CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Byłam dziś u ginekologa, torbiele się wchłonęły!!! Czyściutko:) Teraz wszystko zależy od jutrzejszego tsh, mam nadzieję że spadło i od nowego cyklu będę mogła wziąć clo. Oby, oby, oby:) A alkohol ma jakiś wpływ na poziom tsh? Bo bym sobie ze 2 piwka z tej radości strzeliła:)
agania lubi tę wiadomość
-
Zaraz wyjdzie dziewczyny, że każda po kolei jest tu nie teges
magdab ja obecnie jestem 4 cykl na clo. Pierwsze 3 cykle pod okiem mojej gin, a w tym obecnym 4 cyklu juz mnie odesłała do lekarza od niepłodności.
Raz, że ona się w niepłonności nie specjalizuje a dwa stwierdziła, że trochę się staramy i może ktoś wiecej nam pomożę. Jednym słowem dała mi do zrozumienia, ze nie ma na co czekać. Natomiast co wymyśli moja nowa gin i jak mnie poprowadzi dalej dowiem się niebawem.
Marzenia to realne cele z odroczonym terminem realizacji...
-
Ooo mądra pani dr! :o bardzo dobrze, że nie robi z ciebie króliczka doświadczalnego, tylko potrafi przyznać się do swojej niewiedzy.
Moja była gin na pierwszej albo drugiej wizycie mi powiedziała, że dzieci mieć nie będę... kiedy poszłam do niej prawie 3 lata temu w celu uregulowania moich cykli.... wtedy jeszcze w ogóle nie myślałam o dzieciach... żałuję tylko, że wtedy się poddałam i już nie szukałam pomocy gdzie indziej... sądzę, że powiedziała mi tak dlatego, że nie miała pojęcia jak zająć się pco.
Znalazłam super gin, który za każdym razem powtarza mi, że damy radę tylko potrzebna jest cierpliwość
Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą tylko ciemności. -
magdab wrote:To ja w takim razie też jestem psychczna
Powiedzcie mi który cykl jesteście na Clo i czy lekarz coś wam proponował jeśli np. Nic przy tej stymulacji nie zareagujecie?
Zaczynam aktualnie 5 cykl z CLO. Pierwsze cztery brałam po 1 tabletce od 5 -10 dc, teraz biorę po 2 tabletki. Biorę dalej z tego względu, że bardzo dobrze reaguje na stymulacje bo z cykli bezowulacyjnych przeszłam na 1-2 pęcherzyki miesięcznie. Ale nie chce zaskoczyć.
Przyszłych planów nie znam i na razie mnie to nie interesuje. Pożyjemy - zobaczymy
Niestety mój gin wyjechał na narty i dopiero w przyszłym tygodniu idę na usg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 19:46
-
A powiedzcie mi jak to jest z tymi dawkami clo? No bo jak ktoś dobrze reaguje po jakiejś dawce, rosną ładne pęcherze (i tak jak Symfonia wyżej napisała - nawet 2), to w jakim celu zwiększa się dawkę? Po to żeby więcej pęcherzyków porosło i żeby tym samym zwiększyć szansę, czy jest jakiś inny powód którego nie znam? Swoją drogą więcej pęcherzyków to też ryzyko, dużo ginów stara się dawki tak przepisywać żeby właśnie wystymulować 1 pęcherzryk lub 2, nie więcej...
-
nick nieaktualny
-
podpisuję się do tego że jestem psychiczna! pasowałoby
teraz kurdę wszyscy mają dzieci w około albo koleżanki są w ciąży ... kiedy siedzę sama w domu z mężem to mi jest ok. ale jak wyjdę na świat to mam wrażenie że wszystkie kobiety są w ciąży tylko nie ja...
dziś byłam u koleżanki która niedawno temu urodziła ... dzieciaczka ma cudownego.
Sama chciałabym mieć taki Cud w domu ... oprócz leków zostaje już tylko modlitwa czy cud?Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz. -
baba_Jagna chyba modlitwa o cud... Ja modlę się co dzień
Przylaczam się do psychicznychmoja kuzynka niedawno urodziła i jak przyjdzie mi do niej jechać zobaczyć dziecko to chyba umrę... ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 22:00
baba_Jagna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja jestem masochistka i zaprosilam do siebie na niedziele 3 kolezanki - dwie z kilkumiesiecznymi brzdacami i jedna w ciazy. Bede potem wyc pol nocy w poduszke, ale mam do wyboru albo to albo gapienie sie kolejny weekend w telewizor...
baba_Jagna lubi tę wiadomość
-
to zacznę się modlić ... najpierw o rozum, a później o płodność ...
scarllet z dwojga złego też wolałabym siedzieć z koleżankami niż patrzeć w tv. ja dla odmiany przygotowuje wieczorek ciążowy dla mojej koleżanki która rodzi w kwietniu ... tak dla odmiany życia codziennego ...Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz. -
nick nieaktualnysandra80 wrote:Amus to było wczoraj 13dc, 5 pęcherzyków na jednym jajniku i 4 na drugim ale takie do 5 mm, endometrium 12 mm ale jak na pierwszą fazę, ale był też ślad płynu w zatoce Douglasa. Jest podejrzenie cyklu bezowulacyjnego, więc chyba na mnie nie działa ten lek:( Chociaż gin mówi, że nieraz zaczyna działać po 3 miesiącach.
-
nick nieaktualnyja dzisiaj mam 5dc
to moj 5 cykl z CLO miałąm przerwe teraz miesiac i na miesiąc dostałam antyki co by uspokoić jajniki mam pcos, niedoczynność tarczycy i sporą otyłość
ale mam synka poczętego w sposób 100 % naturalny bez leków( brałam metformax ale to na zrzucenie wagi było, tzn na ograniczenie łaknienia i uregulowania cyklu)
po prostu współżyliśmy bez zaebzeczenia przez 9 msc i sie udało
ale wtedy było inaczej
był to 4 rok studiów mój i męża
nie było parcia
ba nawet nie bylo myślenia o ciąży -
Paola87 z tego co zrozumiałam na ostatniej wizycie u nowej gin to zwiększa sie dawkę clo właśnie po to by zwiekszyć szanse na ciąże. Skoro kobieta ma owulacje i jest tylko 1 pęcherzyk jak obecnie u mnie, to zwiększa sie dawkę by było ze 2czy 3pecherzyki i tym samym większe szanse na ciąże. Wiadomo ze wtedy jest ryzyko ciąży mnogiej, ale ponoć kliniki niepłodności nie dążą do ciąż mnogich ale sie zdarzają.
Marzenia to realne cele z odroczonym terminem realizacji...
-
Dziękuję za gratulacje dziewczyny! I mam wielką, wielką nadzieję, że zaraz Wam też się uda!
Ja byłam dwa cykle na Clo, potem odstawiłam bo mi źle działało na endometrium, w pierwszym cyklu bez Clo się nastawiałam strasznie, bo często właśnie wtedy się "z rozpędu" zachodzi. Ale nic. A w drugim kolejnym bez Clo mieliśmy tyle na głowie, że nawet nie liczyłam jakoś dokładnie dc, byłam tylko u gina na monicie. I bach, udało sięA my jeszcze mieliśmy problem męski do tego, więc jeszcze się naczytałam o HSG, inseminacjach i w ogóle.
Uściski dla Was wszystkich!scarllet, Martoszka, paola87, Ola_Ola lubią tę wiadomość
-
No i nikt mi nie napisał czy mogę to piwko czy nie;) No i wypiłam;p A dziś rano robiłam tsh i ft4, po południu wynik, mam nadzieję że dobry:)
Amus, no jak ja tak sobie teraz myślę, to najlepiej byłoby zaciążyć na studiach:) Każdy się wzbrania, koniec świata bo ciąża, a tak naprawdę plusów ma takie wyjście co nie miara:) Młoda matka, dzidzia już odchowana i można potem drugie, no i na pewno łatwiej się zachodzi jak się człowiek nie spodziewa;) A teraz jak o niczym innym się nie myśli to trudno zajśćA niby w życiu tak mówią że jak się czegoś bardzo chce i się o tym dużo myśli, to się myślami przywoła i się wydarzy, a tu nic:) Siedzę i myślę, siedzę i myślę, zamykam oczy, myślę, myślę, myślę, otwieram oczy, patrzę na brzuch a on dalej nie rośnie;)
Ola_Ola, Martoszka lubią tę wiadomość
-
ale.ale wrote:Dziękuję za gratulacje dziewczyny! I mam wielką, wielką nadzieję, że zaraz Wam też się uda!
Ja byłam dwa cykle na Clo, potem odstawiłam bo mi źle działało na endometrium, w pierwszym cyklu bez Clo się nastawiałam strasznie, bo często właśnie wtedy się "z rozpędu" zachodzi. Ale nic. A w drugim kolejnym bez Clo mieliśmy tyle na głowie, że nawet nie liczyłam jakoś dokładnie dc, byłam tylko u gina na monicie. I bach, udało sięA my jeszcze mieliśmy problem męski do tego, więc jeszcze się naczytałam o HSG, inseminacjach i w ogóle.
Uściski dla Was wszystkich!
Dajesz nadziejęMi gin też powiedziała, że przy wynikach męża czeka nas inseminacja...
A jakie problemy miał Twój mąż?