Gyncentrum i nie tylko...
-
WIADOMOŚĆ
-
Opu jest dokładnie tak jak Sil mówi. In vitro to metoda prób i błędów, z domieszką szczęścia. Bardzo rzadko się udaje ze pierwszym razem, a nawet jeśli się uda to trzeba mieć szczęście, żeby utrzymać. Mnie najbardziej wykończylo psychicznie poronienie. Więc kochana nie poddawaj się i walcz.29.06 criotransfer - 4 podejście. Mamy serduszko ❤
25.02.2017 urodził się Tymon.
10.04.2018 ostanie podejście. Mamy serduszko ❤ -
opu wrote:Limitu szczescia ? Chhba limitu nieszczescia
Nie patrzcie na mnie przez pryzmat tego ze mialam malo transferow. Tylko raczej przez taki ze juz dojezdzam do konca drogi zwanej diagnostyka i leczenie. Nie widze sensu w podejmowaniu kolejnych prob skoro niszcze zarodki...
Hope ja ucichlam w ogole. Ale podczytuje. Ucichlam bo nic sie u mnie nie dzieje... Nie mam o czym pisac
Opu tak naprawdę wiele zalezy od lekarza i stymulacji- ja kiedyś usłyszałam, ze taka moja uroda , ze moje komórki są takie przeciętne i jest ich mało, a potem okazało się, ze da się uzyskać rewelacyjne efekty. Co do aktywności to teraz jest taki czas, ze mało sie dzieje u większości ale warto napisać co tam u Ciebie...
Sil ms rację- diagnostyka diagnostyka, a ilość prób i podejść za któryms razem spowoduje ze coś wreszcie zaskoczy , ale o tak warto mieć zawsze plan B , bo zycie jest tylko jedno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2017, 17:14
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
nick nieaktualnyJeszcze dwa transfery przede mną. Dwa juz za mną. Na dzien dzisiejszy nie planuje trzeciej procedury. Narazie od miesiaca jestem na diecie, staram sie pozbyc nadwagi hormonalnej, ale to tez mi nie wychodzi.
Dziewczyny, ja wam nie wyliczam transferów, to wcale nie jest tak ze napewno za 5tym zaskoczy, a moze nie zaskoczy nigdy ? Kazdy sobie to musi przemyslec na ile ma sile, czas, pieniadze... Też chcemy zadbac o samych siebie. Maksimum, ktore sobie wyznaczylismy to 3 procedury, ale to tez trzeba pogodzic z praca itd. Na ten moment nie chce 3 procedury. I nikt mnie do tego nie namowi. Nie chce na koniec skonczyc na bezrobociu i boje sie skutkow tej bomby hormonlnej w przyszlosci. czytalam gdzies ze pol biedy, jak sie in vitro uda i kobieta dziecko urodzi, znacznie gorzej jest naszpikowac sie hormonami i nigdy nie urodzic dziecka, bo jest wtedy wieksze ryzyko nowotworów i innych niespodzinek...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2017, 17:05
-
Sil mam pytanie do Ciebie, a moze tez ktoras z was pomoze. Chodzi o heparynę, gdzie wbijasz? Caly czas w brzuch?
Pytam bo jest mi coraz trudniej, nie idzie juz zlapac fałdy skóry bo brzuch coraz większy i napięty. Jeszcze mam tluszcz na "boczkach" ale nie wiem czy tak sobie mozna wbijac gdzie się chce?
24.11 criotransfer 2 blastocyst
9dpt 91.70, 11dpt 196.10, 14dpt 990,50
24.07.2017 Iga i Oliwia (37+1) -
[MQUOTE=linkaa28]Sil mam pytanie do Ciebie, a moze tez ktoras z was pomoze. Chodzi o heparynę, gdzie wbijasz? Caly czas w brzuch?
Pytam bo jest mi coraz trudniej, nie idzie juz zlapac fałdy skóry bo brzuch coraz większy i napięty. Jeszcze mam tluszcz na "boczkach" ale nie wiem czy tak sobie mozna wbijac gdzie się chce?[/QUOTE]
Linka mi w szpitalu dawali w reke ponizej ramienia a wiem ze mozna dawac tez w udo. -
linkaa28 wrote:Dzieki Iwcia a co u Cb? Jak Szymon? Ile on juz ma? Kiedy wracasz po rodzeństwo:-)
Szymek ma 1.5 roczku i coraz bardziej rozrabia...no mozna nazwac to popisywaniem sie radosc ogromna ale czasem ciężko za nim nadążyć. Od sierpnia bylam na wychowawczym a od miesiaca pracuje w innym miejscu i mam nie najgorszą póki co prace takze powrot po rodzenstwo sie oddalil. Chce troche popracowac, przynajmniej do konca roku a potem zobaczymy.linkaa28, iwonn, lilou, mandy11, Allessa lubią tę wiadomość
-
opu wrote:Jeszcze dwa transfery przede mną. Dwa juz za mną. Na dzien dzisiejszy nie planuje trzeciej procedury. Narazie od miesiaca jestem na diecie, staram sie pozbyc nadwagi hormonalnej, ale to tez mi nie wychodzi.
Dziewczyny, ja wam nie wyliczam transferów, to wcale nie jest tak ze napewno za 5tym zaskoczy, a moze nie zaskoczy nigdy ? Kazdy sobie to musi przemyslec na ile ma sile, czas, pieniadze... Też chcemy zadbac o samych siebie. Maksimum, ktore sobie wyznaczylismy to 3 procedury, ale to tez trzeba pogodzic z praca itd. Na ten moment nie chce 3 procedury. I nikt mnie do tego nie namowi. Nie chce na koniec skonczyc na bezrobociu i boje sie skutkow tej bomby hormonlnej w przyszlosci. czytalam gdzies ze pol biedy, jak sie in vitro uda i kobieta dziecko urodzi, znacznie gorzej jest naszpikowac sie hormonami i nigdy nie urodzic dziecka, bo jest wtedy wieksze ryzyko nowotworów i innych niespodzinek... -
linkaa28 wrote:Sil mam pytanie do Ciebie, a moze tez ktoras z was pomoze. Chodzi o heparynę, gdzie wbijasz? Caly czas w brzuch?
Pytam bo jest mi coraz trudniej, nie idzie juz zlapac fałdy skóry bo brzuch coraz większy i napięty. Jeszcze mam tluszcz na "boczkach" ale nie wiem czy tak sobie mozna wbijac gdzie się chce?
Dziewczyny ja mam nadzieję, że wy się na mnie nie pogniewałyście za mój wcześniejszy wywód. Wiem, że każda z nas swoje przeszła. Wiem na czym ja skończyłam i wiem do czego już niektóre z nas doszły. Bardzo mi ciężko myśleć o Hope, Małejmi i tobie Shunshine również... Nie wiem co bym zrobiła gdyby teraz nie zaskoczyło. Czy od razu wróciłabym po mrozaczka? Raczej nie. Czy skorzystalibyśmy z kolejnej, obiecanej sobie procedury? Na pewno nie od razu. Może za rok, dwa... Już ta procedura była dla mnie trudna... Wiem więc jak wam ciężko. I masz racje Opu, to nie oznacza broń boziu, że każdej przy 5 razie się uda. To statystyka tylko. I mówi tylko tyle, że bardzo mało szans jest na to, by udało się od razu. Na Kaffe miałyśmy taką dziewczynę, Bimbałkę, która miała bodajże 12-13 transferów, musiałabym jej zapytać ile dokładnie, bo nie pamiętam. To była trzecia procedura. Nie wiem czy miałabym siłę na tyle transferów. Z jednej strony jest się czym łudzić, bo wszystko jej się w zasadzie mroziło, ale nic nie zagnieżdżało... aż do tej ostatniej próby, szczęśliwej. Nigdy nie wiadomo kiedy nasz organizm pozwoli na ciążę niestety. Nawet zdrowe kobiety, starając się o dziecko, tak naprawdę tylko raz na 6 cykli mają realną szansę na ciążę... Aż dziw skąd się biorą wpadki...3 IMSI GynC 1 ISCI Arte
9-117,9 11-269,6 13-523,6 15-1196 19-4722 23-13129
16.06.2017 nasz świat odmieniła Aurora -
Sil no mnie tez coraz bardziej bolą te wkłucia, z kazdym dniem coraz gorzej:-/ jak zapytasz daj znac co Ci powie.. Choc tez jakos w udo sobie nie wyobrazam prędzej w to ramie, ale to tez wolę najpierw zapytac dr.24.11 criotransfer 2 blastocyst
9dpt 91.70, 11dpt 196.10, 14dpt 990,50
24.07.2017 Iga i Oliwia (37+1) -
Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było. Dziś Hania i Zosia kończą 3 miesiące
Rubi,Mandy,MaBo gratuluję dzieciaczków
Tyle stron do przeczytania, więc jeżeli którąś ze świeżo upieczonych mamuś pominęłam- przepraszam za to. Dziewczyny ktore oczekują dzieci mocno Wam kibicuję i pozdrawiam. Staraczkom życzę spełnienia tego nsjważniejszego marzenia. Buziaki dla Wasmandy11, Rubineye, Wesołek :-), linkaa28, Klee, Allessa, Karolcia885 lubią tę wiadomość
Czekamy na nasze dwa małe cuda ❤❤
05.12.2016 r. Na świecie pojawiły się nasze dwa aniolki Hania i Zosia