Endometrium polipowate.
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, fajnie że jest to forum i można się wymienić informacjami i razem raźniej Ja mam na dniach wizytę i może będę już wiedziała co z moim dalszym leczeniem to dam znać. Trzymam za nas kciuki, oby czerwiec był pięknym miesiącem.
shooa lubi tę wiadomość
-
semi123 wrote:Dzięki, to chyba nie to samo co polipowate endometrium, mi lekarz mówił że lepiej jakby był poprostu polip a nie endometrium polipowate jak u nas. Sprawdzałaś czy polipy odrosły ?
Byłam wczoraj na wizycie w 7dc, lekarz mówił że nic a nic nie widać.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Dziewczyny moja 3 IUI sie nie udała. W sierpniu startujemy z IVF.
I nie wiem jak sie przygotować. Chcę troche schudnąc to na pewno. Rezygnuje z cukru i zaczynam brać mete i witaminy regularnie. Nie pije alkoholu i kawy. Kurde nie wiem co je mam jeszcze zrobic żeby sie udało. Przez ostatnie 4 lata robiłam juz wszytko oprócz IVF i nic. Czasem juz po prostu nie mam sił. Nigdy nie byłam w ciąży więc raczej problem z zagnieżdzeniem. miałam łyżeczkowanie przed IUI i też nic.
Mąż nasienie super. Odpuszczałam nie raz i też nic. Piłam zioła i brałam różne specyfiki też nic.. Najgorsze jest to że beta nigdy nie ruszyła. I to mnie załamuje najbardziej. Może jest coś nie tak z zapłodnieniem i IVF pomoże...
Mam już tyle myśli że nie wiem na czym się skupić. Wszytkie koleżanki w kolo w ciąży lub z dziećmi a ja się czuję jak wyrzutek.
Musiałam się wygadać
04.2013 - Początek starań (5cs z clo )
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
Przykro mi LadyE ale myśl pozytywnie, wielu dziewczyną z naszą przypadłością udało się właśnie dopiero po invitro.
Ja miałam wczoraj wizytę i moja torbiel zmniejszyła się do 14mm więc jest nadzieja że to nie endometrioza. Za kilka dni kończę tabletki i będę mieć badanie sonohsg w nadchodzącym cyklu a potem zobaczymy.
Lady a co mówi Twój lekarz prowadzący ? Widzi większe szanse po invitro ? Przedstawił może jakoś plan co jak się nie uda ? Czy nasze leczenie ma polegać na łyżeczkowaniach i próbach do skutku i albo się uda albo nie ? Ja przeszłam na dietę bezglutenowa i staram się zdrowo i regularnie jesc. Wczoraj doktor powiedzial mi że polipowate endometrium występuje często przy PCO bo nie ma równowagi estrogeny - progesteron ( u mnie wysokie amh może o tym świadczyć i więcej pęcherzyków niż powinno być ale innych objawów PCO u mnie brak). Pisze o tym bo widziałam gdzieś że pisałaś LadyE że to jest zaburzenie wrodzone? Skąd takie informacje ? Bo gdyby jednak była przyczyna jakaś to zawsze jest nadzieja że po jej ustaniu jakoś to wróci do normy..Widziałam też że bierzesz ślub niedługo więc myślę pozytywnie i czekaj na ten piękny czas, ja brałam ślub rok temu : ) wiem że jest ciężko, kilkoro naszych znajomych też spodziewa się dziecka, wszystkim przychodzi to naturalnie a my mamy problem i to bardzo jest przykre ale musimy być twarde i wierzyć że się uda, wiem że łatwo mówić moje życie to też sinusoida raz super nastawienie a za chwilę rezygnacja. -
Lady_E wrote:Dziewczyny moja 3 IUI sie nie udała. W sierpniu startujemy z IVF.
I nie wiem jak sie przygotować. Chcę troche schudnąc to na pewno. Rezygnuje z cukru i zaczynam brać mete i witaminy regularnie. Nie pije alkoholu i kawy. Kurde nie wiem co je mam jeszcze zrobic żeby sie udało. Przez ostatnie 4 lata robiłam juz wszytko oprócz IVF i nic. Czasem juz po prostu nie mam sił. Nigdy nie byłam w ciąży więc raczej problem z zagnieżdzeniem. miałam łyżeczkowanie przed IUI i też nic.
Mąż nasienie super. Odpuszczałam nie raz i też nic. Piłam zioła i brałam różne specyfiki też nic.. Najgorsze jest to że beta nigdy nie ruszyła. I to mnie załamuje najbardziej. Może jest coś nie tak z zapłodnieniem i IVF pomoże...
Mam już tyle myśli że nie wiem na czym się skupić. Wszytkie koleżanki w kolo w ciąży lub z dziećmi a ja się czuję jak wyrzutek.
Musiałam się wygadać
Lady E czasem podczas IVF stawiana jest diagnoza, przez przypadek można trafić na przyczynę niepłodności. To fakt jeszcze wiele przed tobą ale jednocześnie ty dopiero startujesz, a wiele z nas ma już za sobą pare transferów. I uwierz mi to dopiero potrafi odebrać nadzieje. Przygotuj się dobrze, mam na myśli zrób wszystko aby jakość twoich komórek jajowych była najlepsza. Jest całe mnóstwo suplementów do łykania przed stymulavjcja. Nue spiesz się, mit ego nikt nie doradził. Nie wiedziałam ze np Q10 poprawia jakość kj, ze tak samo jest z wit D. Poczytaj, popytaj i zacznij. Nie czas na stres i nerwy. Może będziesz szczęściara i uda sie pierwszy transfer. Wybierz dobra klinikę i dobrego lekarza a potem cierpliwie do przodu
shooa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny nasz wątek pomału umiera...
Piszcie co u was.
U mnie:
-"stymuluję" endometrium Cyklo-Progynowa przez 3 cykle 1,5 cyklu za mną
-w 3 cyklu stosowania cyklo-progynowy ocena endometrium - histeroskopia
-jeśli jest poprawa ( nie wiem w jaki sposób lekarz będzie to oceniał) to podejdziemy do crio na okreslonych warunkach: fraxiparine, acard,atosiban,neupogen,doksycyklina na cykl przed crio. Mam cały wykres rozrysowany:)
-jeśli nie nie ma poprawy czeka mnie abrazja
-
Ja miałam robione badanie sono-hsg, jama macicy w porządku, ednometrium gładkie, kontrast przeszedł przez jajowody ale dopiero po chwili, więc wszystko drożne.
Dostałam zalecenie zrobienia kontrolnej biopsji za jakiś cykl,czy dwa żeby zobaczyć czy dalej jest polipowate. A teraz mamy się starać naturalnie bo w sumie pozbyłam się polipa, miałam łyżczkowanie i sono-hsg. Niemniej jednak mam dziś strasznego doła. Nie rozumiem tego. Mam wrażenie że to będzie wieczna zabawa w kotka i myszkę. W klinice nawet nie zaproponowali mi monitoringu, a ja bym już chciała może inseminację żeby zmaksymalizować szansę.. Doktor jednak uznał, że bez kontrolnej biopsji nie robimy inseminacji. Więc ja nic nie rozumiem... Przecież miałam już łyżeczkowanie i usunięcie polipów, mało tego wynik jest że endometrium tylko częściowo poliowate i patomorfolog zaznaczył że obraz odpowiedni do fazy cyklu, no to jeśli byłaby to aż taka patologia to po co zaznacza, że odpowiedni. Poprostu teraz mamy się starać naturalnie, ale co jak endo jest zdrowe ale nie uda się bo: nie będzie śluzu, czy śluz jest wrogi, albo przez moje tyłozgięcie jest ciężej dostać się plemmikom do mamicy ? Nie rozumiem tego. Mało tego, tak sobie siedzę i czytam, znalazłam informacje że dobry lekarz uzunał że polipowatość może wynikać z brania tabletek anty. No to po co miałam brac tabletki anty ? Najgorsze, że w mojej klinice nie robią histero itp więc musze szukać jakiegoś szpitala znowu, bo moja pani doktor już mi zapowiedziała, że według niej to nie jest nic złego i jeśli endometrium jest ok na USG to nie wskazane jest ingerowanie kolejne. A co u Was ?
Mam pytanie do MedA, przede wszystkim gratulacje, Twoja historia jest przepiękna. Chciałam zapytać czy również masz polipowate endometrium ? Bo udzielałaś się w tym wątku natomiast nie znalazłam informacji czy konkretnie chodzi o polipowate endo i jakie miałaś leczenie. -
nick nieaktualnyDziewczyny, czy miałyście wykonywaną biopsję endometrium ? jak to wygląda ?
czy przy endometrium polipowatym miałyscie plamienia środcykliczne?
od 1,5 roku zmagam się z plamieniami- hormony, USG ok
natomiast mama dość grube endometrium- w 15 dc miało 16 mm
lekarz podejrzewa, ze mogą tam być małe polipy, ale to ma wyjaśnić biopsja -
Dziewczyny Shooa jeszcze jeszcze sie nam tu nie pochwaliła, trzymają za nia kciuki,aby dalej szło wszystko w dobra stronę, ale jej sie udało z naszym endometrium.
Pomogło jej prawdopopodobnie łyżeczkowanie.mysle ze wkrótce nas tu odwiedzi i sama sie wypowie. Zatem jest nadzieja,ze i nam sie uda:)semi123, shooa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarta_NE wrote:Ja mialam biopsje:) Jestes przytomna nie usypiaja do tego. Wkłada tam cos do macicy zadrapuje i po krzyku. Troszke boli, ale bez tragedi:) Dasz rade:) Powodzenia;)
Ja miewam plamienia jedynie przed @ ale to ze wzgledu zapewne na niski prg.
dziękuję!
lekarz mówił, że to bedzie zasysane jakąś rurką, znieczulenia ponoć nie trzeba, bo to trwa minutę ...ale i tak mam stres.
ja też miewam plamienia przed @
ale zdarzają się też po @ i w połowie cyklu, już nie ogarniam tych plamień
progesteron miałam raz 15, w innym cyklu 18,50, na dupku 25
-
Dziewczyny aż mi łzy poleciały jak przeczytałam, że się udało. Trzymam mocno kciuki Shooa, żeby dalej wszystko szło dobrze. To cudowna wiadomość. Uda się i nam, wierzę w to.
Luccecita ja nie miałam plamien śródcyklicznych, ale również miałam grube endometrium też w okolicy 15 mm i do tego niejednorodne na USG. Teraz po usunięciu polipa i wyłyżeczkowaniu przerostu polipowatego miałam USG, które porównałam do starego i jak niebo i ziemia, widać endometrium trójlinijne, ładne a nie jak wtedy jakieś ,, mazaje''.
Też muszę wykonać biobsje kontrolną i wiecie może, czy wtedy też się rozszerza szyjke jak przy histero itp ? -
nick nieaktualnysemi
a bierzesz jeszcze jakieś leki ? miałaś histeroskopię ? to się w pełnej narkozie robi ?
mnie lekarz mówil, ze są różne metody tej biopsji, rurką , ktora zasysa ponooć nie trzeba rozszerzać szyjki, bo ta rurka cieniutka jest
a jak pobiera czym innym "wyskrobując" to chyba trzeba
no i tez zalezy od kobiety- te ktore jeszcze nie rodziły mają mocniej zamknięta szyjkę, a po porodzie to ona jest jakby caly czas troszkę otwartaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2017, 09:08
-
Miałam robioną histeroskopie w narkozie takiej krótkiej, bałam się znieczulenia ale było bardzo przyjemnie. Zabieh trwał ok.30 min, później troche bolało ale w następnych dniach nie, jedynie małe plamienie. Teraz mam mieć biobsję ale własnie wolałabym już drugi raz nie rozszerzać szyjki. Jeśli chodzi o leki to w pierwszym cyklu po histero brałam anty, żeby się ładnie zagoiło itp a teraz mamy się starać naturalnie i w drugiej fazie będę brać duphaston.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej wszystkim, to i ja dołączę.
O polipie wiem od 2cs, ale nie był potwierdzony. Chodzę do dwóch ginekologów. Długa historia, ale nie o tym.
Tydzień temu, 9dc na usg potwierdziła mi ginekolog polipa, ale miałam się zgłosić w kolejnym cyklu, a dokładnie w 4 dniu. Tego 9dc polip miał z tego co pamiętam ok. 0,5cm. Wczoraj byłam na usg i dostałam takie oto zdjęcie.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4c096b73297f.jpg
Czy to jest jednoznaczne, że on rośnie?
Pogodziłam się z histeroskopią. Jestem zapisana na 9 lipca do przyjęcia w szpitalu. Dużo się u mnie dzieje, ale dzisiaj przy rejestracji zapytałam o dodatkowe badania.
Pytałam przy każdej wizycie u ginekologów, czy do szpitala coś potrzeba. Odpowiadały że w szpitalu mi zrobią.
A dzisiaj... pani w sekretariacie mówi że nic nie trzeba, oni sobie zrobią, tylko że powinnam mieć przy sobie cytologię... no i wyszło wszystko żadna z ginekologów mi tego nie zrobiła, ani nie upewniła się co do tego, że mam zrobioną... co prawda, stara dupa jestem (25l) i powinnam sama o tym pomyśleć, ale wiadomo jak to w życiu jest. Wszystko wychodzi w najmniej odpowiednim momencie.
I teraz pytanie. Staraliśmy się do tej pory o dziecko. Bezskutecznie. Pani w rejestracji powiedziała, że napiszą w wypisie, że jestem bez cytologii, ale nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć Stało się jak się stało, czasu nie cofnę, a nie chcę przekładać tego na kolejny miesiąc, bo boję się, że będzie jeszcze gorzej. M nie ma do października w domu, także mam czas na dojście do siebie i dlatego zdecydowałam się teraz na zabieg.
Poradźcie coś -
nick nieaktualnyno to leć na cytologię gdziekolwiek, prywatnie, zwykła u mnie 30 zł kosztuje + wizyta, wynik w ciągu kilku dni
co do polipa to nie mam pojecia, ale skoro jest duzy, to chyba uniemozliwia zagniezdzenie
aha, polip endometrialny to co innego niz endometrium polipowate... -
Ania1003 Witaj
Miałam bardzo podobny obraz endometrium ale pod koniec cyklu, potem okazało się na histeroskopi, że był jeden większy polip a endometrium bylo przerośnięte.
Nie obawiaj się histero, to teraz ,, złoty standard'' przy polipach. Długo do siebie dochodzić też nie powinnaś, ja miałam usuwanego polipa elektroskopem a reszte łyżeczkowane i bolało tylko w dzień po, a 4 dni po histero szalałam na Teneryfie
Badania jakie miałam wykonane przed to posiew z szyjki macicy ogólny, posiew z pochwy ( wyszedł Enterococcus focalis, na którego brałam antybiotyk), posiew z szyjki w kierunku Chlamydii, Ureoplazmy i Mycoplazmy oraz cytologie. Wiem, że cytologię można zrobić ,, na cito'' i wtedy wynik jest nawet na drugi dzień, ale drożej kosztuje. Wszystko zależy od szpitala, niektóre badają na miejsciu a niektóre życzą sobie żeby przyjść już w wynikami. A jak z Twoim endometrium w pierwszej połowie cyklu ? Jest jednorodne ? -
nick nieaktualnyHmmm... teraz to się zagmatwałam.
Ogólnie moja historia zaczęła się w marcu, zaczęliśmy się starać na poważnie, ale bez większej spiny. Jestem z tych nadgorliwych i jakoś nie dałam rady się nie badać. Po kolei leciały wyniki co cykl.
Po pierwszym cyklu ginekolog powiedziała, że jestem bezpłodna... od 2 miałam być na CLO. Ale z niej zrezygnowałam i poszłam do innej. Ta ma całkiem inne podejście.
Pamiętam, że byłam na pierwszej wizycie u niej tak zestresowana, bo wyszedł pozytywny test ciążowy, okres mi się spóźniał jak nigdy, do tego widziała ciałko żółte. Co było zaprzeczeniem tezy pierwszej ginekolog. Na koniec rzuciła, że pewnie gin 1 zrobiła mi cytologię, więc jest ok. A ja nie zaprzeczyłam, bo stres zrobił swoje, potem machnęłam ręką.
No i przy tej drugiej gin zostałam. Pytałam się jej, czy warto coś badać, jakie wyniki robić, kazała wziąć na luz i niczego nie sprawdzać. Więc wrzuciłam na luz i było mi dobrze. Ale miałam większe plamienia akurat w tym cyklu którego nie pilnowałam. Albo plamienie krwią albo kawa z mlekiem. Dlatego wylądowałam w obecnym cyklu znowu u ginekolog. Potwierdziła, że polip dalej jest. No i decyzja o histeroskopii. Ale to podwyższona prolaktyna i zwalałam na to, że plamię.
Pod moim wykresem są zdjęcia i ogólnie wpis jak to było ostatnio, że pierwsza gin widziała pęcherzyk, a druga torbiel krwotoczną ciałka żółtego. Dlatego teraz nie wiem czy jestem po owulacji.
Ale dopóki chodziłam do gin nr 1, to ona zawsze mówiła "piękne endometrium", jakoś miało przeważnie 11mm, nic nie budziło jej niepokoju. Ale przez swoje wpadki, przestałam jej ufać. Poszłam teraz do niej tylko na potwierdzenie owulacji a tam "coś" co miało 28mm... wczoraj jeszcze raz sprawdzenie po zastrzyku u tej drugiej gin, ale już miało 32mm... i jestem w chwili obecnej w kropce. Czekamy do @ i wczoraj zaczęłam Duphaston.
Wczoraj ta powiedziała, że coś się jej endometrium nie podoba, ale jest napisane tyle ile pod zdjęciem. Więcej nie wiem. A wcześniej nie miała żadnych zarzutów.
I co do cytologii: to czy są jakieś zasady przed badaniem? Współżycie, czego nie robić, od czego się powstrzymać itd.?
Ile się czeka na wynik taki "normalny", bo chyba powinni zdążyć do 9go?
Pewnie u gin 1 bez problemu bym się zarejestrowała, ale już nie wiem jak na nią patrzeć. Chociaż badanie to badanie... ona nie ma wpływu.
Bo do tej drugiej, to znowu teoretycznie tydzień czekania do środy aż będzie przyjmować