CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
renieczka wrote:A ja już po becie. Oczywiście temp i odczucia mnie nie myliły. Wynik negatywny. No cóż, to mój pierwszy cykl z clo i niestety nieudany. Ale nic, walczyć będę dalej. Badanie robiłam dla formalności, żeby wiedzieć na czym stoję bo jedziemy dziś na weselichoooo
Wyszaleję się, najem i napiję troszkę, a od nowego cyklu znowu do roboty
Miłego dnia dziewczyny
Dokładnie jak ja... czekam na @ i znowu CLO -
Z tym ruszeniem jajnika po clo to niekoniecznie. Ja mialam 12 cykli z clo z przerwami co 4 cykle i caly czas mialam owu z prawego jajnika. Z lewego ani razu. Zdecydowalam sie na klinike, dostalam inny lek na stymulacje (moze go wipisac wylacznie klinika, zwykly gin nie) i wtedy pierwszy cykl z nowym lekiem i stal sie cud-pecherzyk byl piekny na lewym jajniku
wiec to bardzo indywidualna sprawa.
Pirelka, daj szanse nowemu lekarzowi. Bedzie mial swieze spojrzenie na Ciebie i Twoje problemy-to dobrze. Ja mialam podobnie poonad rok temu, lekarz, do ktorego chodzilam odszedl z przychodni, nawet poszlam za nim do innej, ale zupelnie mi nie spasowala (tyle pacjenteka, ze kilka godzin opoznienia) i nie wiedzialam co zrobic. Do poprzedniej przychodni musialam wrocic na wizyte u kogokolwiek, zeby odebrac wynik cytologii i trafilam na mlodego lekarza. Odebralam i juz mialam wyjsc, ale stwierdzilam, ze skoro tu jestem to poprosze, zeby przejrzal moja karte, pogadalam z nim i od razu zaprokponowal hsg. Dal mi prywatny nr telefonu, zebym sie zastanowila nad propozycja i zadzwonila ewentualnie i mu powiedziala co i jak. Mialam straszne watpliosci, bo jest bardzo mlodziutki (30lat), nie wiedzialam co zrobic. Pogadalam z mezem i powiedzial, zebym Mu dala szanse i poszla na hsg (poprzedni lekarz tez planowal, ale za 2 cykle), bo to nie zaszkodzi sprawdzic wczesniej, a jak mi sie nie spodoba to wroce do starego lekarza. Poszlam na hsg i lezac w szpitalu zrozumialam, ze trafilam na dobrego czlowieka i zaangazowanego lekarza. Jako jedna z nielicznych wypowiadajacych sie na watku hsg okazalo sie, ze mialam znieczulenie do zabiego dozylne i nie czulam absolutie zadnego bolunowy w przychodni jest tylko w pt, wiec jak potrzebuje monitu to pisze sms i wpadam na oddzial do szpitala. Warto dac nowemu lekarzowi szanse. Czasem sie okplaca. JA nie zaluje. Robil mu juz hsg, laparposkopie i teraz w pt kazal zastanowic sie nad histeroskopia. Zmiana czasem jest dobra, bo swieze spojrzenie na sprawe jest wazne.
-
nick nieaktualnyU mnie po CLO też zmienił się jajnik na drugi, zawsze miałam z lewego, a po CLO były pęcherzyki na prawym.
Anatolka tak właśnie zamierzam zrobić, mam jedną receptę, skierowanie na krew i usg więc wykorzystam to i pójdę do tego nowego chyba, zobaczę jakie ma podejście, co powie..jak mi nie spasuje to wtedy zawsze w ostateczności mogę iść za moim lekarzem.
Na razie czekam na @ i czuję jakby to miało być już, a dopiero 25 dc i 2 dni dupka jeszcze. -
nick nieaktualnyDobrze, że są różnorodne leki. Dzięki temu jest szansa, że każda ze staraczek znajdzie taki, który pomoże jej zajść w upragioną ciążę. Swoją drogą, ciekawe dlaczego dzisiaj tak wiele osób ma problemy z zajściem w ciążę. Przez to trzeba się faszerować lekami, które czasem mają paskudne skutki uboczne. Czego się jednak nie robi żeby nosić maleństwo pod swoim serduszkiem:)
scarllet, Madziara, Amus87 lubią tę wiadomość
-
Anatolka wrote:Sa leki, ktore moga wypisac tylko w wyspecjalizowanych jednostkach. Ja dostalam lek, ktory tak normalnie jest przeznaczony dla kobiet leczacych sie na raka piersi. Sila rzeczy logiczne jest to, ze zwyczajny lekarz nie moze tego wypisywac.
-
Biore letrozol. Femara to jedna z jego nazw. Po 1 tabletce na dzien. Wszystko bylo ok. Teraz mam przerwe akurat w tym cyklu, ale na pewno wroce do niego, bo nie uposledza endometrium jak clo. Balam sie jak prezeczytalam ulotke, ale w zasadzie nie mialam skutkow ubocznych. Wyraznie czulam prace jajnikow tylko, podobnie jak przy clo z reszta. Ile Tobie zalecil?
-
Kochane - co mam myśleć. Jestem po stymulacji CLO pierwszy cykl. Mimo że beta w 11 dpo wyszła negatywnie lekarz uparł się bym zrobiła tesy jeszcze w 14 dpo stwierdzonej owulacji. W niedzielę rano zrobiłam test i wyszedł mi dziwaczny. Wyszły mi owszem dwie krechy jedna mocniejsza od drugiej tylko że jedna blisko drugiej ..... tzn nie w miejscu gdzie powinna być C na miejscu a T blisko c
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj zrobiłam test i wynik też niby negatywny, jedna czerwona kreska, ale jest jakby zarys połowy miejsca w którym powinna być druga kreska, tak jakby odznaczające się wgłębienie i właśnie tak blisko siebie jak u miminki, ale nie jest to II kreska. Poczekamy zobaczymy, ale zaznaczam negatywny póki co. Nadziei sobie nie robię i myślę, że nic z tego..
Piersi są miększe, ale sutki są wrażliwe i bolą. Bolą plecy.
Nie wiem tylko czy brać ten dostinex dzisiaj.. -
nick nieaktualnyKurcze teraz patrzę, choć minęło już ponad 2 godziny od testu i wiem, że wynik nie jest miarodajny i nie można go odczytywać to wgłębienie jest blisko kreski testowej, ale dalej jakby było widać cień cienia dosłownie zwykłej grubej kreski, tyle że tak blada, że może zwyczajnie prześwitywać po 2 godzinach.
Nigdy nie miałam nawet po kilku godzina żadnego cienia, zawsze biało... ale pierwszy raz mam Pepino.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny
Ja już wróciłam z weselnych wojażyAleż się wybawiłam. Po tej becie głowa mi się wyluzowała i wszystkie objawy przeszły
Popatrzcie jak siła sugestii potrafi płatać figle. Dalej czekam na @ i zaczynam walkę od nowa. Przegrałam jedną potyczkę, ale wojna jeszcze trwa!!! A na weselu była para z malutkim dzidziusiem. Oczywiście dorwałam maleństwo i ponosiłam przez chwilę
Może nacieranie maluchem pomoże
Muminko i Pirelko co do waszych testów to chyba są nieprawidłowe i ja bym je powtórzyła.