X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro z komórką dawczyni
Odpowiedz

In vitro z komórką dawczyni

Oceń ten wątek:
  • Raija86 Ekspertka
    Postów: 157 398

    Wysłany: 15 stycznia, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysikrolik wrote:
    Ja też się bardzo bałam czy AK pomoże w mojej sytuacji.
    Endometrioza zniszczyła mi życie, nie dość, że okropny ból towarzyszy mi od czasów szkolnych, to jeszcze moje komórki są bezużyteczne. Jeszcze lekarz podczas procedury na własnych komórkach powiedział, że przez endometrioze zarodek może mieć problem z zagniezdzeniem. Po 3 nieudanych transferach (nasz 1 zarodek, dwa z AZ) coraz bardziej się utwierdzalam w przekonaniu, że może się nigdy nie udać.
    Podchodząc do AK z jednej strony była ogromna nadzieja, że może jednak zdrowe komórki dawczyni zdziałają cuda, ale z tyl głowy była cały czas ta myśl, że endo nie da za wygraną.
    Do dziś nie wiem co sprawiło, że ostatni transfer się udał, tym bardziej, że nasienie okazało się bardzo kiepskie.

    Bardzo się cieszę, że w końcu Ci się udało :) to naprawdę loteria. Ja nie mam endometriozy, jestem zdrowa, jak ryba, wyniki męża w porządku, a nie udawało nam się latami. Potem okazało się, że mam bardzo niskie AMH i w zasadzie to tyle... Jedno nieudane in vitro na swoich komórkach i lekarze dawali mniej niż 20% szans na to, że uda się kolejne. Już miałam dość tego wszystkiego i powiedziałam sobie, że jak się nie uda z AK, to daję sobie spokój. I się udało. Gdybym poczekała miesiąc, to nie wydałabym 30 tys. złotych, bo miałabym dofinansowanie. Czy żałuję, że nie poczekałam? W ogóle nie. Może to akurat był ten moment, ta dawczyni... Znowu: loteria :)

    Valletta, Trinity_Nea lubią tę wiadomość

    age.png
    Rocznik 86
    Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
    Bardzo niskie AMH: 0,5
    Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
    Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
    Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
    Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
    Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
    Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
    5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
    10dpt: beta 239
    12 dpt: beta 457.4
    14dpt: beta 1377
    14dpt: widać pęcherzyk
    21dpt: beta 18130
    6t2d: 5 mm i serduszko <3
    11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka :)
    20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
    30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok
  • Valletta Ekspertka
    Postów: 243 356

    Wysłany: 15 stycznia, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysikrolik wrote:
    Ja też się bardzo bałam czy AK pomoże w mojej sytuacji.
    Endometrioza zniszczyła mi życie, nie dość, że okropny ból towarzyszy mi od czasów szkolnych, to jeszcze moje komórki są bezużyteczne. Jeszcze lekarz podczas procedury na własnych komórkach powiedział, że przez endometrioze zarodek może mieć problem z zagniezdzeniem. Po 3 nieudanych transferach (nasz 1 zarodek, dwa z AZ) coraz bardziej się utwierdzalam w przekonaniu, że może się nigdy nie udać.
    Podchodząc do AK z jednej strony była ogromna nadzieja, że może jednak zdrowe komórki dawczyni zdziałają cuda, ale z tyl głowy była cały czas ta myśl, że endo nie da za wygraną.
    Do dziś nie wiem co sprawiło, że ostatni transfer się udał, tym bardziej, że nasienie okazało się bardzo kiepskie.

    We wrześniu, przed II procedurą na własnych komórkach, miałam rezonans i nie wykazał żadnych aktywnych zmian endo.. Natomiast lata chorowania/operacji/ braku diagnozy zrobiły swoje :( druga stymulacja, tak jak i pierwsza porażka. 3-4 komórki nadające się do zapłodnienia, dwie w ogóle nie ruszyły, jedna ruszyła ale była nieprawidłowa i po 1 zarodku z każdej procedury. W I procedurze badaliśmy zarodek i była to mozaika, warunkowo dopuszczana do transferu.. z hodowlą na pewno jest problem i z jakością :( ale czy endo i rzeczy o których nie wiem, nie wezmą góry.. Wiem tez,że nie mam siły ani ochoty na kolejną 3 procedurą z własnymi komórkami, to nie ma sensu.

    Ja też bardzo obawiałam się tych stymulacji i dalej boję konsekwencji, w kontekście endometriozy :(
    KD to ciężka decyzja, ale też nadzieja.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia, 11:45

    👩 89'endometrioza,niedoczynność tarczycy,AMH - 0,9 🧔‍♂️ 90'zdrowy jak 🐟
    ☘️ 2023-2024 II procedury IVF, 2x ❄
    🍀 Decyzja o KD - start luty 2025
  • monester Autorytet
    Postów: 5990 5829

    Wysłany: 15 stycznia, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilola wrote:
    4 transfer z kd od tej samej dziewczyny?
    Zmieniliście coś przy tym udanym transferze?
    Ja właśnie jestem przy mojej zaawansoawnej endometriozie na dipheraline, pierwszy zastrzyk wzięłam ponad tydzien temu, za miesiąć kolejny i akurat jak komórki będą w klinice już to mam się zgłosić i zaczniemy ustalać co i jak z zapłodnieniem i wszystkim. Miałam histeroskopie diagnostyczną z cd 138, sprawdzenie ca125, Pani dr mówi że musimy skupić się na przygotowaniu mnie do transferu.
    Oczywiscie ja już tysiąc mysli czy w ogole będzie co transferować, czy zarodki nie okaża się gorszej jakości niż moje, czy nie będę załowała.
    Poza tym ja na tej dipheralinie w cale nie czuje się dobrze jeśli chodzi o endometrioze, nastrój, stan fizyczny dramatyczny ;-)
    Tej samej. Obstawa leków do każdego i stan zapalny wyleczony. Ostatni transfer był takim na którym Endo rosło samo bez leków

  • Kalijot Koleżanka
    Postów: 42 42

    Wysłany: 15 stycznia, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monester wrote:
    Ja do tej pory nie wiem o co chodziło. U mnie bez endometriozy, wszystkie badania wzorowo- drożność ok, nasienie super - nawet amh miałam jakieś 2.5 jak zaczynałam starania. Cykle jak w zegarku. I nic , żadnej ciąży. A z kd dopiero 4 ty transfer się udał.

    A immunologia u Ciebie też ok? Ja czekam na wyniki, bo jestem po 3poronieniach, w tym przebadanego zarodka. Boję się, że z KD może skończyć się podobnie… wcześniej badałam immuno i byłam obstawiona heparyną, encortonem i czymkolwiek się jeszcze da. A i tak porażka. Teraz trafiłam do innego immunologa i badamy dalej.

    Anias lubi tę wiadomość

  • monester Autorytet
    Postów: 5990 5829

    Wysłany: 15 stycznia, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalijot wrote:
    A immunologia u Ciebie też ok? Ja czekam na wyniki, bo jestem po 3poronieniach, w tym przebadanego zarodka. Boję się, że z KD może skończyć się podobnie… wcześniej badałam immuno i byłam obstawiona heparyną, encortonem i czymkolwiek się jeszcze da. A i tak porażka. Teraz trafiłam do innego immunologa i badamy dalej.
    Nie, jedynie allo miałam ok. Reszta rozjechana. Kir AA. Transfery na encorton, accofil, heparynie. Ten udany był na koszmarnych wynikach cytokin - bo robiłam na świeżo akurat, ale wyniki przyszły już po transferze. Więc totalnie uważam, że to wszystko przypadek jest i kwestia szczęścia.

    Kalijot, Trinity_Nea lubią tę wiadomość

  • Valletta Ekspertka
    Postów: 243 356

    Wysłany: 15 stycznia, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monester wrote:
    Nie, jedynie allo miałam ok. Reszta rozjechana. Kir AA. Transfery na encorton, accofil, heparynie. Ten udany był na koszmarnych wynikach cytokin - bo robiłam na świeżo akurat, ale wyniki przyszły już po transferze. Więc totalnie uważam, że to wszystko przypadek jest i kwestia szczęścia.

    Tak, mi nawet Sydor immunolog mówił,że jego żona czy tam jakiś przypadek ma rozjechane badania immuno, kiry..a ma dzieci bez problemu. To też loteria.

    monester lubi tę wiadomość

    👩 89'endometrioza,niedoczynność tarczycy,AMH - 0,9 🧔‍♂️ 90'zdrowy jak 🐟
    ☘️ 2023-2024 II procedury IVF, 2x ❄
    🍀 Decyzja o KD - start luty 2025
  • Kalijot Koleżanka
    Postów: 42 42

    Wysłany: 15 stycznia, 20:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Valletta wrote:
    Tak, mi nawet Sydor immunolog mówił,że jego żona czy tam jakiś przypadek ma rozjechane badania immuno, kiry..a ma dzieci bez problemu. To też loteria.

    O kurcze, to znaczy że te całe badania i leczenie immuno nie ma sensu? Już nie wiem czego się chwytać… 😢

  • Valletta Ekspertka
    Postów: 243 356

    Wysłany: 15 stycznia, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalijot wrote:
    O kurcze, to znaczy że te całe badania i leczenie immuno nie ma sensu? Już nie wiem czego się chwytać… 😢

    Tak się nie nastawiaj kochana.
    Każdy przypadek jest inny, u niektórych dziewczyn immunologia to jedyna przeszkoda, u innych szereg różnych rzeczy i nie wiadomo co zadziałało. Warto sprawdzić wszystko i próbować :)

    Trinity_Nea, Kalijot, Martuśka87 lubią tę wiadomość

    👩 89'endometrioza,niedoczynność tarczycy,AMH - 0,9 🧔‍♂️ 90'zdrowy jak 🐟
    ☘️ 2023-2024 II procedury IVF, 2x ❄
    🍀 Decyzja o KD - start luty 2025
  • Mysikrolik Przyjaciółka
    Postów: 113 102

    Wysłany: 15 stycznia, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Raija86 wrote:
    Bardzo się cieszę, że w końcu Ci się udało :) to naprawdę loteria. Ja nie mam endometriozy, jestem zdrowa, jak ryba, wyniki męża w porządku, a nie udawało nam się latami. Potem okazało się, że mam bardzo niskie AMH i w zasadzie to tyle... Jedno nieudane in vitro na swoich komórkach i lekarze dawali mniej niż 20% szans na to, że uda się kolejne. Już miałam dość tego wszystkiego i powiedziałam sobie, że jak się nie uda z AK, to daję sobie spokój. I się udało. Gdybym poczekała miesiąc, to nie wydałabym 30 tys. złotych, bo miałabym dofinansowanie. Czy żałuję, że nie poczekałam? W ogóle nie. Może to akurat był ten moment, ta dawczyni... Znowu: loteria :)

    Dokładnie. Nie ma co żałować tylko się cieszyć swoim szczęściem. Ja również cieszę się, że Tobie się udało 🙂 i życzę wszystkim starającym się tu dziewczynom, żeby im też spełniło się to największe marzenie.

    Trinity_Nea, Raija86, Valletta lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Mysikrolik Przyjaciółka
    Postów: 113 102

    Wysłany: 15 stycznia, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Valletta wrote:
    We wrześniu, przed II procedurą na własnych komórkach, miałam rezonans i nie wykazał żadnych aktywnych zmian endo.. Natomiast lata chorowania/operacji/ braku diagnozy zrobiły swoje :( druga stymulacja, tak jak i pierwsza porażka. 3-4 komórki nadające się do zapłodnienia, dwie w ogóle nie ruszyły, jedna ruszyła ale była nieprawidłowa i po 1 zarodku z każdej procedury. W I procedurze badaliśmy zarodek i była to mozaika, warunkowo dopuszczana do transferu.. z hodowlą na pewno jest problem i z jakością :( ale czy endo i rzeczy o których nie wiem, nie wezmą góry.. Wiem tez,że nie mam siły ani ochoty na kolejną 3 procedurą z własnymi komórkami, to nie ma sensu.

    Ja też bardzo obawiałam się tych stymulacji i dalej boję konsekwencji, w kontekście endometriozy :(
    KD to ciężka decyzja, ale też nadzieja.

    Też po dwóch procedurach na własnych komórkach powiedziałam, że nie chce więcej - my z obu mieliśmy tylko jeden zarodek.
    O endometrioze podczas stymulacji się nie martwiłam, stwierdziłam że już gorzej być chyba nie może.
    Ja nie miałam nic robionego z endometrioza, tylko laparoskopia diagnostyczna + sprawdzanie drożności jajowodow, podczas której okazało się, że oba są niedrożne. I to mnie najbardziej załamało (bo endometriozy to się spodziewałam), będąc na L4 codziennie płakałam, nie mogłam się z tym pogodzić. Pomagała mi myśl, że jest szansa- in vitro- najpierw na własnych komórkach, później jak się nie udawało to AZ, dalej AK (i tutaj też miałam plan awaryjny na wypadek porażki - AZ w Czechach).
    W moim przypadku takie planowanie kolejnych kroków ratowało mnie przed totalnym załamaniem, które wiadomo po każdej porażce i tak przychodziło na chwilę.
    Życzę Ci, aby w Twoim przypadku AK okazała się właśnie ta właściwą drogą, która przyniesie Ci upragnione maleństwo.

    Trinity_Nea, Valletta lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Hope_89 Autorytet
    Postów: 973 778

    Wysłany: 16 stycznia, 07:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Valletta wrote:
    We wrześniu, przed II procedurą na własnych komórkach, miałam rezonans i nie wykazał żadnych aktywnych zmian endo.. Natomiast lata chorowania/operacji/ braku diagnozy zrobiły swoje :( druga stymulacja, tak jak i pierwsza porażka. 3-4 komórki nadające się do zapłodnienia, dwie w ogóle nie ruszyły, jedna ruszyła ale była nieprawidłowa i po 1 zarodku z każdej procedury. W I procedurze badaliśmy zarodek i była to mozaika, warunkowo dopuszczana do transferu.. z hodowlą na pewno jest problem i z jakością :( ale czy endo i rzeczy o których nie wiem, nie wezmą góry.. Wiem tez,że nie mam siły ani ochoty na kolejną 3 procedurą z własnymi komórkami, to nie ma sensu.

    Ja też bardzo obawiałam się tych stymulacji i dalej boję konsekwencji, w kontekście endometriozy :(
    KD to ciężka decyzja, ale też nadzieja.
    U mnie było to samo, niby jakieś komórki były, 3 pelne procedury, miałam tylko jedna ciążę więc byłam wniebowzięta. Niestety skończyło się łyżeczkowaniem. Nie chciałam już więcej.
    Z KD pomijając jedna pełna procedurę gdzie nic nie uzyskaliśmy, domiewam tylko że przez zła jakość oocytów to w Invicta udał się pierwszy transfer i mamy jeszcze 3 zarodki.
    Jak zmieniłam klinikę, pokazałam wyniki i lekarz mnie zbadał nie dał mi żadnej nadziei ale ja mu to ulatwilam,bo byłam już zdecydowana na KD.
    Czasami trzeba odpuścić. Mi endometrioza zniszczyła jakaś część życia, teraz zaczynam je na nowo😘

    Valletta lubi tę wiadomość

    event.png[/url]
  • Valletta Ekspertka
    Postów: 243 356

    Wysłany: 16 stycznia, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czytając Wasze historie (endo-siostry <3) i patrząc na Wasze stopki to czuję nadzieję.
    Mnie ostatni lekarz namawiał na III procedurę, kolejny długi protokół z menopauzą.. ale powiedziałam sama sobie - dość. I to przyniosło nieoczekiwaną ulgę. Też uważam,że warto walczyć, ale nie za wszelką cenę i nie do upadłego. Trzeba wyznaczyć granicę. Ja z moją psycholog już po I nieudanej procedurze zaczęłyśmy temat ewentualnych dalszych kroków.

    Trinity_Nea, Angelles lubią tę wiadomość

    👩 89'endometrioza,niedoczynność tarczycy,AMH - 0,9 🧔‍♂️ 90'zdrowy jak 🐟
    ☘️ 2023-2024 II procedury IVF, 2x ❄
    🍀 Decyzja o KD - start luty 2025
  • EwelaKrk86 Autorytet
    Postów: 297 158

    Wysłany: 16 stycznia, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam.
    Mam do Was pytanie.
    Jestem juz po pierwszej konsultacji z psycholog. Jutro druga i pytanie co dalej..
    Odrazu jest ta opinia czy sie czeka?
    Jesli jest pozytywna to co i jak dalej..
    Na ta chwile mam inplant Reseligo i w lutym mam miec drugi wiec w tym czasie nic sie nie bedzie.
    Jak wyglada dobieranie dawczyni?
    Podpowie któras? 😊

    Endometrioza 3 st.
    Niedrożny jajowód.
    Hashimoto- Euthyrox 100
    I ivf -> 5 🥚 -> brak zapłodnienia 😢
    ( Gonal-f 300j ; Mensinorm 75j ;
    Kariotypy- ✅
    10.2024 - histeroskopia/ polip> usuniete 2 duze 😳
    11.2024 - start II stymulacja
    (Rekovelle 18j + mensinorm 150j+ gonal 100j+cetrotide)
    30.11.2024- punkcja- 5 pęcherzyków- zero komorek 😔

    Suple: q10-600mg
    Omega, kompleks wit, pregna care start, magnez, vit c, wit d, elektrolity
  • Valletta Ekspertka
    Postów: 243 356

    Wysłany: 16 stycznia, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EwelaKrk86 wrote:
    Witam.
    Mam do Was pytanie.
    Jestem juz po pierwszej konsultacji z psycholog. Jutro druga i pytanie co dalej..
    Odrazu jest ta opinia czy sie czeka?
    Jesli jest pozytywna to co i jak dalej..
    Na ta chwile mam inplant Reseligo i w lutym mam miec drugi wiec w tym czasie nic sie nie bedzie.
    Jak wyglada dobieranie dawczyni?
    Podpowie któras? 😊

    Gyncentrum:
    - uzupełniliśmy ankiety (informacje fenotypowe, kolor oczu, włosów, waga, kolor skóry, struktura włosów, grupa krwi etc).
    - po ok 2 dniach od odesłania ankiet, mieliśmy telefon odnośnie doboru II dawczyń
    - tydzień później wizyta i z lekarzem wybraliśmy jedną :)

    Teraz czekam na nowy cykl i przygotowania do transferu.

    EwelaKrk86 lubi tę wiadomość

    👩 89'endometrioza,niedoczynność tarczycy,AMH - 0,9 🧔‍♂️ 90'zdrowy jak 🐟
    ☘️ 2023-2024 II procedury IVF, 2x ❄
    🍀 Decyzja o KD - start luty 2025
  • EwelaKrk86 Autorytet
    Postów: 297 158

    Wysłany: 16 stycznia, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Valletta wrote:
    Gyncentrum:
    - uzupełniliśmy ankiety (informacje fenotypowe, kolor oczu, włosów, waga, kolor skóry, struktura włosów, grupa krwi etc).
    - po ok 2 dniach od odesłania ankiet, mieliśmy telefon odnośnie doboru II dawczyń
    - tydzień później wizyta i z lekarzem wybraliśmy jedną :)

    Teraz czekam na nowy cykl i przygotowania do transferu.
    Dziekuje za informacje 😊

    Endometrioza 3 st.
    Niedrożny jajowód.
    Hashimoto- Euthyrox 100
    I ivf -> 5 🥚 -> brak zapłodnienia 😢
    ( Gonal-f 300j ; Mensinorm 75j ;
    Kariotypy- ✅
    10.2024 - histeroskopia/ polip> usuniete 2 duze 😳
    11.2024 - start II stymulacja
    (Rekovelle 18j + mensinorm 150j+ gonal 100j+cetrotide)
    30.11.2024- punkcja- 5 pęcherzyków- zero komorek 😔

    Suple: q10-600mg
    Omega, kompleks wit, pregna care start, magnez, vit c, wit d, elektrolity
  • Meredith92 Nowa
    Postów: 2 6

    Wysłany: 16 stycznia, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć! Podczytuję wątek od 2 lat ale nigdy się nie udzielałam. Dzięki KD mam już córeczkę, we wrześniu 2024 wróciłam po rodzeństwo, w sumie uzyskaliśmy 7 zarodków. Córka pochodzi z pierwszego, udanego transferu. Aktualnie jestem już po trzech nieudanych transferach na cyklach naturalnych. Za tydzień pierwszy transfer na cyklu sztucznym. I tutaj pojawia się moje pytanie. Czy mogłybyście napisać jakie miałyście dawki progesteronu w cyklu sztucznym? Czytam ten wątek od początku, ale niestety nie pamiętam co pisałyście :) zaznaczę tylko że przez ostatnie 3 transfery zmagałam się z niskim progesteronem po owulacji. Generalnie bez leków wspomagających nie mam w ogóle owulacji. Stąd moje obawy że ilość rozpisanego progesteronu przez mojego lekarza jest za mała :/
    Dodam jeszcze że podchodząc do in vitro, KD to była moja jedyna szansa, ponieważ mimo wieku 33 lat, 2 razy przechodziłam nowotwór i chemioterapię. To całkowicie pozbawiło mnie możliwości zajścia naturalnie w ciążę.
    Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź:)

    A wszystkim dziewczynom będącym teraz w ciąży gratuluję! Tym które się starają - mocno trzymam kciuki ;)

    Valletta, Raija86, KasiaWitaminka, Mysikrolik, Trinity_Nea lubią tę wiadomość

  • Mysikrolik Przyjaciółka
    Postów: 113 102

    Wysłany: 16 stycznia, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Valletta wrote:
    Czytając Wasze historie (endo-siostry <3) i patrząc na Wasze stopki to czuję nadzieję.
    Mnie ostatni lekarz namawiał na III procedurę, kolejny długi protokół z menopauzą.. ale powiedziałam sama sobie - dość. I to przyniosło nieoczekiwaną ulgę. Też uważam,że warto walczyć, ale nie za wszelką cenę i nie do upadłego. Trzeba wyznaczyć granicę. Ja z moją psycholog już po I nieudanej procedurze zaczęłyśmy temat ewentualnych dalszych kroków.

    Po to tu jestesmy, aby się wspierać i dawać sobie na wzajem nadzieję 🙂.
    Bardzo dobrze jest umiec poprosić o pomoc. Ja niestety jestem dość skryta osoba i myślę, że ciężko było by mi się zwrócic o pomoc do psychologa. A na pewno takie przerobienie swojej sytuacji z kimś obcym jest pomocne.
    Ja, jako że też jestem bardzo zawzięta to na tamtą chwilę wiedziałam, że łatwo się nie poddam i będę walczyć ile wystarczy mi sił (oczywiście nie za wszelką cene, bo jednak każdy ma jakieś swoje granice).

    Valletta lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Mysikrolik Przyjaciółka
    Postów: 113 102

    Wysłany: 16 stycznia, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Valletta wrote:
    Gyncentrum:
    - uzupełniliśmy ankiety (informacje fenotypowe, kolor oczu, włosów, waga, kolor skóry, struktura włosów, grupa krwi etc).
    - po ok 2 dniach od odesłania ankiet, mieliśmy telefon odnośnie doboru II dawczyń
    - tydzień później wizyta i z lekarzem wybraliśmy jedną :)

    Teraz czekam na nowy cykl i przygotowania do transferu.

    My też w Gyncentrum podobnie jak pisze Valletta, ale na propozycje dawczyń czekaliśmy około 1,5 tygodnia.

    preg.png
  • KasiaWitaminka Ekspertka
    Postów: 190 398

    Wysłany: 16 stycznia, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Meredith92 wrote:
    Cześć! Podczytuję wątek od 2 lat ale nigdy się nie udzielałam. Dzięki KD mam już córeczkę, we wrześniu 2024 wróciłam po rodzeństwo, w sumie uzyskaliśmy 7 zarodków. Córka pochodzi z pierwszego, udanego transferu. Aktualnie jestem już po trzech nieudanych transferach na cyklach naturalnych. Za tydzień pierwszy transfer na cyklu sztucznym. I tutaj pojawia się moje pytanie. Czy mogłybyście napisać jakie miałyście dawki progesteronu w cyklu sztucznym? Czytam ten wątek od początku, ale niestety nie pamiętam co pisałyście :) zaznaczę tylko że przez ostatnie 3 transfery zmagałam się z niskim progesteronem po owulacji. Generalnie bez leków wspomagających nie mam w ogóle owulacji. Stąd moje obawy że ilość rozpisanego progesteronu przez mojego lekarza jest za mała :/
    Dodam jeszcze że podchodząc do in vitro, KD to była moja jedyna szansa, ponieważ mimo wieku 33 lat, 2 razy przechodziłam nowotwór i chemioterapię. To całkowicie pozbawiło mnie możliwości zajścia naturalnie w ciążę.
    Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź:)

    A wszystkim dziewczynom będącym teraz w ciąży gratuluję! Tym które się starają - mocno trzymam kciuki ;)

    Hej! U mnie na cyklu sztucznym jest tak:

    - estrofem 2x1
    - cyclogest 2x1
    - progesteron besins 3x1
    - duphaston 3x1

    Progesteron w dniu transferu miałam 20, a teraz wzrósł do 30 (ale dołożyłam 1 tabletke besins) :) I nieśmiało mogę powiedzieć, że transfer udany, pierwsza beta pozytywna, czekam na kolejną :D

    A Ty jakie masz dawki?

    Valletta, Trinity_Nea lubią tę wiadomość

    👩🏻 (38)
    Amh - 0,58 fsh - 11
    hipoglikemia reaktywna
    naturalna owulacja ✅

    👨🏻 (40)
    nasienie - morfologia 4%

    🍇 🥑 dieta płodnościowa
    💊 Folian, Nac, Koenzym Q10, laktoferyna, jod, tran, wit D+K, magnez, dhea, mleczko pszczele

    10.24r kwalifikacja do in-vitro klinika Bocian
    26.10.2024 start stymulacji (Menopur, Bemfola + Cetrotide)
    07.11. Punkcja 4 oocyty > jedna dojrzała komórka i i 1 zapłodnione 🥚
    12.11 ET transfer 1 wczesnej blastocytki 🐣
    19.11 7dpt → beta <2,3 😪
    12.24r Decyzja o KD
    09.01.25r ET transfer blastosystki 4.1.1.🤞 3 śnieżynki ❄️❄️❄️ zamrożone
    15.01 ⏸️ 6dpt → beta 35,3 🥹 prog 30, 8dpt → beta 103,5, 11dpt - 367,4 😍
    🩺 27.01.25 - 18dpt pęcherzyk ciążowy 8,4mm❤️
    🩺 06.02.25 usg 🍀
    Cudzie trwaj ❤️ wdzięczność 🙏

    preg.png
  • Mysikrolik Przyjaciółka
    Postów: 113 102

    Wysłany: 16 stycznia, 15:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Meredith92 wrote:
    Cześć! Podczytuję wątek od 2 lat ale nigdy się nie udzielałam. Dzięki KD mam już córeczkę, we wrześniu 2024 wróciłam po rodzeństwo, w sumie uzyskaliśmy 7 zarodków. Córka pochodzi z pierwszego, udanego transferu. Aktualnie jestem już po trzech nieudanych transferach na cyklach naturalnych. Za tydzień pierwszy transfer na cyklu sztucznym. I tutaj pojawia się moje pytanie. Czy mogłybyście napisać jakie miałyście dawki progesteronu w cyklu sztucznym? Czytam ten wątek od początku, ale niestety nie pamiętam co pisałyście :) zaznaczę tylko że przez ostatnie 3 transfery zmagałam się z niskim progesteronem po owulacji. Generalnie bez leków wspomagających nie mam w ogóle owulacji. Stąd moje obawy że ilość rozpisanego progesteronu przez mojego lekarza jest za mała :/
    Dodam jeszcze że podchodząc do in vitro, KD to była moja jedyna szansa, ponieważ mimo wieku 33 lat, 2 razy przechodziłam nowotwór i chemioterapię. To całkowicie pozbawiło mnie możliwości zajścia naturalnie w ciążę.
    Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź:)

    A wszystkim dziewczynom będącym teraz w ciąży gratuluję! Tym które się starają - mocno trzymam kciuki ;)

    Przy ostatnim transferze miałam: estrofem 3 x 1, cyclogest 2 x 1, od dnia transferu 3 x 1, progesterone besins 3 x 1, od pozytywnej bety doszedł prolutex 1 x 1. Przed transferem sprawdzałam poziom proga, który wg kliniki był za niski i dlatego doszedl mi dodatkowy cyclogest.
    Przy poprzednich transferach w innej klinice miałam: estrofem 3 x 1, cyclogest 3 x 1 i Duphaston 3 x 1.

    preg.png
‹‹ 644 645 646 647 648 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

5 sposobów jak zwiększyć inteligencję swojego dziecka jeszcze w brzuchu!

Czy wiesz, że na poziom inteligencji swojego dziecka możesz mieć już wpływ podczas ciąży? Połączenia nerwowe w mózgu dziecka tworzą się już na etapie życia płodowego. Stymulację neuronów w mózgu dziecka mogą zwiększać pewne aktywności. Sprawdź, co robić lub czego unikać, aby zadbać o optymalny rozwój mózgu Twojego dziecka! 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ