Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDowiadywałam się co robi się z zarodkami. Nie ma możliwości wyrzucenia ich. Można mrozić przez 20 lat (odpłatnie), po tym czasie bierze je klinika i "przekazuje" kobietom. Jeśli wcześniej zrezygnujemy, bo nie będziemy chciały płacić, a dzieci już nie będziemy chciały mieć - to scenariusz jest identyczny. Byłam przekonana, że zarodki idą do śmieci. Przecież cały czas toczy się wojna o te zarodki, że je zabijamy! Czyli po prostu przeciwnicy in vitro nie są doinformowani... albo ustawa po cichu przeszła.
Zapisałam się na sobotę do kliniki, dzisiaj byłam na badaniach, m.in. bety hcg. Czekam niecierpliwie na wyniki, bo jeśli wciąż "będzie", to będę musiała zrezygnować z wizyty.
W zeszlym tygodniu udało mi sie dostać do hematologa i dostałam mnóstwo skierowań na badania na krzepliwość krwi.
Niestety, mimo że bardzo lubię i szanuję lekarzy z kliniki, mam wrażenia, że nie leczą nas. Ciągle te same schematy:clo, monitoring, badania hormonów, inseminacja. Mimo że moje tsh wynosiło 2,52 nie obniżono mi go. Przy mojej mutacji nie zlecono bardziej szczegółowych badań, choćby kwas foliowy, białko C i S.
Dodatkowo chodzę do endokrynologa, teraz rozpoczęłam przygodę z hematologiem. A wydawałoby się, że w klinice powinni to wszystko robić. -
Czara wrote:Dowiadywałam się co robi się z zarodkami. Nie ma możliwości wyrzucenia ich. Można mrozić przez 20 lat (odpłatnie), po tym czasie bierze je klinika i "przekazuje" kobietom. Jeśli wcześniej zrezygnujemy, bo nie będziemy chciały płacić, a dzieci już nie będziemy chciały mieć - to scenariusz jest identyczny. Byłam przekonana, że zarodki idą do śmieci. Przecież cały czas toczy się wojna o te zarodki, że je zabijamy! Czyli po prostu przeciwnicy in vitro nie są doinformowani... albo ustawa po cichu przeszła.
Zapisałam się na sobotę do kliniki, dzisiaj byłam na badaniach, m.in. bety hcg. Czekam niecierpliwie na wyniki, bo jeśli wciąż "będzie", to będę musiała zrezygnować z wizyty.
W zeszlym tygodniu udało mi sie dostać do hematologa i dostałam mnóstwo skierowań na badania na krzepliwość krwi.
Niestety, mimo że bardzo lubię i szanuję lekarzy z kliniki, mam wrażenia, że nie leczą nas. Ciągle te same schematy:clo, monitoring, badania hormonów, inseminacja. Mimo że moje tsh wynosiło 2,52 nie obniżono mi go. Przy mojej mutacji nie zlecono bardziej szczegółowych badań, choćby kwas foliowy, białko C i S.
Dodatkowo chodzę do endokrynologa, teraz rozpoczęłam przygodę z hematologiem. A wydawałoby się, że w klinice powinni to wszystko robić.
Czara bo klinika jest skupiona na tym żeby była ciąża - bez względu na wszystko. Nie ważne, że pod kątem metabolicznym np. nie jesteś zdrowa. Widzisz sama, że nie zlecono Ci dodatkowych badań i nie szukano PRZYCZYNY niepowodzeń.
Ja zrezygnowałam z Gamety i mam poczucie, że to była najlepsza decyzja odkąd się staramy7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
Czara - ja pisałam do Gamety właśnie ws lekarza hematologa / immunologa - odpisali mi z rejestracji, że nie mają takiego lekarza. Wiem że Invicta Gdańsk ma - bo też się pytałam. Ja mam mutację PAI-1 i V R2 hetero - też zastanawiam się czy do hematologa się nie zgłosić - chociażby w celach informacyjnych... Gdzie się umówiłaś, jeżeli mogę spytać?
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Czara - Tak się zastanawiałam - teoretycznie, jeżeli takiego lekarza nie mają, to powinni odesłać chyba nie? Zwłaszcza że masz MTHFR... Sama zdecydowałaś się na badania genetyczne? Czy Ci je ktoś zlecił?
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
bazylkove - a przeszłaś do jakiejś innej kliniki?
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Podbijam pytanie od Asia87 tez jestem zainteresowana
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
nick nieaktualnyWcześniej byliśmy w invicta - tam była porażka. Zlecono nam badania, w tym genetyczne, a nie miałam nawet monitoringu owulacji. Na trzeciej wizycie informacja o invitro jako jedynym rozwiązaniu. Nie przeszkadzało ani wyższe tsh, ani ogromna prolaktyna i zerowy progesteron.
Myślę, że brak diagnozy niepłodności jest problemem każdej kliniki, czy to Gamety, czy invicta.
Na razie jednak nie mam zamiaru zmieniać, bo trafiłam na lekarza, któremu ufam w kwestii ginekologicznej. Bardzo, bardzo zadbał o mnie, gdy byłam w ciąży. Nie wierzę, ze trafiłabym na innego, lepszego, który by mnie lepiej pokierował, u tylu lekarzy już byłam... Po poronieniu jeszcze nie byłam w klinice, czekam aż beta spadnie. Może doktor zleci mi jakies dodatkowe badania?
Mam voucher na pierwszą darmową wizytę w invimed - przejdę się z ciekawości, może czymś mnie zaskoczą?
Kinga, mam abonament w Medicover i tam korzystam z badań i lekarzy. W Gdańsku przyjmuje tylko jeden - dr. Prajzner, w Gdyni też jest jeden, ale nie pamiętam nazwiska.
Ten Medicover trochę mnie ratuje. Koszt dzisiejszych badań to prawie 600 zł, ale nie musiałam za nie płacić. Może próbuj na NFZ? Przynajmniej za badania nie będziesz musiała płacić. -
Ja przeszłam do dr Piątkowskiego, ma swój gabinet w Gdyni. W Invimedzie też przyjmuje, ale jak sam przyznał ma tam na pacjentkę określony czas 10-15 minut i nie jest w stanie przeprowadzić w tym czasie wywiadu i ją dokładnie zbadać.
Nie neguje wiedzy i kompetencji lekarzy w klinikach, ale sama jestem przykładem na to, że w pośpiechu można przeoczyć istotne aspekty medyczne. Przez conajmniej rok chodziłam z polipami endometrialnymi i w Gamecie to "przeoczyli".
Też mam voucher do Invimedu - chętnie oddam7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
nick nieaktualny
-
Tak myślałam,że korzystacie z pakietu.
Kurde no wlaśnie najgorsze jest to,że tak naprawde samemu trzeba szukać przyczyn, sugerowac badania, prosić się o nie. Masakra. mi po poronieniu mój gin nie kazał robić żadnych badań, mówił, że tak się zdaża i to statystyki, przeszłam od niego do gamety... eh znowu będe musiala szukać dalej? nie mam już sił...
bazylkowe, a jak Ci u Piątkowskiego? na jakim jesteście etapie? zleca badania, stymulujesz się? jaki ma plan na Ciebie? jakie leki kazał brać?
czara ja też mam wizyte w sb, może się spotkamy?Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Piątkowski podchodzi do tego tak, że najpierw sprawdza gdzie leży przyczyna niepowodzeń. Pierwsza wizyta trwała 45 minut. Teraz u mnie walczymy z PCOS, dodatkowo mam skierowanie na histeroskopie, w czerwcu mam zabieg i pozbywam się tego dziadostwa. Dalej biorę Aromek, ale tym razem stymulacja jest pod kontrolą, tzn. że w drugiej połowie cyklu mam wizytę i sprawdza czy była owulacja i czy wszystko się wchłonęło. W Gamecie tego nie było, tylko zalecenie brać i działać - trochę jak cukierki...
Pierwsza wizyta 200 zł, kolejne 180 zł7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
Kurcze czytam to co piszecie i sama nie wiem już co myśleć. U mnie dzięki wizytom u dra Ś. wyniki się ustabilizowały, pęcherzyki rosną i dostaje normalnie @, a wcześniej tego nie było. I teraz pytanie szukać lekarza, który zbada mnie jeszcze dokładniej (chociaż nie wiem nawet co badać i od czego zacząć) czy dać szansę dalej klinice Zasmuciłyście mnie trochę29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
anciaa wrote:Kurcze czytam to co piszecie i sama nie wiem już co myśleć. U mnie dzięki wizytom u dra Ś. wyniki się ustabilizowały, pęcherzyki rosną i dostaje normalnie @, a wcześniej tego nie było. I teraz pytanie szukać lekarza, który zbada mnie jeszcze dokładniej (chociaż nie wiem nawet co badać i od czego zacząć) czy dać szansę dalej klinice Zasmuciłyście mnie trochę
Robiłaś krzywą cukrzycową, HSG? Jak nasienie?7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
no właśnie Ancia, ja też dziś mam słaby dzień i teraz jeszcze wątpliwości, czy podjęłam dobra decyzje, nie wiem juz co robić, czy czekać, powalczyć jeszcze według tego schematu, ale z drugiej str myślę, czy to znowu nie będzie strata czasu i kasy
bazylkowe, a jak walczycie z PCOS? dostałaś metformax czy coś?Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Tak biorę metforminę, ale muszę uważać żeby cukier za bardzo nie spadł.
Dziewczyny nie poddawajcie się! Wiem że im dłużej się staramy to tym bardziej pojawia się frustracja i złość DLACZEGO się nie udaje? I to jest całkowicie normalne. Ale jeśli macie jakieś wątpliwości co do lekarza, podejścia i sposobu leczenia, to go zmieńcie. Wiem, że to trudna decyzja bo już się zaufało itd. ale kurcze no szkoda czasu, no i kasy.
Mi ostatnio dr powiedział, że jeśli już nie będziemy mieć sił na naturalne starania, to żeby podejść do invitro, to trzeba być metabolicznie zdrowym żeby fasolka mogła się spokojnie zagnieździć. Także tym bardziej warto najpierw podleczyć siebie7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
bazylkove wrote:Robiłaś krzywą cukrzycową, HSG? Jak nasienie?
Krzywej cukrowej nie robiłam, ale kilka razy robiłam insulinę i glukozę, wyniki książkowe. HSG robiłam i jajowody drożne wszystko jest ok. Nasienie męża bardzo dobre.
Jedynie co to u mnie bez stymulacji nie ma pęcherzyków i nie ma @. Hormony mi szalały, ale po aromku się ładnie wyciszyły i gin mówi, że teraz mam już dobre te podstawowe i te inne, które kazał robić.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Klinika mi dużo dała i poczułam, że zaczynam wychodzić na prostą z dużego dołka. Dr Ś. mówi, że chce mi dać czas żebym zaszła naturalnie, w sensie ze stymulacją a nie IUI czy in vitro od razu. Powiedział, że to może trochę potrwać żeby organizm wrócił na dobre tory. Czuje się dobrze pod jego opieką, ale czasami się zastanawiam co bym mogła zrobić więcej a jeszcze jak poczytam takie Wasze posty to się podłamuje, że może jednak coś innego. Ale jestem pod jego opieką od lutego więc dam mu jeszcze trochę czasu.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
nick nieaktualnyKażda z nas ma słabsze chwile - to normalne.
Ja jednak zaszłam w ciążę - dzięki doktorowi czy nie - nieważne, tego i tak się nie dowiem. Nie dowiem się też czy poronienie było winą (na sobotnich warsztatach zabroniono nam mówić o czyjejkolwiek winie ) uszkodzonego DNA plemników czy coś ze mną jest nie tak. Chyba stąd ta moja frustracja... Teraz pozostało mi wierzyć, że ponownie się uda.
Dziewczyny, jeśli nie ufacie swoim lekarzom, to zmieńcie ich na innych. Jest wielu dobrych specjalistów. Ja podjęłam taką decyzję i nie żałuję. Wiem, że jestem teraz pod jego opieką, nie tylko podczas wizyty, bo zawsze mogę do niego napisać czy zadzwonić. Dla mnie to dużo. Gdy stwierdzę, że nie idziemy do przodu - zmienię lekarza.
Wizytę mam między 9 a 10 - nie pamiętam dokładnej godziny. Jeśli będziesz, to chętnie się spotkam! Czekam jeszcze na betę, ale wierzę, że będzie już zerowa