Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Hałasianka, ja jestem z Gdańska, powiem Ci,że na mnie ogólnie Kliniczna też zrobiła złe wrażenie jak byłam na sor-ze teraz ostatnio jak byłam chora. Ale ogólnie mówią,że tam jest najlepsza opieka nad noworodkami i wcześniakami... Wiesz teraz komplikacji nie ma, ja mam 2k2o czyli dzieci są osobno i niby taka ciąża bliźniacza jest najmniejszego ryzyka ale wiadomo co to będzie... Boje sie, mam gdzieś siebie i jak mnie będą traktowali, najważniejsze są dzieci i opieka nad nimi. No i chciałabym cesarke, też ze względu na ryzyko... Jak byłam na HSG w Redłowie to w sumie mi się podobało, sympatyczne babki, lekarz też był spoko Boże nie wiem co robić
Bardzo Ci dziękuje za te opinie i za polecenie lekarzy. Stawki obawiam się że mogą być wyższe
A Ty bidaku, mam nadzieje,że jutro będziesz miała już wypis...
Lena zaakceptowane
Justyna poszłoWiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2017, 15:30
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Asia87 wrote:Hałasianka, ja jestem z Gdańska, powiem Ci,że na mnie ogólnie Kliniczna też zrobiła złe wrażenie jak byłam na sor-ze teraz ostatnio jak byłam chora. Ale ogólnie mówią,że tam jest najlepsza opieka nad noworodkami i wcześniakami... Wiesz teraz komplikacji nie ma, ja mam 2k2o czyli dzieci są osobno i niby taka ciąża bliźniacza jest najmniejszego ryzyka ale wiadomo co to będzie... Boje sie, mam gdzieś siebie i jak mnie będą traktowali, najważniejsze są dzieci i opieka nad nimi. No i chciałabym cesarke, też ze względu na ryzyko... Jak byłam na HSG w Redłowie to w sumie mi się podobało, sympatyczne babki, lekarz też był spoko Boże nie wiem co robić
Bardzo Ci dziękuje za te opinie i za polecenie lekarzy. Stawki obawiam się że mogą być wyższe
A Ty bidaku, mam nadzieje,że jutro będziesz miała już wypis...
Lena zaakceptowane
Justyna poszło
Ja czekam do rana na bete i wynik i Boże....mam nadzieję, że już sie nacierpiałam i wyleżałam tu 2 tyg prawie więc pojdę do domu.
LAURA -
Kolega z pracy prowadzi ciążę u Szczypka, poleca, tego drugiego Janczewskiego tez, wiec chyba jednak się do nich wybiorę. I koszt 150zl wiec tak samo jak w gamecie. Przegadam dziś jeszcze z M.
Dzieki dziewczyny naprawdę!
Halasianka juz naprawdę swoje wycierpialas. Mam nadzieje ze beta ładnie spadnie i juz puszcza Cię do domu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2017, 07:18
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
nick nieaktualny
-
Asia87 wrote:Kolega z pracy prowadzi ciążę u Szczypka, poleca, tego drugiego Janczewskiego tez, wiec chyba jednak się do nich wybiorę. I koszt 150zl wiec tak samo jak w gamecie. Przegadam dziś jeszcze z M.
Dzieki dziewczyny naprawdę!
Halasianka juz naprawdę swoje wycierpialas. Mam nadzieje ze beta ładnie spadnie i juz puszcza Cię do domu.widzisz
moja beta spadła ale za mało tylko o 100. Teraz jest 1145 wiec wyprosilam płaczem
i idę o 12 na kejna dawkę chemii.to spada ale wolno i lekarz mówi ze może to być przez torbiel na jajniku która niestety urosła z 2.4 cm do 6. Poza tym mówią mi,że tak jak ciąża rozwija się powoli tak teraz trzeba dać szansę zadziałać w drugą stronę. Dziś jest. Mój 13 dzień w szpitalu. Autentycznie czuje się psychicznie jak wrak!!!
LAURA -
nick nieaktualnyHałasinka, lekarz mi mówił, że przy CP beta tak wolno spada... U mnie średnio na początku w miarę szybko, a potem średnio o jedną jednostkę dziennie. 2 cykle spadała!
Doktor Janczewski robił mi chyba HSG - bardzo fajny lekarz. Zapraszał mnie też na porodówkęSzpital naprawdę zrobił na mnie dobre wrażenie i chciałabym tam kiedyś rodzić, ale jak same wiecie, marzenia nie zawsze idą w parze z planem na nas
Do Redłowa od siebie z domu mam kawał drogi więc szczerze wątpię, abym tam dojechała
-
nie wierzę w to co się właśnie stało, lekarz zadecydowal o kolejnej dawce chemii, na cito zrobili mi wszystkie badania, o 12 wziela mnie karetka i siedzialam tam do 15. 30 az sam aposzlam zapytac co jest nie tak? rozumiecie ze ZJEBANA ( bo inaczej nie mozna tego okreslic) młoda onkolog...kurwa che komus cos udowodnic czy nie wiem co, powiedziala ze nie da mi tego zastrzyku i chuj!! bo nie!!! bo nie!!!
mowie ze ja jestem z ginekologii i lekarze mnie tu przysłali, podalam nazwiska itd , ona twierdzi ze nikt nie dzwonil ( gowno prawda bo rozmawialam z pielegniarka i ona mowila ze lekarz wie ze ja czekam i nic nie zrobila , a mnie jeszcze opieprzyla czemu a siedze i czekam a nie zajrze do niej) no Kurwa nie wierze w to co sie stalo wlasnie. Lekarzy juz nie ma jakis inny jest na dyżurze bedzie wieczorem.ale co z tego>
On apowiedziala ze nie poda i koniec bo ona ma schemat ze po tygodniu podaje!! jak mozna podważac decyzje lekarza prowadzącego z oddziału???No mi się to w pale nie mieści .a wam??
p.s przepraszam za język ale naprawde jzu nie wytrzymuję tu!!!
to jest jakies chore!!!!!!!!!!!!LAURA -
Czara wrote:Hałasinka, lekarz mi mówił, że przy CP beta tak wolno spada... U mnie średnio na początku w miarę szybko, a potem średnio o jedną jednostkę dziennie. 2 cykle spadała!
Doktor Janczewski robił mi chyba HSG - bardzo fajny lekarz. Zapraszał mnie też na porodówkęSzpital naprawdę zrobił na mnie dobre wrażenie i chciałabym tam kiedyś rodzić, ale jak same wiecie, marzenia nie zawsze idą w parze z planem na nas
Do Redłowa od siebie z domu mam kawał drogi więc szczerze wątpię, abym tam dojechała
autentycznie zaraz sie wypiszę na wlasne zyczenie bo to juz nic nie daje bez lekow bez niczego leze tuLAURA -
Hałasianka ja i tak Cie podziwiam ze tyle wytrzymałas. Ja z cp trafiłam do szpitala w środę a w sobotę rano juz wychodziłam! Byłam 4 dni! Fakt ze miałam laparoskopię, a nie podawane jakieś zastrzyki, ale dobrze sie mną zajmowali i ciagle robili mi badania. Ja leżałam w Wejherowie i mimo tego ze mam bliżej do Redłowa to zawsze bede jeździć do Wejherowa. A dlaczego u Ciebie nie zrobili laparoskopi? Mi w weju zrobili juz po dobie od przyjęcia do szpitala, jeszcze przez 4 tygodnie beta spadała- wolno bo wolno ale w końcu spadła, ranki po laparoskopi sie ładnie zrosły i jedyna rzeczą która została mi to te małe blizny. Przez te 2 tyg co leżysz w redlowie to byłabyś po laparoskopi i zdążyłoby Ci sie wszystko zrosnąć itd. Do tego w dniu ściągnięcia szwów miałam wizytę u lekarza na NFZ i dostałam miesiąc zwolnienia zeby psychicznie wszystko sobie poukładać.
-
Malyprosiaczek wrote:Hałasianka ja i tak Cie podziwiam ze tyle wytrzymałas. Ja z cp trafiłam do szpitala w środę a w sobotę rano juz wychodziłam! Byłam 4 dni! Fakt ze miałam laparoskopię, a nie podawane jakieś zastrzyki, ale dobrze sie mną zajmowali i ciagle robili mi badania. Ja leżałam w Wejherowie i mimo tego ze mam bliżej do Redłowa to zawsze bede jeździć do Wejherowa. A dlaczego u Ciebie nie zrobili laparoskopi? Mi w weju zrobili juz po dobie od przyjęcia do szpitala, jeszcze przez 4 tygodnie beta spadała- wolno bo wolno ale w końcu spadła, ranki po laparoskopi sie ładnie zrosły i jedyna rzeczą która została mi to te małe blizny. Przez te 2 tyg co leżysz w redlowie to byłabyś po laparoskopi i zdążyłoby Ci sie wszystko zrosnąć itd. Do tego w dniu ściągnięcia szwów miałam wizytę u lekarza na NFZ i dostałam miesiąc zwolnienia zeby psychicznie wszystko sobie poukładać.
wiesz to znowu ingerencja. Ja mam jzu wystarczająco duzo problemow. Cesarka, endometrioza, niedrozen oba jajowody w tej chwili, po cholere mi jakies zrosty jeszczze. tak to ja juz nigdy nie bede miala dziecka. Łatwo się mówi....LAURA -
Halasianka co Ty musisz przeżywać. .. to jest naprawdę chore, szpitale ich "współpraca" to jakieś nieporozumienie. Karetka Cię wiezie a potem co masz pukac do drzwi i prosić się o podanie zleconych na cito leków? Masakra.
PrivSynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Hałasianka wrote:ale jakbys wiedziala ze mozna uniknąc operacji i laparoskopii to bys sobie to zrobila?
wiesz to znowu ingerencja. Ja mam jzu wystarczająco duzo problemow. Cesarka, endometrioza, niedrozen oba jajowody w tej chwili, po cholere mi jakies zrosty jeszczze. tak to ja juz nigdy nie bede miala dziecka. Łatwo się mówi....
Ok sorry, nie wiedziałam ze miałaś cesarkę itd. A lekarz mowil Ci jaki jest powod powiększającego sie torbielą na jajniku? -
Malyprosiaczek wrote:Ok sorry, nie wiedziałam ze miałaś cesarkę itd. A lekarz mowil Ci jaki jest powod powiększającego sie torbielą na jajniku?
torbielą i krwia w macicy na razie sie nie martwia wcale dopóki nie opanują tej ciązyLAURA -
Ja mam wizytę jutro . Mam nadzieję że będzie ładna owulacja i będę mogła coś działać
27 lat
10.03.17pierwsza wizyta w Gameta/22.06.17 HSG nieudane,podejrzenie endometriozy
19.07.17 laparoskopia, HSG endometrioza wykluczona
11.09.17 pozytywny test ciążowy.
14.09.17 beta 359 / 18.09.17 beta 2566
19.09.17 pęcherzyk 5,9mm -
update z dzis
Lekarze na obchodzie rano dopiero sie dowiedzieli co się stało wczoraj na onkologii. BYli tak wkurwieni....tak...dosłownie wkurwieni , że masakra. Lekarz wzial mnei na korytarzu na bok ten Świątkowski , który mnie prowadzi i mowi cytuje: pracuje tu 30 lat, jestem na emeryturze i nie pozwole sobie , żeby jakaś gówniara podważała moje decyzje. Poszedł z tym do Ordynatora , ten zadzwonil do ordynatora onkologii i miła pani dr będzie miała aferę u szefagłupie babsko!!
zbadali mi teraz bete na cito i zobaczymy jaka jest dzis, lekarz juz sam mowi ze sie zastanawia czy mnie nei wypisac no ale poczekamy na ta bete a jak nie to musze jutro dostać zastrzyk.LAURA