In vitro start w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny powiedzcie czy po transferze miałyście jakieś "dolegliwości"? Ja znając życie pewnie się doszukuje i każdy sygnał coś dla mnie znaczy... po prostu świruje raz mi się wydaje że już po wszystkim, a za chwile że pewnie się udało... Brakuje mi cierpliwości a tyle jeszcze czekania...Endometrioza IV st.
ICSI - 06.2018 - 2 zarodki, 5 dpt - 3, 11 dpt - 325, 23 dpt- >10000 mamy dwa ♥️♥️ -
nick nieaktualnyMerssi wrote:Dziewczyny powiedzcie czy po transferze miałyście jakieś "dolegliwości"? Ja znając życie pewnie się doszukuje i każdy sygnał coś dla mnie znaczy... po prostu świruje raz mi się wydaje że już po wszystkim, a za chwile że pewnie się udało... Brakuje mi cierpliwości a tyle jeszcze czekania...
Już gdzieś to pisałam ale napiszę jeszcze razprzy trzech podejściach po transferach czułam się za każdym razem inaczej. Przy pierwszym podejściu (nieudanym) czułam się okresowo, tak jakby @ czekała za rogiem, typowe ćmienie. Przy drugim transferze (nieudanym) nie miałam żadnych objawów, tylko niepewność mi towarzyszyła. Przy trzecim podejściu (przy którym zaszłam w ciąże, która skończyła się w 8tc) czułam się wybitnie okresowo. Więc na przykładzie jednej osoby masz porównanie, że za każdym razem było inaczej i ostatnim razem kiedy już pożegnałam się z nadzieją okazało się, że zaskoczyło i ten sam ciągnący ból był ze mną do 8 tc. Wiem doskonale jak długie są te 2 tygodnie ale musisz być cierpliwa. Życzę Ci jak najlepiej
-
nick nieaktualny
-
aziledo wrote:zadzwonili do mnie z kliniki. Niestety... komórka się zapłodniła ale nie dzieliła prawidłowo... więc klops...
-
nick nieaktualnymam pobrać jeszcze kilka dni duphostan. I się zastanawiam czy zacząć jeszcze raz ostatni czy namawiać męża na komórkę dawczyni. Ewidentnie jest problem z komórkami u mnie więc nie wiem czy jest sens próbować dalej..... mam zagwostkę. Muszę przedyskutować to z mężęm i lekarzem.... Mąż opornie podchodzi do tematu adopcji komórki... mam nadzieję, że zmieni zdanie...
-
nick nieaktualny
-
elizabakiewicz wrote:Kuczka, ahhaha na trzeźwo wesele to jest możliwe
też tak miałam.. A od kiedy się starasz o dziecko?
-
Dziewczyny widzialyscie to:
https://www.petycjeonline.com/petycja_do_kancelarii_premiera_o_przygotowanie_ustawy_ktora_zapewniaby_refundacj_nfz_zabiegu_in_vitro_a_take_innych_metod_leczenia_niepodnoci?utm_source=whatsappStarania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI2.06.2017 crio
26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI26.09.2017 crio [*] 8tc
14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSIbrak mrozakow
22.03.2019 IMSI13.07.2019
-
Zawsze brakowało mi cierpliwości i tak jest tym razem... znalazłam niby taki który wykrywa ciąże już po 2 dniach i stosowany jest przy in vitro więc niewiele myśląc zrobiłam... i co nic nie wyszło, a terał łudzę się że jednak za wcześnie go zrobiłam. Jutro mam wizytę u lekarza ale czuje, że jednak nic z tego. Przez dwa dni po transferze bolał mnie brzuch, chociaż bolał to trochę za dużo powiedziane to były dziwne uczucie jakby coś ciągnęło mnie w dół. Ale od wczoraj czuje się rewelacyjnie, nawet uczucie wzdętego brzucha zniknęło. Jak wy dziewczyny przetrwałyście do dnia wyniku? Układałyście już plan awaryjny? Jak długie miałyście przerwy między protokołami i od czego to zależy?Endometrioza IV st.
ICSI - 06.2018 - 2 zarodki, 5 dpt - 3, 11 dpt - 325, 23 dpt- >10000 mamy dwa ♥️♥️ -
Merssi jak dobrze pamiętam to jesteś 4 albo 5 dpt 3-dniowca? Więc test nie miał prawa nic pokazać, podejrzewam, że nawet beta jeszcze nie wykryje ciąży. Odczekaj grzecznie do 9-10 dpt i wtedy może już test pokaże. Kiedy masz iść na betę?
A tak z mojego doświadczenia, to testy te najczulsze są do dooopy. Lepiej mi pokazywały 25. Trzymam kciuki -
nick nieaktualnyMerssi wrote:Zawsze brakowało mi cierpliwości i tak jest tym razem... znalazłam niby taki który wykrywa ciąże już po 2 dniach i stosowany jest przy in vitro więc niewiele myśląc zrobiłam... i co nic nie wyszło, a terał łudzę się że jednak za wcześnie go zrobiłam. Jutro mam wizytę u lekarza ale czuje, że jednak nic z tego. Przez dwa dni po transferze bolał mnie brzuch, chociaż bolał to trochę za dużo powiedziane to były dziwne uczucie jakby coś ciągnęło mnie w dół. Ale od wczoraj czuje się rewelacyjnie, nawet uczucie wzdętego brzucha zniknęło. Jak wy dziewczyny przetrwałyście do dnia wyniku? Układałyście już plan awaryjny? Jak długie miałyście przerwy między protokołami i od czego to zależy?
U mnie mimo wielu badań, leczenia tarczycy, usuwania torbieli itp udało sie przy endometrium o grubości 5,2 mm, nigdy nie było większe niż 6 i nikt nie mógł odkryć co jest przyczyną. Głowa do góry
-
nick nieaktualnyMerssi cierpliwości...
Mam pytanko do koleżanek które korzystały z komórek dawczyni. Czy długo się czeka na dawczyni świeżych komórek? Bo słyszałam że moze to trwac nawet do 8 miesięcy,czy to lrawda? I czy ktoras z Was skorzystala z kimorek i ile ich dostalyscie i ile sie z nich zaplodnilo? Proszę Was o te informacje bo wszędzie jest tylko teoria a ja bym chciała i uzyskać wiedzę jak to wyglądało.od kogoś kto to przeszedł -
nick nieaktualny
-
aziledo wrote:Merssi cierpliwości...
Mam pytanko do koleżanek które korzystały z komórek dawczyni. Czy długo się czeka na dawczyni świeżych komórek? Bo słyszałam że moze to trwac nawet do 8 miesięcy,czy to lrawda? I czy ktoras z Was skorzystala z kimorek i ile ich dostalyscie i ile sie z nich zaplodnilo? Proszę Was o te informacje bo wszędzie jest tylko teoria a ja bym chciała i uzyskać wiedzę jak to wyglądało.od kogoś kto to przeszedł
Gdzieś tu na forum jest grupa adopcji komórek lub zarodka. Może tam dziewczyny Ci pomogą. -
W sobotę byłam u lekarza i robiłam bete co prawda 5 doba była dopiero ale lekarz więc zrobiłam. Wynik 3. Lekarz stwierdził że wynik jest obiecujący ale cieszyć się jeszcze nie można.Endometrioza IV st.
ICSI - 06.2018 - 2 zarodki, 5 dpt - 3, 11 dpt - 325, 23 dpt- >10000 mamy dwa ♥️♥️