CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam nadzieję, że furagina zadziała bo już czuję poprawę porównując z wczoraj. A jak nie to pójdę prywatnie do urologa. Eh jak dobrze, że jest to forum bo chociaż można się dowiedzieć jak powinnam być leczona. Dziękuję Kochana za pomoc :*Mamma-mia wrote:Ancia - sa antybiotyki,które można brać w czasie ciąży i starań. Wiem,bo brałam zapisane przez urologa. Także jakby furagina nienpidzialala tl nie daj sie sprawić,bo niewyleczona infekcja jest gorsza dla starań niż antybiotyk.
Szczerze mówiąc głupio gada. Po CRP widać też czy potrzebny jest antybiotyk. Zawsze, ale to zawsze miałam wykonywane te badania i to sa podstawy, które zlecaja urolodzy.
Mamma-mia lubi tę wiadomość
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Gosia1989 wrote:Teraz w sumie jak ścisnę sutka to czuję, że taki wrażliwy, ale cycki nie bolą. Wiem, bo od dnia owulacji codziennie je ściskam aby się upewnić

hahahaaa
myślałam, ze tylko ja tak robię 
gratulacje
dużo spokoju
Gosia1989 lubi tę wiadomość
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
anciaa wrote:Kurcze dziewczyny jest coraz gorzej
Miałyście do czynienia z krwotocznym zapaleniem pęcherza? U mnie wszystko na to wskazuje i rozwija się strasznie szybko. Ból mocny w podbrzuszu, brązowy mocz i takie nitki-skrzepy o pieczeniu i bólu podczas sikania nie mówiąc. Przepraszam za opis ale może któraś z Was miała coś podobnego? Wysłałam M. do apteki po pojemnik żeby jutro zrobić wyniki ale lekarz dopiero rano.
koleżanka miała, na początku tylko pieczenie, potem krew w moczu. pognała na ip na jednej nodze. i miała rację, bo to za blisko naszych narządów jest żeby to lekceważyć. leć leć nie zastanawiaj się. zdrówka!początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
nick nieaktualnyJeżeli tak późno miałaś owu to dobry ruchOlgaa wrote:Hej Lalki!
Nie udało się...
zaczynamy więc od nowa, czekam na @ i lekarz zalecił mi Clo 2-6 dc, po 1,5 tabletki (ostatnim razem jakimś cudem zapomniałam ostatniej tabletki, czyli zamiast brać 4-8 dc wzięłam 4-7, a jednak pęcherzyk urósł i owu nastąpiła 20-21 dc).
Myślicie, że to dobry ruch, żeby brać od 2 a nie od 4 dc?
anciaa, walczyłam z chronicznym zapaleniem pęcherza 2 lata. Z tym paskudztwem nie ma żartów, musisz się solidnie przebadać bo niewyleczone będzie powracać
obyś szybko wyzdrowiała!
-
dziewczyny zdrówka, zdrówka!! kurujcie się, bo choróbska w działaniach nie pomagają.
a ja zastanawiam się co jutro powiedzieć doktorkowi. nie mam jakoś specjalnej nadziei na ten cykl, patrząc na poprzedni i chcę, żeby już w tym miesiącu zaczął coś działać, żeby nie marnować czasu. on miesiąc temu kazał przyjść w lutym, ale wiem, że nic z tego nie będzie.
skoro wyznaczył mi ostatnio ovu na 15-16 dc (co nie zostało potwierdzone, bo nie byłam u niego w tym cyklu), a @ przyszła 25 dc, no to wg mojego rozumku to druga faza jest do kitu. no może tak mu powiem. albo niech z CLO wraca. sama już nie wiem.
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
nick nieaktualnyMamma-mia wrote:
Ena- a jak w ogóle jest z tym Menopurem? Ile płacisz? Bo ja coś słyszałam - nie wiem czy to prawda - ze refundacją jest tylko na trzy cykle.
Ja kupuję za 100 %, czyli u mnie w aptece coś koło 84 zł za jeden zastrzyk 75 jm. Miałam już jeden cykl tylko na Menopurze - bardzo dużo tego musiałam wziąć, bo reakcja organizmu była do dupy. Ostatecznie poszło jakieś 1125 jednostek Menopuru plus Ovitrelle plus wizyty = 2 tyśki. Masakra. Owulacja była, choć uważam, że za wcześnie dostałam zastrzyk na pęknięcie...ale to już moje rozważania. Trudno - nie wyszło. Teraz mam na początek clo na pobudzenie jajników, wezmę dwa zastrzyki z menopuru i w piątek kontrol. Ta uciekająca kasa jest przerażająca... A ty jesteś na wychowawczym czy pracujesz?
Gosia1989 lubi tę wiadomość
-
Ena,masakra! To wszystko powinno być refundowane!

Ja sie cieszę,bo za lamette wczoraj dałam na refundacji 6.7 zl. Za pregnyl 14 zl.
Ja pracuje, dużo niestety, ale teraz jestem na chorobowym,dlatego częściej tu piszę.
Młody chodzi do zlobka,ale teraz tez chory (w tym złym tyle dobrego,ze choroby nam się pokryły czasowo), więc więc domu jest.
Nie chce zapeszac,ale nareszcie test owu pokazał mi druga ciemniejsza kreske.jeszcze nie jest taka jak testowa,ale w końcu nie trzeba jej z lupą szukać
także może lametta działa
Gosia1989 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mam takie zapalenie pierwszy raz w życiu. 5-6 lat temu miałam ale o wiele słabsze. Zapiszę sobie nazwę i wypróbuje jak będzie potrzeba (chociaż mam nadzieję, że już nigdy więcej)Selina wrote:Anciaa - a brałaś kiedyś na to debelizynę? To taka pasta do rozpuszczania w wodzie, super na drogi moczo. To jakiś chyba roślinny wyciąg, mnie bardzo pomogło jak parę lat temu miałam zapalenie nerek. Nie drogie to jest

29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
nick nieaktualnyW ogóle koszty leczenia niepłodności są ogromne ;/ Ja za sam monitoring cyklu (5 wizyt) zapłaciłam 500zł, plus opłacenie leków, suplementów badań... Pamiętam po poronieniu zapłaciłam za badania ok 600zł. Lekarz jeszcze namawiał mnie za kariotyp ale cena mnie zatrzymała. A jak ktoś leci na jeszcze droższych lekach niż Clo to w ogóle współczucia.
Nie wspomnę o kosztach in vitro ;/
Oczywiście efekt końcowy zawsze jest wart swojej ceny, ale powinny być bardziej przystępne. -
nick nieaktualnyHehe, jakiś szósty zmysł masz, czy co?Mamma-mia wrote:Gosiu,jak się czujesz?


Nie chciałam wam smęcić, ale dopadło mnie mega przeziębieni. Ból gardła, kichanie, smarkanie, flegma, osłabienie... Tak naprawdę to nigdy nie zwracam uwagi na przeziębienia (wiem że po 4 dniach minie), ale teraz ze względu na fasolkę trochę się przejmuję. Poszłabym chętnie na l4, ale w pracy i tak już dużo osób nie ma, więc do piątku jakoś się przemęczę. Jeżeli wirus coś zaszkodził to już i tak nie mam na to wpływu.
Mamma-mia niech ten czas szybciej leci, ja już chce abyś testowała
Ena, trzymam kciuki za piątkową wizytę - aby jajka rosły w siłę
Marlena, nie zazdroszczę Ci tego czekania do lutego... Rozumiem, że wolałabyś działać już w styczniu. Nie da rydy przyspieszyć wizyty??
Współczuję wszystkim które muszą zmagać się z infekcjami dróg moczowych. Raz w życiu to miałam i cholernie boje się nawrotów. Paskudna choroba ;/ Już wolę przeziębienie
-
U mnie po CLO nic nie wyszło. Co prawda bralam narazie jeden cykl, a teraz mam diagnozowanie przez innego lekarza.
Zobaczymy. Moze bez lekow sie uda
jestem uzbrojona w testy owulacyjne i ciazowe, kupilam sobie żel ktory polecalyscie i zabieramy sie do dziela
Od ktorego dnai cyklu testujecie owu?
Apropo drogiego leczenia-ja chodze na NFZ. Jednak za pierwszym razem trafilam na lekarza, ktory dal mi siekirowania na USG płatne a mogl rowniez na nfz..
Teraz jestem pod opieka lekarza w szpitalu, wiec tu nie ma zadnych oplat (przynajmniej narazie). Nie wiem gdzie mieszkacie ale jest teraz tyle poradni, ze da rade umowic sie bez problemu na NFZ-chyba, ze chodzicie do specjalistow od nieplodnosci...
-
Gosia1989 wrote:Marlena, nie zazdroszczę Ci tego czekania do lutego... Rozumiem, że wolałabyś działać już w styczniu. Nie da rydy przyspieszyć wizyty??
no właśnie jutro mam zamiar iść. powiem, że nie chcę się znów rozczarować i to dla mnie strata cennego czasu.
a co do pracy, to myśl o sobie, teraz ważne żebyś była w jak najlepszym stanie. czujesz się gorzej to może warto skorzystać z L4.
a koszty leczenia naprawę są duże:/ mnie już przytłaczają. w tym roku oznajmiliśmy rodzince, że mikołaj będzie skromny. za głupie leki na torbiel zapłaciłam 170 zł, nie liczę już CLO, i innych, które lekarz wystawia mi na 100% nie wiem od czego to zależy. za same wizyty place 300 zł, a było ich już sporo. pare tysi u mnie też już pękło.
mąż żartuje, że jak się urodzi to z kieszonkowego potrącimy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 15:47
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Dziękuję za informację Meli

Koszty są ogromne...co prawda mój gin bierze 50,00zł za monitoring od wizyty, ale koszty badań, suplementów, zastrzyków, żeli...to naprawdę ogromne pieniądze. U mnie po 2 miesiącach już ponad tysiak przeleciał...
Dużo zdrowia dla chorusów!28 lat,pcos,4 cs,obecnie 2 cs z Clo - podcięte skrzydła
-
nick nieaktualnyZ tymi wynikami nasienia to też dziwna sprawa. Mój M miał złe wyniki. Morfologia 3%, zwiększona lepkość, a reszta wyników w granicach dolnej normy... Byłam załamana jak je zobaczyłam. Moja poprzednia ginekolog jak je zobaczyła chciała mnie na inseminację zapisać. I co się okazało? Że za każdym razem jak miałam owulację to zachodziłam w ciążę (za każdym razem czyli dwaMeli92 wrote:olga ja biore clo od 2dc. Pregnyl zawsze podawany byl w 13 lub 14 dc.
Dzwonili do meza z wynikami i chyba nie jest za dobrze bo tylko mi powiedzial przez tel ze musi powtorzyc za 3 miesiace.
Kupie mu ferilman plus moze cos pomoze.
). Więc nasienie chyba nie jest takie słabe? Ponoć te podstawowe badanie nasienia nic nie wnosi do diagnostyki i nie należy zbytnio się nim przejmować.
Jak będziesz miała chwilę czasu to wrzuć te wyniki, może coś wymyślimy
-
Gosia moim zdaniem to nie jest tak, że one nic nie wnoszą. To zależy jakie parametry są słabe, bo jak ktoś ma morfologię na poziomie 2%, ale nadrabia ilością czy ruchliwością, to może mieć większą szansę, niż osoba, która ma morfologię na poziomie 8%, ale ilość minimalna. Wg mnie takie badanie bardzo dużo mówi, tylko powinien je zinterpretować lekarz.
a co do kosztów to to jest wkurzające, że Zus co miesiąc rękę po pieniądze wyciąga, ale badania, wizyty to prywatnie. Leki na 100%, zamiast 500 plus to by tą sprawę załatwili jak należy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 16:02







