In vitro Trójmiasto
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymkl - to oczywiście zależy od programu
KOlejno: IVF Standard 6500 (słabo opłacalny bo cena jest bez mrożenia i anestezji)
IVF Optimum - 9300
All inclusive 11300
All inclusive Genetics 20100
Ceny podane bez leków. Jeśli nie masz refundacji to trzeba doliczyć 3700. Z refundacją ok 700. -
nick nieaktualnyChudaRuda wrote:My właśnie decydujemy się na all inclusive bo praktycznie wszystko jest już wliczone włącznie z wizytami Czekam niecierpliwie na histeroskopie i ruszamy ze wszystkim.
ChudaRuda lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a któraś może podchodziła do in vitro w invimedzie? Wiem, że ta klinika wypada najgorzej ale chyba mają najniższe ceny?
Ile w o ogóle trwa cała procedura? od momentu zdecydowania się na in vitro?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2016, 21:04
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Xaxa- ja też patrzyłam na Invimed- ceny wyglądały zachęcająco, ale podobno one wszystkiego nie uwzględniają i jak zaczniesz doliczać tzw "drobiazgi" wychodzi mniej więcej tyle samo.
Ja raz podchodziłam w Invicie. Może nie wszystko nam się tam podobało, ale drugi raz też zdecydujemy się właśnie na Ivictę. Dodam, że za pierwszym razem zaszłam w ciążę, niestety tylko na 9 tygodni... -
Kurcze a patrzyłam na to co zawiera ich cena i wydawało mi się, że pełna procedura w tym jest bo normalnie 11tys + 3 tys leki = 14tys nie licząc badań... skąd to wziąć
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Jeśli chodzi o Gametę, cena in vitro ICSI to 9000zł, do tego dochodzą leki i badania jeśli ktoś ich nie ma ( ich koszt to 1000zł), dodatkowo dochodzi mrożenie za 800zł, cena myślę że się zamknie w 11tyś, góra 12tyś
Xaxa leki są refundowane, nie wydaję mi się żeby kosztowały aż 3tyś, ja na razie mam gonalpeptyl który kosztował 9zł, dopiero 23 sierpnia będę miała przepisaną następną turę leków, ale myślę że będą kosztować coś około 500zł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2016, 08:49
-
llallka cena Invimed jest chyba taka jak podają na stronie, oczywiście do tego leki i badania, jakaś dziewczyna z forum miała tam in vitro, co prawda nie w Gdyni ale pisała że cena była taka jak na stronie.
Jest taniej o 2700zł od Gamety....ale jakoś nie mam zaufania do tej kliniki... jednak, jeśli nie uda mi się in vitro w Gamecie tzw. nie będę miała nic zamrożone, to pomyślę o Invimed...niestety tylko ze względu na kasę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2016, 08:55
-
W invikcie za icsi (program optimum) mieliśmy za 9300. Wszystkie badania były w to wliczone, mrożenie zarodków też. Leki z tego co wiem wciąż są w dużej mierze refundowane.
Możliwość niższej ceny jest bardzo ważna. Póki co dostaliśmy bon na 1000zł na następna procedurę (zawsze coś), ale obawiam się że z wielu względów to będzie nasze ostatnie podejście i bardzo mi zależy nam na skuteczności.
A tak z innej beczki- gdy podchodziliśmy pierwszy raz, była to końcówka tzw. in vitro rządowego i kliniki specjalnie nie wysilały się, żeby zdobyć klientów płacących z własnej kieszeni. Od lipca widzę, że pojawiły się jakieś promocje, zniżki itd. Myślę, że warto zaglądać co kliniki aktualnie proponują.soleil lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyllallka wrote:W invikcie za icsi (program optimum) mieliśmy za 9300. Wszystkie badania były w to wliczone, mrożenie zarodków też. Leki z tego co wiem wciąż są w dużej mierze refundowane.
Możliwość niższej ceny jest bardzo ważna. Póki co dostaliśmy bon na 1000zł na następna procedurę (zawsze coś), ale obawiam się że z wielu względów to będzie nasze ostatnie podejście i bardzo mi zależy nam na skuteczności.
A tak z innej beczki- gdy podchodziliśmy pierwszy raz, była to końcówka tzw. in vitro rządowego i kliniki specjalnie nie wysilały się, żeby zdobyć klientów płacących z własnej kieszeni. Od lipca widzę, że pojawiły się jakieś promocje, zniżki itd. Myślę, że warto zaglądać co kliniki aktualnie proponują.
Teraz. Może jedna osoba, może nikt. I promocje, kariotyp za darmo, pakiety badań w niższej cenie. Ale mimo to potrzeba jest ogromna. Ja byłam nieświadoma, że w mojej klinice średnio robią 4-5 punkcji dziennie.
Tyle par z Polski i zagranicy się leczy.
o bardzo intratny biznes a i konkurencja duża się zrobiła więc walczą o klienta. Oby za tym szła jakość obsługi i skuteczność leczenia.llallka lubi tę wiadomość
-
Soleil- a jak wrażenia po transferze? Bo z tego co widzę to był wczoraj?
Ja staram się wierzyć, że te kliniki ogólnie funkcjonują dzięki wynikom które napędzają ten- brzydko to brzmi- biznes.
Nasze pierwsze podejście wypadło w kiepskim czasie (za późno dla nas na in vitro rządowe, które wciąż jeszcze było realizowane dla par które zgłosiły się wcześniej).
Mam nadzieję, że przy drugim wszystko będzie bardziej szczęśliwe -
Ja mam dużo badań zrobionych w zeszłym roku, typu amh, hormonalne, toxo, posiew itp - leczę się w gamecie, tam chyba nie musiałabym ich powtarzać (chociaż część jest chyba ważna tylko przez parę mies) a kariotyp będę miała teraz na nfz więc trochę zawsze lżej dla portfela.
A refundacja na leki nie skończyła się w momencie zakończenia rządowego programu? Byłam przekonana, ze tak no to też duża ulga
Jutro idę na wizytę do mojego dr z gamety, zobaczę co powie
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Xaxa refundacja jest na 100%, Gameta nigdy nie robi żadnych promocji itp., wydaje mi się że nie mają takiej potrzeby bo ludzi i tak mają dużo, każda klinika ma jakieś promocje, pakiety, tylko nie oni, co do badań
ja robiłam wirusologię w styczniu i musiałam teraz powtórzyć (za męża i siebie wyszło około 1000zł, amh i hormony nie trzeba powtarzać -
nick nieaktualnyJa czuję się normalnie. Jestem poddenerwowana.
Łykam relanium (które nie działa) i czekam, a to jest najgorsze. Jutro na pierwszej telefonicznej weryfikacji dowiem się czy choć jedna blastka poszła do mrożenia. I w sumie nie wiem co lekarz mi jeszcze powie bo to raptem trzeci dzień po transferze będzie.
Muszę zrobić badania hormonów rano i przesłać im mailowo. Nie opłaca mi się jechać do Gdańska i kwitnąć ta, kilka godzin.
Nie wiem jak to wszystko zniosę, bo o naszym leczeniu nikt nie wie. Nie ma z kim pogadać. Mąż w pracy a ja na urlopie. Oglądam jakieś seriale. Za bardzo wychodzić na długie spacery nie powinna, i tak żyję sobie.
Ja stymulacje bardzo dobrze zniosłam. Miałam tylko mega wzdęcie, w końcu jajniki się rozrastają. Poza tym nic. Po punkcji żadnego krwawienia. Niby idealnie.
No a ostatecznie wynik ICSI słaby. Jedna ładna blastka i jedna do obserwacji, reszta do "śmieci", martwa lub zdegenerowana. Liczyłam na więcej. Że jak nie teraz o może kriotransfer.
Jestem podłamana trochę. No i do tego trochę niefortunnych spraw rodzinnych, przykrości ze strony rodziców i teściów. Niebawem wesele w rodzinie na które nie chcę iść, imieniny mamy (mają być też złośliwi teściowie). Ponadto moja siostra jest w ciąży i wiem, ze teściowa zarzuca mi nieposiadanie dziecka. Achh mnóstwo tego.
Pozostaje mi nadzieja, że maleństwo zechce zamieszkać w moim brzuszku i już go nie opuści. Ale przy takiej nerwowej mamie ciężko będzie -
Co do leków to nawet znalazłam obwieszczenie ministra (http://www.mz.gov.pl/leki/refundacja/lista-lekow-refundowanych-obwieszczenia-ministra-zdrowia/) tam także znajduje się lista co, za ile itd. Z tego co się orientuje to bez większych zmian jeśli chodzi o leki do in vitro.
Co do badań to wiem że część z nich jest ważna tylko przez jakiś czas, inne bezterminowo. Wiem też, że różni lekarze różnie do tego podchodzą, a i kliniki maja swoje procedury, często bardzo różniące się od siebie.soleil lubi tę wiadomość