In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
K' wrote:Dzięki dziewczyny :* siedzę właśnie u mamy - bo przecież nie ma lepiej niż u mamy nawet nie wiem jak mam o tym rozmawiać. Jest mi z jednej strony tak smutno, a z drugiej jakoś tak dziwnie jest mi już wszystko jedno. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Spotkałam dzisiaj znajomego przed klinika, który zaczął się śmiać, że się tak spinam że to 4ty transfer, bo u niego wszystkim znajomym to się udawało za 7dmym, 8smym razem!!! Przecież ja oszaleje do tego czasu. Ale faktycznie fryzjer i może jakiś masaż/basen/sauna.
Walczymy dalej bo co nam innego pozostało.
Nie pamiętam która z Was pisała o monitoringu po transferze? Możecie napisać mi proszę na czym to polega?
Jest Ci obojętnie bo już pściły nerwy i wiesz na czym stoisz. Zeszło całe napięcie znam to uczucie to chyba normalne. Przykro mi, że sie nie udało ale nie poddawajcie się. -
Z tym monitorongiem po tranferze to chyba chodzi Ci o to, że m.in. w Invicta chcą kilkukrotne weryfikacje bety. Szczerze to to dla mnie nie ma sensu, bo pierwsza napewno zawsze wyjdzie negatywnie (za wcześnie), druga to niekoniecznie coś pokaże (zależy napewnonod wieku zarodka), dopiero 3 coś może wnieść do sprawy. Jak dla mnie to to jest takoe wyciąganie kasy, bo oni akceptują wyniki tylko ze swoich klinik. W mojej klinice, jak i w większości u Was, jest tylko jedna beta zalecana - w 12-14 dpt - jako weryfikacja transferu
K' lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MalaMiss wrote:Kuźwa, Ty też??? Ja pierdzielę. Bardzo mi przykro. Co za fatum! Trzymaj się Kochana, odreaguj i zbieraj siły na walkę o szczęście. A macie mrozaczki czy musicie walczyć od samego początku?
Na szczęście mamy mrożaki tylko już niezapłodnione więc mój mężczyzna musi się teraz wykazać.
I chyba faktycznie to zobojętnienie może być spowodowane tym, że już zeszło ze mnie ciśnienie. Tylko teraz jak to powiedzieć teściom, że kolejny raz się nie udało. Teściowa za każdym razem wierzy, że to już. Moja mama też. Ciężkie toKinga
* 01.10.2018 - IVF - nieudane
* 31.03.2018 - IVF - nieudane
* 26.01.2018 - IVF - nieudane
* wdrożone leczenie: Equoral, Azatiopryna, Encorton, Intralipid
* Wykryty problem immunologiczny: podwyższone NK i p/przeciwjądrowe
* 2 nieudane IVF
* 3 nieudane inseminacje -
Z tą negatywną wiadomością nie zwlekaj. Ja zawsze po wyniku bety informowałam od razu dzięki temu nie musiałam się długo stresować z resztą moja mama zawsze po otrzymaniu mojego smsa za parę minut była przed drzwiami żeby mnie pocieszyć.
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
-
MalaMiss wrote:Paulcia ja też brałam encorton. 1 tabletkę dziennie przez cały cykl. Obniża odporność, a zatem zmniejsza szanse ba odrzucenie zarodka
K, przykro miWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 22:24
Paulcia28 lubi tę wiadomość
-
Ja dziś po punkcji.
Ogólnie było/jest o.k.
Wszystko przebiegło bez bólu.
Choć gdy już miałam opuszczać klinikę to zrobiło mi się czarno przed oczami i z powrotem na salę, kroplówka i przez godzinę nie chcieli mnie wypuścić
Ja to zawsze szumu muszę narobić
W domu też jest ok, biorę nospę max i jestem ospała.
Kazali dużo pić - przez cały dzień już wypiłam 4litry wody.
Pobrali 9 jajeczek.
Dostałam taką rozpiskę leków:
Estrofem 3x1 dowcipnie
Lutinus 100, 3x1 dowcipnie
Luteina podjęzykowa 3x2
A przed samym transferem
Relanium i Piroxicam
Relanium jeszcze 3 dni po transferze.
A transfer w poniedziałek 16.04.
Ktoś miał podobny zestaw??Paulcia28, MalaMiss, never_lose_hope lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bella93 wrote:"1 tabletka" malo mowi, ja mam opakowanie 5mg, 10mg i 20mg, jest roznica jak wezme jedna 5mg a jedna 20mg
K, przykro miDiagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Sierściucha wrote:Ja dziś po punkcji.
Ogólnie było/jest o.k.
Wszystko przebiegło bez bólu.
Choć gdy już miałam opuszczać klinikę to zrobiło mi się czarno przed oczami i z powrotem na salę, kroplówka i przez godzinę nie chcieli mnie wypuścić
Ja to zawsze szumu muszę narobić
W domu też jest ok, biorę nospę max i jestem ospała.
Kazali dużo pić - przez cały dzień już wypiłam 4litry wody.
Pobrali 9 jajeczek.
Dostałam taką rozpiskę leków:
Estrofem 3x1 dowcipnie
Lutinus 100, 3x1 dowcipnie
Luteina podjęzykowa 3x2
A przed samym transferem
Relanium i Piroxicam
Relanium jeszcze 3 dni po transferze.
A transfer w poniedziałek 16.04.
Ktoś miał podobny zestaw??
Ja miałam estrofem 3x1 (doustnie), lutinus 3x1, duphaston 2x1 a do tego encorton x1 i vigantoletten 2x1.
Bella, nawet nie wiedziałam, że encorton ma różne dawki Ja mam w takim razie najmniejszą dawkę encortonu - 5 mgSierściucha lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
ninkali wrote:No nie K' teraz Ty!!! nosz ja pier*******
Wybaczcie słowa, ale no szlag by to trafił!!!!
Plan mam na pocieszenie- ide do fryzjera, pochodzę na solarium kilka razy (bo jestem przezroczysta),a z lekami nie wolno. Teraz nie będę miała z miesiąc! Pojdę na akupunkturę, ponoć super sprawa... A jutro napiję się wina...bo jeszcze dziś heparyna i nie wiem czy jedno z drugim...Od jutra zero leków!!!!
Ja dzisiaj jadę na powtórkę bety /nie wiedzieć po co/ odstawiam leki i też zamierzam korzystać z tego, że nie jestem z ciąży, tj jazda na rolkach, siłownia, winko, no i oczywiście przytulanko z kochanym M., 14 dni celibatu po transferze to i tak długo. Nadal jest mi ciężko, przegrałam bitwę, wolny jeszcze nie.Orla21 -
Ja też od negatywnej bety do @ zaszalałam i zajadałam słodycze i piłam colę, których sobie odmawiałam. Mąż był tylko smutny, że tylko dni "rozpusty" miałam, bo znowu cykl ze staraniamiInsulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
K' wrote:Na szczęście mamy mrożaki tylko już niezapłodnione więc mój mężczyzna musi się teraz wykazać.
I chyba faktycznie to zobojętnienie może być spowodowane tym, że już zeszło ze mnie ciśnienie. Tylko teraz jak to powiedzieć teściom, że kolejny raz się nie udało. Teściowa za każdym razem wierzy, że to już. Moja mama też. Ciężkie to
Mam pytanie, czy dobrze rozumiem, że masz zamrożone oocyty? bo ja też a czytałam , że one dużo gorzej znoszą mrożenie niż zarodki i boję się, że pojedyncze plemniki mojego męza nie dadzą im rady.Orla21 -
Dziewczyny ja czytam Was cały czas, tak zza krzaczorów i każdej z Was mocno kibicuję. Gratuluję tym, którym się już udało i mocno trzymam kciuki za te, które starają się jeszcze o swój cud. Pamiętajcie, że z dnia na dzień jesteście coraz bliżej swojego szczęścia
-
MalaMiss wrote:Bella, nawet nie wiedziałam, że encorton ma różne dawki Ja mam w takim razie najmniejszą dawkę encortonu - 5 mg
-
Sierściucha jak ja Ci zazdroszczę tych 9 jejeczek
gratuluję i mocno trzymam kciuki za pięknych 9 zarodków &&&
ja dzisiaj na badanie idę a punkcja w sobotę najprawdopodboniej w sobotę, ale szału się nie spodziewam niestety i moje samopoczucie raczej pikuje w dół
mimo wszystko uszy do góry i życzę miłego dnia dziewczyny
Sierściucha lubi tę wiadomość
aga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
Witam serdecznie
Udzielam sie tutaj pierwszy raz.Staralam sie z mezem 2 lata o ciaze . Dostalam skierowanie do kliniki niepłodności we wrzesniu 2017 roku . Po zgłoszeniu sie zostaly zrobione wszystkie badania u mnie i męża. Okazalo sie ze u mnie wszystko dobrze , moj mąż ma bardzo malo plemników.
-12 marca zaczęłam kuracje zaszczykami . -26 marca punkcja
-28 marca dostalam hiperstymulację
-29 marca w moje 30 urodziny mialam transfer 2zarodkow 3 dniowych
-06 kwietnia w dniu spodziewanej miesiaczki zrobilam test wyszedl pozytywny blada kreska
-09 kwietnia juz grubsza widoczna ładnie plus bhcg 124 oczywiscie momentalnie powrucila hiperstymulacja pecherzyki 2 ale bardzo malenkie prawidlowo na wiek ciazy
-10 kwietnia wieczorem bhcg 195 pecherzyki juz wieksze jeden i drugi zmierzyli 5 tydzien
Ze mna w tym samym dniu mialo 6 innych dziewczyn transfer i tylko mi sie udalo zajsc w ciaze .tylko pytanie czy donosze ?
To tak na szybkow skrócie.
Pozdrawiam i zycze wam aby tez sie udalo .
Sierściucha lubi tę wiadomość
Paulina -
Sierściucha wrote:Ja dziś po punkcji.
Ogólnie było/jest o.k.
Wszystko przebiegło bez bólu.
Choć gdy już miałam opuszczać klinikę to zrobiło mi się czarno przed oczami i z powrotem na salę, kroplówka i przez godzinę nie chcieli mnie wypuścić
Ja to zawsze szumu muszę narobić
W domu też jest ok, biorę nospę max i jestem ospała.
Kazali dużo pić - przez cały dzień już wypiłam 4litry wody.
Pobrali 9 jajeczek.
Dostałam taką rozpiskę leków:
Estrofem 3x1 dowcipnie
Lutinus 100, 3x1 dowcipnie
Luteina podjęzykowa 3x2
A przed samym transferem
Relanium i Piroxicam
Relanium jeszcze 3 dni po transferze.
A transfer w poniedziałek 16.04.
Ktoś miał podobny zestaw??
ja miałam identyczny.. i po pierwszej weryfikacji miałam zwiększoną luteinę pod język..Sierściucha lubi tę wiadomość
-
never_lose_hope wrote:Ninkali, Bea, wiadomo już jakie są wyniki?? :* :*
-
Paulina30 wrote:Witam serdecznie
Udzielam sie tutaj pierwszy raz.Staralam sie z mezem 2 lata o ciaze . Dostalam skierowanie do kliniki niepłodności we wrzesniu 2017 roku . Po zgłoszeniu sie zostaly zrobione wszystkie badania u mnie i męża. Okazalo sie ze u mnie wszystko dobrze , moj mąż ma bardzo malo plemników.
-12 marca zaczęłam kuracje zaszczykami . -26 marca punkcja
-28 marca dostalam hiperstymulację
-29 marca w moje 30 urodziny mialam transfer 2zarodkow 3 dniowych
-06 kwietnia w dniu spodziewanej miesiaczki zrobilam test wyszedl pozytywny blada kreska
-09 kwietnia juz grubsza widoczna ładnie plus bhcg 124 oczywiscie momentalnie powrucila hiperstymulacja pecherzyki 2 ale bardzo malenkie prawidlowo na wiek ciazy
-10 kwietnia wieczorem bhcg 195 pecherzyki juz wieksze jeden i drugi zmierzyli 5 tydzien
Ze mna w tym samym dniu mialo 6 innych dziewczyn transfer i tylko mi sie udalo zajsc w ciaze .tylko pytanie czy donosze ?
To tak na szybkow skrócie.
Pozdrawiam i zycze wam aby tez sie udalo .
Wspaniałe wiadomości, tylko takich nam potrzeba, super, ze Wam się udało, zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Nie stresuj się tylko i myśl pozytywanie.Paulina30 lubi tę wiadomość
Orla21 -
MalaMiss wrote:Ja miałam estrofem 3x1 (doustnie), lutinus 3x1, duphaston 2x1 a do tego encorton x1 i vigantoletten 2x1.
No właśnie też się zdziwiłam bo ten estroferm jest doustny, a mam go brać dowcipnie, mała ta tableteczka, aż się obawiam że wypadnie
hahaha