X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

CLO

Oceń ten wątek:
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 11 sierpnia 2019, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pani Ciasio wrote:
    Wiesz co,myślę że jajniki mogą kłuć przez cały cykl. Na początku, bo sie pęcherzyk "wykluwa", a potem, bo ciałko żółte działa pełna parą. Albo dlatego, żeby dzidzię ogarnąć :D
    Mnie jajniki z kolei piekły, a wczoraj miałam straszne zawroty głowy i mocne ukłucia w podbrzuszu. Oczywiście wczoraj był dopiero 4dpo, więc o ciąży nie ma mowy, nawet się nie nakrecam :) A na proga pójdę chyba w środę? Na pewno nie jutro, bo już nawet teraz wiem, że się nie zbiorę :p

    Nie przejmuj się, tylko zjedz ze smakiem :) Czasem trzeba :) Ja z kolei zmieniłam dietę- z warzyw i produktów blonnikowych przerzuciłam się na produkty ubogoresztkowe, czyli głównie jaja, mięso i ryby. Dodatkowo zredukowakam gluten niemal całkowicie. I w końcu czuję się dobrze! Do tej pory ciągle miałam problemy żołądkowo-jelitowe, mega wzdęty brzuch, byłam cała opuchnieta (włącznie z palcami i powiekami), już nie mówiąc o tym, że waga albo stała albo szła do gory :/ A w ciągu czterech dni poszło sobie 2,5 kilo. Wiadomo, że to sama woda, ale w koncu! Chociaż śmieje się, że to"dieta kebabowa" :D

    No tak jeśli dziś 4dpo to w środę progesteron ;-) ja tez się nie nakręcam, naprawdę nastawiłam się na to ze co ma być to będzie. Nie mam żadnego testu w domu nawet;) piersi mnie bolą, no ale przed @ tez bolą wiec.... tak zerknęłam w ostatni cykl to 12dpo miałam plamienie a 13dpo już okres. Wiec w sumie zostaly 3/4 dni. Wczoraj na wieczór wypiłam mała lampkę wina. Wiecie co mi powiedział lekarz ostatnio? Ze mała ilość alkoholu - co jest udowodnione naukowo pomaga w zajściu w ciąże. Tylko nie dopytałam dokładnie kiedy - ale chyba podczas owulacji ;-) wiec teraz to wiem ze już po ptakach ale miałam ochotę na taki łyk wina;-)

    Super ze obecna dieta Ci pomaga! To najważniejsze ze trafiłaś wkoncu na coś dla siebie. Ja tez często miewałam problemy żołądkowe po jedzeniu teraz odpukać tez jest lepiej.

    Co do jajników to masz racje. Chociaż ja się ciagle zastanawiam czemu ten lewy mnie pobolewa momentami jak z niego owulacji nie było. Nie mam pojęcia. A te ukłucia które masz to może implantacja? Trzymam kciuki!!!!!!

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Pani Ciasio Autorytet
    Postów: 1210 872

    Wysłany: 11 sierpnia 2019, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    No tak jeśli dziś 4dpo to w środę progesteron ;-) ja tez się nie nakręcam, naprawdę nastawiłam się na to ze co ma być to będzie. Nie mam żadnego testu w domu nawet;) piersi mnie bolą, no ale przed @ tez bolą wiec.... tak zerknęłam w ostatni cykl to 12dpo miałam plamienie a 13dpo już okres. Wiec w sumie zostaly 3/4 dni. Wczoraj na wieczór wypiłam mała lampkę wina. Wiecie co mi powiedział lekarz ostatnio? Ze mała ilość alkoholu - co jest udowodnione naukowo pomaga w zajściu w ciąże. Tylko nie dopytałam dokładnie kiedy - ale chyba podczas owulacji ;-) wiec teraz to wiem ze już po ptakach ale miałam ochotę na taki łyk wina;-)

    Super ze obecna dieta Ci pomaga! To najważniejsze ze trafiłaś wkoncu na coś dla siebie. Ja tez często miewałam problemy żołądkowe po jedzeniu teraz odpukać tez jest lepiej.

    Co do jajników to masz racje. Chociaż ja się ciagle zastanawiam czemu ten lewy mnie pobolewa momentami jak z niego owulacji nie było. Nie mam pojęcia. A te ukłucia które masz to może implantacja? Trzymam kciuki!!!!!!

    Hehe dzięki, ale to by musiało być jakieś turbodziecko, żeby się zagnieździć już w 4dpo :D Generalnie ono wędruje przez jajowód jakies przez 5 dni, ciągle intensywnie się dzieląc, a po tym jak trafi we właściwe miejsce w macicy to jeszcze "leżakuje" koło dwóch dni :) Stąd się mówi, że implantacja nastepuje po około siedmiu dniach od zapłodnienia. Chociaż oczywiście ludzki organizm to nie szwajcarski zegarek i nie miałabym nic przeciwko takiemu przyspieszeniu sprawy :D

    Ja też czytałam podobnie o tym alkoholu :) Najlepsze jest ponoć czerwone wino, bo dzięki niemu endometrium ładnie rośnie :) Ale tez nie przesadzajmy, że lampka wina może zaszkodzić. Rozumiem, gdybyś co wieczór gasiła pragnienie butelka wódki :P

    Co do objawów, to ja w ciąży biochemicznej inne miałam tylko te: zawroty głowy, momentami dość mocne, kilka razy tak dziwnie zaswedzialy mnie piersi, a w macicy miałam dziwne uczucie jakby rozpierania. Pozostałe objawy- ból piersi itd- takie jak zawsze. No i oczywiście mój mąż mówił że byłam nieznośna :p Zresztą powiedzial mi nawet w którymś momencie "lepiej, żeby to jednak była ciaza, bo inaczej nic Cię nie usprawiedliwia" :D

    EDIT: co do testów, to akurat jestem przygotowana, bo przy zakupie owulaków musiałam coś dobrać, żeby nie płacić za przesyłkę i padło na ciążowe ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2019, 19:20

    Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon

    MTHFR 1298C hetero

    4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze


    1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
    Cudzie trwaj! <3

    09.2021: wracamy po rodzeństwo <3

    Czekamy na Ciebie ;*
  • Oilka Koleżanka
    Postów: 60 16

    Wysłany: 11 sierpnia 2019, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    becia1982 wrote:
    Hej dzwiewczyny dawno mnie tu nie było ,no ale mam problem no bo po clo jak odstawilam miałam piekny cykl 28 dni @trwała 4 dni i wszystko cacy no i teraz nadal bez hormonów i niby przyszła miesiączka ale to raczej brązowe plamienie jest i trwa już 5dni normalnie wkładka wystarcza , dodam że robiłam testy i nic nie ma ,więc pytanie czy też tak miałyście???
    Przepraszam że pytam ,a w ogóle się nie odzywam ,ale was cały czas podczytuje tylko ja zawiesiłam starania i jakoś nie mam weny do pisania , ale mocno kibicuję .
    hej :) ja tak kiedyś miałam po duphastonie. Brałam przez 3 cykle. Na 4 odstawiłam i zamiast @ miałam kilka dni plamień (brązowych) lekarz stwierdził, że taka @ i to nic złego.

    Starania od grudnia 2016.
    21.07.2017 Aniołek [*]
    08.12.2019 Aniołek [*]
    Marzenia się spełniają <3 mocno w to wierzę
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 11 sierpnia 2019, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pani Ciasio wrote:
    Hehe dzięki, ale to by musiało być jakieś turbodziecko, żeby się zagnieździć już w 4dpo :D Generalnie ono wędruje przez jajowód jakies przez 5 dni, ciągle intensywnie się dzieląc, a po tym jak trafi we właściwe miejsce w macicy to jeszcze "leżakuje" koło dwóch dni :) Stąd się mówi, że implantacja nastepuje po około siedmiu dniach od zapłodnienia. Chociaż oczywiście ludzki organizm to nie szwajcarski zegarek i nie miałabym nic przeciwko takiemu przyspieszeniu sprawy :D

    Ja też czytałam podobnie o tym alkoholu :) Najlepsze jest ponoć czerwone wino, bo dzięki niemu endometrium ładnie rośnie :) Ale tez nie przesadzajmy, że lampka wina może zaszkodzić. Rozumiem, gdybyś co wieczór gasiła pragnienie butelka wódki :P

    Co do objawów, to ja w ciąży biochemicznej inne miałam tylko te: zawroty głowy, momentami dość mocne, kilka razy tak dziwnie zaswedzialy mnie piersi, a w macicy miałam dziwne uczucie jakby rozpierania. Pozostałe objawy- ból piersi itd- takie jak zawsze. No i oczywiście mój mąż mówił że byłam nieznośna :p Zresztą powiedzial mi nawet w którymś momencie "lepiej, żeby to jednak była ciaza, bo inaczej nic Cię nie usprawiedliwia" :D

    EDIT: co do testów, to akurat jestem przygotowana, bo przy zakupie owulaków musiałam coś dobrać, żeby nie płacić za przesyłkę i padło na ciążowe ;)
    Ja już tez złapałam się na tym ze sama sobie wyszukiwałam objawy. Teraz podchodzę z dystansem i mam nadzieje ze kolejna porażka dzięki temu będzie mniej bolec... wiadomo nadzieja jest zawsze ale jak tylko czuje ze coś mi się nie dobrze robi itp to odpycham od siebie te myśli. Zreszta to by było za wcześnie. Pozostało mi czekać do środy na @.
    Dobrze ze od jutra do pracy , po urlopie- nie będzie czasu na rozmyślenia ;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2019, 21:34

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • becia1982 Autorytet
    Postów: 746 411

    Wysłany: 11 sierpnia 2019, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No więc jego brat ma gdzieś koło 30 stki ,ale to mój więcej nagrabił bo zamiast być ze mną i z dzieckiem momentami wstępował w niego lekkoduch , młody kawaler, no a ja cały czas z dzieckiem ,on najchetniej by z bratem i jego dziewczyną szalał , w ogóle jakiś wkurw miałam i wyłam też , gdyby nie to że testy negatywne to te moje schizy na bank ciażowe , plamienie nadal mam i brązowe i tylko przy podcieraniu ,dziś to nawet brzuch mnie tak mega okresowo ciągnoł , potem przeszło i nic ,nawet nie wiem czy to @ bo krwi żywej nie ma

  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 11 sierpnia 2019, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    becia1982 wrote:
    No więc jego brat ma gdzieś koło 30 stki ,ale to mój więcej nagrabił bo zamiast być ze mną i z dzieckiem momentami wstępował w niego lekkoduch , młody kawaler, no a ja cały czas z dzieckiem ,on najchetniej by z bratem i jego dziewczyną szalał , w ogóle jakiś wkurw miałam i wyłam też , gdyby nie to że testy negatywne to te moje schizy na bank ciażowe , plamienie nadal mam i brązowe i tylko przy podcieraniu ,dziś to nawet brzuch mnie tak mega okresowo ciągnoł , potem przeszło i nic ,nawet nie wiem czy to @ bo krwi żywej nie ma
    Tez mam czasem takie humorki nie przejmuj się ;-) hormony nam odbijają ;) teraz powinnaś mieć okres tak? Może jeszcze się rozkręci?

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Pani Ciasio Autorytet
    Postów: 1210 872

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 00:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety, ale bardziej boli, kiedy się nastawiamy, że to będzie "ten" cykl. Ale tak naprawdę potrafię odpuścić dopiero od niedawna. Wcześniej starałam się, zaklinałam sama siebie, ale wiadomo, siedziało w głowie i niepowodzenie bolało. A w zeszłym miesiącu to był pierwszy cykl od trzech lat, kiedy cieszyłam się z okresu- ale tylko dlatego, że nie musiałam znowu przeżywać koszmaru ciąży biochemicznej. Podejrzewam, że teraz, po zabiegu, znowu będę się wkurzała jak zobaczę biel na teście :P

    Becia z facetami tak niestety bywa :/ Zresztą z nami też tak czasem jest, że irytujemy się o wiele bardziej, niż by tego wymagała sytuacja ;) Na szczęście nerwy już za Tobą. Zamierzasz zrobić betę?

    Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon

    MTHFR 1298C hetero

    4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze


    1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
    Cudzie trwaj! <3

    09.2021: wracamy po rodzeństwo <3

    Czekamy na Ciebie ;*
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 06:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pani Ciasio wrote:
    Niestety, ale bardziej boli, kiedy się nastawiamy, że to będzie "ten" cykl. Ale tak naprawdę potrafię odpuścić dopiero od niedawna. Wcześniej starałam się, zaklinałam sama siebie, ale wiadomo, siedziało w głowie i niepowodzenie bolało. A w zeszłym miesiącu to był pierwszy cykl od trzech lat, kiedy cieszyłam się z okresu- ale tylko dlatego, że nie musiałam znowu przeżywać koszmaru ciąży biochemicznej. Podejrzewam, że teraz, po zabiegu, znowu będę się wkurzała jak zobaczę biel na teście :P

    Becia z facetami tak niestety bywa :/ Zresztą z nami też tak czasem jest, że irytujemy się o wiele bardziej, niż by tego wymagała sytuacja ;) Na szczęście nerwy już za Tobą. Zamierzasz zrobić betę?

    Ja tez nie potrafiłam odpuścić. Strasznie się nastawiałam. Ale co ma być to będzie nic nie poradzimy. Jesteś teraz po hsg wiec napewno szanse są większe. Kto wie ;-) w którym dpo testujesz? Mnie coś wczoraj na wieczór bolał brzuch. Za wcześnie na okres ale różnie to bywa.

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Pani Ciasio Autorytet
    Postów: 1210 872

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    Ja tez nie potrafiłam odpuścić. Strasznie się nastawiałam. Ale co ma być to będzie nic nie poradzimy. Jesteś teraz po hsg wiec napewno szanse są większe. Kto wie ;-) w którym dpo testujesz? Mnie coś wczoraj na wieczór bolał brzuch. Za wcześnie na okres ale różnie to bywa.

    Moja faza lutealna trwa zawsze 16 dni, więc teoretycznie powinnam testowac dopiero wtedy. W praktyce bywa roznie- czasem mam jakieś wyjście, a czasem po prostu nie wytrzymuje. Wtedy trzymam się zasady, żeby testować nie wcześniej niż 10dpo. A Ty?
    Mam nadzieję, że u Ciebie to nie na okres ;)

    Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon

    MTHFR 1298C hetero

    4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze


    1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
    Cudzie trwaj! <3

    09.2021: wracamy po rodzeństwo <3

    Czekamy na Ciebie ;*
  • karolina7 Przyjaciółka
    Postów: 158 32

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane, poradźcie coś, bo już kręćka dostaję od myślenia :(

    Pierwszy cykl z CLO, wystymulowane 3 pęcherzyki podobnej wielkości, zarzekałam się, że ten cykl odpuszczamy, bo nie chcę ryzykować właśnie ze względu na 3 pęcherzyki, ale z czwartku na piątek nas poniosło i zaryzykowaliśmy. We wtorek ok. 21 miałam zastrzyk z ovitrelle, przytulanie z czwartku na piątek, więc na 99% po owulacji.

    Lekarz kazał testować nie wcześniej niż 18-19.08, ale nie mogę przestać o tym myśleć :( z jednej strony mam wielką nadzieję, że się udało, ale z drugiej obawiam się bardzo ciąży mnogiej.

    Wymyśliłam, żeby w środę zrobić betę, w piątek powtórzyć i sprawdzić czy spada (ovitrelle przestaje działać) czy rośnie (ciąża).

    Myślicie, że dobrze kombinuję? Czy jednak poczekać do weekendu albo dłużej? Co myślicie o tych trzech pęcherzykach i o tym przytulaniu po pęknięciu?

    Letrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki

    06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
    06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
    07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
    08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany :(
    10.2019 - drugi cykl z CLO
    11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
    12.2019 - inseminacja i <3
    01.2020 - Aniołek w 8 tc [*]
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pani Ciasio wrote:
    Moja faza lutealna trwa zawsze 16 dni, więc teoretycznie powinnam testowac dopiero wtedy. W praktyce bywa roznie- czasem mam jakieś wyjście, a czasem po prostu nie wytrzymuje. Wtedy trzymam się zasady, żeby testować nie wcześniej niż 10dpo. A Ty?
    Mam nadzieję, że u Ciebie to nie na okres ;)
    Moja faza lutealna 13 dni ale na 12 mam plamienia. A dziś w pracy czułam jak mi leci coś, poszłam do łazienki pełna obaw a to śluz biały wodnisty. Typowo czułam jakby mi okres poleciał. Dziwne ze śluz teraz. Oby nie żadna infekcja!!!
    Ja nie testuje wogole, tak sobie obiecałam. Czekam do środy, czwartku (nie)cierpliwie. ;-)
    Daj koniecznie w środę znać wyniki proga❤️ Zobaczysz ze bedzie piękny ;-)

    Pani Ciasio lubi tę wiadomość

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolina7 wrote:
    Kochane, poradźcie coś, bo już kręćka dostaję od myślenia :(

    Pierwszy cykl z CLO, wystymulowane 3 pęcherzyki podobnej wielkości, zarzekałam się, że ten cykl odpuszczamy, bo nie chcę ryzykować właśnie ze względu na 3 pęcherzyki, ale z czwartku na piątek nas poniosło i zaryzykowaliśmy. We wtorek ok. 21 miałam zastrzyk z ovitrelle, przytulanie z czwartku na piątek, więc na 99% po owulacji.

    Lekarz kazał testować nie wcześniej niż 18-19.08, ale nie mogę przestać o tym myśleć :( z jednej strony mam wielką nadzieję, że się udało, ale z drugiej obawiam się bardzo ciąży mnogiej.

    Wymyśliłam, żeby w środę zrobić betę, w piątek powtórzyć i sprawdzić czy spada (ovitrelle przestaje działać) czy rośnie (ciąża).

    Myślicie, że dobrze kombinuję? Czy jednak poczekać do weekendu albo dłużej? Co myślicie o tych trzech pęcherzykach i o tym przytulaniu po pęknięciu?
    Kochana to ze były 3 pecherzyki to nie powiedziane ze zostaną wszystkie zapłodnione. Oczywiście jest taka możliwość ale jest tez możliwość ciąży bliźniaczej albo pojedynczej;-) poczekaj spokojnie do najwcześniej 10 dnia po owu. Po co się kłuć. Wiem ze ciężko wytrzymać- przechodziłam to. A jak zrobisz betę i będzie dwuznaczna a w piątek niższa a odbije w sobotę w górę i nie potrzebny stres? Kiedy powinnaś dostać @?;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2019, 12:57

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • karolina7 Przyjaciółka
    Postów: 158 32

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    Kochana to ze były 3 pecherzyki to nie powiedziane ze zostaną wszystkie zapłodnione. Oczywiście jest taka możliwość ale jest tez możliwość ciąży bliźniaczej albo pojedynczej;-) poczekaj spokojnie do najwcześniej 10 dnia po owu. Po co się kłuć. Wiem ze ciężko wytrzymać- przechodziłam to. A jak zrobisz betę i będzie dwuznaczna a w piątek niższa a odbije w sobotę w górę i nie potrzebny stres? Kiedy powinnaś dostać @?;-)

    Okres powinien przyjść za tydzień w środę - ok. 21.08. A 10 dpo wychodzi w najbliższy weekend, więc chyba już wtedy powinno się coś wyjaśnić, prawda? Tylko czy wtedy lepiej sprawdzać betę czy test sikany robić? :D

    Letrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki

    06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
    06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
    07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
    08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany :(
    10.2019 - drugi cykl z CLO
    11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
    12.2019 - inseminacja i <3
    01.2020 - Aniołek w 8 tc [*]
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolina7 wrote:
    Okres powinien przyjść za tydzień w środę - ok. 21.08. A 10 dpo wychodzi w najbliższy weekend, więc chyba już wtedy powinno się coś wyjaśnić, prawda? Tylko czy wtedy lepiej sprawdzać betę czy test sikany robić? :D
    Ja bym zrobiła chyba najpierw sikanego;-) ale
    To nie prędzej niż niedziela żebyś już nie sikała zastrzykiem;-)
    A we wtorek/srode bym zrobiła z krwi. To już będziesz miała pewny wynik wg mnie ;-)

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • karolina7 Przyjaciółka
    Postów: 158 32

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To będzie jeden z dłuższych tygodni w moim życiu :D :D ale czuję, że masz rację. Powinnam poczekać i niepotrzebnie nie biegać na kłucie. Co ma być, to i tak będzie :) ale generalnie, przytulanie po jakichś 6-18h od owulacji (zakładając, że pęcherzyki pękły po 36-48h od ovitrelle) chyba i tak dość mocno zmniejsza szanse na ciążę, prawda? :( tym bardziej, że to było jedyne przytulanie w strategicznym czasie w tym cyklu. Chyba nie ma sensu się łudzić, a tym bardziej obawiać się mnogiej ciąży?

    Letrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki

    06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
    06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
    07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
    08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany :(
    10.2019 - drugi cykl z CLO
    11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
    12.2019 - inseminacja i <3
    01.2020 - Aniołek w 8 tc [*]
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolina7 wrote:
    To będzie jeden z dłuższych tygodni w moim życiu :D :D ale czuję, że masz rację. Powinnam poczekać i niepotrzebnie nie biegać na kłucie. Co ma być, to i tak będzie :) ale generalnie, przytulanie po jakichś 6-18h od owulacji (zakładając, że pęcherzyki pękły po 36-48h od ovitrelle) chyba i tak dość mocno zmniejsza szanse na ciążę, prawda? :( tym bardziej, że to było jedyne przytulanie w strategicznym czasie w tym cyklu. Chyba nie ma sensu się łudzić, a tym bardziej obawiać się mnogiej ciąży?
    We wtorek 21:00 miałaś zastrzyk a przytulanki z czwartku na piątek tak? Zależy kiedy pękł Ci pęcherzyk w sumie każdy mógł pęknąć inaczej. Sprawdzalas może czy wszystkie pękły? A progesteron robiłaś ? Bo jeśli nawet pękły 48h po zastrzyku to by wychodziło czwartek wieczór. Komórka jajowa żyje około 24 h ale może to być 20h a może 15. Ciężko powiedzieć tego się nie dowiemy. Także jeśli Twoje pecherzyki przetrwały troszkę dłużej to szansa jest. Tym bardziej ze pewnie wszystkie nie pękły w jednej chwili...
    wierzyć należy zawsze ale naprawdę poczekaj troszkę bo to nie chodzi o to ze możesz się rozczarować ale o to ze być może się udało a będziesz się tylko niepotrzebnie stresować. 😘

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • karolina7 Przyjaciółka
    Postów: 158 32

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    We wtorek 21:00 miałaś zastrzyk a przytulanki z czwartku na piątek tak? Zależy kiedy pękł Ci pęcherzyk w sumie każdy mógł pęknąć inaczej. Sprawdzalas może czy wszystkie pękły? A progesteron robiłaś ? Bo jeśli nawet pękły 48h po zastrzyku to by wychodziło czwartek wieczór. Komórka jajowa żyje około 24 h ale może to być 20h a może 15. Ciężko powiedzieć tego się nie dowiemy. Także jeśli Twoje pecherzyki przetrwały troszkę dłużej to szansa jest. Tym bardziej ze pewnie wszystkie nie pękły w jednej chwili...
    wierzyć należy zawsze ale naprawdę poczekaj troszkę bo to nie chodzi o to ze możesz się rozczarować ale o to ze być może się udało a będziesz się tylko niepotrzebnie stresować. 😘

    Tak - zastrzyk we wtorek o 21, a przytulanie z czwartku na piątek. W piątek byłam na monitoringu i wszystkie pęcherzyki pękły. Progesteronu nie sprawdzałam. Myślisz, że powinnam? Skoro na podstawie USG wiem, że wszystkie pękły? W jakim jeszcze celu sprawdza się progesteron po owulacji?

    W środę przez większość dnia strasznie bolał mnie brzuch. Czyli jakieś 12h-18h po zastrzyku. Mogło to oznaczać, że pęcherzyki wtedy pękały? Czy raczej pękają jakiś czas po bólu owulacyjnym? Z tym bólem, to w ogóle moje pierwsze doświadczenie, bo niby wcześniej miałam potwierdzone naturalne owulacje, ale ta po CLO, to jakieś szaleństwo :D bolało jak przy okresie :D

    Letrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki

    06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
    06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
    07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
    08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany :(
    10.2019 - drugi cykl z CLO
    11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
    12.2019 - inseminacja i <3
    01.2020 - Aniołek w 8 tc [*]
  • NowaJaaa Autorytet
    Postów: 1727 1233

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina7 ja chętnie przygarnę Twoje bliźniaki! Tez kiedyś sie bałam, a teraz to generalnie byłoby spokojnie, ze dzidziusie sa dwa i nie bedzie trzeba sie znowu starać o rodzeństwo... u mnie jakis okres w postaci plamienia... chyba juz mi hormony powariowaly... Miała któraś tak w czasie przerwy od stymulacji?

    w październiku po urlopie ruszam do lekarza i wracamy do działań (tak mysle), chyba ze Bobas pojawi sie jako pamiątka z wakacji ;)

    Dziewczyny kciuki! Zaglądam tu do Was, ale mało sie udzielam, bo u mnie temat lezy...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2019, 15:14

    Pani Ciasio, Patrycja201501 lubią tę wiadomość

    Starania od 01.2018r.
    Od 03.2020 AP - MP 🥰
    Pcos,cykle bezowulacyjne, kir Bx, cytokiny skopane, komórki nk-23%
    Stymulacje: clo+pregnyl (2 nieudane), lametta+pregnyl (2 nieudane).
    Laparo+histero+drożność - korekta kształtu macicy.
    Maz ok
    Szczesliwy cykl-gonadotropiny+acard+intralipid+neoparin
    15.12.2020r.-pęcherzyk ciążowy
    28.12.2020r.- Nasz Dzidziuś ma ❤️
    16.07.2021r.- 35tc SN Synuś ❤️
    11.04.2023r.- beta 760 Nasz Drugi Cudzie zostań z nami! 🙏🙏

    Czekamy na Dziewczynke 😍

    16ud3e3kic3bs405.png
  • Pani Ciasio Autorytet
    Postów: 1210 872

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczynki, ja mam dzisiaj 6dpo i masę śluzu, a najgorsze jest to, że na papierze dopatrzyłam się pojedynczej niteczki krwi :( To po co mi ten zabieg był, skoro plamienie pojawiło się jeszcze szybciej?? 😭😭😭😭😭

    Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon

    MTHFR 1298C hetero

    4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze


    1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
    Cudzie trwaj! <3

    09.2021: wracamy po rodzeństwo <3

    Czekamy na Ciebie ;*
  • karolina7 Przyjaciółka
    Postów: 158 32

    Wysłany: 12 sierpnia 2019, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co oznacza taka duża ilość śluzu po owulacji? Ja też wczoraj miałam dużo śluzu. Takiego białego, gęstego, mętnego. To był 4 dpo. A u Ciebie jaki jest ten śluz?

    NowaJaaa, rozumiem Twoje podejście. Pewnie to naturalne, że po jakimś czasie po prostu chcesz mieć dziecko. Bez względu na to czy ciąża pojedyncza czy mnoga. U mnie to dopiero pierwszy stymulowany cykl i chyba po prostu nie dojrzałam jeszcze do takiej decyzji jak Twoja :) nie wiem co oznaczają te plamienia u Ciebie, ale trzymam mocno kciuki, żebyś przywiozła fasolkę z wakacji :D

    Letrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki

    06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
    06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
    07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
    08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany :(
    10.2019 - drugi cykl z CLO
    11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
    12.2019 - inseminacja i <3
    01.2020 - Aniołek w 8 tc [*]
‹‹ 3270 3271 3272 3273 3274 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Grzybica pochwy - przyczyny, objawy leczenie

Grzybica pochwy (drożdżyca pochwy, kandydoza pochwy) jest jedną z najczęstszych infekcji kobiecego układu rozrodczego. Jak i dlaczego dochodzi do infekcji? Jakie są objawy grzybicy pochwy? Kiedy warto zgłosić się do lekarza i jak wygląda leczenie drożdżycy pochwy?

CZYTAJ WIĘCEJ