In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Claudia Ferrari wrote:Dziękuje kochana 🤍 teraz tylko nastawiam się psychicznie na poronienie. Nie mam pojęcia czego się spodziewać i sie tego boje..
Chciałabym zasięgnąć rady dziewczyny z forum która poroniła w 7 tygodniu. Czy obeszło sie bez farmakologii czy zabiegu lyzeczkowania..?
Ponoć czym szybciej sie poroni tym lepiej. Ale czy to bardzo boli ? Na tyle ze ibuprom nie pomoże? Czy mocno sie krwawi? Jestem tym trochę przerażona..
Mnie już od 3 dni boli brzuch mocno dosyć, jak na miesiaczke. Lecę na nospie forte. Mój ginekolog powiedział że jest to reakcja organizmu który chciałby już pozbyć się pustego jaja płodowego ale gestageny które biorę jakby podtrzymują tą ciąże na siłę.. A niestety muszę je brać najpewniej do poniedzialku(bo w piątek wizyta w invimedzie to będzie 7+0. Ale będą święta i lepiej żebym nie poroniła w święta...wiąże się to wiadomo z czym)
Przytulam Cie mocno kochana. Ja bym na Twoim miejscu pojechała do szpitala jak sie zacznie poronienie. Dadzą ci kroplówkę i silne środki przeciwbolowe w razie czego. Mądrego masz gina ze doradza przeczekanie świąt.
Rozumiem ze lekarze każą czekać do piątku żeby sie upewnić ze nie ma zarodka?Claudia Ferrari lubi tę wiadomość
Everything will be good in the end. If it's not good, it's not the end.
5 nieudanych transferów na własnych komórkach.
KD: 02.2024
VI Transfer: FET 3d, cp 💔, 11dpr 16 ml/UI; 14dpt 64ml/UI; 18 dpt 151 ml/UI; 21dpt 53ml/ UI; 32 dpt 300ml/UI; 33dpt 265ml/UI; 33dpt 158ml/UI 35dpt laparoskopia cp
VII transfer 03.08. FET 5 d. 💔
VII transfer 04.11, 5dpt beta <0.2 -
Frankfurterka wrote:Przytulam Cie mocno kochana. Ja bym na Twoim miejscu pojechała do szpitala jak sie zacznie poronienie. Dadzą ci kroplówkę i silne środki przeciwbolowe w razie czego. Mądrego masz gina ze doradza przeczekanie świąt.
Rozumiem ze lekarze każą czekać do piątku żeby sie upewnić ze nie ma zarodka?
Mój ginekolog mi powiedział że w innych krajach Europy kobieta po prostu kupuje w aptece na receptę tabletkę poranną i roni w domu. U nas idzie się do szpitala jeżeli jest potrzeba wywołania farmakologicznego poronienia, jeżeli poronienie jest samoistny to po prostu dzieje się to poza szpitalem. Wiec wątpię z przyjęliby mnie tylko na kroplówkę bo boli.
Tak, ustalili mi wizytę w Poznaniu w invimedzie już trzy dni temu. Myślę że po prostu z definicji chcą poczekać aż pęcherzyk osiągnie 20- 25 mm mimo że wiedzą dobrze że już nic z tego nie będzie, to w końcu tylko 4dni. przynajmniej tak zrozumiałam ich między słowami. Lekarz chce się z nami spotkać i porozmawiać co Dalej, wszystko zależy od tego w jaki sposób przebiegnie poronienie i czy będę chciała przed kolejnym transferem wykonać jakieś dodatkowe badania niż po prostu wpuszczać bez sensu kolejną Blastocyste.
Generalnie nie mam żadnych stwierdzonych chorób mąż nasienie ma również ok przynajmniej jak robili badanie rozszerzone. Tak więc myślę że problem leży gdzieś głębiej i na pewno będę chciała wykonać test na Trombofilie oraz fragmentację DNA nasienia męża. Wiem też że może być tak że po prostu miałam Pecha i nastąpiły z przyczyn losowych złe podziały komórkowe ale oczywiście jeżeli mam możliwość sprawdzenia czy nie jest to kwestia jakieś choroby to myślę że to wykorzystam.
Jeżeli poronię samoistnie to chciałabym zrobić te badania jak najszybciej i podejść do transferu w następnym cyklu jeżeli okaże się że nie poronie samoistne i będę musiała mieć zabieg łyżeczkowania, to niestety muszę odczekać trzy miesiące i wtedy niestety będę musiała w tym czasie brać tabletki antykoncepcyjne aby nie dorobić się jakichś torbieli a co za tym idzie laparoskopi..I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
monester wrote:Wiosnyfanka - z ciekawości pytanie - myśleliście co zrobicie z tymi zarodkami w polskiej klinice ? Oddajecie do adopcji czy na razie opłacacie? Ile ich jeszcze jest ?
Na razie opłacamy przechowywanie.
Jeszcze nie wiem co z nimi zrobimy, decyzji jeszcze nie podjęliśmy.Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
Claudia Ferrari wrote:Wracam z informacjami .
Tak jak moja intuicja mnie nie zmyliła, puste jajo płodowe. Dziś 6+3 , Pęcherzyk urósł do 16mm, pęcherzyka zoltkowego i zarodka brak. Pusto.
W piątek i tak muszę być na wizycie w invimedzie.
W piątek każą mi odstawić wszystkie leki i mają nadzieję że poronię samoistnie bez zadnej farmakologii czy łyżeczkowania. Mój ginekolog powiedział że im dłużej się czeka tym większe ryzyko że będzie Łyżeczkowanie. Powiedział też że jeżeli każą mi w invimedzie odstawić leki w piątek to na moim miejscu odstawił by leki w poniedziałek (to i tak będzie dopiero początek siódmego tygodnia) dlatego żebym nie poroniła jak będzie wolne czyli w święta....
ginekolog przed następną próba in vitro powiedział że dobrze byłoby żebym zrobiła badanie na Trombofilię ponieważ dosyć często ona występuje, A mąż badanie DNA plemników. Może sytuacja się wyjaśni dlaczego druga próba się nie powiodła.
Dziękuje Wszystkim którzy mimo wszystko trzymali za mnie kciukii przepraszam za moje mówienie o tym przekonaniu w kółko.
Przykro mi
Mam nadzieje, że szybko uda Ci się podejść do kolejnego transferu. Macie jeszcze 2 zarodki, prawda?Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
Claudia Ferrari wrote:Wracam z informacjami .
Tak jak moja intuicja mnie nie zmyliła, puste jajo płodowe. Dziś 6+3 , Pęcherzyk urósł do 16mm, pęcherzyka zoltkowego i zarodka brak. Pusto.
W piątek i tak muszę być na wizycie w invimedzie.
W piątek każą mi odstawić wszystkie leki i mają nadzieję że poronię samoistnie bez zadnej farmakologii czy łyżeczkowania. Mój ginekolog powiedział że im dłużej się czeka tym większe ryzyko że będzie Łyżeczkowanie. Powiedział też że jeżeli każą mi w invimedzie odstawić leki w piątek to na moim miejscu odstawił by leki w poniedziałek (to i tak będzie dopiero początek siódmego tygodnia) dlatego żebym nie poroniła jak będzie wolne czyli w święta....
ginekolog przed następną próba in vitro powiedział że dobrze byłoby żebym zrobiła badanie na Trombofilię ponieważ dosyć często ona występuje, A mąż badanie DNA plemników. Może sytuacja się wyjaśni dlaczego druga próba się nie powiodła.
Dziękuje Wszystkim którzy mimo wszystko trzymali za mnie kciukii przepraszam za moje mówienie o tym przekonaniu w kółko.
Claudia przykro mi, trzymajcie się 😔Claudia Ferrari lubi tę wiadomość
2020 nasz Cud, nasze Życie 💕 córeczka 🧚♂️🩰
2024 kolejny Cud 💙 synek 🦁⚽
2025 marzenia o trzecim dziecku 🤍🧸
The true miracle is having faith no matter what✨🍀
...and one day it will all disapear. all to soon. and to your surprise you will miss it, profoundly...👣 -
WiosnyFanka wrote:Przykro mi
Mam nadzieje, że szybko uda Ci się podejść do kolejnego transferu. Macie jeszcze 2 zarodki, prawda?
Tak, mamy dwie blastki ale gorszej już jakości niż ta co podano teraz.I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
happilyeverafter wrote:Claudia przykro mi, trzymajcie się 😔
Happillyeverafter, WiosnyFanka dziękuje za wsparcie 🙌🏼happilyeverafter lubi tę wiadomość
I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
Claudia Ferrari wrote:Mój ginekolog mi powiedział że w innych krajach Europy kobieta po prostu kupuje w aptece na receptę tabletkę poranną i roni w domu. U nas idzie się do szpitala jeżeli jest potrzeba wywołania farmakologicznego poronienia, jeżeli poronienie jest samoistny to po prostu dzieje się to poza szpitalem. Wiec wątpię z przyjęliby mnie tylko na kroplówkę bo boli.
Tak, ustalili mi wizytę w Poznaniu w invimedzie już trzy dni temu. Myślę że po prostu z definicji chcą poczekać aż pęcherzyk osiągnie 20- 25 mm mimo że wiedzą dobrze że już nic z tego nie będzie, to w końcu tylko 4dni. przynajmniej tak zrozumiałam ich między słowami. Lekarz chce się z nami spotkać i porozmawiać co Dalej, wszystko zależy od tego w jaki sposób przebiegnie poronienie i czy będę chciała przed kolejnym transferem wykonać jakieś dodatkowe badania niż po prostu wpuszczać bez sensu kolejną Blastocyste.
Generalnie nie mam żadnych stwierdzonych chorób mąż nasienie ma również ok przynajmniej jak robili badanie rozszerzone. Tak więc myślę że problem leży gdzieś głębiej i na pewno będę chciała wykonać test na Trombofilie oraz fragmentację DNA nasienia męża. Wiem też że może być tak że po prostu miałam Pecha i nastąpiły z przyczyn losowych złe podziały komórkowe ale oczywiście jeżeli mam możliwość sprawdzenia czy nie jest to kwestia jakieś choroby to myślę że to wykorzystam.
Jeżeli poronię samoistnie to chciałabym zrobić te badania jak najszybciej i podejść do transferu w następnym cyklu jeżeli okaże się że nie poronie samoistne i będę musiała mieć zabieg łyżeczkowania, to niestety muszę odczekać trzy miesiące i wtedy niestety będę musiała w tym czasie brać tabletki antykoncepcyjne aby nie dorobić się jakichś torbieli a co za tym idzie laparoskopi..
Mnie w szpitalu powiedzieli ze po tabletkach musiałabym zawiesić starania na 6 miesięcy wiec w przypadku mojej cp traktowali to jako ostateczna opcje gdyby nie pomogła laparo. Wiec nie wiem czy to jest najlepsza opcja...
Z jednej strony uważam ze trzeba słuchać lekarzy z drugiej nie wiem czy wytrzymałabym do piątku i nie odstawilanlekow wcześniej...
Nie chce Ci nic doradzać, na liście sukcesów ciążowych mam ciążę pozamaciczna...
Czy ty brałaś heparyne w czasie transferów? Ja mam wskazania do trombofilli i jeszcze miejscowy lekarz przepisał mi heparyne. Bralam przy ostatnim transferem który był pierwszym w ktorymncos sie zadziało.Everything will be good in the end. If it's not good, it's not the end.
5 nieudanych transferów na własnych komórkach.
KD: 02.2024
VI Transfer: FET 3d, cp 💔, 11dpr 16 ml/UI; 14dpt 64ml/UI; 18 dpt 151 ml/UI; 21dpt 53ml/ UI; 32 dpt 300ml/UI; 33dpt 265ml/UI; 33dpt 158ml/UI 35dpt laparoskopia cp
VII transfer 03.08. FET 5 d. 💔
VII transfer 04.11, 5dpt beta <0.2 -
https://www.niftytest.pl/ - czy to jest dobra strona?
U mnie w klinice wykonują test ale jest prawie 600zl droższy...On (30l) Ok
Ona (29l) AMH 0.01
Mezoterapia jajników i stymulacja - bez odpowiedzi.
KD Ovobank: 09.12.23 - 3 dniowiec - beta 0
KD Bank Polski: 05.02.24 / FET 4.1.2
7dpt beta 47,7 ; 9dpt beta 122 ; 10dpt beta 272; 12dpt beta 514 ; 14dpt beta 1148;
6w6d Mamy serduszko ❤️
8w6d CRL 1.94cm ❤️
Prenatalne I, II, III ok, NIPT ok ❤️
Jeden ❄️ -
Claudia - bardzo mi przykro
trzymaj się 🥲🤲🏻
On (30l) Ok
Ona (29l) AMH 0.01
Mezoterapia jajników i stymulacja - bez odpowiedzi.
KD Ovobank: 09.12.23 - 3 dniowiec - beta 0
KD Bank Polski: 05.02.24 / FET 4.1.2
7dpt beta 47,7 ; 9dpt beta 122 ; 10dpt beta 272; 12dpt beta 514 ; 14dpt beta 1148;
6w6d Mamy serduszko ❤️
8w6d CRL 1.94cm ❤️
Prenatalne I, II, III ok, NIPT ok ❤️
Jeden ❄️ -
Claudia Ferrari wrote:Dziękuje kochana 🤍 teraz tylko nastawiam się psychicznie na poronienie. Nie mam pojęcia czego się spodziewać i sie tego boje..
Chciałabym zasięgnąć rady dziewczyny z forum która poroniła w 7 tygodniu. Czy obeszło sie bez farmakologii czy zabiegu lyzeczkowania..?
Ponoć czym szybciej sie poroni tym lepiej. Ale czy to bardzo boli ? Na tyle ze ibuprom nie pomoże? Czy mocno sie krwawi? Jestem tym trochę przerażona..
Mnie już od 3 dni boli brzuch mocno dosyć, jak na miesiaczke. Lecę na nospie forte. Mój ginekolog powiedział że jest to reakcja organizmu który chciałby już pozbyć się pustego jaja płodowego ale gestageny które biorę jakby podtrzymują tą ciąże na siłę.. A niestety muszę je brać najpewniej do poniedzialku(bo w piątek wizyta w invimedzie to będzie 7+0. Ale będą święta i lepiej żebym nie poroniła w święta...wiąże się to wiadomo z czym)
U mnie poronienia przyszło po tygodniu od odstawienia leków. Ciąża zatrzymała się w 7tc, kazali mi poczekać tydzień i przyjechać na wizytę na poświadczenie "zatrzymania" (właściwie 2 wizyty, bo musiałam mieć 2 niezależne opinie), odstawienie leków i po tygodniu poronienie samoistne.
Jeśli zbyt dosłownie napisałam, to przepraszam, ale ja wolałabym wiedzieć. -
Frankfurterka wrote:Mnie w szpitalu powiedzieli ze po tabletkach musiałabym zawiesić starania na 6 miesięcy wiec w przypadku mojej cp traktowali to jako ostateczna opcje gdyby nie pomogła laparo. Wiec nie wiem czy to jest najlepsza opcja...
Poza tym, Frankfurterko, bardzo mi przykro, że Ciebie to spotkałoWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2024, 21:25
Claudia Ferrari, Frankfurterka lubią tę wiadomość
-
Claudia aż nie dowierzam, takie ładne bety.. Co poszło nie tak.. Przytulam mocno i życzę dużo siły na ten najbliższy, przykry dla Was czas i przesyłam dużo pozytywnych fluidow na następny transfer.
Ja osobiście bym zrobiła dodatkowe badania. Nie mam pojęcia z czego może wynikać puste jajo płodowe, wydaje mi się, że zawsze wszyscy mi mówili, że to nieszczęsny pech i nie zdarza się często a przeważnie nie ma przyczyny. Niestety zupełnie się nie znam na tym i nie bardzo wiem nawet co doradzić.Claudia Ferrari, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Claudia- bardzo mi przykro caly czas wierzylam ze bedzie dobrze. Takie ladne bety i przyrosty mialas a przy pustym jaju bardzo czesto sa kulawe.
To niestety statystyka moze byc, zly podzial komorek, przy przebadanym zarodku tez sie zdaza wiec nie ma na to sposobu. Mozesz zrobic pakiet na trombofilie z test dna, wymaz w domu. Cenowo wychodzi ok, ja dzieki temu badaniu mialam heparyne przez cala ciaze, bo tak mi klinika zlecila a badanie wykonalam na wlasna reke z czystej ciekawosci a bardzo czesto zastosowanie tego leku pomaga.
Co do poronienia, ja przechodzilam tylko przez biochem a i tak krwawilam duzo bardziej niz normalnie. Wiele razy lezalam w szpitalu z dziewczynami co ronily i duzo sie naogladalam. Jak dasz rade to probuj w domu, inny komfort, prywatnosc. W szpitalu chyba prawie zawsze konczy sie zabiegiem a tego lepiej uniknac jak nie trzeba. Jak cos sie zacznie dziac to zadbaj o to abys sama nie byla bo bol to jedno, krew to drugie ale to bardzo wyczerpujace i po prostu mozna omlec, nie raz widzialam jak dziewczyny lecialy z nog. Miej to na uwadze zeby ktos o Ciebie zadbal w tym czasie. Oby poszlo sprawnie i nie przeciagalo sie za dlugo bo to niesamowicie obciaza psychicznie.
Wierze ze ten trzeci raz bedzie szczesliwym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2024, 21:15
Trinity_Nea lubi tę wiadomość
-
glodia wrote:Claudia, bardzo mi przykro. Ja nie miałam nigdy pustego jaja, ale moje poprzednie poronienie było z 7tc, tzn. pojawił się zarodek, ale nie pojawiło się serduszko. Poroniłam w 9tc naturalnie, bez łyżeczkowania, w domu. Czy bolało?...tak, bolało paskudnie, ale my kobiety zniesiemy wiele, Ty też dasz radę. Myśl o tym, że nie było tam zarodka, powinna trochę pomóc. Po tym poronieniu miałam bardzo silne krwawienie, 4 tyg., ale tutaj jest na prawdę różnie, ile kobiet tyle wersji, to może być równie dobrze kilka dni. ja tez gdy byłam młodsza, przechodziłam to łagodniej - mniej boleśnie i krócej krwawiłam. Generalnie, im młodsza ciąża, im mniej struktur, tym łagodniej to przejdziesz. Co do łyżeczkowania... lekarze są podzieleni. Łyżeczkowanie niesie ryzko zrostów (które trzeba potem usunąć) i wydłuża czas gojenia endometrium. Ale z drugiej strony, po naturalnym poronieniu może coś zostać i wtedy i tak i tak muszą zrobić zabieg (ja nigdy takiej sytuacji nie miałam). Jeśli zdecydujesz się na szpital to najpierw dostaniesz tabletki poronne, raczej wszystko "wydalisz", potem zabieg. I tak jest wszędzie, bo uregulowała to ustawa. Mój gin z kliniki mówił, żeby absolutnie nie iść do szpitala, jeśli chcę szybko wrócić do starań. A i tak musiałam odczekać 3 m-ce.
U mnie poronienia przyszło po tygodniu od odstawienia leków. Ciąża zatrzymała się w 7tc, kazali mi poczekać tydzień i przyjechać na wizytę na poświadczenie "zatrzymania" (właściwie 2 wizyty, bo musiałam mieć 2 niezależne opinie), odstawienie leków i po tygodniu poronienie samoistne.
Jeśli zbyt dosłownie napisałam, to przepraszam, ale ja wolałabym wiedzieć.
Bardzo dobrze ze tyle napisalas, bo nie mam pojęcia jakby to wyglądało. Ale przedstawiono mi to tak, ze jeśli nie uda się samoistnie po odstawieniu lekow, to dają Ci tabletki na poronienie ale bez łyżeczkowania. Łyżeczkowanie dopiero gdy się cała macica nie oczyści jako ostateczność, bo czestocprzy ciąży bez zarodka jednak oczyszcza się samoistnie "łatwiej" bo jezt ze tka powiem mniej do wydalenia wszystkiego...I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
Mysza123 wrote:Claudia- bardzo mi przykro caly czas wierzylam ze bedzie dobrze. Takie ladne bety i przyrosty mialas a przy pustym jaju bardzo czesto sa kulawe.
To niestety statystyka moze byc, zly podzial komorek, przy przebadanym zarodku tez sie zdaza wiec nie ma na to sposobu. Mozesz zrobic pakiet na trombofilie z test dna, wymaz w domu. Cenowo wychodzi ok, ja dzieki temu badaniu mialam heparyne przez cala ciaze, bo tak mi klinika zlecila a badanie wykonalam na wlasna reke z czystej ciekawosci a bardzo czesto zastosowanie tego leku pomaga.
Co do poronienia, ja przechodzilam tylko przez biochem a i tak krwawilam duzo bardziej niz normalnie. Wiele razy lezalam w szpitalu z dziewczynami co ronily i duzo sie naogladalam. Jak dasz rade to probuj w domu, inny komfort, prywatnosc. W szpitalu chyba prawie zawsze konczy sie zabiegiem a tego lepiej uniknac jak nie trzeba. Jak cos sie zacznie dziac to zadbaj o to abys sama nie byla bo bol to jedno, krew to drugie ale to bardzo wyczerpujace i po prostu mozna omlec, nie raz widzialam jak dziewczyny lecialy z nog. Miej to na uwadze zeby ktos o Ciebie zadbal w tym czasie. Oby poszlo sprawnie i nie przeciagalo sie za dlugo bo to niesamowicie obciaza psychicznie.
Wierze ze ten trzeci raz bedzie szczesliwym.
Myszka dziękuje bardzo za te słowa ❤️
Lekarz mi tylko powiedział ze jeśli nie ma do poronienia "starszej ciąży" bez zarodka, i innych rzeczy tylko same jajo,'to ponoć tej krwi nie ma tak ze strumieniami. Bo spytałam o to właśnie czy mogę stracić dużo krwi żeby zemdleć czy coś. On mówił ze to noe są takie ilości aż. Jak przy "starszych poronieniach" nie wiem...
Wiem ze jedna z nas tutaj miała puste jajo, ale nie pamietam kto.
Wiem ze miałam ładne przyrosty bety... ale tak jak pisałam we wcześniejszych postach, czytałam ze często przy pustych jajach były ładne przyrosty. Ja od razu wiedziałam ze będzie puste jajo po tym braku pęcherzyka żółciowego. Wszędzie było napisane ze się musi pojawić do 10mm pęcherzyka ciążowego, ze jak nie, to lipa i już po prostu.. wiec jak widzialyscie, byłam uparcie już o tym przekonana..mimo ze niektórych to mocno zirytowało. Ale ja byłam po prostu pewna..Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2024, 21:44
I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
Frankfurterka wrote:Mnie w szpitalu powiedzieli ze po tabletkach musiałabym zawiesić starania na 6 miesięcy wiec w przypadku mojej cp traktowali to jako ostateczna opcje gdyby nie pomogła laparo. Wiec nie wiem czy to jest najlepsza opcja...
Z jednej strony uważam ze trzeba słuchać lekarzy z drugiej nie wiem czy wytrzymałabym do piątku i nie odstawilanlekow wcześniej...
Nie chce Ci nic doradzać, na liście sukcesów ciążowych mam ciążę pozamaciczna...
Czy ty brałaś heparyne w czasie transferów? Ja mam wskazania do trombofilli i jeszcze miejscowy lekarz przepisał mi heparyne. Bralam przy ostatnim transferem który był pierwszym w ktorymncos sie zadziało.
Nie brałam heparyny bo lekarze powiedzieli ze nie ma takich wskazań. Nie miałam epizodów zatorowych , zakrzepowych, ani nie robiłam badania na trombofilie, bo raczej nie zaleca się tego od razu przy 1 podejściu, tylko dopiero jak poronisz nawykowo...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2024, 21:43
I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
glodia wrote:Tylko, że przy cp jest nieco inne postępowanie niż przy poronieniu zatrzymanym, pustym jaju, zaśniadzie itp. CP stanowi jednak zagrożenie życia. Ale nie wypowiadam się, bo cp nigdy nie miałam.
Poza tym, Frankfurterko, bardzo mi przykro, że Ciebie to spotkało
Przepraszam ze pytam niedoinformowana, ale co macie na myśli pisząc "cp" ? 😅😅😅I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
Claudia Ferrari wrote:Bardzo dobrze ze tyle napisalas, bo nie mam pojęcia jakby to wyglądało. Ale przedstawiono mi to tak, ze jeśli nie uda się samoistnie po odstawieniu lekow, to dają Ci tabletki na poronienie ale bez łyżeczkowania. Łyżeczkowanie dopiero gdy się cała macica nie oczyści jako ostateczność, bo czestocprzy ciąży bez zarodka jednak oczyszcza się samoistnie "łatwiej" bo jezt ze tka powiem mniej do wydalenia wszystkiego...
Claudia Ferrari lubi tę wiadomość