In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
WandaBerenika wrote:Nigdy nie myślałam, że w ogóle będę w klinikach, a co dopiero, że od razu usłyszę, że w zasadzie jedynym wyjsciem dla mnie jest IV z KD. Sam doktor był hmmm zaskoczony, gdy kleiliśmy fakty do kupy.
Pomogło pragmatyczne myślenie i bycie dla siebie hmm sprawiedliwą. Jeśli na mojej komórce dali mi w zasadzie nawet nie tyle szanse co mozliwosc jednego podejścia na własnych bez większych rokowań, uznalam (mąż ostawił mi ostatnie zdanie), że idziemy w KD. By nie zrobić sobie pościgu, ktory moze zmęczyć.
Czytam wpisy i widzę dużą uwagę skupioną na samej klinice i warunkach/procedurach/umowie/kasie. Czy może być tak, że w sprawach tak zaawansowanych, gdzie prowadzeniem pacjentek zajmują się super spece rolę w sukcesie rozegra miejsce/ośrodek? Są takie kliniki, które to zrobią lepiej niż inne?
Po prostu każdy ma inne odczucia... nie wiem czy to końca kwestia taka, że ktoś robi lepiej... ktoś gorzej...
Może raczej kwestia tego "znów będe musiał oglądać tego lekarza" "na samą myśl patrzenia na budynek już mi nie dobrze"
Jakby samo miejsce się źle kojarzy - z porażką. I może zmieniają żeby sobie stresu nie dokładać i mieć "świeże oko" na sprawę... Każdy dr jednak różni się metodą leczenia...Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
WandaBerenika wrote:Nigdy nie myślałam, że w ogóle będę w klinikach, a co dopiero, że od razu usłyszę, że w zasadzie jedynym wyjsciem dla mnie jest IV z KD. Sam doktor był hmmm zaskoczony, gdy kleiliśmy fakty do kupy.
Pomogło pragmatyczne myślenie i bycie dla siebie hmm sprawiedliwą. Jeśli na mojej komórce dali mi w zasadzie nawet nie tyle szanse co mozliwosc jednego podejścia na własnych bez większych rokowań, uznalam (mąż ostawił mi ostatnie zdanie), że idziemy w KD. By nie zrobić sobie pościgu, ktory moze zmęczyć.
Czytam wpisy i widzę dużą uwagę skupioną na samej klinice i warunkach/procedurach/umowie/kasie. Czy może być tak, że w sprawach tak zaawansowanych, gdzie prowadzeniem pacjentek zajmują się super spece rolę w sukcesie rozegra miejsce/ośrodek? Są takie kliniki, które to zrobią lepiej niż inne?Nowa na forum, Giosiek lubią tę wiadomość
-
WandaBerenika wrote:Nigdy nie myślałam, że w ogóle będę w klinikach, a co dopiero, że od razu usłyszę, że w zasadzie jedynym wyjsciem dla mnie jest IV z KD. Sam doktor był hmmm zaskoczony, gdy kleiliśmy fakty do kupy.
Pomogło pragmatyczne myślenie i bycie dla siebie hmm sprawiedliwą. Jeśli na mojej komórce dali mi w zasadzie nawet nie tyle szanse co mozliwosc jednego podejścia na własnych bez większych rokowań, uznalam (mąż ostawił mi ostatnie zdanie), że idziemy w KD. By nie zrobić sobie pościgu, ktory moze zmęczyć.
Czytam wpisy i widzę dużą uwagę skupioną na samej klinice i warunkach/procedurach/umowie/kasie. Czy może być tak, że w sprawach tak zaawansowanych, gdzie prowadzeniem pacjentek zajmują się super spece rolę w sukcesie rozegra miejsce/ośrodek? Są takie kliniki, które to zrobią lepiej niż inne?
i to moja doktor prowadząca, widziałam że 2 razy od początku wszystkiego i jak usłyszałam tekst mialam pecha że jej niebyło szlak mnie trafił ...przy stymulacji trafiłam co chwila do innego lekarza i tekst że Pani nie jest moim pacjentem uważam poniżej krytyki .. ..
Zmieniłam na invicta Warszawa czuje się tu bardzo dobrze zaopiekowana ,spokojna .... tu jako jednej klinice prubiwali wyhodować blastocyste na moich komórkach,opisali je dokładanie .dzieki czemu po tym jak blastka padła do badani pgs .to wiedzieliśmy co dalej robić .tu jako jedyna klinika zapropowali 2 metody leczenia i powiedzieli otwarcie która jakie szanse nam daje na sukces....I dlatego decyzja u nad była na kd..
A co do wyboru komórek nam lekarz powiedział że przy mrożonych komórkach mają stastyki swoje że jest o 10 % więcej niż przy świeżych
W invicta masz grwqcje z 6 komórek- 1 blastocyste lub 3 trzyniowe zarodki,przy 12 komorkach-2blastoscysty lub 6 trzydniowych zarodków.
My z 6 komorrk mrożonych uzyskaliśmy 2 blastocysty
Lg..ElaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2023, 09:54
-
WandaBerenika wrote:Czekamy na komórki z banku kliniki pochodzące od pary, która w klinice po swoim IV została rodzicami (opcja A i przy moich wynikach najbardziej preferowana). W takim przypadku para ta zmagała się z czynnikiem męskim, a kobieta miała dobrej jakości jajeczka plus wiadomo, że jej dziecko było zdrowe. Te ofkors są mrożone.
Ponad takie rozwiązanie Gameta ma jeszcze swój program dawstwa oraz hiszpański bank. To są dla nas opcje B i C.
To super, że jest aż tyle opcji. Każdy może dobrać coś dla siebie. Jeżeli czekacie na komórki od pacjentek, to kliniki ma już te dane w systemie. Kwestia ich sprawdzenia. Gorzej jak nie mają dziewczyny, która jest do Ciebie podobna. Ale skoro lekarz zasugerował te wyjście, to może mają? 🤷♀️ 🤔
Trzymam kciuki, by szybko znaleźli Wam komóreczki ✊✊🍀🍀
-
WandaBerenika wrote:Wspólnie - głównie rozmawialiśmy o tym czy są różnice w ‚efekcie końcowym’ - dr stwierdził, że nie. Pacjentki kliniki mają często już swoją historię i np. Więcej badań w ośrodku. W banku hiszpańskim (cennik za jajeczka jest na stronie) aktualnie jest mniej słowiańskich jajeczek z uwagi na to, ze duża ich część, których fenotyp odpowiada Polkom pochodziła z UA gdzie jest teraz jak jest i brakuje dawczyń (to komentarz doktora).
A to też ciekawa informacja, o tych dawczyniach z Ukrainy. Dzięki forum dowiaduję się codziennie czegoś nowego 😊 -
Nefertiti89 wrote:Gratuluje dziewczyny pozytywnych bet!
My z mężem jesteśmy na etapie "chcielibyśmy spróbować z kd, ale mamy też watpliwosci". Mąż obawia się, że z kd też może nic nie wyjść, że znowu wyrzucimy pieniądze w błoto. Rozumiem go, ale wiem, że kiedyś możemy żałować, że nie spróbowaliśmy. Pozostaje jeszcze kwestia wyboru kliniki. Raczej jestem nastawiona na Reprofit, ze względu na to, że otrzymuje się wszystkie pobrane komórki oraz chyba bardziej respektują zalecenia immunologa 🤔
Czasami też nachodzą mnie myśli, że może trzeba by było jeszcze spróbować na swoich komórkach. Bardzo trudne decyzje...
Postaram się często tutaj zaglądać, bo widać, że jesteście dużym wsparciem ❤
Witaj Nefertiti,
doskonale rozumiem Twoje rozterki.
Mi tez zajęło dużo czasu zanim dojrzałam do decyzji o KD. Byłam w dwóch klinikach i w każdej po 2-3 procedurach, lekarze mówili, że nie umieją mi pomóc i sugerowali bym spróbowała z KD.
Jak już się zdecydowałam na KD w Eurofertil, to gdy lekarz zapytał czy nie chcę spróbować jeszcze raz na moich komórkach, to szybko się zgodziłam. Miałam nadzieję, że inny lekarz, inne podejście = inny rezultat.
Niestety też się nie udało. Na przestrzeni lat, z moimi komórkami udało się uzyskać tylko dwu- lub trzydniowe zarodki. Tylko raz miałam blastocystę.
W procedurze KD z 6 komórek, uzyskaliśmy 4 blastocysty i wtedy upewniłam się, że była to dobra decyzja. A jak zobaczyłam pierwsze w życiu (po 8 lat starań) dwie kreski na teście, to straciłam wszelkie wątpliwości.
Nie żałuję, że podeszłam tyle razy na moich komórkach, bo chciałam mieć pewność, że zrobiłam wszystko co mogłam. Ale decyzja o KD była jedną z lepszych w moim życiu ☺️Atika lubi tę wiadomość
-
monester wrote:Giosiek - mów czy odczuwasz jakieś kłucia, ciągnięcia? I kiedy betujesz ? Albo chociaż sikanca ?
Nie mam żadnych objawów. Czuję się zupełnie normalnie - żadnych bóli, kłuć czy ciągnięć. A jak u Ciebie Monester? -
monester wrote:Giosiek, kiedy beta albo sikanie?
Witaj Monester, betę chciałam zrobić jutro, ale mąż mnie buntuje by poczekać, także jeszcze zobaczę.
Zrobiłam wczoraj sikańca. Biel wizira ☹️
Zrobiłam też dziś rano (6 dpt).
https://naforum.zapodaj.net/984bc9476b66.jpg.html
-
Giosiek wrote:Witaj Monester, betę chciałam zrobić jutro, ale mąż mnie buntuje by poczekać, także jeszcze zobaczę.
Zrobiłam wczoraj sikańca. Biel wizira ☹️
Zrobiłam też dziś rano (6 dpt).
https://naforum.zapodaj.net/984bc9476b66.jpg.html -
monester wrote:Gisoiek ! Co ja widzę ! Jest cień ! A wczoraj zupełnie biało było ? Wiesz co ja dwa pierwsze dni nic a teraz jakby lekko okresowo ,ale nie mogę tego nazwać bólem ani skurczami, ale wydaje mi się że to się nasila w odczuciach, może sobie wkręcam
Tak. Zupełnie biało. Nawet pod lampą nie udało się nic dojrzeć. Dziś jest cień i zobaczymy jak to się dalej rozwinie. Oczywiście się cieszę, ale bardzo ostrożnie, bo miałam już cb i wiem jak to boli, gdy się człowiek nastawi.
Takie bóle okresowe, to są dość powszechne, także ja bym się nimi nie przejmowała 😊
Edit: Wczorajszy test był innej firmy i był mniej czuły (20 mIU).Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2023, 12:23
-
Giosiek wrote:Tak. Zupełnie biało. Nawet pod lampą nie udało się nic dojrzeć. Dziś jest cień i zobaczymy jak to się dalej rozwinie. Oczywiście się cieszę, ale bardzo ostrożnie, bo miałam już cb i wiem jak to boli, gdy się człowiek nastawi.
Takie bóle okresowe, to są dość powszechne, także ja bym się nimi nie przejmowała 😊 -
monester wrote:Silnik też jutro, będziemy patrzeć jak ciemnieje 😀 a powiedz to jest test fscelle ? Muszę iść do Rossmana po jakieś 🤣mam w domu jakieś noname z allegro ale czy one w ogóle działają to nie wiem
Ten jest facelle. Wczoraj właśnie zrobiłam jakiś tani z ebay (20 sztuk za 5€) i nic nie wyszło. Dopiero później na necie znalazłam info, że to czułość 20. Na opakowaniu nawet tego nie było 😂
Zrobiłam kolejny z tych tanich dzisiaj rano i coś się przebija, ale mniej niż na facelle.
Edit: a jak Twój progesteron? Badałaś w dniu transferu lub po?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2023, 12:44
-
Giosiek wrote:Ten jest facelle. Wczoraj właśnie zrobiłam jakiś tani z ebay (20 sztuk za 5€) i nic nie wyszło. Dopiero później na necie znalazłam info, że to czułość 20. Na opakowaniu nawet tego nie było 😂
Zrobiłam kolejny z tych tanich dzisiaj rano i coś się przebija, ale mniej niż na facelle.
Edit: a jak Twój progesteron? Badałaś w dniu transferu lub po? -
monester wrote:No właśnie nie badałam, pytałam czy mam badać to mi powiedzieli, że nie. Jestem tylko na 800 dowcipnie. Zbadam jak pójdę robić betę.
U mnie też w Eurofertil nie kazali badać. Tylko przed wprowadzeniem proga, później już nie. W Reprofit chcieli w dniu wprowadzenia proga i dzień przed transferem. Widzę, że dziewczyny z polskich klinik badają go bardzo często - praktycznie przy każdej becie. -
Giosiek wrote:U mnie też w Eurofertil nie kazali badać. Tylko przed wprowadzeniem proga, później już nie. W Reprofit chcieli w dniu wprowadzenia proga i dzień przed transferem. Widzę, że dziewczyny z polskich klinik badają go bardzo często - praktycznie przy każdej becie.
-
Ela, gratulacje!!!
Twoja Janinka pięknie się rozwija ☺️Elka198321 lubi tę wiadomość
-
Ela - piękna ta betka
Giosek - coś czuje, że zciemnieje
Kciuki zaciskam mooooocno !
A jak ktoś ma Salve w pobliżu to lecieć - bo rzucili się darmowymi testami ciążowymiGiosiek lubi tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
monester wrote:Jeśli mąż ma dobre wyniki tak jak pisałaś , to szanse macie wieksze z kd. Jak już pisałaś, że nie było blastek w Eurofertil to nie ma myślę się co łudzić, że wynik będzie inny w kolejnej stymulacji. Oczywiście szanse są zawsze - ale właśnie tak jak pisałaś kosztuje to mnóstwo kasy. Co do immunologa- właściwie to jak masz swojego lekarza na miejscu co poda accofil jeśli masz w zaleceniach to wystarczy, cała reszta jak encorton, acard, clexane daje dr Lachcina też, intralipid chyba też tam dziewczyny brały, a ja z kolei w Polsce się przygotowałam i tylko pojechałam na transfer. Co do ilości komórek to prawda, w reprofit będziesz miała ich 8 -10- tak to średnio tu wygląda jak obserwuje, koszty jednak za 2 ekstra komórki są dużo większe niż w ef, ale to wlasnie wszystko zależy od możliwości finansowych. Na plus jest zdecydowanie Twój wiek ! Możesz sobie wszystko przemyśleć, kasę odłożyć, ja jak mam do 40 niedaleko to już tego czasu nie mam tyle i trzeba było szybko decyzję podejmować
Masz rację, że raczej na moich komórkach nie ma sensu próbować, tylko pomimo tego, że ja to wiem to czasami mam jakieś wątpliwości. W Ef i Reprofit dają gwarancję 2 blastocyst? Czasu jeszcze trochę mamy, (chociaż ja mam bardzo zaawansowana endometrioze, więc też się boję jak to bedzie) ale cierpliwośc już się pomału kończy 😉
Jeśli chodzi o immunologie, to brakuje mi najważniejszych kiriw, więc mam w zaleceniach accofil oraz miałam słabą ochronę zarodka.
Aguśka wrote:To nigdy nie jest prosta decycja i taka wiesz... zdecydowana. Ciągle są jakieś wątpliwości i tysiiąc myśli na minutę... Chyba nie ma co tu dużo gdybać i "śmiecić sobie głowę" ...
Żadna procedura za którą zapłacisz nie da ci gwarancji - niestety. Nie wiem czy dokładnie o to chodziło mężowi... ale czy wybierzecie KD czy inną metode nic tak naprawdę nei zwiększa szansy - no chyba że wiesz, że Twoje komórki są niewydolne... czy tam nasienie...
Fakt... z czasem się żałuje, że się nie podjęło kroku póki się mogło - przychodzi np. choroba, wiek i jesteśmy zablokowani...
Osobiście jakbym miała w poprzednich procedurach zarodki - czyli by się udawało je wytworzyć - to ja bym kombinowała na swoich komórkach pewnie kolejny raz... Wszystko zależy od sytuacji jaką masz.
Wpadaj, zaglądaj - zapraszamy
U nas problem z komórkami, nasienie jest w porządku. Przy każdej stymulacji mam po ok 5 komórek. Ostatnio przy mini w Czechach miałam 5 dojrzałych, więc wynik ładny. Lachcina liczył na 2-3 zarodki. A wszystkie padły przed osiągnięciem blastki...
WandaBerenika wrote:Nigdy nie myślałam, że w ogóle będę w klinikach, a co dopiero, że od razu usłyszę, że w zasadzie jedynym wyjsciem dla mnie jest IV z KD. Sam doktor był hmmm zaskoczony, gdy kleiliśmy fakty do kupy.
Pomogło pragmatyczne myślenie i bycie dla siebie hmm sprawiedliwą. Jeśli na mojej komórce dali mi w zasadzie nawet nie tyle szanse co mozliwosc jednego podejścia na własnych bez większych rokowań, uznalam (mąż ostawił mi ostatnie zdanie), że idziemy w KD. By nie zrobić sobie pościgu, ktory moze zmęczyć.
Czytam wpisy i widzę dużą uwagę skupioną na samej klinice i warunkach/procedurach/umowie/kasie. Czy może być tak, że w sprawach tak zaawansowanych, gdzie prowadzeniem pacjentek zajmują się super spece rolę w sukcesie rozegra miejsce/ośrodek? Są takie kliniki, które to zrobią lepiej niż inne?
Ja też nigdy nie sądziłam, że będę musiała zastanawiać się nad taką opcja. Na początku nawet nie brałam pod uwagę in vitro. Wypierałam to. Później kiedy już się przekonałam okazało się, że to nie jest żadna gwarancja, a teraz kolejne trudne decyzje co do, których trzeba być pewnym.
WandaBerenika lubi tę wiadomość
👩 Ona '89
🧑🏻 On '89
IV IVF
Reprofit Ostrawa
FET styczeń 2024 r. 🤞🍀
9 dpt - beta <1,2 💔
FET luty 2024 r. 🤞🍀
CB 💔
FET czerwiec 2024 r. 🤞🍀
4 dpt prog. 17,10 ng/ml
5 dpt ⏸️ beta 31,2
7 dpt beta 92,1, prog. 15,50 ng/ml
12 dpt beta 722, prog. 21,00 ng/ml
18 dpt beta 7005 prog. 22,50 ng/ml
21 dpt - pęcherzyk ciążowy z żółtkowym 🙏
30 dpt - jest ❤️
Córeczka 🎀
21+1 połówkowe 400 g szczęścia 🥰
"Pewnego dnia góra, która znajdowała się u twych stóp,
będzie daleko za twoimi plecami.
Ale to kim się stałeś w trakcie wspinaczki,
pozostanie z tobą już na zawsze..."