CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Pani Ciasio wrote:Pozytywny czy nie? Niby troszkę różni się nasyceniem, ale jak dłużej patrzę to już mi się w oczach mieni
https://naforum.zapodaj.net/54c858126cbf.jpg.htmlStarania od 2016
33 l.
16.07.2019 18 tyg i 6 dni -dziewczynka😊 265 gram❤
2xcykl z aromkiem +ovitrelle ,owulacje były
Od 8.12.18 -1x1 clo przez 5 dni + ovitrelle
04.01(29 d.c. )-beta 38,9,07.01 - beta 274,8 ,10.01 - beta 64 !!! -nie udało się !
11.02 - start clo (drugi cykl) 1x2 przez 5 dni - nieudany
14 marzec -cykl naturalny
3 .04- beta 8, 5.04-beta 47 ,9.04-beta 364 , 12.04-1364 ,17.04(równy 5tc)-9084
24.04- jest serduszko ! ❤
Badania nasienia ok , prolaktyna podwyższona , Bromergan , symfolik , duphostan ,luteina ,witD, miosytogyn,wiesiołek -
Dziekuje Wam za pomoc Powtórzę test jutro, a dzisiaj się poprzytulamy na wszelki wypadek
Czy ja dobrze rozumuje:
- biorąc CLO mogę mieć kilka pęcherzyków dominujacych -> zastrzyk z pregnylu ma spowodować pęknięcie ich wszystkich i zwiększenie szansy na ciążę
- jeśli pęknie mi choć jeden pęcherzyk przed podaniem pregnylu, to ciałko żółte zablokuje pękanie kolejnych, przez co moje szanse na ciążę się zmniejsza, a na dodatek może to spowodować powstanie torbieli?Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Pani Ciasio wrote:Dziekuje Wam za pomoc Powtórzę test jutro, a dzisiaj się poprzytulamy na wszelki wypadek
Czy ja dobrze rozumuje:
- biorąc CLO mogę mieć kilka pęcherzyków dominujacych -> zastrzyk z pregnylu ma spowodować pęknięcie ich wszystkich i zwiększenie szansy na ciążę
- jeśli pęknie mi choć jeden pęcherzyk przed podaniem pregnylu, to ciałko żółte zablokuje pękanie kolejnych, przez co moje szanse na ciążę się zmniejsza, a na dodatek może to spowodować powstanie torbieli?
Owocnego starania życzę !!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 15:58
Starania od 2016
33 l.
16.07.2019 18 tyg i 6 dni -dziewczynka😊 265 gram❤
2xcykl z aromkiem +ovitrelle ,owulacje były
Od 8.12.18 -1x1 clo przez 5 dni + ovitrelle
04.01(29 d.c. )-beta 38,9,07.01 - beta 274,8 ,10.01 - beta 64 !!! -nie udało się !
11.02 - start clo (drugi cykl) 1x2 przez 5 dni - nieudany
14 marzec -cykl naturalny
3 .04- beta 8, 5.04-beta 47 ,9.04-beta 364 , 12.04-1364 ,17.04(równy 5tc)-9084
24.04- jest serduszko ! ❤
Badania nasienia ok , prolaktyna podwyższona , Bromergan , symfolik , duphostan ,luteina ,witD, miosytogyn,wiesiołek -
Dzięki, Ewka Szkoda, że to wszystko nie jest tak proste jak powinno.
Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
U mnie niestety pierwszy cykl z clo nie udany:( tzn owulka potwierdzona, byłam na becie 12dpo wynik>2, odstawilam dupka, czekam na @oby przyszła szybko. Na ten miesiąc odstawiam clo bo mojego nie będzie przez 16 dni więc bez sensu brać buuu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 18:41
[/url] -
Pani Ciasio, u mnie jakby wyszedł taki test to byłby jeszcze negatywny. Mi wychodziły takie przez jakieś 3 dni i 4 dopiero krecha była nawet ciemniejsza niż testowa. Czytałam, że u niektórych pozytywny może być bledszy, ale i tak powinien być najciemniejszy z serii jeśli robisz parę dni z rzędu. Niestety u mnie to najlepiej było widać już po fakcie, jak się spojrzało na wszystkie wyniki i porównało (zdjęcia robiłam). Mam wrażenie, że tak czy siak trudno stwierdzić na 100% niestety.Starania od 01.2018
CLO od 02.2019
Letrox 100
29 lat -
Anytram przykro mi bardzo
Chociaż z tego co widzę, to chyba światełko w tunelu jest bo owulacja potwierdzona?Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
A ja byłam dzisiaj na monitoringu w 13 dc i w prawym jajniku bardzo ładny duży pęcherzyk i doktor mówiła, że w ciągu 3 dni maks ma pęknąć na jej oko. Teraz tylko jak tak czytam co piszecie, to się zastanawiam, bo doktor nie była pewna czy z lewego jajnika nie było już owu. W końcu stwierdziła, że to pewnie coś widać po poprzednim cyklu jeszcze. To jeśli hipotetycznie owu była już z lewego jajnika to z prawego już nie pęknie? Dobrze ja to rozumiem?
U mnie jeszcze dochodzi sprawa nadżerki. Poprzedni gin mówił, że jest malutka i nie ma co jej tykać, ale przez ostatni rok robiłam cytologię 3 razy i 3 razy mi wychodziła gorsza druga grupa. Nowa gin powiedziała, że jak najbardziej potwierdziły się jej podejrzenia jak wyszła mi znowu druga grupa i że jeśli w tym cyklu nie zajdę to po okresie a przed kolejną owu od razu wymrażamy. Stwierdziła, że jak jest permanentny stan zapalny to ph może nie pozwalać plemnikom na przeżycie. Mam nadzieję, że to jest ten mój problem i że usunięcie go da jakiś efekt.Starania od 01.2018
CLO od 02.2019
Letrox 100
29 lat -
nick nieaktualny
-
Pastylka ja właśnie mam różnie z tymi testami owulacyjnymi, raz tak raz inaczej. Dlatego niezbyt za nimi przepadam, wolę te elektroniczne z dwoma hormonami, bo tam sprawa jest prosta, tym bardziej, że robi się je z porannego moczu. Tych, które stosuję teraz, nie można stosować z samego rana, bo wynik mógłby wyjść fałszywie pozytywny, ale robienie ich o późniejszej porze jest obarczone za dużym błędem, bo niemalże niemożliwe jest odtworzenie tych samych warunków dzień w dzień
A co do nadżerki to ja też mam, ale lekarz ją zignorował, tzn. nie mówił nic na ten temat w kontekście ciąży. Poza tym kiedyś jeden z wiodących lekarzy w moim mieście próbował wyleczyć ją farmakologicznie, aż w końcu potraktował ją elektrokoagulacją, za grube pieniądze oczywiście, bo wizyty były prywatne, a musiałam przychodzić co tydzień... Koniec końców nadżerka wróciła, a ja usłyszałam, że została źle wypalona i na dodatek zrobiła się blizna W każdym razie jeśli to ona jest problemem, to inseminacja powinna załatwić sprawę...
Co do cytologii to co masz na myśli pisząc "gorsza druga grupa"? Ja mam chyba całe życie drugą grupę, a słyszałam od poprzedniego gina, że praktycznie każda współżyjąca kobieta taką ma, że "grupę pierwszą mają tylko dziewice i zakonnice, chociaż i tak nie zawsze"Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
nick nieaktualny
Pani Ciasio u nas właśnie ta ineminacja może być kluczem do sukcesu, ale jeszcze popróbujemy i zobaczymy jaką wizję ma mój lekarz... a póki co muszę trochę głowę podleczyć po tym hsg.. bo dziś podczas zbliżenia mi się przypomniał w głowie ten ból z hsg.. i takie średnio przyjemne to wszystko było ostatecznie.. -
Nie martw się Ag, to wszystko przechodzi dość szybko. Warto pomyśleć o lampce dobrego winka w wannie, niekoniecznie samej
Ja czasami czuję, że jestem w tym wszystkim sama... i dziś też mam taki dzieńAg1988 lubi tę wiadomość
Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
nick nieaktualny
Pani Ciasio masz nas!!! My jesteśmy z Tobą! U nas Mąż był bardzo oporny żeby zrobić badanie nasienia.. ile ja się natrudziłam, ile było negatywnych emocji itd.. .. Po wynikach okazało się, że nie są dobre.. A mój Mąż i tak dalej swoje,że to wszystko kwestia tego, że ja się tym tak bardzo przejmuje, staram i powinnam odpuścić, to się na pewno uda.. heh.. co się uda, jak bez stymulacji nie ma u mnie owulacji to raz, a dwa Jego wyniki są do poprawy.. Jeżeli o mnie chodzi, to ja bym śmigała na inseminację, ale z moim Mężem to chyba dopóki sam lekarz tego nie powie to On się nie zgodzi.. także My Kobiety jesteśmy dużo silniejsze i bardziej waleczne w tym wszystkim...Pani Ciasio, Pastylka lubią tę wiadomość
-
Pani Ciasio może to nie tyle kwestia drugiej grupy, a tego że przy okazji mam cały czas masywny odczyn leukocytarny świadczący o stanie zapalnym i regeneracji w toku. Plus podobno jestem pechowa, bo czasem są większe nadżerki a obejmują mniejszą część szyjki macicy a ja mam nie taką najogromniejszą, ale obejmuje całe wejście, nie ma miejsca wolnego. Moja gin twierdzi, że jeśli nadżerka powoduje stan zapalny, który się ciągnie długo to taka sytuacja sprawia że zmienia się ph w pochwie i śluz staje się gorszy i może to przeszkadzać w zajściu w ciążę, bo plemniki wcześniej obumierają i mają utrudniony transport. Dla mnie to brzmi raczej logicznie, więc przychylam się ku tej teorii, no ale lekarzem nie jestem. I tak jak Ag1988 mówi, nie jesteś sama. My mamy podobnie, podobne nastroje, rozterki. Każdy może mieć gorszy dzień. Jutro będzie nowy, potem nowy cykl i nowe szanse. Ja głęboko wierzę, że uda się nam wszystkim zajść prędzej czy później.
Ag1988 a propos, mój mąż robił do tej pory tylko test domowy nasienia. Dzisiaj po wizycie mu powiedziałam, że proszę go żeby zrobił w klinice bo domowy nic nie daje i że gin też o to prosiła. To stwierdził, że pod warunkiem że w domu odda próbkę a ja ją zawiozę bo on się wstydzi tą próbkę w klinice podać komuś bo wszyscy będą wiedzieli że musiał się chwilę temu masturbować... Ręce mi opadły. I argumenty, że on się wstydzi, boi że go coś będzie bolało, albo że będzie się musiał lekarzowi spowiadać. I mówią, że kobiety to słaba płeć...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 20:33
Pani Ciasio, Ag1988 lubią tę wiadomość
Starania od 01.2018
CLO od 02.2019
Letrox 100
29 lat -
Pastylka gdyby laboratorium było blisko nas to mój też na pewno tak sprawę załatwił, że zrobi w domu co trzeba a ja bym musiała zawieźć. Ale niestety nie mamy tak dobrze. Zrobił badanie. Wyniki nie tragiczne. Ale trochę leniwe te jego plemniki. Bierze suplementy ale powinien sprawdzić wyniki znów a nie chce. Tak z tymi chłopami już jest. A mi się wydaje że po prostu słabo im zależy. Bo to jedno ich badanie jest niczym z naszym ciągłym lataniem po lekarzach. I oni ni muszą się rozkraczac przed obcymi babami czy chłopami. A my nie mamy wyboru. Niestety nas lekarz nie zbada póki mamy majtki na tyłku.
Pani Ciasio, Pastylka lubią tę wiadomość
35l, Starania o rodzeństwo dla synka od 4.2016
wid D.,Letrox 50, dostinex, glucophage, selen
Problemy z prolaktyna, TSH ciut za wysokie, insulinoodporność -
Tak nie na temat ale Ag piszesz o swoim mężu i mi się przypomniało jak balas się że straci pracę. Sprawa się wyjaśniła już?👧 Córka 26. 08.2011
Starania od 09.2017
1 cykl na clo grudzień 2018
01.19 cb
12.05.19 [*] 8tc
2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
👶🏻 Synek 02. 08.2020 -
Pani Ciasio wrote:Anytram przykro mi bardzo
Chociaż z tego co widzę, to chyba światełko w tunelu jest bo owulacja potwierdzona?[/url] -
Dzięki za wsparcie :* To taki dzień dzisiaj. Ja się dwoję i troję, a ze strony mojego męża mierne zainteresowanie. Strasznie mnie to boli, bo niby staramy się o dziecko razem z taką samą chęcią i determinacją, a jak on czasem coś powie, to ręce opadają. Tak jakbym nagle tylko ja chciała mieć to dziecko. Strasznie mi jest przykro
Pastylko tak, wierzę że jeśli jest stan zapalny, to może zmienić się pH, ale być może w śluzie pojawiają się też przeciwciała, które nie służą plemnikom. Ja w każdym razie zamówiłam ten popularny żel, Conceive Plus chyba, zobaczymy czy to coś pomoże. Zapytam też mojego lekarza o tą nadżerkę.
A co do badania pływaków, to niektóre laby oferują możliwość oddania próbki w domu, tylko trzeba ją szybko dowieźć. Zawsze to jakieś rozwiązanie. U nas też był problem z pierwszym badaniem, czekałam i czekałam. Na szczęście za drugim razem już jakoś to poszło, ale generalnie u nas z każdym możliwym lekarzem i badaniem jest wielki problem.
Czy Wasi mężowie jeżdżą z Wami na wizyty do ginów?Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Anytram wrote:Jest światełko, owulacja to już sukces. Reszta myślę, że przyjdzie z czasem. Ale za bardzo się nastawilam i rozczarowanie tym bardziej boli.
Bo chyba najbardziej w tym wszystkim bolą stracone nadzieje
Ale tak jak napisała Pastylka, będzie nowy dzień, nowy cykl, nowe perspektywy. A owulacja to naprawdę sukces! Moja znajoma walczy już jakiś czas, a owulka dalej nie chce się pojawić, także naprawdę jest się z czego cieszyćLeki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Eska no my też jakoś blisko do żadnej z klinik nie mamy, będę pewnie jechać na czas, bo jest max pół godziny na oddanie próbki od momentu pobrania. Także cyrk no.
Anytram nie martw się, to dopiero pierwszy cykl z CLO z tego co widzę. Ja przy pierwszym szczerze to się nie nastawiam, tylko traktuję go jako testowy. Ale wiem, że można sobie tłumaczyć, a czasami człowiek i tak musi odcierpieć swoje i się pogodzić z tym że kolejny cykl minął. Trudne to.
Pani Ciasio to muszę się tym żelem zainteresować. Wiesz, nadżerka nadżerce nierówna. Może twoja nie przeszkadzać w zapłodnieniu, ale mówią że kto pyta nie błądzi. Mój ze mną nigdy nie był u gina czy nawet pod gabinetem Ogólnie on chce mieć dziecko i się interesuje i pyta mnie czy ja z lekarzem robię postępy, kiedy mam dni płodne itp. no jest ogólnie na bieżąco i nie unika tematu, bardzo często o tym rozmawiamy. Ale jak przychodzi moment, że on powinien coś zrobić to już jest problem. Czasami jak jest zmęczony itp. to o współżycie w dniach płodnych, żeby celować też czasem muszę praktycznie prosić. Tak jakbym ja nie miała prawa ponarzekać, ale jego po głowie głaskać i uspokajać to muszę.Starania od 01.2018
CLO od 02.2019
Letrox 100
29 lat