CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Podczytuję Was czasem i cieszę się że dziś zajrzałam
Tulipanna bardzo się cieszę, kibicowałam Ci z całego serca. Zawsze mogłam tu liczyć na Twoją odpowiedź i na niej polegać, Twoja zdobyta z konieczności wiedza pomogła tu wielu dziewczynom
cieszę się że wreszcie się Tobie udało 
Ja zaczynam starania w tym miesiącu i zamierzam dołączyć do Ciebie
tulipanna lubi tę wiadomość
-
Nie cofałam się za wiele w postach, wpadam tak tylko czasem i zerkam, ale czy ja dobrze zrozumiałam z kontekstu, że Aszka jest w ciąży??? Superrrr
Tyle dobrych wiadomości, jestem teraz bardzo pozytywnie nastawiona na czerwcowe starania 
Jak na wątku po poronieniu niezapominajka napisała że 2 dziewczyny z inseminacji zaciążyły od razu pomyślałam o Aszce, patrzę dziś i co?
Gratuluję Wam dziewczyny z całego serca
aszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnytak po innym wspomagaczu, widocznie clo nie było dla mniepaola87 wrote:Nie cofałam się za wiele w postach, wpadam tak tylko czasem i zerkam, ale czy ja dobrze zrozumiałam z kontekstu, że Aszka jest w ciąży??? Superrrr
Tyle dobrych wiadomości, jestem teraz bardzo pozytywnie nastawiona na czerwcowe starania 
Jak na wątku po poronieniu niezapominajka napisała że 2 dziewczyny z inseminacji zaciążyły od razu pomyślałam o Aszce, patrzę dziś i co?
Gratuluję Wam dziewczyny z całego serca 
pabelka88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyno ja mialam letrozol, a jaka nazwe Ci przepisali? Czy jeszcze nie masz, tylko powiedzieli ze letrozol?pabelka88 wrote:ja się boję! bo też zacznę w czerwcu wspomaganie do iui latrozolem a pokładam w nim coraz większe nadzieje...
A czego sie boisz? Ze sie nie uda? Czy tego leku?Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2015, 11:09
-
Aszka ja mam lamette-ten po którym Ci wyniki krwi jakoś nie tak wyszły.a boję się wszystkiego.reakcji organizmu,ubocznych,ale najbardziej tego ze w tym leku moja nadzieja i jak mi się nie uda to ...poprostu nie wiem czy nie zaczynam wątpią w to wszystko.boję się,bo Tobie z latrezolem przy iui się udało i wielu dziewczynom teź,a ja chociaź mam resztki nadzieji to jakoś tak myslę ze tyle czasu,tyle lekńw,tyle zabiegow,stresu,zmiana lekarza itp to czemu mialo by mi się udac! takie to glupie,wiem,ale tak...sama juz nie wiem co myslec. buziak:-*
aszka lubi tę wiadomość
-
Czekaj, czekaj, jeszcze będziesz miała jak japabelka88 wrote:Aszka ja mam lamette-ten po którym Ci wyniki krwi jakoś nie tak wyszły.a boję się wszystkiego.reakcji organizmu,ubocznych,ale najbardziej tego ze w tym leku moja nadzieja i jak mi się nie uda to ...poprostu nie wiem czy nie zaczynam wątpią w to wszystko.boję się,bo Tobie z latrezolem przy iui się udało i wielu dziewczynom teź,a ja chociaź mam resztki nadzieji to jakoś tak myslę ze tyle czasu,tyle lekńw,tyle zabiegow,stresu,zmiana lekarza itp to czemu mialo by mi się udac! takie to glupie,wiem,ale tak...sama juz nie wiem co myslec. buziak:-*
Wystraszysz się inseminacji
pabelka88, aszka lubią tę wiadomość
-
chciała bym mieć tę nadzieję którą miałam na początku naszej walki! ponad 3 lata temu...
z cyklu na cykl patrząc na niepowodzenie które chciało by się powiedzieć-jak zwykle -mnie dotyka,mam coraz mniej motywacji i nadziei...czasem sobie myślę po co? po co iui? skoro itak G to pomoże,po co ten stres,to napięcie? na szczęście resztki,wręcz okruchy wiary mi zostały i to mnie trzyma w przekonaniu że i mnie w końcu się uda...
kochane koleżanki nie udzielam się tu ,ani nigdzie indziej już ale do wszystkich Was mam ogromną prośbę żebyście w swoich modlitwach czasem wspomniały o mnie,bo być może jedno błaganie nie wystarcza...
Tulinko wiesz że Cię kocham!!!! serce mi się cieszy z Twojego szczęścia! jesteś nie powtarzalna!!!! za wszystkie dobre i mniej rady bardzo,bardzo dziękuję!!!!!!!
Aszka
najwyższy czas!!!!!! wiem że wcale jakoś szczególnie nie liczyłaś na iui! dzięki temu że Ci się udało gdzieś w moim serduchu pojawiła się już dawno wygaśnięta iskierka!!! tak się cieszę!!!
kochane znane mi i mniej znane zaciążajcie ,dawajcie nadzieję i wiarę!!!!!!
Obyśmy staraczki doświadczyły ( ja poraz 2) tego cudu na który tak niecierpliwie czekamy!!!
buziak i pamiętać tu o mnie! (:
asienka_wisienka, aszka, tulipanna, lipa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPabelka, ja jestem tutaj dość nowa ale jak czytam ze którejś z dziewczyn sie udało to cieszę się jakby był to ktoś mi bliski, ktoś kogo znam. A to wszystko dlatego, ze trzymam za Was wszystkie kciuki. Wszystkie jestesmy tutaj chyba z tym samym problemem, chociaz przyczyny tego problemu sa u każdej z nas inne, dlatego moje kciuki i modlitwę masz na pewno. Nie trać nadziei, w koncu i Tobie sie uda. Czasem mysle sobie, jaki ten świat jest niesprawiedliwy, ten kto nie chce dziecka zalicza wpadkę, tyle dzieci zostaje porzuconych, tyle dzieci jest niechcianych, a tutaj na owu są tysiące dziewczyn, dla ktorych dziecko byłoby spełnieniem marzeń. Wczesniej nie zdawałam sobie sprawy, ze trudności z zajściem w ciaze i donoszeniem dotyczą tylu kobiet. Niesprawiedliwe to wszystko.
moniaaa_1988, pabelka88, Linka05 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnya tak widzisz ja po lameccie nie miałam skutkow ubocznych ale wyniki mi sie pogorszyły, a po aromku mega skutki uboczne a wyniki dobre. Moze to zalezy ze jaka firma to dodaje troszke inne substancje. Takze nie ma co sie martwic na zapaspabelka88 wrote:Aszka ja mam lamette-ten po którym Ci wyniki krwi jakoś nie tak wyszły.a boję się wszystkiego.reakcji organizmu,ubocznych,ale najbardziej tego ze w tym leku moja nadzieja i jak mi się nie uda to ...poprostu nie wiem czy nie zaczynam wątpią w to wszystko.boję się,bo Tobie z latrezolem przy iui się udało i wielu dziewczynom teź,a ja chociaź mam resztki nadzieji to jakoś tak myslę ze tyle czasu,tyle lekńw,tyle zabiegow,stresu,zmiana lekarza itp to czemu mialo by mi się udac! takie to glupie,wiem,ale tak...sama juz nie wiem co myslec. buziak:-*
bo to sa bardzo rzadkie przypadki jak moj, a widzisz po aromku nic mi nie było.
-
nick nieaktualnyja około dwa lata staran. Nie liczyłam wcale na IUI a tu niespodzianka, dlatego widzisz trzeba probowaćpabelka88 wrote:chciała bym mieć tę nadzieję którą miałam na początku naszej walki! ponad 3 lata temu...
z cyklu na cykl patrząc na niepowodzenie które chciało by się powiedzieć-jak zwykle -mnie dotyka,mam coraz mniej motywacji i nadziei...czasem sobie myślę po co? po co iui? skoro itak G to pomoże,po co ten stres,to napięcie? na szczęście resztki,wręcz okruchy wiary mi zostały i to mnie trzyma w przekonaniu że i mnie w końcu się uda...
kochane koleżanki nie udzielam się tu ,ani nigdzie indziej już ale do wszystkich Was mam ogromną prośbę żebyście w swoich modlitwach czasem wspomniały o mnie,bo być może jedno błaganie nie wystarcza...
Tulinko wiesz że Cię kocham!!!! serce mi się cieszy z Twojego szczęścia! jesteś nie powtarzalna!!!! za wszystkie dobre i mniej rady bardzo,bardzo dziękuję!!!!!!!
Aszka
najwyższy czas!!!!!! wiem że wcale jakoś szczególnie nie liczyłaś na iui! dzięki temu że Ci się udało gdzieś w moim serduchu pojawiła się już dawno wygaśnięta iskierka!!! tak się cieszę!!!
kochane znane mi i mniej znane zaciążajcie ,dawajcie nadzieję i wiarę!!!!!!
Obyśmy staraczki doświadczyły ( ja poraz 2) tego cudu na który tak niecierpliwie czekamy!!!
buziak i pamiętać tu o mnie! (:
Trzymam kciukasy
Jeszcze tkwię w niedowierzaniu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2015, 20:34
pabelka88 lubi tę wiadomość









