyny, że jest ten wątek i można się podzielić obawami, bez nakręcania się, ale to jest uspokajające, że nie jestem jakaś nienormalna. Natomiast magia fioletu póki co na mnie nie działa...i tamtego klimatu totalnie nie czuję.
Antoś IVF,Julisia natural

-
COOKIE ja robiłam gorsze rzeczy- ponieważ mnie piersi bolały w specyficzny sposob-tylko jak np biegłam czy schodziłam po schodach wiec jak nikt nie widział to se nimi trzeslam na boki żeby latały i sprawdzałam i odrazu Wam mowie ze zdarzały się takie dni kiedy mniej bolaly-nie ma się co stresowac:)
cookiemonster lubi tę wiadomość
-
Ha ha witaj w klubie,moje cycki nie byly macane tyle razy na dzien co teraz,nawet se je ogladam w lustrze czy brodawki wieksze niz zwykle(bo sà)no i czy nadal cyce takie baloniaste jak dnia poprzedniego.Poza tym skóra robi sie na nich taka delikatna błyszcząca...cookiemonster wrote:Olcia, myślę, że żadna z nas nie zakładała, że tyle może zająć zajście w ciażę - no kurde skąd te wpadki się pytam?!
Ostatnia schiza na dziś - wiecie co robię jak nikt nie widzi?... macam sobie piersi;p w sensie sprawdzam czy dalej są obolałe i takie hm nabrzmiałe. I teraz chyba oficjalnie zostanę najbardziej pokręconym przypadkiem na tym wątku;p
cookiemonster lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural

-
Dla mnie to juz nie jest taki przyjemny stres,dobrze pamietam moje poronienie i co sie przed działo wiec zanim nie skoncze pierwszego trymestru to spokoju nie zaznam takiego pozytywnegoJustyna911 wrote:Jagna ja tez tak mam ze raz boli brzuszek i ciągnie a raz nie czyli myśle ze to normalne

A co do tego stresu w ciazy to racja ze jest meeega większy niż podczas starań... ale to taki pozytywny stres
Antoś IVF,Julisia natural

-
Uff! od razu mi lepiej:)
Mamakejti, no faktycznie baby brain mi się włączył
ale to dobrze. A z ciekawości jaką macie temp w ciagu dnia? Bo mnie dziś zmuliło chyba przez ten kaszel, odwołałam zajęcia popołudniowe i leżałam (w towarzystwie panów malujących na piętrze domu ściany...no ale cóż
i wstałam i czułam się "rozpalona" (bez podtekstów zboki;p) i temp była 37,23 i nie wiem czy to jest taka właściwa czy za wysoka trochę?
-
Miałam tez tak,ze tyle się nasłuchałam różnych historii ze czekałam do 13 tygodnia myśląc że już nic nie może się złego wydarzycJagna 75 wrote:Dla mnie to juz nie jest taki przyjemny stres,dobrze pamietam moje poronienie i co sie przed działo wiec zanim nie skoncze pierwszego trymestru to spokoju nie zaznam takiego pozytywnego
-
cookiemonster wrote:Uff! od razu mi lepiej:)
Mamakejti, no faktycznie baby brain mi się włączył
ale to dobrze. A z ciekawości jaką macie temp w ciagu dnia? Bo mnie dziś zmuliło chyba przez ten kaszel, odwołałam zajęcia popołudniowe i leżałam (w towarzystwie panów malujących na piętrze domu ściany...no ale cóż
i wstałam i czułam się "rozpalona" (bez podtekstów zboki;p) i temp była 37,23 i nie wiem czy to jest taka właściwa czy za wysoka trochę?
Panowie malarze powiadasz...no coż...co nas kręci, co nas podnieca...
a tak serio to ja w tym momencie mam 37, ale miewałam popołudnia 37,2, więc nie sądzę, żeby było to zbyt dużo...mam nadzieję"nie spoczniemy, nim zajdziemy...
"

-
Oj panów ja mam już dosyć! Od 4-5 tygodni są z nami - najpierw tynk na zewnątrz, potem kafelki w garażu, a teraz odświeżają ściany w środku, poprawiają niedoróbki itd. Mam nadzieję, że w końcu parę niewypałów zniknie, ale zanim to się stanie muszę ze względu na specyfikę pracy i godziny pracy sporo z nimi mieć do czynienia i zwyczajnie tęsknie za prywatnością we własnym domu:))
-
Na slodkie mnie nie bierze,nawey mniej slodzemamakejti wrote:Mus jest, zagryziesz czekoladą, nawet nie poczujesz.....
dwa dni temu sloik sledzi zjadlam
dzis kupilam nastepny na zas,gdyby mi sie znów chcialo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2016, 22:28
Antoś IVF,Julisia natural

-
Jagna 75 wrote:Dla mnie to juz nie jest taki przyjemny stres,dobrze pamietam moje poronienie i co sie przed działo wiec zanim nie skoncze pierwszego trymestru to spokoju nie zaznam takiego pozytywnego
Ojej w takim razie to faktycznie.... a moge zapytać jeśli nie masz nic przeciwko, w którym tygodniu było poronienie u ciebie i czym było spowodowane? Przepraszam ze pytam i nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz -
nick nieaktualnyJagna, musze Cię zmartwić, ale stres nie przechodzi wraz z zakończeniem 1 trymestruJagna 75 wrote:Dla mnie to juz nie jest taki przyjemny stres,dobrze pamietam moje poronienie i co sie przed działo wiec zanim nie skoncze pierwszego trymestru to spokoju nie zaznam takiego pozytywnego

ja mam wrażenie że u mnie przejdzie stres ciazowy dopiero po porodzie ale wówczas zacznie się ten matczyny trwający juz na zawsze
-
Tak,bede sie martwic o wszystkie pierdoły ale nie chce kojarzyc 7tyg z poronieniem.Wole martwic sie czyms czego nie wiem,czyms nowym bo te wspomnienia nie są mi w tej chwili potrzebneojejku wrote:Jagna, musze Cię zmartwić, ale stres nie przechodzi wraz z zakończeniem 1 trymestru

ja mam wrażenie że u mnie przejdzie stres ciazowy dopiero po porodzie ale wówczas zacznie się ten matczyny trwający juz na zawsze
Antoś IVF,Julisia natural

-
Dzien dobry

Moja kolezanka szyje,szyje rózne kompleciki,moze któras chętna?Dzis tylko jedna focia ale jesli któras zainteresowana to moge podac link,bo szyje fajne rzeczy do łozeczka,wózka i nie tylko
http://static.pokazywarka.pl/i/7064689/738459/fb-img-1478669181992.jpg
Antoś IVF,Julisia natural

-
Dzień dobry wszystkim!
Jaguś, podaj link, na pewno zajrzymy;) i może się skusimy;)
Czy Ty dzisiaj betujesz dla spokojności? Trzymam kciuki, my z Cookie robimy nalot na lab jutro!
cookiemonster lubi tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy...
"

-
O losie o losie jak się boję spać nie mogłam! Za godzinę się dowiem co ze mną będzie i moimi jajeczkami.Błagam o kciuki! !!!
ojejku, cookiemonster lubią tę wiadomość

5.12.2008r - Alanek
18.11.2017 - Bella Helena
03.2017- kocham ❤ 8dpt - hcg 84❤17dpt-hcg 3998❤
12.04 jest serduszko!❤ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJagna, każda ciąża to całkiem nowe życieJagna 75 wrote:Tak,bede sie martwic o wszystkie pierdoły ale nie chce kojarzyc 7tyg z poronieniem.Wole martwic sie czyms czego nie wiem,czyms nowym bo te wspomnienia nie są mi w tej chwili potrzebne
ja mam za sobą trzy straty, ale każda z nich była inna, indywidulanie podejdź, teraz juz będzie dobrze przecież, nawet nie myśl negatywnie, ja Ci to mówię !
Trzymam kiuki oczywiście
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH









