CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Sysiaaa to teraz szczęście i do Ciebie się uśmiechnie! Zyczę Ci powodzenia w pierwszym cyklu zaraz po zabiegu!
Morelka nie mów hop ! Ja obstawiam szczęśliwe zakonczenie!Sysiaaaaa, Madziara lubią tę wiadomość
-
Witam!
Przeczytałam całe Wasze forum i widzę, że nie jestem z tym problemem sama. O dziecko staramy się prawie 3 lata. W zeszłym roku się udało- niestety na krótko, bo ciąża obumarła. Strasznie to przeżyliśmy (szczególnie ja). Niby wszystko z nami dobrze, a się nie udaje. W kwietniu br. miałam HSG, żeby wykluczyć ewentualne wady w budowie macicy. Wszystko dobrze- jajowody drożne, macica prawidłowego kształtu, wielkości etc. W maju rozpoczęłam pierwszy cykl z Clo + pregnyl (na poprawę owulacji, jakość jajeczek). Pełna nadziei, że się uda. Niestety nie udało się. W czerwcu 2 cykl z clo i również nic. Wielka rozpacz. Obecnie jestem po 3 "kuracji" Clo. W niedzielę jadę do lekarza, bo musi coś być nie tak skoro się nie udaje tyle czasu. Niech szuka. Pozdrawiam Was serdecznie. Przygarniecie?"Może dla innych jesteś tylko człowiekiem, ale dla mnie jesteś całym światem".
Nadzieja umiera ostatnia... -
nick nieaktualny
-
Im nas tu więcej tym razniej,chociaz w serduchu mam nadzieje ze z miesiaca na miesiac bedzie nas tu ubywało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 13:45
Magda_lena88, Anatolka, scarllet lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny opisze wam moja historie
Staramy sie o malenstwo 2 lata. W maju zmienialam lekarza robilam badania mam niedoczynnosc tarczycy i duzo testosterinu. Dostałam clo 8 czerwca mialam miec owulacje pożniej brałam luteine od 10 czerwca przez 10 dni 3 razy dziennie. Skonczylam brać 19 czerwca czekałam na @ i do tej pory jej nie mam. Wczoraj około 17 dostałam plamienie jedno razowe myslalam ze@ sie rozkreca, ale do tej pory cisza. Jutro jade do gin i sie dowiem co i jak. Chciałabym wiedzieć co Wy o tym myslicie? -
Najgorsza jest ta bezradność. Biorąc ślub 4 lata temu nawet nie pomyślałam, że Nas to spotka. Bo przecież co może być łatwiejsze od "zrobienia dziecka". Tylu ludziom wokół się udaje, a Nam nie. Człowiek ma poczucie, że jest jakiś "wadliwy". Ja jestem w 12 dc. Miałam nie liczyć, zapomnieć, a znowu się nakręcam
I znowu nadzieja...
"Może dla innych jesteś tylko człowiekiem, ale dla mnie jesteś całym światem".
Nadzieja umiera ostatnia... -
misia9333 wrote:hej dziewczyny opisze wam moja historie
Staramy sie o malenstwo 2 lata. W maju zmienialam lekarza robilam badania mam niedoczynnosc tarczycy i duzo testosterinu. Dostałam clo 8 czerwca mialam miec owulacje pożniej brałam luteine od 10 czerwca przez 10 dni 3 razy dziennie. Skonczylam brać 19 czerwca czekałam na @ i do tej pory jej nie mam. Wczoraj około 17 dostałam plamienie jedno razowe myslalam ze@ sie rozkreca, ale do tej pory cisza. Jutro jade do gin i sie dowiem co i jak. Chciałabym wiedzieć co Wy o tym myslicie?Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Jako, że zawitała do mnie dzisiaj moja "przyjaciółka" @ to w tym cyklu wracam do was po kilkumiesięcznej przerwie. Po prawdzie tylko na miesiąc, bądź dwa, bo to ostatnie miesiące u mojego gina, a potem już niestety pozostaje mi klinika leczenia niepłodności. Postanowiłam, za namową mojego gina, spróbować jeszcze raz z CLO po laparoskopii, chociaż boję się cholernie że endometrioza znowu przez to odrośnie
No ale zobaczymy po tym miesiącu. Widzę tu wiele nowych twarzy, ale są tu też "stare" znajome, więc pewnie mnie niektóre z was skojarzą
-
misia9333 wrote:hej dziewczyny opisze wam moja historie
Staramy sie o malenstwo 2 lata. W maju zmienialam lekarza robilam badania mam niedoczynnosc tarczycy i duzo testosterinu. Dostałam clo 8 czerwca mialam miec owulacje pożniej brałam luteine od 10 czerwca przez 10 dni 3 razy dziennie. Skonczylam brać 19 czerwca czekałam na @ i do tej pory jej nie mam. Wczoraj około 17 dostałam plamienie jedno razowe myslalam ze@ sie rozkreca, ale do tej pory cisza. Jutro jade do gin i sie dowiem co i jak. Chciałabym wiedzieć co Wy o tym myslicie?
A u mnie 6dc jutro ostatni dzień z CLO a jakoś w tym cyklu nie czuję jajników..zobaczymy czy coś się obudzi później i czy uda się wpaść na usg przed wyjazdem by zobaczyć czy wgl. coś urosło..Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 15:41
-
misia9333 wrote:hej dziewczyny opisze wam moja historie
Staramy sie o malenstwo 2 lata. W maju zmienialam lekarza robilam badania mam niedoczynnosc tarczycy i duzo testosterinu. Dostałam clo 8 czerwca mialam miec owulacje pożniej brałam luteine od 10 czerwca przez 10 dni 3 razy dziennie. Skonczylam brać 19 czerwca czekałam na @ i do tej pory jej nie mam. Wczoraj około 17 dostałam plamienie jedno razowe myslalam ze@ sie rozkreca, ale do tej pory cisza. Jutro jade do gin i sie dowiem co i jak. Chciałabym wiedzieć co Wy o tym myslicie?
Ja akurat nie biorę luteiny tylko duphaston ale działanie mają praktycznie takie samo. Mój gin w trakcie naszych starań zaleca mi przyjmowanie średnio od 18dc aż do dnia miesiączki.Dziwi mnie trochę,że brałaś ją tylko przez 10 dni. Myślę,że powinnaś zrobić test przed jego wizytą. Powodzenia -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, u mnie po pierwszym cyklu z CLO na razie cisza. Z pęcherzyka, który ładnie wyrósł zrobił się torbiel,nie pękł, chociaż miałam podany Ovitrelle 1 ampułkę. Zdarzyło się którejś z Was coś takiego? Może dawka za mała... Teraz czeka mnie HSG, bo jeszcze nie miałam
Kurczę, już od dawna spodziewałam się, że o dzidzię trzeba będzie powalczyć (policystyczne jajniki, podejrzenie endometriozy), ale jak zaczęliśmy się starać to myślałam że jakimś cudem pójdzie jak z płatka. Ale widzę że trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Fajnie, że jest to forum. Podnosi na duchu, zwłaszcza te piękne suwaczki dziewczyn, którym się udało. Życzę nam wszystkim takich -
aszka dziękuję za zwrócenie uwagi na inne czynniki. Tylko, że niby ze mną wsio ok ( z mężem również). Od marca jeżdżę do ginekologa, który zajmuje się niepłodnością. Raz udało nam się naturalnie (niestety smutny koniec), dlatego lekarz na razie nie zakwalifikował Nas na inseminację, bo nie ma podstaw. Przebadani jesteśmy. Raczej za bardzo chcę
Chociaż, gdybym dostała 100% zapewnienie, że inseminacja się powiedzie, to bym się zdecydowała i w najbliższą niedzielę.
Dobrze, że znalazłam to forum, bo rzeczywiście razem raźniej."Może dla innych jesteś tylko człowiekiem, ale dla mnie jesteś całym światem".
Nadzieja umiera ostatnia...