endometrioza
-
WIADOMOŚĆ
-
mar, super, że jesteś już po zabiegu i że udało się bez laparotomii, ale mam pytanie w związku z tym mój lekarz tłumaczył, że przy laparoskopii nie da się tak dużej torbieli wyjąć w całości, tylko trzeba ją tak jakby rozerwać i wyjmować po kawałeczku... Jak Ci to wytłumaczył Twój lekarz, jak to zrobił? Bo mój twierdzi, że to dość ryzykowne, ponieważ kawałki torbieli endo mogą się przenieść gdzieś niespostrzeżenie i spowodować dalszy rozwój choroby po zabiegu... Pewnie ilu lekarzy, tyle opinii, ale jestem ciekawa, skoro to taki specjalista, chętnie poznam Jego zdanie, więc gdybyś mogła opisac, byłoby super
Dziewczyny zaczęłam plamić w połowie pierwszego opakowania Visanne i trwało to 9 dni, a później miałam spokój. Teraz jestem w połowie drugiego opakowania i znów zaczynają się plamienia... Czy tak będzie co miesiąc? Dokucza mi masakryczny ból pleców, migreny i zgaga... Jeszcze 4,5 miesiąca uffff...
Aaaa, ja Visanne zaczęłam brać jakoś kilka dni po wyjściu ze szpitala, akurat mi się okres skończył i gin powiedział, że mogę zacząć np. w 3 dniu cyklu i tak zrobiłam.urocza lubi tę wiadomość
-
Cassie mialam podobne objawy po Visanne, trzymaj sie dzielnie;) jesli chodzi o technike wyjecia torbieli to mi dokladnie wyjasnil bo tez jestem po akademii med. W skrocie to torbiele czekoladowe trzeba umiejetnie naciac i wszystko "wyssac"'..potem cala miednica mniejsza jest dokladnie plukana no i jeszcze przeplukana plynem antyzrostowym. Wszystko zalezy od operatora laparoskopu bo to wymaga bardzo duzej precyzji. Ale nie twierdze, ze laparotomia jest zla - lekarz napewno mial dostep do wszystkiego i mogl wszystko wyciac. Czy laparotomia, czy laparoskopia - najwazniejsze ze nam te swinstwa wyciagneli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2014, 19:53
CassieMK lubi tę wiadomość
-
mar wrote:hej dziewczyny, powracam do świata żywych i zdam relację z mojej operacji
pierwszego dnia przyjęta do szpitala Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, dużo różnych badań, nieszczęsna lewatywa (MASAKRA).
drugiego dnia z rana głupi Jaś, wyznawałam ponoć wszystkim miłość - nie pamiętam
no i obudziłam się, lekarz - dr. Sambor Sawicki - NAJLEPSZY w laparoskopii usunął wszystko i nie naruszył moich jajników (gdzie wielu lekarzy mówiło, że w moim przypadku 7,6cm torbieli to tylko laparotomia...) operacja trwała 3 godziny, trochę się pomęczył ale dotarł do wszystkiego. Po operacji przyszedł do mnie i wszystko ładnie wyjaśnił. Planuję do niego chodzić teraz prywatnie.
Dziewczynom z z woj. pomorskiego gorąco i szczerze polecam dr Sawickiego, który uczył się laparoskopii u samego mistrza prof. Achima Schneidera w Szpitalu Uniwersyteckim w Jenie oraz w Szpitalu Charite w Berlinie.
A, no i zastosowano również żel antyzrostowy, którego wcale nie musiałam kupować. W wypisie jest informacja, że 300ml żelu anstyzrostowego wykorzystano (bo ładnie prosiłam)
tutaj artykuł o lekarzu który mnie operował i o placówce: http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/3330433,maloinwazyjne-zabiegi-w-gdansku-laparoskopia-to-bezpieczna-metoda-twierdza-lekarze,id,t.html?cookie=1
teraz wracam do świata żywych, potem mam się starać o dzidzię ale tak zapytam asekuracyjnie - po ilu dniach od laparo zaczęłyście brać Visanne?
Trzymam kciuki, żeby teraz było już tylko z górki Mam laparo z powodu podejrzenia endometriozy (trobiel 3cm na lewym jajniku) w czwartek, także proszę o modlitwę i mnóstwo pozytywnych myśli. pOzdrawima, napiszę, jak już będę po. Mar miałaś sprawdzaną drożność jajowodów przy okazji albo wcześniej? Każą Ci się starać naturalnie na razie? -
mar wrote:jestem pozytywnie nastawiona bardzo mi żal wielu kobiet które spotkałam na oddziale.. niektórym wycinano całe macice a były całkiem młode były też kobiety z nowotworami i tak sobie pomyślałam, że moja sytuacja nie jest taka tragiczna... piętro pode mną był oddział położnictwa i tam leżała 3tygodniowa porzucona dziewczynka, chciałam ją zabrać ze sobą do domu ale pielęgniarki nie pozwoliły bo ponoć masa procedur jest wcześniej ale ta mała bezbronna istotka otworzyła mi oczy na nowe możliwości.. a nóż, jak się nie uda zajść w ciążę naturalnie (chociaż będę walczyć) to byłabym gotowa żeby pokochać taką małą istotkę, pielęgniarki powiedziały, że tyle dzieci czeka na rodziców.. może tak ma być - różne są drogi do macierzyństwa. Dziewczyny nie traćmy nadziei.
najgorsze są te zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch - właśnie mi mąż się wbijał przez pół godziny, taki niby inżynier a jak przyjdzie co do czego to mdleje
Hej
polecam przy zastrzykach chwycic mocno palcami za skórę i zrobić fałdkę, wbijanie igły w fałdkę nic nie boli, przy ostatnich zastrzykach doszłam do takiej wprawy, że z zamkniętymi oczami mogłabym robić -
mar wrote:hej dziewczyny, powracam do świata żywych i zdam relację z mojej operacji
pierwszego dnia przyjęta do szpitala Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, dużo różnych badań, nieszczęsna lewatywa (MASAKRA).
drugiego dnia z rana głupi Jaś, wyznawałam ponoć wszystkim miłość - nie pamiętam
no i obudziłam się, lekarz - dr. Sambor Sawicki - NAJLEPSZY w laparoskopii usunął wszystko i nie naruszył moich jajników (gdzie wielu lekarzy mówiło, że w moim przypadku 7,6cm torbieli to tylko laparotomia...) operacja trwała 3 godziny, trochę się pomęczył ale dotarł do wszystkiego. Po operacji przyszedł do mnie i wszystko ładnie wyjaśnił. Planuję do niego chodzić teraz prywatnie.
Dziewczynom z z woj. pomorskiego gorąco i szczerze polecam dr Sawickiego, który uczył się laparoskopii u samego mistrza prof. Achima Schneidera w Szpitalu Uniwersyteckim w Jenie oraz w Szpitalu Charite w Berlinie.
A, no i zastosowano również żel antyzrostowy, którego wcale nie musiałam kupować. W wypisie jest informacja, że 300ml żelu anstyzrostowego wykorzystano (bo ładnie prosiłam)
tutaj artykuł o lekarzu który mnie operował i o placówce: http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/3330433,maloinwazyjne-zabiegi-w-gdansku-laparoskopia-to-bezpieczna-metoda-twierdza-lekarze,id,t.html?cookie=1
teraz wracam do świata żywych, potem mam się starać o dzidzię ale tak zapytam asekuracyjnie - po ilu dniach od laparo zaczęłyście brać Visanne?
Ja czekam na wizytę kontrolną i wyniki z histo-pato, wtedy zapadnie decyzja o Visanne. Teraz jestem w trakcie cyklu rozpoczętego przed laparo i jak na razie wszystko idzie tak jak trzeba. -
godaweri wrote:Trzymam kciuki, żeby teraz było już tylko z górki Mam laparo z powodu podejrzenia endometriozy (trobiel 3cm na lewym jajniku) w czwartek, także proszę o modlitwę i mnóstwo pozytywnych myśli. pOzdrawima, napiszę, jak już będę po. Mar miałaś sprawdzaną drożność jajowodów przy okazji albo wcześniej? Każą Ci się starać naturalnie na razie?
Niestety nie mialam robionej droznosci bo troche zaniedbalam sprawe i nie zrobilam wymazu z pochwy, to jest wymagane bo jesli jest jakas bakteria to laparoskop w jajowodach moze narobic niezle bagno i zapalenie jajowodow z przydatkami...,jak nic nie bedzie wychodzilo to dostane skierowanie na hsg. Godaweri poki jeszcze masz czas to zrob sobie dokladny wymaz jesli chcesz sprawdzic droznosc jajowodow.
Urocza - dzieki za porade z tymi faldkami jestescie niezastapione -
mar wrote:Cassie mialam podobne objawy po Visanne, trzymaj sie dzielnie;) jesli chodzi o technike wyjecia torbieli to mi dokladnie wyjasnil bo tez jestem po akademii med. W skrocie to torbiele czekoladowe trzeba umiejetnie naciac i wszystko "wyssac"'..potem cala miednica mniejsza jest dokladnie plukana no i jeszcze przeplukana plynem antyzrostowym. Wszystko zalezy od operatora laparoskopu bo to wymaga bardzo duzej precyzji. Ale nie twierdze, ze laparotomia jest zla - lekarz napewno mial dostep do wszystkiego i mogl wszystko wyciac. Czy laparotomia, czy laparoskopia - najwazniejsze ze nam te swinstwa wyciagneli
Hej! Dziewczyny, ja tez mam endometrioze. Na szczescie I stopien. Laparo mialam w lutym, wycieta torbiel z jajnika, zrostow nie bylo zadnych, wiec pewnie dlatego nie dostalam visanne. Ale zmierzam do tego, ze tez mialam zrobione w ten sposob-naciecie, odessanie zawartosci i wyjecie "otoczki". Robili mi w Katowicach. O zabiegu przypomina mi tylko blizna w pepku. Te po bokach to w tej chwili wygladaja jak przebarwieniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2014, 21:24
mar lubi tę wiadomość
-
Mar powiem Ci, że te całe zastrzyki przy operacji to pikuś i również polecam chwycić brzuch na fałdkę Co do adopcji też jestem za, to prawda, że tyle dzieci jest opuszczonych.
Godaweri modlitwę masz u mnie zapewnioną!godaweri lubi tę wiadomość
"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
mar wrote:Cassie mialam podobne objawy po Visanne, trzymaj sie dzielnie;) jesli chodzi o technike wyjecia torbieli to mi dokladnie wyjasnil bo tez jestem po akademii med. W skrocie to torbiele czekoladowe trzeba umiejetnie naciac i wszystko "wyssac"'..potem cala miednica mniejsza jest dokladnie plukana no i jeszcze przeplukana plynem antyzrostowym. Wszystko zalezy od operatora laparoskopu bo to wymaga bardzo duzej precyzji. Ale nie twierdze, ze laparotomia jest zla - lekarz napewno mial dostep do wszystkiego i mogl wszystko wyciac. Czy laparotomia, czy laparoskopia - najwazniejsze ze nam te swinstwa wyciagneli
Dziękuję za wyjaśnienie Myślę, że oba zabiegi mają swoje plusy i minusy. Dla mnie największym minusem laparotomii jest zakaz ciąży przez pół roku, natomiast ta wersja zabiegu w moim przypadku okazała się zbawienna, bo znaleźli i wycięli drugą torbiel, której nie było widać na usg!
Chciałam się jeszcze podzielić moją radością sprzed 5 minut - mąż wrócił z badania nasienia i wszystko jest ok! Więc jak tylko skończę kurację Visanne (o ile w międzyczasie się nie rozsypię ), to mamy zielone swiatłomar, godaweri, Adelo lubią tę wiadomość
-
najważniejsze, że żołnierzyki są zdrowe hehe bo nas to mogą ciąć, faszerować hormonami itd. ale jak żołnierzyki nie są zdrowe to czasem te nasze cierpienia są na nic..
ja ustaliłam z moim lekarzem plan działania - przez najbliższe 3 miesiące duphaston i próbujemy ale na luzie i bez spiny, a jak nie wyjdzie to pomyślimy nad wdrożeniem Visanne na pół roku.CassieMK lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, przyspieszam o tydzień wizytę u ginekologa, kontrolna po zabiegu nadżerki, bo już nie chcę brać tego leku. Chcę powoli oczyszczać organizm, bo ostatnio dużo się dzieje. Także najprawdopodobniej jutro byłaby ostatnia tabletka Visanne.. trzymajcie kciuki za odstawienie i łagodną @"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl
-
Witajcie! Dawno tu nie zaglądałam. Od niedzieli zaczęłam kuracje z Visanne. I w związku z tym mam pytanie: czy trzeba się dodatkowo zabezpieczać? Wiem, że visanne hamuje owulację, ale na ulotce napisali, że trzeba stosować mechaniczne sposoby antykoncepcji, czyli prezerwatywa! I zwątpiłam!
No i czy mierzyła któraś z Was temperaturę przy visanne? Wiem, że to nie ma znaczenia, ale pytam z ciekawości. -
Rudziutka, tak ja mierzyłam, zaczęłam brać Visanne 1dc i temperatura mi wzrosła praktycznie od razu i utrzymuje się na wysokim jednym poziomie po dzień dzisiejszy. Więc owulacji nie miałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2014, 09:44
"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
Aha, bo mi właśnie dziś wzrosła to takiej, jak mam po owulacji. Czyli będzie się taka pewnie utrzymywała. Dzięki za info. Widzę, że kończysz nie długo pół roczne leczenie? Powodzenia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2014, 10:34
Adelo lubi tę wiadomość
-
Adelo, łagodnej i niezauważalnej @ Ci życzę
mi humor poprawia czytanie forum endomrtioza.aid zakładka "W CIĄŻY" - http://www.endometrioza.aid.pl/forum/viewforum.php?f=55&sid=483a6df4d7c95f5fb33f9a59d5a66f89
tam kobietki opisują swoje zmagania z chorobą i historie jak zaszły w ciążę..niektóre po nieudanych in-vitro odpuscily i zaszły naturalnie, jedna to nawet ma 25% jednego jajnika tylko - takie historie mnie podbudowują - polecam poczytac;)Adelo lubi tę wiadomość
-
Hej ja mialam Ca125 tylko 10,05, praktycznie żadnych objawów, oprócz nieudanych starań trwających 11 miesięcy. Jestem po laparo i sprawdzaniu drożności jajowodow. Endometrioza II st., ogniska na lewym jajniku, w zatoce Douglasa, za macica, przed macica, jajowody oba drożne. Zabieg trwał prawie 3h. Nie wiem, co o tym myśleć. Nie jest za dobrze. Mam jedynie nadzieję, że lekarz usunął wszystko. Kazał się starać, bo mówił, ze wszystko poczyszczone. Miałam też zakładany żel antyzrostowy hyalobarrier. Nie wiem, czy były jakieś zrosty, jak tylko podpytam, to dam znać.