endometrioza
-
WIADOMOŚĆ
-
godaweri wrote:Hej ja mialam Ca125 tylko 10,05, praktycznie żadnych objawów, oprócz nieudanych starań trwających 11 miesięcy. Jestem po laparo i sprawdzaniu drożności jajowodow. Endometrioza II st., ogniska na lewym jajniku, w zatoce Douglasa, za macica, przed macica, jajowody oba drożne. Zabieg trwał prawie 3h. Nie wiem, co o tym myśleć. Nie jest za dobrze. Mam jedynie nadzieję, że lekarz usunął wszystko. Kazał się starać, bo mówił, ze wszystko poczyszczone. Miałam też zakładany żel antyzrostowy hyalobarrier. Nie wiem, czy były jakieś zrosty, jak tylko podpytam, to dam znać.
Kochana nie jest źle, najważniejsze, że jajowody drożne!!!
U mnie płyn przeszedł przez jajowody, ale nie wypłynął do otrzewnej, także czeka mnie jeszcze HSG.
Teraz staraj się i czekamy na dobre wieści -
U nas sytuacja podwójnie nieciekawa, bo maz ma tylko 4% prawidłowych plemników, ale obrałam za patronkę Św. Rite, ona podobno najlepiej radzi sobie z beznadziejnymi sytuacjami. Trzymam kciuki za HSG Urocza. Pisz co i jak. Mi mówił lekarz, że leciało z jajowodów, jak z kranu, więc chyba powinnam mu wierzyć.
-
godaweri wrote:Wiem, ale 76,5 mln w ejakulacie i 28% ruchliwych, to też nie zawrotne wyniki nie? Przy morfologii 4% ..... Plus moja endometrioza, ale nie można sie poddawać
A ja wcale nie uważam, że to zły wynik, mój mąż ma podobną ilość plemników i uważam, że to super, bo dwukrotnie przekracza normę minimalną Będzie dobrze :*
Adelo życzę łagodnej miesiączki :*godaweri, Adelo lubią tę wiadomość
-
godaweri wrote:U nas sytuacja podwójnie nieciekawa, bo maz ma tylko 4% prawidłowych plemników, ale obrałam za patronkę Św. Rite, ona podobno najlepiej radzi sobie z beznadziejnymi sytuacjami. Trzymam kciuki za HSG Urocza. Pisz co i jak. Mi mówił lekarz, że leciało z jajowodów, jak z kranu, więc chyba powinnam mu wierzyć.
Widzę że u nas taka sama nieciekawa sytuacja. Przechodzimy to samo.
U mojego M tez 4% i ogniska endometriozy. Nawet laparoskopię miałyśmy w tym samym tygodniu. Różnica 2 dni.
-
adrenalina wrote:Widzę że u nas taka sama nieciekawa sytuacja. Przechodzimy to samo.
U mojego M tez 4% i ogniska endometriozy. Nawet laparoskopię miałyśmy w tym samym tygodniu. Różnica 2 dni.
To jest nas trzy w tej samej sytuacji.
Jak trzej muszkieterowieadrenalina, godaweri lubią tę wiadomość
-
A tak wogóle to witam wszystkich tu zgromadzonych. Z przykrością muszę stwierdzić że dołączam sie do Waszego tematu.
Mam kilka pytań. Czy endometriozę można wyleczyć ? Albo usunąć ? Czy jak trochę poprzypalali na laparo to ona sie odbuduje czy jak to wyglada ? Strasznie mnie to nurtuje a do lekarza jadę dopiero za 3 miechy w necie nie bardzo mogę znaleźć informacje, albo poprostu nie umiem szukać. Czy to sie leczy tabletkami czy jak? Są jakieś osoby które zaszły w ciąże z tą choroba? ( jeśli wogole to jest choroba)
Tak naprawdę nie mam pojęcia nic a nic na ten temat.
Byłabym bardzo wdzięczna za troszkę objaśnienie mi sytuacji.
-
Endometriozę można zaleczyć, przyhamować, wyleczyć nie. Ustaje wtedy, gdy kobieta wchodzi w okres menopauzy. Leki, które bierze część dziewczyn działają właśnie na zasadzie wywołania "sztucznej menopauzy".
Po laparoskopii może się odbudować, z tym jak szybo to już sprawa indywidualna.
Da się zajść w ciążę. Nie jest to niemożliweadrenalina lubi tę wiadomość
-
Anatolka wrote:Endometriozę można zaleczyć, przyhamować, wyleczyć nie. Ustaje wtedy, gdy kobieta wchodzi w okres menopauzy. Leki, które bierze część dziewczyn działają właśnie na zasadzie wywołania "sztucznej menopauzy".
Po laparoskopii może się odbudować, z tym jak szybo to już sprawa indywidualna.
Da się zajść w ciążę. Nie jest to niemożliwe
Przychylam się do wszystkiego, co napisała Anatolka, ale wiem też, że są sytuacje, że dobrze usunięta w laparpskopii endometrioza może nie wrócić baaaaaaardzo długo albo wcale. Sytuacje wyciszenia choroby na grube lata zdarzają się dość często po przebyciu ciąży, choć lekarze często odrzekają się od tej opinii. Są kobiety, które zachodzą z bardzo zaawansowaną endometriozą, są kobiety, które nie zachodzą przy najmniejszych ogniskach. Czemu tak jest? Nikt tego nie wie..... -
urocza wrote:To jest nas trzy w tej samej sytuacji.
Jak trzej muszkieterowie
No to teraz tylko WALKA przed nami Trzeba być dobrej myśli. Co będzie i tak ma być. A będzie przecież dobrze, więc głowa do góry i do przoduadrenalina, urocza lubią tę wiadomość
-
adrenalina wrote:A tak wogóle to witam wszystkich tu zgromadzonych. Z przykrością muszę stwierdzić że dołączam sie do Waszego tematu.
Mam kilka pytań. Czy endometriozę można wyleczyć ? Albo usunąć ? Czy jak trochę poprzypalali na laparo to ona sie odbuduje czy jak to wyglada ? Strasznie mnie to nurtuje a do lekarza jadę dopiero za 3 miechy w necie nie bardzo mogę znaleźć informacje, albo poprostu nie umiem szukać. Czy to sie leczy tabletkami czy jak? Są jakieś osoby które zaszły w ciąże z tą choroba? ( jeśli wogole to jest choroba)
Tak naprawdę nie mam pojęcia nic a nic na ten temat.
Byłabym bardzo wdzięczna za troszkę objaśnienie mi sytuacji.
Progesteron przyjmowany w drugiej fazie cyklu może zmniejszyć ogniska albo załagodzić stan zapalny, bo neutralizuje on nadmiar estrogenów, który jest dla endometriozy charakterystyczny. Najzdrowszy jest oczywiście ten naturalny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2014, 21:37
-
adrenalina wrote:Pod kontrola lekarza, tzn ze on to widzi na usg ? Czy jakieś badania z krwi to wykazują?
adrenalina przynajmniej raz na trzy miesiace trzeba robic USG dowcipne zeby w miare szybko rozpoznac odnawiajace sie torbiele + marker nowotworowy CA125 bo endometrioza jest tak jakby nowotworem ale lagodnym, wazne zeby marker nie przekroczyl kilku setek bo wtedy endometrioza jak ja inaczej nazywaja gruczolistosc macicy moze sie przeksztalcic w gruczolakoraka czyli nowotwor zlosliwy, niestety ostatnio zglebiajac problem endometriozy spotkalam kilka kobietek, ktorym tak wlasnie sie stalo...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2014, 12:57
adrenalina lubi tę wiadomość
-
nie, nie, nie stresuj sie nie mialam na mysli to zeby Cie wystraszyc - jestes mloda, tyle kobiet ma endometrioze... ale chodzi o to, ze warto to kontrolowac. Markery mozesz sama nawet zrobic bez skierowania, mi przynajmniej tak robia w szpitalu jak pojde i poprosze - 40zl to kosztuje. a obecnie mam wynik 120 (przy normie do 35) wiec nie przejmuj sie jak wynik bedzie troche podniesiony przy endometriozie to norma ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2014, 14:43