CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLipa własnie zeby miec kredyt/pozyczke to trzeba miec zdolnosc, ech
zycie w Pl
o tym tysiaku to wcale nie mysle, bo to niesprawiedliwe.
Michasia to takie gadanie, bo tak naprawde to kto sie tym przejmuje? TY. Co im zalezy? Wiadomo uspokajaja, ale nie przezywaja. Sprobuj skorzystac z portalu www.znanylekarz.pl i tam wpisz ginekolog + swoje miasto,poczytaj opinie. -
nick nieaktualny
-
7 miesięcy.lipa wrote:Michasia a jak dlugo wy sie staracie?
3 cykle z CLO.
Pierwszy cykl sama na własną rękę poszła na monitoring w 11 dc. Dwa pęcherzyki 16mm i 14mm.
Drugi cykl też na własną rękę poszłam na monitoring, ale były zbyt małe pęcherzyki, żeby coś w tym cyklu było.
No i trzeci teraz. Bez monitoringu. Z badaniem progesteronu
-
nick nieaktualnyjasne, ja tylko opisałam swoja sytuacje. U nas to nie ma kto pomagac.Lady Maruda wrote:Aszko, my pożyczki nie zamierzamy brać. Nie bawimy się w takie rzeczy, póki nasza sytuacja finansowa nie wróci do normalności. Na razie nam teściowie trochę pożyczają, a ja korzystam z publicznej opieki zdrowia.
-
michasia-K wrote:7 miesięcy.
3 cykle z CLO.
Pierwszy cykl sama na własną rękę poszła na monitoring w 11 dc. Dwa pęcherzyki 16mm i 14mm.
Drugi cykl też na własną rękę poszłam na monitoring, ale były zbyt małe pęcherzyki, żeby coś w tym cyklu było.
No i trzeci teraz. Bez monitoringu. Z badaniem progesteronu
No to niby niedlugo, ale cos moze nie grac. A probowalas inne rzeczy diagnozowac? Tarczyca, pco, jajowody, LUF nieszczesny? A twoj facet sie badal? -
Michasia, a drożność sprawdzałaś??? Pękają te pęcherzyki? Bo jak tu wcześniej koleżanka mądrze napisała nie zawsze progesteron i super wyniki świadczą o owu. Spróbuj może jeszcze na monit iść jakby po owu i niech gin fachowym okiem spojrzy czy jest płyn w zatoce i ciałko żółte no i czy nie ma pęcherzyków. Pregnyl był???michasia-K wrote:7 miesięcy.
3 cykle z CLO.
Pierwszy cykl sama na własną rękę poszła na monitoring w 11 dc. Dwa pęcherzyki 16mm i 14mm.
Drugi cykl też na własną rękę poszłam na monitoring, ale były zbyt małe pęcherzyki, żeby coś w tym cyklu było.
No i trzeci teraz. Bez monitoringu. Z badaniem progesteronu -
nick nieaktualnyU nas też nie bardzo z mojej strony nie ma kto pomagać, bo to ja zawsze mamie pomagałam finansowo. Z kolei z męża strony, mąż jest jedynakiem a teściowie są zamożni, ale nigdy nam finansowo w niczym nie pomogli. Dopiero teraz jak mamy kryzys, to nam przesłali kilka razy, ale widzę po teściu, że nie bardzo mu się to uśmiecha. Trzeba liczyć na samego siebie niestety.aszka wrote:jasne, ja tylko opisałam swoja sytuacje. U nas to nie ma kto pomagac.
-
z tarczycą w porządku.
Zdiagnozowane PCOS.
Podniesione androstedium więc może to świadczyć o nadnerczach.
Na razie tyle.
Myślę kolejny krok to jajowody no i nasienie mojego męża.
Zbieramy kasę bo raczej na PL państwowa służbę zdrowia nie ma co liczyć.
-
Nie sprawdzałam.tulipanna wrote:Michasia, a drożność sprawdzałaś??? Pękają te pęcherzyki? Bo jak tu wcześniej koleżanka mądrze napisała nie zawsze progesteron i super wyniki świadczą o owu. Spróbuj może jeszcze na monit iść jakby po owu i niech gin fachowym okiem spojrzy czy jest płyn w zatoce i ciałko żółte no i czy nie ma pęcherzyków. Pregnyl był???
chciałam iść na monitoring, ale moja lekarka akurat ma urlop.
Wizyte mam umówioną w 18 dc. Myślicie, że to za późno? -
nick nieaktualnyRzekła panna z dzieciatym fagasem z Pcimia Dolnegotulipanna wrote:I nie stać Was na czynsz...bieduleńki polaczki w Anglii...następne na zasiłek pójdą, dzieci narobią, a potem państwo będzie utrzymywac...Mąż menager...i nie płacą mu w firmie..i nagle na czynsz nie masz...idz może apaszkę sprzedaj w lombardzie to stać Cię na usg będzie u porządnego lekarza.. Taki niby wysoki status prezentujesz a słoma Ci z butów sterczy...Kończę temat, bo tu do pięt nikomu nie dorastasz..Każda z nas się tu poświęca, nie wspomnę o Gladiatorkach z ivf, ludzie kredyty biorą, a ta po raptem jednych badaniach wypisuje jak to ją nie stać...no to sie nie staraj jak Cię nie stać na powołanie na świat dzieciątka i utrzymanie go kretynko..Puszczają Ci nerwy, bo ktoś ośmielił się powiedzieć żebyś pooszczędzała i coś poświęciła w imię posiadania dziecka i ktoś raczył Ci powiedzieć żebyś mocno przemyslała drogę na skróty jaką proponuje Ci Anglia, bo to ciężkie wyzwanie, obciązające zdrowie...ale za durnowata jesteś żeby pojąć czyjeś intencje...

Toż to arystokracja niczym pan wywożący szambo.
Dorośnij. Czas najwyższy. Twoja pasierbica może stać się tak głupia jak Ty. A szkoda by było. -
Jesli owu masz później to w 18 dc powinno być widać albo jeszcze pęcherzyk albo już płyn w zatoce.michasia-K wrote:Nie sprawdzałam.
chciałam iść na monitoring, ale moja lekarka akurat ma urlop.
Wizyte mam umówioną w 18 dc. Myślicie, że to za późno? -
Michasia, a to badanie nasienia to naprawdę trzeba zrobić, bo może się okazać, że Ty się faszerujesz clo a przyczyna jest całkiem inna..michasia-K wrote:z tarczycą w porządku.
Zdiagnozowane PCOS.
Podniesione androstedium więc może to świadczyć o nadnerczach.
Na razie tyle.
Myślę kolejny krok to jajowody no i nasienie mojego męża.
Zbieramy kasę bo raczej na PL państwowa służbę zdrowia nie ma co liczyć.
Ja napiszę jak było u mnie: najpierw sam pregnyl na naturalnych cyklach brałam zeby mies pewnośc ze pękają jajka, bo ja jajka miałam. Od razu po pierwszej wizycie na której dał mi gin pregnyl kazał zrobić badania (hormony+ przeciwciała przeciwplemnikowe i badania nasienia) Wszystko było ok, więc jeszcze chyba cykl sam pregnyl, potem clo (pół tabletki) przez 3 miesiące, przerwa bo Święta BN były, potem histerolaparoskopia i znów 3 cykle z clo. Udało się co prawda w kolejnym cyklu bez clo, ale z perspektywy czasu myślę, że ani mnie gin nie narażał na jakieś mega dawki leków, zawsze monitorował, po 3 nieudanych cyklach z clo diagnozował dalej..w zasadzie my przecież na inseminację byliśmy umówieni.. -
nick nieaktualny18 dc to nie za późno. Ja miałam kiedyś monitoring w 20 dc i wskazywało, że już po owu było, płyn w zatoce był, endo ładne. Także idź.michasia-K wrote:Nie sprawdzałam.
chciałam iść na monitoring, ale moja lekarka akurat ma urlop.
Wizyte mam umówioną w 18 dc. Myślicie, że to za późno?
A co do badania nasienia, mój robił dwa razy, bez żadnych oporów poszedł już po 6 miesiącach naszych starań. Przecież to faceta nie boli. My kobiety dajemy sobie pchać różne specyfiki do środka, wzierniki, badanie HSG, to facet raz na jakiś czas może iść i sobie zrobić dobrze w laboratorium








