CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Sysia trzymam kciuki.
Miłego dnia dziewczyny, ja dziś jadę do szpitala na monitoring, jajnik kłuje, śluz się pokazuje, więc powinno być dobrze. Chociaż ostatnio miałam najlepszy śluz w cyklu, w którym zrobiła się torbiel, więc lepiej się nie nastawiać. -
Sysiaaaaa trzymam kciuki, napewno bedzie dobrze
Czasem tak trzeba
pamietam ze też miałam mieć ale akurat w tym cyklu po którym planowałam, zaszłam w ciążęNo nic, większość z nas dalej walczy
Ja dzisiaj 4 dzień z Clo ( 8 dc) więc zobaczymy jak tam. Trochę mi temperatura wariuje bo byla 36,7 a codzień o jeden skacze i dziś już 36,9 ( o 5) i 37,1 (o 8 rano). Tak że zwariowałam, bo przecież do owulacji jeszcze trochę....
-
nick nieaktualnyolka30 wrote:Sysia trzymam kciuki.
Miłego dnia dziewczyny, ja dziś jadę do szpitala na monitoring, jajnik kłuje, śluz się pokazuje, więc powinno być dobrze. Chociaż ostatnio miałam najlepszy śluz w cyklu, w którym zrobiła się torbiel, więc lepiej się nie nastawiać. -
nick nieaktualny
-
Trochę doszłam do siebie wiec zdaje relację. Zabieg nie był w sobie sam zly, ale teraz bardzo cierpię po znieczuleniu. Wymioty itd. Na sali operacyjnej bylam może z godzinę i tyle tez trwało znieczulenie. Mięśniaka mi nie usunęli bo byl za bardzo głęboko i nie wchodził w światło macicy. Okazało się jednak coś innego.... mam niedrozne jajowody. Nie sa one zapchane czy zarośnięte ale ich ujścia do macicy sa zwiotczale i uniemożliwiają przejście jajeczka. Oto cala moja historia. Bez szczęśliwego happy endDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Sysiaaaaa trzymaj się kochana. Jak nie urok, to... Jak to możliwe, że HSG nic nie wykazało? Co teraz będzie dalej? Jak masz ochotę, to napisz. Pozdrawiam"Może dla innych jesteś tylko człowiekiem, ale dla mnie jesteś całym światem".
Nadzieja umiera ostatnia... -
Sysiaaaaa wrote:Trochę doszłam do siebie wiec zdaje relację. Zabieg nie był w sobie sam zly, ale teraz bardzo cierpię po znieczuleniu. Wymioty itd. Na sali operacyjnej bylam może z godzinę i tyle tez trwało znieczulenie. Mięśniaka mi nie usunęli bo byl za bardzo głęboko i nie wchodził w światło macicy. Okazało się jednak coś innego.... mam niedrozne jajowody. Nie sa one zapchane czy zarośnięte ale ich ujścia do macicy sa zwiotczale i uniemożliwiają przejście jajeczka. Oto cala moja historia. Bez szczęśliwego happy end
Kochana trzymaj się,przykro mi bardzo.Zawsze jest jakieś wyjście, lekarz na pewno zaproponuje jakieś rozwiązanie.Odpoczywaj :* -
Mialam HSG robione w marcu ale nie wyszło ze wzgledu na duże ciśnienie podawania płyny przy ktorym sie jajowody otworzyły. Będziemy startować z in vitro i juz
damy rade
olka30, 31-latka lubią tę wiadomość
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Właśnie Sysia, nie wszystkie drogi się przed tobą zamknęły. Przynajmniej wiesz na czym stoisz, a teraz masz idealne warunki, żeby startować do rządowego programu.. Od lipca nawet leki dofinansowują tak, że będzie dobrze
Ja właśnie wróciłam ze szpitala, z monitoringu i CLO podziałało tak, że na lewym jajniku w 8 dc mam pęcherzyk 18 mm.. Nieźle, ostatnio miałam w 12 dc 15mm.. Przynajmniej nie będę musiała brać Ovitrelle, bo po tym to mnie jajniki bolą do samej @Tak mi się właśnie wydawało, że coś jest na rzeczy, bo śluz się ruszył wcześniej. Mam tyko nadzieję, że franca w ogóle pęknie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 19:14