endometrioza
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam endometrioze, miałam 2 inseminacje i in vitro nie udane,tylko że ja miałam niskie amh to też mogło przez to się nie udać. Ale po tym udało mi się naturalnie zajść w ciążę
inka1985 lubi tę wiadomość
2 IUI
Niskie AMH, MTHFR, Hiperprolaktynemia
IVF - czerwiec
23.05.2017 moje szczęście przyszło na świat :*
-
nick nieaktualnysrebrzysta wrote:Inka nie wiedziałam że też masz Endometrioze ?!! Byłyśmy razem na wątku o inseminacji, decydujesz się na in vitro ? Ja byłam przeciwną ale teraz myślę że chyba trzeba szybko działać póki nie jest za późno
Dużo też czytałam dziś o alternatywnych metodach "leczenia" endometriozy, musze to wszystko zebrać w całość to tu wkleję, byż może komuś sie przyda. Polecam poczytac o N-acetylosysteinie i jeszcze o protokole jodowym. Dieta też ma ponoć bardzo duży wpływ, ja robię detoks Dąbrowskiej teraz. Wiem, że to takie trochę "głupiutkie" w to wierzyć może, ale uznałam, że skoro do chirurga mi nie spieszno, to raczej mi to nie zaszkodzi a też nie chcę siedzieć i czekać na in vitro bezczynnie, więc na tym się skupię przynajmniej
Co do mrożenia komórek to jest to jakiś pomysł, ale pewnie spróbujemy podejść do IVF, o ile się uda, bo jest cholera jeszcze jeden problem, czyli okres mojego leczenia. W klinice w sumie od października, więc żeby minął udokumentowany rok, to jeszcze trochę. Mam nadzieję, że uda nam się z lekarzem tak zakombinowac, żeby przyspieszyć i zacząć niebawem stymulację.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2018, 22:20
-
nick nieaktualnyMadzik_6 wrote:Ja mam endometrioze, miałam 2 inseminacje i in vitro nie udane,tylko że ja miałam niskie amh to też mogło przez to się nie udać. Ale po tym udało mi się naturalnie zajść w ciążę
-
nick nieaktualnysrebrzysta wrote:A to poczytam w wolnym czasie-dzieki ! Głowa do góry jest nas niestety coraz więcej więc musimy się wspierać i mieć nadzieję że to dla nas rozwiązanie lub liczymy na cud z kategorii Madzik6 ! Ja diety nie stosuje bo bym już chyba całkiem oszalała
-
Cabrera wrote:A jedli mogę zapytać, jak zaplanowane jest leczenie??
Czekam na pierwszy okres i mam zrobic 3mczny monitoring i starania.Cabrera lubi tę wiadomość
Starania od 2016. Endometrioza IVst., niedoczynność tarczycy, IO, APS.
2017 operacja pochwowo-laparoskopowa
2018 laparoskopia
2021 start Angelius Provita
2021 histerolaparoskopia - odcięcie jajowodów
26.07.21 IVF/8komórek/5dojrzałych/3zaplodnione-> 5A z 2doby, 4BB z 6 doby
Transfer 15.10.21 dwudniowiec 5A
Transfer 23.02.22 4BB
03.,07.,10.2023 histeroskopia -
inka1985 wrote:Wow! niesamowite, super Naturalnie, ale rozumiem, że cykle stymulowane? U nas chyba na naturalne poczęcie nie ma szans, kategoria: cud, bo jednak i ja do kitu i NM, tak się dobraliśmy
inka1985 lubi tę wiadomość
2 IUI
Niskie AMH, MTHFR, Hiperprolaktynemia
IVF - czerwiec
23.05.2017 moje szczęście przyszło na świat :*
-
srebrzysta wrote:Furiatka a ty też masz edno ?
Tak, miałam torbiele na obu jajnikach, usunięte podczas laparoskopia, po pół roku toebiel odnowiła się na jednym. Do tej pory 2 nieudane IUI i jedno nieudane ivf za mną. Powiem Wam, że ja się już przestałam łudzić, że będę w ciąży. -
nick nieaktualnyFuriatka wrote:Tak, miałam torbiele na obu jajnikach, usunięte podczas laparoskopia, po pół roku toebiel odnowiła się na jednym. Do tej pory 2 nieudane IUI i jedno nieudane ivf za mną. Powiem Wam, że ja się już przestałam łudzić, że będę w ciąży.
-
Furiatka mi też się po pół roku odnowiła , przy laparo okazało się że torbiele są na dwóch, na lewym 4,5 a na prawym około 2,5 więc też usunęli, ognisk podobno dużo nie było. Miałam po zabiegu zastrzyki z Zoladexu 3 miesiące i 3 miesiące Visane tabletki (sztuczna menopauza) a juz po 2 miesiącach od odstawienia pojawiła się torbiel na prawym 2cm nie chcesz wiedzieć jak się wkur...
-
Inka podziwiam znów twój optymizm ale wiesz czego ja się boje tak jak Furiatka - że to że będziemy mamami wcale nie jest takie oczywiste. Jakby mi ktoś powiedzial że zajde za 5 lat to bym pokornie czekała a co jak się nigdy nie uda? Tego się boje ze inf to ostatnia deska ratunku i co jak nie wyjdzie... To straszne i tą walka z czasem zdążyć zanim endomenda się rozchula
-
nick nieaktualnysrebrzysta wrote:Inka podziwiam znów twój optymizm ale wiesz czego ja się boje tak jak Furiatka - że to że będziemy mamami wcale nie jest takie oczywiste. Jakby mi ktoś powiedzial że zajde za 5 lat to bym pokornie czekała a co jak się nigdy nie uda? Tego się boje ze inf to ostatnia deska ratunku i co jak nie wyjdzie... To straszne i tą walka z czasem zdążyć zanim endomenda się rozchula
Srebrzysta, no kurde nie mam wyjścia jak myśleć optymistycznie, co nie znaczy, że nie towarzysza mi te same lęki. Zobacz, większość z dziewczyn na temacie o IUI czy IVF stara się latami. Przez to jest z jednej strony trudniej, bo więcej rozczarowań i wszystkiego co w okół tego złe, przykre i dobijające, a z drugiej jest to proces. Mi to wszystko, za przeproszeniem, jebnęło na głowę bardzo szybko, więc owszem, nie jestem aż tak zmęczona wieloletnimi staraniami, więc przez to mam więcej wiary w to wszystko, co nie znaczy, że nie ryczałam jak bóbr jak dowiedziałam się, że i tak jest w cholere pod górkę i jakby tego było mało to mam endometriozę.
Dla mnie tez IVF to byłą ostateczność. Jak się staraliśmy naturalnie to sobie mówiłam, nie nakręcaj się nie wyjdzie, pójdziesz do kliniki, przeskanujesz sie - będzie dobrze. No i poszłam do kliniki, nie było dobrze, ale pomyślałam sobie ok, dieta, suplementacja, stymulacja będzie IUI i... będzie dobrze. No nie będzie, ta nadzieja też szybko zostala mi odebrana. W życiu nie myślałam, że po 9 cs będę na etapie invitro i to szybko, bo inaczej nic z tego nie będzie. O oczywiście, że jest mi cholernie źle. I po każdej takiej "nowinie" ryczę i wyję do księżyca, ale ja tak mam, sprowadzam swoją głową do najczarniejszych zakątków myśli, upadam nisko i wstaję, układam plan dzialania i wierzę, bo nic kurde innego mi nie zostało. Nie wiem czy się uda, ale cholernie chcę w to wierzyć, bo inaczej nie widziałabym powodu, żeby wstawać z łóżka. Dodam, że z natury jestem pesymistką a czarnowidztwo uprawiam z pasją I mimo mojego "optymizmu" mam w środku te same obawy, też się boję, że jak nie wyjdzie nam ivf, to przecież nie zostanie nam juz NIC -
nick nieaktualnysrebrzysta wrote:Jakby mi ktoś powiedzial że zajde za 5 lat to bym pokornie czekała a co jak się nigdy nie uda?
-
nick nieaktualnysrebrzysta wrote:Inka podziwiam znów twój optymizm ale wiesz czego ja się boje tak jak Furiatka - że to że będziemy mamami wcale nie jest takie oczywiste. Jakby mi ktoś powiedzial że zajde za 5 lat to bym pokornie czekała a co jak się nigdy nie uda? Tego się boje ze inf to ostatnia deska ratunku i co jak nie wyjdzie... To straszne i tą walka z czasem zdążyć zanim endomenda się rozchula
Ojj, jak j bym chciała mieć te 5 lat, ale za 5 lat, to ja będę miała już 40 lat, więc szanse minimalne
Mnie tam przeraża ten pośpiech, myślę, że to w staraniach nie pomaga.... -
nick nieaktualnyCabrera wrote:Ojj, jak j bym chciała mieć te 5 lat, ale za 5 lat, to ja będę miała już 40 lat, więc szanse minimalne
Mnie tam przeraża ten pośpiech, myślę, że to w staraniach nie pomaga.... -
nick nieaktualnyDziewczyny, nie wiem czy komuś to pomoże, czy ktoś nie uzna tego za wygłupy jakieś i być może się narażę, ale wspominałam Wam o tych naturalnych metodach "walki" z endometriozą, więc wklejam:
NAC N-ACETYLOCYTEINA
NAC jest silnym przeciwutleniaczem
Badanie na 92 kobietach.
47 Endokobietek przyjmowało NAC, 42 placebo. Spośród tych, które brały 600 mg NAC trzy razy dziennie, przez trzy kolejne dni w tygodniu przez trzy miesiące. W grupie NAC, 24 pacjentkom anulowania zaplanowaną laparoskopię z powodu zmniejszenia torbieli (14 osób) lub zaniku cyst (4 osoby ) w tym zmniejszeniu bólu (21 osób) lub ciąży (1 osoba).
U 14 kobiet w grupie NAC zmniejszyła się ilość torbieli jajnikowych, a w 8 przypadkach doszło do całkowitego zaniku, 21 miało zmniejszenie bólu, a 1 zaszła w ciążę. W drugiej grupie placebo tylko 1 pacjentowi anulowano operację.
Łącznie 8 kobiet zaszła w ciążę w grupie NAC.
Ja myślę, że nie zaszkodzi, więc będe brała, jak nie na ciążę to na coś innego pomoże, skoro to taki silny przeciwutleniacz -
Przez kolejne 3 mies będę brała Visanne na wyciszenie endometriozy (obecnie torbiel 3.7 cm, zmalała z 5cm) a potem musimy podjąć decyzję co do dalszgo działania. Insymulacja lub invitro. Nie wiem co myśleć. Chyba wolałabym z grubej rury bo boje się ze stymulację do insymimacji pogłębia endometrioze i znowu nie będzie mowy o invitro. Ale wiem ze jest to bardzo kosztowne i się zastanawiam czy zrobienie 1 invitro ma sens. Bo jeśli się nie powiedzie a nas nie będzie stać na kolejne to co dalej? Czytałam cennik i pakiety invitro wahają się od 7-14 tys. Czy możecie mi powiedzieć czemu taka różnica? Ile wychodzi 1 zabieg invitro z wszystkimi badaniami i wizytami?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2018, 17:21
endometrioza
-
nick nieaktualnybasiunia174 wrote:Czy możecie mi powiedzieć czemu taka różnica? Ile wychodzi 1 zabieg invitro z wszystkimi badaniami i wizytami?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2018, 18:38
basiunia174 lubi tę wiadomość