Endometrium polipowate.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny1) jakie zaburzenia hormonalne miałyście do tej pory( które hormony były nieprawidłowe)? prolaktyna zaczęła rosnąć jak zaczęliśmy się starać, była w górnej granicy normy lub ponad. odtąd biorę bromergon 0,5 tabsa ale dalej jest w górnej granicy normy. no i mam niski progesteron.
2)czy przeszłyscie poronienia? tak
3) czy mialayscie wcześniej zabiegi abrazji (łyżeczkowania )? Ile ? tak, jeden po poronieniu, teraz drugi
4)czy mialayscie stosowana wkładkę wewnątrzmaciczną? Jak długo? nie
5)nieprawidłowy poziom glukozy ? Insuliny? nie wiem..zbadam w weekend bo myśle o tym od dawna
6)choroba tarczycy? Jaka. Od kiedy leczenie? początki hashimoto
7) zapalenie przydatków? pewnie tak, bo wg lekarzy to może być przyczyną niedrożności moich jajowodów, no chyba że to od endomendy
8 stan zapalny endometrium? nie
9) inne zakażenia ginekologiczne? nie
Aaa78, powiedz coś o tej koleżance, co lekarz jej zalecił. i czy masz jakiś nowy trop w związku z powyższym?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2017, 18:37
-
Shoa idę dzisiaj do lekarza. Faktycznie mam trop dotyczący endometrium polipowarego. W weekend będę miała trochę więcej czasu więc napisze to co wiem i co ewentualnie potwierdzi lekarz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2017, 08:33
shooa lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny
Już jakiś czas Was podczytuje i wreszcie postanowiłam napisać, bo potwierdziło się to co przypuszczałam, czyli endometrium polipowate.
Moja historia wygląda tak, że staramy się z mężem o dziecko 10 miesięcy, do lekarza poszłam już po kilku nieudanych próbach. Wcześniej regularnie chodziłam do ginekologa i zawsze wszystko było ok,cykle regularne więc nie spodziewałam się takich kłopotów.
Gdy powiedziałam lekarzowi, że już kilka razy nic z tego nie wyszło, okazało się, że mam niejednorodne endometrium, więc obserwowaliśmy je kilka cykli jednocześnie prowadząc monitoring ( owulacja książkowa). Wykonałam badania hormonalne, wszystko wyszło w normie, byłam stymulowana Clo, aż w końcu stwierdziłam, że trzeba zrobić więcej badań. Miałam więc wykonaną histeroskopie w kwietniu, na której wyszło polipowato przerośnięte endometrium oraz jeden większy polip. Polipa usunięta a endometrium wyłyżeczkowano. Wczoraj odebrałam wynik hist-pat, i w sumie ucieszyłam się, że nie wyszło coś złego, tylko endometrium w fazie proliferacyjnej, miejscami polipowate-obraz odpowiedni do fazy cyklu. Więc pomyślałam, że skoro odpowiedni, skoro tylko miejscami to może nie tak źle. Dziś byłam u lekarza w klinice leczenia niepłodności, powiedział, że niedobrze,że jest polipowate endometrium, że to cecha osobnicza, że lubi wracać, dodatkowo okazało się że mam torbiel, która może być torbielą endometrialną ( wcześniej jajniki były wzorowe..). Doktor jednak powiedział że szanse są, że miała wiele takich przypadków i udało się w końcu zajść w ciąże. Plan jest taki, że mam brać przez cykl czy 2 tabletki antykoncepcyjne, żeby endometrium się wygoiło, może uda się zmniejszyć torbiel, a poźniej sonohsg i pewnie inseminacja. Z jednej strony cieszę się, że tak szybko poznaliśmy przyczynę, z drugiej strasznie to smutne, że mając takie endometrium nawet invitro się nie powiedzie bez odpowiedniego leczenia..( mam tu na myśli, że mając np. problemy z nasieniem, niedrożne jajowody itp invitro jak najbardziej może się udać, a mając takie endometrium niewiadomo czy zarodkowi kiedykolwiek uda się zagnieździć), dodatkowo strasznie mało informacji na ten temat, brak jakiś wielu pozytywnych przykładów że się udało, czy potwierdzonych dróg postępowania..mam wrażenie, że wszystko to tylko takie liczenie, że się uda.. Niemniej jednak głęboko wierzę w to, że uda nam się zajść w ciąże. Będę opisywać swój los i dalsze postępowanie, Was też o to proszę, razem raźniej i można się czegoś dowiedzieć
P.S. Shooa mam do Ciebie pytanie, chyba gdzieś rzuciło mi się w oczy,że również leczysz się we Wrocławiu, chyba nawet chodzimy do tego samego lekarza, ale chciałam Cię zapytać, gdzie wykonujesz histero,łyżeczkowanie itp? Ja miałam spory problem z terminami itp.shooa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, ja tez już jestem po konsultacjach endometrium.
Naciskałam lekarza na działania w tym kierunku.
tak oto w skrócie , być może nie wszystko opiszę dokładnie,dlatego,że minęło już trochę czasu od konsultacji,jednak nie miałam czasu napisać tego wczęsniej.
Faktycznie lekarz skupił sie na moim polipowatym endometrium
-spytał się o hormony tarczycy - są ok,plusik od doktora
-leczenie immunologiczne- częściowo za mną u dr Paśnika. W żaden sposób nie mogę jednak ani potwierdzić ani wykluczyć skuteczności, gdyż ze względu na rzut choroby ( wrzodziejące zapalenie jelita grubego) nie doszło do planowanego transferu. Jednak z tego samego powodu musiałam zacząć leczenie immunosupresyjne mojej choroby , dokładnie AZATIOPRYNA 100mg przez 3 miesiące+ inne.- od doktora plusik, gdyż on uważa ,ze immunologia moze miec i to duży wpływ na endometrium.
Zrobił mi USG i itp i jego plan jest taki.przez najbliższe 3 miesiące nie mogę starac sie o dziecko ,gdyz musze sie wprowadzic w stan remisji choroby i wykorzystam te 3 miesiace na leczenie endoemtrium
i tak:
-na 3 miesiące dostałam od doktorka cyklo progynove, mam ją przyjmować od 2 dc przez 21 dni przez 3 cykle
każdego 8 dnia przyjmowania USG w klinice sprawdzające grubość endometrium a w 3 cyklu histeroskopia.Histeroskopia ma dać odpowiedź na to czy leczenie hormonalne" wygładziło" trochę strukturę endometrium. Jeśli tak to transfer w następnym cyklu jeśli nie to łyżeczkowanie i potem transfer.
chyba nic nie pokręciłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2017, 14:39
35latka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySemi, ja się leczę w invimedzie u dr G. Histero robię zawsze w klinice Mama i ja na ul. Rajskiej, ze skierowaniem na NFZ w ciągu miesiąca, maks 1,5 jest termin. dr stamtąd zalecał mi wkładkę na kilka mcy, dlatego nie robiłam tam łyżeczkowania.
Łyżeczkowanie robiłam w szpitalu w Oławie, tam też miałam HSG, termin z dnia na dzień. ale polecam tak średnio.. jak chcesz przeczytaj wpis z mojego pamiętnika, trafiłam tam na lekarki, które uznały, że polipowatego endo się nie łyżeczkuje i w ogóle to w nimczym nie przeszkadza...stare babsztyle.na szczęście z-ca ordynatora był od nich mądrzejszy i kazał łyżeczkować skoro dr G kazał.
co do innych szpitali to terminy dłuższe, ale bez tragedii. co do prywatnych klinik nie wiem.
porf Woyton z kliniki na Grobli kazał mi się zająć polipowatością, choć poszłam do niego żeby mnie wziął na laparo przez endomedę, ale on powiedział, że przeszkodą u mnie musi być ta polipowatość, endo ujarzmiają sterydy jakie dostawałam.
Aaa78, kochana dzięki za relację. czyli masz w sumie takie leczenie jak ja-ogarnąć immuno, leki, antyki, histero z hist-pat i alb transfer albo zabieg. mam nadzieję, że u Ciebie te 3 cykle na antykach pomogą, jak wiesz u mnie nie zadziałało. trzymam kciuki i zdawaj nam relację.
ja czekam na @ na dniach i zaczynam transfer z crio... boję się ale staram się wierzyć, że to w końcu mój czas.. -
Bardzo dziękuję Shooa za odpowiedź
Ja również leczę się u dr G., mówił że miał wiele takich przypadków i że się udało Pozostaje mu zaufać. Będę trzymać kciuki za Twój transfer, hsitoria Gabrysi z MedArt bardzo mnie podbudowała, wreszcie zaczęłam wierzyć, że się uda, może nie szybko ale się uda.shooa lubi tę wiadomość
-
1) jakie zaburzenia hormonalne miałyście do tej pory? Mam PCOS.
2)czy przeszłyscie poronienia? Nie
3) czy mialayscie wcześniej zabiegi abrazji (łyżeczkowania )? Ile ? Miałam dwa razy w czerwcu i grudniu 2016
4)czy mialayscie stosowana wkładkę wewnątrzmaciczną? Jak długo? nie
5)nieprawidłowy poziom glukozy ? Insuliny? Mam insulinooporność. Zły ptzyrost insuliny po glukozie.
6)choroba tarczycy? Jaka. Od kiedy leczenie? Nie
7) zapalenie przydatków? Nie
8 stan zapalny endometrium? Nie
9) inne zakażenia ginekologiczne? Paciorkowiec z grupu B.
04.2013 - Początek starań (5cs z clo )
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
1) jakie zaburzenia hormonalne miałyście do tej pory( które hormony były nieprawidłowe)? testosteron wysoki
2)czy przeszłyscie poronienia? tak -1
3) czy mialayscie wcześniej zabiegi abrazji (łyżeczkowania )? Ile ? 1
4)czy mialayscie stosowana wkładkę wewnątrzmaciczną? Jak długo? nie
5)nieprawidłowy poziom glukozy ? Insuliny? tak - insulinooporność
6)choroba tarczycy? Jaka. Od kiedy leczenie? nie
7) zapalenie przydatków? nie
8 stan zapalny endometrium? nie
9) inne zakażenia ginekologiczne? - w wymazach coli, streptococcus, ureaplasma.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2017, 09:15
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
1) jakie zaburzenia hormonalne miałyście do tej pory( które hormony były nieprawidłowe)? hormony prawidłowe, potem nagle podejrzenie pco w obrazie usg
2)czy przeszłyscie poronienia? nie
3) czy mialayscie wcześniej zabiegi abrazji (łyżeczkowania )? nie, dopiero łyżeczkowanie polipowatego endo
4)czy mialayscie stosowana wkładkę wewnątrzmaciczną? Jak długo? nie
5)nieprawidłowy poziom glukozy ? Insuliny? nie
6)choroba tarczycy? Jaka. Od kiedy leczenie? nie
7) zapalenie przydatków? nie
8 stan zapalny endometrium? nie
9) inne zakażenia ginekologiczne? - brak chlamydi,ureoplasmy w szyjce, jedynie enterococcus feacalis w pochwie wyleczony augumentinem -
Dziewczyny chyba muszę się wygadać i trochę pomarudzić..
Od dłuższego czasu szukam info w necie na temat naszej przypadłości i przeraża mnie, że tak naprawde zdania są podzielone, wszystko jest ,,gdybaniem'', brak konkretów. Byłam u mojej Pani ginekolog, która robiła mi histero z wynikiem i ona twierdzi, że wynik nie jest zły, że szanse są i miała pacjentki z ,, dużo gorszym endometrium '' i udało się zajść w ciążę. Z kolei nasz lekarz z kliniki twierdzi, że wynik jest niedobry. Najbardziej mnie zastanawia, że miałam łyżeczkowanie i usunięcie polipa i miałam nadzieję, że będę mogła się starać w następnym cyklu a lekarz przepisał mi tabletki anty, a miałam już normalny okres ( dużo lżejszy i bez tych okropnych skrzepów ale normalny). Mało tego, wiele wskazuję, że najlepsze efekty ma transfer/starania odrazu po histero i łyżeczkowaniu, natomiast jak zapytałam panią doktor czy jeśli już dojdzie u mnie do in vitro itp i będę potrzebować kolejnego łyżeczkowania to czy mogę się do niej zgłosić, to powiedziała że według niej to nie jest dobra metoda leczenia, tak się nie robi, to że komuś się udało po tym nic nie znaczy, a jest ryzyko zrostów itp...Ręce opadają, co lekarz to opinia. Czytałam też publikacje naukowe o patologiach endometrium i nigdzie nie ma nic o polipowatości, są opisywane rozrosty proste, złożone itp, rodzaje polipów gruczołowe, włókniakowe i ich metody leczenia więc zastanawia mnie, czym z punktu widzenia patomorfologa jest nasze polipowate endometrium ? Z jakich komórek to jest stworzone ? Czytałam własnie też opinie lekarza, że jeśli patomorfolog napisał polipowate endometrium to nie jest to rozpoznanie histpat i jeśli nie jest zaznaczone że faza proliferacyjna czy sekrecyjna jest nieprawidłowa to znaczy,że nie jest to patologia.. Ehh jakoś tak poprostu chciałabym to zrozumieć. Co Wasi lekarze o tym mówią ? Zastanawiam się też czemu tak mało z nas ma terapię gestagenami, za to tabletki anty pojawiają się często. Ufam mojemu lekarzowi z kliniki i nawet objecałam, że nie będę tyle czytać internetów ale jednak człowiek tak jakoś szuka odpowiedzi, pocieszenia. Chciałabym wiedzieć że jest np kilka opcji, jak ta zawiedzie to inna, czy że może są jacyś super specjaliści a tu okazuję się że niewiele wiadomo. Zastanawia mnie czy to jest wrodzone, czy jest jakaś przyczyna, ale ja odkąd pamiętam miałam własnie bardzo bolesne miesiączki ze skrzepami ale myślałam, że tak ma być. Mam też podjerzenie endometriozy i gdzieś rzuciło mi się w oczy, że własnie to często razem ze sobą występuje. Ale podczas moich poszukiwać znalazłam też kilka przypadków, że się udało Sorki za marudzenie ale musiałam się wygadać, mąż już niechce mnie słuchać, on trzyma się tego, że szanse są i nie rozmyśla o tym między wizytami, ja jakoś tak nie umiem, myślę nawet o wizycie u psychologa. -
Zrobiłam też badania AMH które wynisi 6 ( wskazuje na PCOS? wiecie czy to źle, że wysokie? norma do ponad 7) oraz Ca125 które wynosi 21 ( myślicie że może to świadczyć o endometriozie?) i ja cały czas mam nadzieję, że ta torbiel okaże się zwykła krwotoczna, mam ją od 2 cykli, ma 20 mm i nie rośnie ani się nie zmniejsza.. wiecie czy torbiel endometrialna może się zmniejszyć dzięki tabletkom anty czy raczej laparoskopia potrzebna ?
-
Aaa78 wrote:Bardolka,czy po lyzeczkowaniu miałaś transfer zarodka? Czy miałaś robiona histeroskopie lub biopsje później?
Łyżeczkowanie miałam rok temu po poronieniu zatrzymanym. Od tej pory po pierwszym cyklu prawidłowym cały czas starania i nic.
Nasienie super, u mnie insulinooporność i w sumie nic więcej, cykle owulacyjne. Drożności nie miałam sprawdzonej, ale lekarz stwierdził, że skoro byłam w ciaży, to przecież choć 1 musi być drożny.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Mam tylko króciutko na hist-pat Polypi endometriales. Nic więcej.
Nie miałam nigdy biopsji.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
semi123 też mnie to drażni ze kazdy mowi co innego, a nie sa to jakies czary tylko medycyna gdzie wszystko powinno byc jasne i klarowne. Ja mialam w wyniku histpat ze endometrium uksztaltowane polipowato. Moj dr twierdzi caly czas ze to nie jest zadna patologia. Teraz po roku mialam histero z hist pat i nie wyszlo juz polipowate endo, wiec podejrzewam ze rok temu moglo sie utworzyc przez hormony - stymulacje do in vitro.
Wczesniej hist pat mialam po procedurze a teraz przed. Nie pozostaje nam nic innego jak wierzyc w lekarze prowadzacego. Powodzenia:) -
nick nieaktualnyPolip endometrium to nie to samo co polipowate endometrium.
U mnie na obydwóch histpatach (z 2015 i teraz z 2017) jest taki sam zapis (a inne kliniki, inny patomorfolog) - polipowate fragmenty endometrium albo fragmenty polipowatego endometrium.
i lekarz z pierwszej kliniki - invicty - olał temat bo powiedział, że to nic nie znaczy i jest ok. potem miałam 6 transferów - nieudanych. po 6tym poszłam do prof. - orydnatora jednego ze szpitali, żeby mnie wziął na laparo i usunął torbiel endometrialną. a on spojrzał na hist-pat z 2015 i powiedział, że tu jest przyczyna niepowodzeń, skoro transfery są na dużych dawkach sterydów. mój lekarz z kliniki nr 2 który prowadzi moje trzecie IVF - invimed dr G- jak mu pokazałam ten hist-pat z 2015 to również potwierdził, że to przeszkoda (nie wspominałam mu już, że dr Ż z invimedu widział ten wynik przy II IVF i olał, powiedział, że to raczej nie problem). więc cały ten temat polipowatości to sporo niewiadomych. ja się trzymam tego że to mój największy problem, bo wszystko inne mam teoretycznie w porządku albo chociaż okiełznane.
Semi, mnie się wydaje, że możesz mieć endomendę, ten wynik CA + torbiel może na to wskazywać, choć oczywiście nie musi tak być.
Semi, nie wiem jaki związek z miesiączką ma łyżeczkowanie, ale u mnie po zabiegu miesiączki mniej bolesne, ładniejsza krew, praktycznie bez skrzepów. Moim zdaniem coś musi być na rzeczy w związku z endomentriozą - że np. krew się zatrzymuje, zbiera, nie przepływa swobodnie, a potem usunięcie tych nagromadzonych tkanek, które przecież całkowicie się podczas miesiączki nie złuszczą, poprawia sytuację.
tego się aktualnie trzymam bo co mi pozostało