CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Anatolka wrote:Andzia, ten nowy peugeot?
Czemu Ci nie zwiekszy pekacza na 10000 (2pregnyle)?
Przy następnej recepcie go zapytam...nie mam sily juz...zastanawiam się czy nie odpuścićWiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2014, 09:18
-
Lolcia_81 wrote:Andzia przytulę
tyle tylko mogę
mi tez moj gin "eksperymentalnie" podniósł dawke CLO z 1 na 1,5 tabletki dziennie, tez sie boje czy sie nie zrobi torbiel...no nic, zobaczymy .
Póki co czekam na @, powinna być kole niedzieli.
Andzia, w ramach walki ze stresem mam butelkę mołdawskiego winamoge sie podzielic
miłego dnia kobietki -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Amus87 wrote:oj wydaje mi się ze mogą
tzn mój brat ma dziecko
jego żona ma dziecka ( każdy "swoje")
a 3 razy juz podchodzili do In vitro z refundacją
no chyba że nie można mieć dziecka razem
Jestem na 95% przekonana, ze jak sie ma razem naturalnie poczete dziecko to nie mozna sie dostac. 5% zostaje do zweryfikowania. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Andzia, nie poddawaj się, ja miałam takie myśli w poniedziałek, jak gin żadnych pęcherzyków nie znalazł. Ale jest o co walczyć, głowa do góry, my tu wszystkie trzymamy kciuki!
Lolcia, fajnie, że jesteś z powrotem, no i tryskasz pozytywną energią
Kurczę, muszę się mojego lekarza zapytać, jak to jest z tym inozytolem i metforminą, ja już od roku łykam metforminę, a od ponad pół roku Inofolic, i kazał mi dwie saszetki dziennie, nie jedną. Ja z tych szczuplejszych, więc nawet nie mam co zrzucić, żeby ulżyć jajnikom.
Dobrego dnia, oby się stresy wszystkie gdzieś schowały -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy...ale jak sobie myślę, ze taka gonitwa...cykl w cykl i ciągle cos nie tak...za dużo przykrości nas spotyka i do tego dochodzą stresy zw ze staraniami i zablokowane wszystko...nie mam sily juz
-
Andzia1984 wrote:Dzięki dziewczyny za słowa otuchy...ale jak sobie myślę, ze taka gonitwa...cykl w cykl i ciągle cos nie tak...za dużo przykrości nas spotyka i do tego dochodzą stresy zw ze staraniami i zablokowane wszystko...nie mam sily juz
EhhhStrasznie przykro to czytac ale Cię rozumiem. Dobrze sie czuje tylko po wizytach u gin, a potem znowu dół.
-
Wiem, że to za wcześnie, żeby się cieszyć, ale oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam wczoraj test
wyszła blada kreseczka, potwierdziłam to innym testem i dzisiaj rano zrobiłam również 2 testy....
tak bardzo chciałabym się już cieszyć, ale z uwagi na moje doświadczenia nie potrafię. Zrobie jeszcze kilka testów w tym tygodni, żeby zobaczyć czy kreseczki robią się wyraźniejsze i dopiero w przyszłym tygodniu jak przyrost bety będzie ładny to chyba zacznę się cieszyć...
na razie powiem szczerze, że wydaje mi się że to nie prawda, że sobie coś uroiłamSowaa lubi tę wiadomość
-
KathleenPL wrote:Ehhh
Strasznie przykro to czytac ale Cię rozumiem. Dobrze sie czuje tylko po wizytach u gin, a potem znowu dół.
Dziewczyny doskonale Was rozumiem i wiem jak takie sytuacje dobijają czlowieka, że żyć się odechciewa. Natomias też wiem,że jak po długim czasie coś się ruszy to człowiek nabiera siły i mógłby góry przenosić. Nie wiem jak Wy sobie radzicie w takich momentach,ale mi zawsze pomaga pozytywne myslenie,że w końcu musi dla każdej z nas nastać dobra passa.
Marzenia to realne cele z odroczonym terminem realizacji...