CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Trudne to wszystko, tak naprawdę to chyba nie ma żadnej reguły...
Ja nadal nie mam miesiączki, nic - żadnych plamien, owulacja potwierdzona monitoringiem, o co chodzi? Skora beta 0, owulacja była, to dlaczego nadal ten cykl trwa? Nigdy tak nie miałam, zgubiłam się juz w tym wszystkim... -
Pewnie dla wielu to niedługo, bo 10 miesięcy, ale zważywszy na to, ze córka zaraz skończy 16 lat to chciałabym JUZ!!A tu nic.Co cykl to wariactwo, przez lata było idealnie, cykle 28 dniowe, a teraz...gin lekami rozregulował mnie na maxa. Puchne, nie mam nastroju, a ciąży jak nie było tak nie ma. Badania wszystkie ok, i moje i męża. Chyba muszę odpocząć.
-
Dziewczyny ja i tak się cieszę, że w końcu trafiłam na lekarza, który nie przepisywał mi duphaston na rzekome uregulowanie cyklu tylko postanowił wywołać owulację. Niestety lekarz nie zleca żadnych badań co mnie martwi. A byłoby fajnie zdiagnozować czy mam PCO czy nie. Postanowiłam w najbliższym czasie porobić badania na własną rękę, czekam tylko co się wydarzy w tym cyklu. Wiele z Was pisze o sprawdzeniu drożności jajników- mój lekarz nic na ten temat nie mówi, a myślę, że może warto byłoby ten zabieg wykonać jeżeli podczas CLO się nie uda.
Straciłam dużo pieniędzy na pseudo ginekologów, a dziewczyny które były w klinice piszą, że szkoda czasu na zwykłych gin. Pójdę i się przekonam. Ja przestałam mieć swoje naturalne owulacje i w poprzednim cyklu do 65 dnia nic się nie działo, dopiero po CLO jajeczko urosło, a tak nie wiem ile bym czekała. Pół roku? Może rok? To dopiero szkoda czasu ...
-
ewelinka2210 wrote:Trudne to wszystko, tak naprawdę to chyba nie ma żadnej reguły...
Ja nadal nie mam miesiączki, nic - żadnych plamien, owulacja potwierdzona monitoringiem, o co chodzi? Skora beta 0, owulacja była, to dlaczego nadal ten cykl trwa? Nigdy tak nie miałam, zgubiłam się juz w tym wszystkim...
U mnie w 1 cyklu z CLO faza lutealna była dłuższa o 2 dni i zamiast 14 dni trwała 16 -
Nie słyszałam o tym, że clo może wydłużać lutealną, w pierwszym cyklu było jak zwykle. No zobaczymy.
Iwona36 my o synka staraliśmy się 8 cykli i myślałam, że zwarjuje - teraz za chwilę zacznie się 16 - tez chciałam na już rodzeństwo dla synka i tak od 1,5 roku się to ciągnie... najpierw ciąża i poronienie, potem biochemiczne no i teraz te ponad roczne starania... ja muszę zrobić przerwę, bo oszalejeWiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2015, 07:01
-
@roma - ściskam mocno i przytulam.
ewelinka2210 wrote:Trudne to wszystko, tak naprawdę to chyba nie ma żadnej reguły...
Ja nadal nie mam miesiączki, nic - żadnych plamien, owulacja potwierdzona monitoringiem, o co chodzi? Skora beta 0, owulacja była, to dlaczego nadal ten cykl trwa? Nigdy tak nie miałam, zgubiłam się juz w tym wszystkim...
Nie przejmuj się, a może warto pogonić luteiną @?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2015, 09:32
19.07.2016 r. Aleksander
-
ewelinka2210 wrote:Nie słyszałam o tym, że clo może wydłużać lutealną, w pierwszym cyklu było jak zwykle. No zobaczymy.
Iwona36 my o synka staraliśmy się 8 cykli i myślałam, że zwarjuje - teraz za chwilę zacznie się 16 - tez chciałam na już rodzeństwo dla synka i tak od 1,5 roku się to ciągnie... najpierw ciąża i poronienie, potem biochemiczne no i teraz te ponad roczne starania... ja muszę zrobić przerwę, bo oszaleje -
nick nieaktualnyPaolaaa wrote:No widzisz, a jednak po clo mialam wydluzona wiec juz o takim przypadku mozesz powiedzuwc ze slyszalas
-
Cześć Dziewczyny
Ja teraz jestem na zwolnieniu i staram się zebrać i ogarnąć jakoś po poronieniu. Unormuję teraz moją cholerną tarczycę i jeśli wszystko będzie już dobrze, to w czerwcu zaczniemy znowu się starać. Jeden, dwa cykle sami, ewentualnie monitoring, a jak będzie bez efektów, to znowu wizyta w klinice i niech dalej mnie prowadzą. Tylko głowę muszę jakoś ogarnąć... Niby mam plan, ale nie mogę przestać myśleć o tym, że miałam już to, udało się, złapałam swoje szczęście, że w listopadzie zostałabym mamą, ale wszystko straciłam
Staram się nad tym nie rozmyślać, nie zastanawiać dlaczego, ale to nie jest łatwe. Szczególnie że tyle czasu się czekało właśnie na to.
W lutym udało nam się, w ogóle się nie staraliśmy, bo cykl był spisany na straty, zajmowaliśmy się tylko swoją przyjemnością, bez myślenia, stresu i wznoszenia nóg do nieba. Boję się że właśnie dlatego nam wyszło, i że teraz znowu będzie spinanie, wyczekiwanie i myślenie tylko o jednym, a przez to nam się nie uda. A jak wszystkie wiemy nie idzie wyluzować na zawołanieMam wrażenie, że wracam na jakąś wojnę
A myślałam że już koniec z tymi lekarzami, wizytami, telefonami, badaniami, wiecznym spięciem...
-
@paola87
kochana, wiem, że nic co przeczytasz tu od nas na forum nie sprawi, że cudownie przestaniesz się martwić, ale pamiętaj, że my tu ( czy po cichu czy głośno) wszystkie jedna drugiej memramy w głowie mantry ku dwóm kreskom na testach.
Mnie ciągle powtarzają, że za bardzo się spinam, i że trzeba wyluzować. Nie ma chyba nic gorszego, co można powiedzieć kobiecie starającej się o ciążę - ŻEBY WYLUZOWAŁA, bo niby jak? Rozumiem Cię doskonale, ale pamiętaj, że tak jak pisałaś - już to miałaś, wiesz, że to jest możliwe, na wyciągnięcie ręki. Nie stawiaj sobie terminów tylko pozwól kropce przyjść do Ciebie wtedy, kiedy postanowi u Ciebie zamieszkać. Mimo swojej straty jesteś teraz silniejsza - wiesz, że masz na co czekać. Ściskam.
Ja szykuję się w tym cyklu na @, staramy się tyle czasu i nic, niby wszystko okej, wyniki moje i M. Nie wiem co jest nie tak. Nie wiem co powie hsg. Może w tym tkwi problem? Miałam odpuścić w tym cyklu a łeb puchnie czy tego chcę czy nie.
up wrote:@Martoszka
ja miałam elegancko, jak w zegarku 12 dni podczas brania CLO (teraz po odstawieniu też mam 12 dni średnio) więc pewnie nie ma reguły i wszystko zależy od indywidualnych upodobań naszego organizmu
Za to widziałam że któraś z Was wyżej pisała o DOngQuaiu - ja brałam chyba 2 cykle i np zauważyłam że deczko przyspieszał owulkę o 1-2 dni. Chyba znowu zacznę go suplementować, bo nie wiem czemu właściwie przestałam, a zostało w słoiczku parę tabsówWiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2015, 11:27
tulipanna, Asiasia lubią tę wiadomość
19.07.2016 r. Aleksander
-
No zawsze myślałam, że II faza zalezy tylko od owulacji, no bo skoro pękł pęcherzyk w danym dniu, to czemu miałby się okres opóźnić? No chyba, że więcej hormonów i dlatego np., bo więcej jajeczek, to wyższy potem progesteron? Ale to wtedy byłoby związane z jajeczkowaniem nadal, a nie z clo (choć ten lek na pojawienie się jajeczkowania wpłynął.) A pytałyście o to któraś lekarza? Bo ciekawa jestem co oni o tym mówią
Zapytam moją, jak juz mi się uda z nią porozmawiać.
Luteine biorę co cykl, więc już jakby powinno zadziałać w celu wywołania @ wcześniej.
No ale nie ważne - dziś rano dostałam okres - bez plamień, brudzeń itd. Teraz przerwa do lipca.
-
Analiza ja pisalam o dongu i caly dzien bije sie z myslami czy go wziac... czy poczekac jeszcze tydzien i zobaczyc czy cos ruszylo. Czytalam ze niektorym dziewczynom gini przepisywali donga do clo bo dobrze wplywa na ukrwienie
-
Paola87 glowa do gory !!! Czas szybko minie do czerwca i trzymam kciuki zeby szybciutko znowu sie udało
Jakueś fatum dziewczyny. Dawalyscie nadzieje oglsszajac dobra nowine. Mam nadzieje, ze niedlugo znowu sie posypia miłe informacje
Paola87 w jakim miescie chodzisz do Kliniki? Ja bardzo poważnie mysle żeby pojsc w nadtepnym cyklu ewentualnie po odstawieniu clo... -
Paolaaa wrote:Paola87 glowa do gory !!! Czas szybko minie do czerwca i trzymam kciuki zeby szybciutko znowu sie udało
Jakueś fatum dziewczyny. Dawalyscie nadzieje oglsszajac dobra nowine. Mam nadzieje, ze niedlugo znowu sie posypia miłe informacje
Paola87 w jakim miescie chodzisz do Kliniki? Ja bardzo poważnie mysle żeby pojsc w nadtepnym cyklu ewentualnie po odstawieniu clo... -
Kochana a czy faktycznie widzisz roznice w podejsciu lekarza? Mi żaden nie zlecił nawet badań hormonalnych. Poprzedni wszystko chcieli załatwić duphastonem. Teraz biore CLO ale tylko 3 cykle. Później antyki ale ja nie chce.
Ja jestem dziwnym przypadkiem. Przed antykami nie mialam zadnych problemow z cyklami. Zawsze trwaly miedzy 30 a 33 dni. Czy naprawde tak trudno znalezc prztczyne braku owulacji? -
Gin do którego chodzę u siebie w mieście to wspaniały lekarz, ale wiedziałam, że klinika szybciej doprowadzi mnie do upragnionego celu. Tam są nastawieni na konkretne działanie, nie bawią się, tylko jak zlecają np. stymulacje, to 2, 3 cykle i jak brak ciąży to dalsze badania, zmiana leczenia, itp.
Ja na dzień dobry dostałam listę badań, ale bez widocznego naciągania, podstawowe. Nie ma potrzeby wykonywać od razu wszystkich możliwych badań, jeśli nie ma wskazań. Oczywiście wszystko na pewno zależy od lekarza do którego się trafi. U mnie przede wszystkim dzięki temu że moją gin w klinice zaniepokoił wynik tsh 2, 9, wykryto mi hashimoto. Większość lekarzy olałoby taki wynik, albo dało mały euthyrox. Ja od razu dostałam następne badania na krew i usg tarczycy, a to wszystko dało potem diagnozę. Za 2 miesiące tsh było już ponad 9. Swoją drogą tak wtedy sobie skakało że miałam szczęście, że w dniu badania nie wynosiło na przykład 1 czy 2, wtedy nigdy nie dowiedziałabym się o chorobie.