X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro z komórką dawczyni
Odpowiedz

In vitro z komórką dawczyni

Oceń ten wątek:
  • Jagoda81 Debiutantka
    Postów: 7 1

    Wysłany: 16 lutego, 14:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć kochane. Późna walka o pierwsze dziecko. Jak oceniłybyście mój pierwszy wynik w procedurze invitro? Lekarze są bezlitośni i namawiają mnie na dawczynie, ale ja upieram się na swoje komórki.
    W styczniu 2025 miałam pierwszą procedurę invitro. Jestem zdrowa, tylko ten wiek :( Mam 43+, AMH 0.28. Stymulacja Gonalem i 6 pęcherzyków na USG. Rosły nie równo, więc lekarz powiedział, że do pobrania będą zapewne tylko 4 pęcherzyki. Na punkcji jajników pobrano 2 komórki jajowe. Obie komórki dojrzałe, ale tylko jedna się zapłodniła. Zarodek rozwijał się wolniej niż powinien, embriolodzy czekali do 6 doby, ale niestety pomimo, że miał klasę B i był "kompaktujący" nie osiągnął blastocysty. Będę podchodzić do drugiej próby. Za wszystko płacę bo jestem za stara na refundację. Klinika Oviklinka w Warszawie. Tak jak wcześniej napisałam gadają mi tylko o dawczyni, ale ja uważam że jak na pierwszą próbę nie było aż tak źle. Co uważacie? Czy mam rację? Czy jednak się mylę? Nie znam się kompletnie, to temat dla mnie zupełnie nowy. Proszę napiszcie szczerze co myślicie o tej pierwszej próbie, nie pocieszajcie mnie, bo tylko ja sobie jestem winna.

  • Mysikrolik Przyjaciółka
    Postów: 119 118

    Wysłany: 16 lutego, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoda81 wrote:
    Cześć kochane. Późna walka o pierwsze dziecko. Jak oceniłybyście mój pierwszy wynik w procedurze invitro? Lekarze są bezlitośni i namawiają mnie na dawczynie, ale ja upieram się na swoje komórki.
    W styczniu 2025 miałam pierwszą procedurę invitro. Jestem zdrowa, tylko ten wiek :( Mam 43+, AMH 0.28. Stymulacja Gonalem i 6 pęcherzyków na USG. Rosły nie równo, więc lekarz powiedział, że do pobrania będą zapewne tylko 4 pęcherzyki. Na punkcji jajników pobrano 2 komórki jajowe. Obie komórki dojrzałe, ale tylko jedna się zapłodniła. Zarodek rozwijał się wolniej niż powinien, embriolodzy czekali do 6 doby, ale niestety pomimo, że miał klasę B i był "kompaktujący" nie osiągnął blastocysty. Będę podchodzić do drugiej próby. Za wszystko płacę bo jestem za stara na refundację. Klinika Oviklinka w Warszawie. Tak jak wcześniej napisałam gadają mi tylko o dawczyni, ale ja uważam że jak na pierwszą próbę nie było aż tak źle. Co uważacie? Czy mam rację? Czy jednak się mylę? Nie znam się kompletnie, to temat dla mnie zupełnie nowy. Proszę napiszcie szczerze co myślicie o tej pierwszej próbie, nie pocieszajcie mnie, bo tylko ja sobie jestem winna.

    My na własnych komórkach podchodziliśmy dwa razy. Też płaciliśmy za wszystko, bo wtedy nie było jeszcze programu MZ. Za pierwszym razem mieliśmy trzy zarodki, ale do stadium blastocysty dotrwal tylko jeden i był średniej klasy. Transfer nieudany. Chcieliśmy spróbować jeszcze raz, bo może zmiana protokołu, leków coś zmieni. Niestety, druga próba okazała się totalna porażka- ani jednej blastocysty.
    Wiek jest tylko jedym z wielu czynników mających wpływ na powodzenie. W moim przypadku nie był to wiek, ale endometrioza.
    Po dwóch nieudanych procedurach, bardzo łatwo było mi podjąć decyzję o adopcji zarodka, a później adopcji komórek.
    Nie żałuję żadnej decyzji, mimo iż kosztowało mnie to sporo nerwów i pieniędzy.
    Każda porażka boli, ale też dodaje sił do dalszej walki.
    Cokolwiek nie zdecydujesz, to będzie to najlepsza decyzja dla ciebie, bo podjęta zgodnie z tym co czujesz. Powodzenia 🙂.

    Martuśka87, Raija86, Nowa na forum, Virginia lubią tę wiadomość

    age.png
  • Hope_89 Autorytet
    Postów: 1009 785

    Wysłany: 16 lutego, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysikrolik wrote:
    Tak, widujemy się codziennie. Maluszek przybiera na wadze i uczy się jeść z butelki. Kilka dni temu został przeniesiony z inkubatora do lozeczka. Już nie jest golaskiem, tylko ubranym w za duże ciuszki przystojniakiem 🙂. Narazie nie wiemy kiedy będziemy mogli go zabrać do domu, ale myślę, że już jesteśmy bliżej niż dalej 🙂.
    No to fajnie, a ile waży?

    event.png[/url]
  • Mysikrolik Przyjaciółka
    Postów: 119 118

    Wysłany: 16 lutego, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hope_89 wrote:
    No to fajnie, a ile waży?

    Dziś już waży 2200g, a startował z 1550g.

    age.png
  • Hope_89 Autorytet
    Postów: 1009 785

    Wysłany: 16 lutego, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysikrolik wrote:
    Dziś już waży 2200g, a startował z 1550g.
    To my miałyśmy 2200 na start, ale okruszek🥹
    Jak jest karmiony?

    event.png[/url]
  • Mysikrolik Przyjaciółka
    Postów: 119 118

    Wysłany: 16 lutego, 23:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hope_89 wrote:
    To my miałyśmy 2200 na start, ale okruszek🥹
    Jak jest karmiony?

    Z mojej perspektywy 2200 na start to jest sporo, bo widzę różnicę jaki on był malutki, a jaki jest teraz 🙂.
    Narazie z butelki zjada odrobinkę, tak 10- 25 ml. Pozostała część dostaje przez sondę.

    age.png
  • Elka198321 Autorytet
    Postów: 2138 3173

    Wysłany: 16 lutego, 23:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysikrolik wrote:
    Dziś już waży 2200g, a startował z 1550g.
    Ja jestem też wcześniskirm i tyle ważyłam przy porodzie co twój bąbelek dziś;-)...niech zdroeo przybiera na wadze i jak najszybciej ląduje z Wami w domu;-)

    Mysikrolik lubi tę wiadomość

  • Saimi Autorytet
    Postów: 1279 1371

    Wysłany: 16 lutego, 23:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja ważyłam prawie tyle co Twoja kruszynka :) 1490g jak się urodziłam :)

    Mysikrolik lubi tę wiadomość

    Starania od 2017 r.
    Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
    On - 36l, wszystko ok

    1 ivf i A na świecie ❤️
    Troszkę komplikacji (niewydolność szyjki i stan przedrzucawkowy) ale w
    36+6 - zdrowiutka A. uszczęśliwiła rodziców ! 🥰💓

    age.png
  • Elka198321 Autorytet
    Postów: 2138 3173

    Wysłany: 16 lutego, 23:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoda81 wrote:
    Cześć kochane. Późna walka o pierwsze dziecko. Jak oceniłybyście mój pierwszy wynik w procedurze invitro? Lekarze są bezlitośni i namawiają mnie na dawczynie, ale ja upieram się na swoje komórki.
    W styczniu 2025 miałam pierwszą procedurę invitro. Jestem zdrowa, tylko ten wiek :( Mam 43+, AMH 0.28. Stymulacja Gonalem i 6 pęcherzyków na USG. Rosły nie równo, więc lekarz powiedział, że do pobrania będą zapewne tylko 4 pęcherzyki. Na punkcji jajników pobrano 2 komórki jajowe. Obie komórki dojrzałe, ale tylko jedna się zapłodniła. Zarodek rozwijał się wolniej niż powinien, embriolodzy czekali do 6 doby, ale niestety pomimo, że miał klasę B i był "kompaktujący" nie osiągnął blastocysty. Będę podchodzić do drugiej próby. Za wszystko płacę bo jestem za stara na refundację. Klinika Oviklinka w Warszawie. Tak jak wcześniej napisałam gadają mi tylko o dawczyni, ale ja uważam że jak na pierwszą próbę nie było aż tak źle. Co uważacie? Czy mam rację? Czy jednak się mylę? Nie znam się kompletnie, to temat dla mnie zupełnie nowy. Proszę napiszcie szczerze co myślicie o tej pierwszej próbie, nie pocieszajcie mnie, bo tylko ja sobie jestem winna.
    Generalnie powiem Ci tak jeśli chcesz próbować na swoich komórkach próbuj.Ale ryzyko wad genetycznych komórki jajowej wzrasta już po 35 roku życia. My przy 4 stymulacji uzyskaliśmy 5 komórek jajowych (była najsłabsza)z czego 3 sie rozwijały a do blastki dotarła tylko 1 i tak jej rozwój stanął...Ja na tym etapie po tej stymulacji odpuściłam po 4 z hakiem latach walki , zrobiliśmy procedurę z kd z mrożonych komórek i przy dodatkowej selekcji nasienia uzyskaliśmy 2 blastki.1 transfer udany mamy syna, z 2 transfer obecnie połówka ciąży...wiesz decyzja należy do Was ale moim zdaniem niewarto upierać się na swoje komórki bo lata lecą a młodsze niebędziemy, a dziecko to nie jest tylko wszystko super tylko są też dni kiedy jesteś zmęczona i marzysz aby w spokoju się wyspać lub wziąć w spokoju bezstresowo kąpiel...
    Jestem rocznik 83..
    I uwierz mi ten bąbel który obecnie biega za mną woła do mnie mama i jego tulaski dają mi tyle miłości że nieda się tego opisać..I szczerze obawa że to komorka nirmoja ustała w moim wypadku hak usłyszałam 1 bicie serduszka i wiedziałam jedno to jest nasz synek i nic tego niezmieni...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego, 23:58

    Raija86, Martuśka87 lubią tę wiadomość

  • Kalijot Koleżanka
    Postów: 49 46

    Wysłany: 17 lutego, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoda81 wrote:
    Cześć kochane. Późna walka o pierwsze dziecko. Jak oceniłybyście mój pierwszy wynik w procedurze invitro? Lekarze są bezlitośni i namawiają mnie na dawczynie, ale ja upieram się na swoje komórki.
    W styczniu 2025 miałam pierwszą procedurę invitro. Jestem zdrowa, tylko ten wiek :( Mam 43+, AMH 0.28. Stymulacja Gonalem i 6 pęcherzyków na USG. Rosły nie równo, więc lekarz powiedział, że do pobrania będą zapewne tylko 4 pęcherzyki. Na punkcji jajników pobrano 2 komórki jajowe. Obie komórki dojrzałe, ale tylko jedna się zapłodniła. Zarodek rozwijał się wolniej niż powinien, embriolodzy czekali do 6 doby, ale niestety pomimo, że miał klasę B i był "kompaktujący" nie osiągnął blastocysty. Będę podchodzić do drugiej próby. Za wszystko płacę bo jestem za stara na refundację. Klinika Oviklinka w Warszawie. Tak jak wcześniej napisałam gadają mi tylko o dawczyni, ale ja uważam że jak na pierwszą próbę nie było aż tak źle. Co uważacie? Czy mam rację? Czy jednak się mylę? Nie znam się kompletnie, to temat dla mnie zupełnie nowy. Proszę napiszcie szczerze co myślicie o tej pierwszej próbie, nie pocieszajcie mnie, bo tylko ja sobie jestem winna.

    Jeśli masz siłę próbować na swoich komórkach to próbuj. Kiedyś usłyszałam od jednej mądrej lekarki- komórki dawczyni nie znikną, będziesz miała czas do nich podejść. Natomiast miej świadomość, że szanse uzyskania zdrowego zarodka są bardzo niskie po 42r. Warto być nastawionym na ewentualny plan B. Powodzenia! 🤞

  • Cara Przyjaciółka
    Postów: 98 65

    Wysłany: 17 lutego, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoda81 wrote:
    Cześć kochane. Późna walka o pierwsze dziecko. Jak oceniłybyście mój pierwszy wynik w procedurze invitro? Lekarze są bezlitośni i namawiają mnie na dawczynie, ale ja upieram się na swoje komórki.
    W styczniu 2025 miałam pierwszą procedurę invitro. Jestem zdrowa, tylko ten wiek :( Mam 43+, AMH 0.28. Stymulacja Gonalem i 6 pęcherzyków na USG. Rosły nie równo, więc lekarz powiedział, że do pobrania będą zapewne tylko 4 pęcherzyki. Na punkcji jajników pobrano 2 komórki jajowe. Obie komórki dojrzałe, ale tylko jedna się zapłodniła. Zarodek rozwijał się wolniej niż powinien, embriolodzy czekali do 6 doby, ale niestety pomimo, że miał klasę B i był "kompaktujący" nie osiągnął blastocysty. Będę podchodzić do drugiej próby. Za wszystko płacę bo jestem za stara na refundację. Klinika Oviklinka w Warszawie. Tak jak wcześniej napisałam gadają mi tylko o dawczyni, ale ja uważam że jak na pierwszą próbę nie było aż tak źle. Co uważacie? Czy mam rację? Czy jednak się mylę? Nie znam się kompletnie, to temat dla mnie zupełnie nowy. Proszę napiszcie szczerze co myślicie o tej pierwszej próbie, nie pocieszajcie mnie, bo tylko ja sobie jestem winna.
    Jeśli masz siłę i finanse, walcz. Po KD zawsze możesz sięgnąć, tu wiek nie ma az takiego znaczenia. Tylko musisz mieć świadomość, że masz dość niskie AMH nawet jak na ten wiek. Ja w wieku 42+ miałam 1.2, a i tak lekarze dawali mi mniej niż 10% szans. Po wielu stymulacjach, wieku 45 AMH spadło do 0.8. Tu już lekarze mowili, że szansa na zdrowe urodzenie to 2%. Poddałam się :( Tylko musisz pamiętać, że KD - wbrew temu co mowi wielu lekarzy- też nie daje 100% gwarancji. Mój pierwszy transfer zakończył się poronieniem. Okazało się, że być może u mnie nie komórki mogły być największym problemem, a immunologia. Bez accofilu nie mam raczej szans na zdrową ciążę. Jak się o tym dowiedziałem, to oczywiście zaczęłam zastanawiać się, czy z tą wiedzą znowu nie spróbować na swoich... Ale ciągle to tylko 2% szans i już chyba nie mam siły.
    Jesli chcesz dqlej próbować na swoich, radziłabym Ci zrobić kilka stymulacji pod rząd i zbierać zarodki, pobrać z nich materiał do PGTa (koniecznie!) i badać. A przed transferem przebadać się wzdłuż i wszerz.

  • AG84 Debiutantka
    Postów: 11 2

    Wysłany: 17 lutego, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć. Rok temu zdecydowaliśmy się na ivf z komórkami dawczyni. Dwa razy zaszłam w ciążę ale poroniłam ok 8 tyg. Sądzicie ze organizm zwalcza zarodek ponieważ jest to 100% obcego materiału genetycznego? Zastanawiam się już nad tym od dłuższego czasu, czy to ma znaczenie, ze komorka nie była moja... albo czy ewentualnie mogloby sie udac z inna dawczynia...Przedtem zaszłam w ciążę naturalna i nie poroniłam. Nie brałam też żadnych leków. W marcu próbujemy kolejny raz z kd, tym razem z accofilem ale ciągle mam uczucie, że mój organizm nie akceptuje obcej komorki. Jakie jest Wasze zdanie?

  • Cara Przyjaciółka
    Postów: 98 65

    Wysłany: 17 lutego, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AG84 wrote:
    Cześć. Rok temu zdecydowaliśmy się na ivf z komórkami dawczyni. Dwa razy zaszłam w ciążę ale poroniłam ok 8 tyg. Sądzicie ze organizm zwalcza zarodek ponieważ jest to 100% obcego materiału genetycznego? Zastanawiam się już nad tym od dłuższego czasu, czy to ma znaczenie, ze komorka nie była moja... albo czy ewentualnie mogloby sie udac z inna dawczynia...Przedtem zaszłam w ciążę naturalna i nie poroniłam. Nie brałam też żadnych leków. W marcu próbujemy kolejny raz z kd, tym razem z accofilem ale ciągle mam uczucie, że mój organizm nie akceptuje obcej komorki. Jakie jest Wasze zdanie?
    A konsultowałaś to z immunologiem? 2 poronienia raczej nie są dziełem przypadku, pewnie organizm atakuje zarodki. Chyba tu na forum był już przypadek, że dopiero z drugą dawczynią się udało.

  • Nowa na forum Autorytet
    Postów: 2619 2224

    Wysłany: 17 lutego, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AG84 wrote:
    Cześć. Rok temu zdecydowaliśmy się na ivf z komórkami dawczyni. Dwa razy zaszłam w ciążę ale poroniłam ok 8 tyg. Sądzicie ze organizm zwalcza zarodek ponieważ jest to 100% obcego materiału genetycznego? Zastanawiam się już nad tym od dłuższego czasu, czy to ma znaczenie, ze komorka nie była moja... albo czy ewentualnie mogloby sie udac z inna dawczynia...Przedtem zaszłam w ciążę naturalna i nie poroniłam. Nie brałam też żadnych leków. W marcu próbujemy kolejny raz z kd, tym razem z accofilem ale ciągle mam uczucie, że mój organizm nie akceptuje obcej komorki. Jakie jest Wasze zdanie?
    Myślę, że powinnaś zgłosić się do immunologa. Ewentualnie możliwe jeszcze, że zarodki były z wadami, chyba że badane?
    Kilka lat temu organizm mógł inaczej reagować na ciążę.

    37+3: 2600 g 🥰

    age.png
  • Nowa na forum Autorytet
    Postów: 2619 2224

    Wysłany: 17 lutego, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoda81 wrote:
    Cześć kochane. Późna walka o pierwsze dziecko. Jak oceniłybyście mój pierwszy wynik w procedurze invitro? Lekarze są bezlitośni i namawiają mnie na dawczynie, ale ja upieram się na swoje komórki.
    W styczniu 2025 miałam pierwszą procedurę invitro. Jestem zdrowa, tylko ten wiek :( Mam 43+, AMH 0.28. Stymulacja Gonalem i 6 pęcherzyków na USG. Rosły nie równo, więc lekarz powiedział, że do pobrania będą zapewne tylko 4 pęcherzyki. Na punkcji jajników pobrano 2 komórki jajowe. Obie komórki dojrzałe, ale tylko jedna się zapłodniła. Zarodek rozwijał się wolniej niż powinien, embriolodzy czekali do 6 doby, ale niestety pomimo, że miał klasę B i był "kompaktujący" nie osiągnął blastocysty. Będę podchodzić do drugiej próby. Za wszystko płacę bo jestem za stara na refundację. Klinika Oviklinka w Warszawie. Tak jak wcześniej napisałam gadają mi tylko o dawczyni, ale ja uważam że jak na pierwszą próbę nie było aż tak źle. Co uważacie? Czy mam rację? Czy jednak się mylę? Nie znam się kompletnie, to temat dla mnie zupełnie nowy. Proszę napiszcie szczerze co myślicie o tej pierwszej próbie, nie pocieszajcie mnie, bo tylko ja sobie jestem winna.
    Do kd trzeba dojrzeć, to nie jest łatwa decyzja. Ja ją podjęłam po drugiej nieudanej stymulacji. W wieku 40 lat amh 0,66. Widok na usg piękny, ale po stymulacji ruszyły najpierw 2 pecherzyki i przerwano, później jeden. Również przerwano. Pomyślałam wtedy, że może lepiej się nie upierać przy swoich komórkach. Wolę mieć zdrowe dziecko bez miich genów niż biologiczne i chore. Wiek to wiek, tak się życie ułożyło i trzeba korzystać ze zdobyczy medycyny, jestem dziś wdzięczna i całym sercem kocham synka. Mam wrażenie, że on właśnie taki miał być, a jest cudowny.
    Ale rozumiem, że musisz spróbować na swoich, w końcu ja też musiałam.
    Daj sobie szansę, może akurat się uda. Jeśli uda się uzyskać zarodki, to koniecznie przebadaj.
    Jeśli nie, to rozważ spokojnie inne opcje.

    37+3: 2600 g 🥰

    age.png
  • AG84 Debiutantka
    Postów: 11 2

    Wysłany: 17 lutego, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nowa na forum wrote:
    Myślę, że powinnaś zgłosić się do immunologa. Ewentualnie możliwe jeszcze, że zarodki były z wadami, chyba że badane?
    Kilka lat temu organizm mógł inaczej reagować na ciążę.


    Zarodki po PGTA więc raczej były w porzadku. Immunolog zalecił accofil, acard oraz większą dawkę encorton 7.5. Inne badania typu Kir, krzepliwosc, Allo MlR czy hosteroskopia ok. Trochę żałuję że nie próbowałam jeszcze z własnymi komórkami ale stwierdziłam że bezpieczniej będzie z kd.

  • Nowa na forum Autorytet
    Postów: 2619 2224

    Wysłany: 17 lutego, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AG84 wrote:
    Zarodki po PGTA więc raczej były w porzadku. Immunolog zalecił accofil, acard oraz większą dawkę encorton 7.5. Inne badania typu Kir, krzepliwosc, Allo MlR czy hosteroskopia ok. Trochę żałuję że nie próbowałam jeszcze z własnymi komórkami ale stwierdziłam że bezpieczniej będzie z kd.
    Na pewno bezpieczniej. Ryzyko wad wzrasta z wiekiem, też się tego bałam. U mnie nigdy wcześniej nie było ciąży, nawet podejrzenia, mimo wielu lat bez zabezpieczenia. Później 3 transfery z kd również beta 0. Udal się czwarty transfer (pierwszy z drugiej procedury i pierwszy z zaleceniami immunolog: accofil, prograf, encorton, progesteron z 3 stron, czyli zastrzyk, dopochwowe i doustnie). W badaniach nie było źle, kir bx tylko brak kilku implantacyjnych, w tym dwóch ważnych. Nawet cytokiny niezłe.
    To wszystko jest trochę loteria, my nie badaliśmy zarodków, ponieważ ze względu na wiek dawczyni, dr uznała, że nie ma wskazań do badania. Tak więc nigdy się nie dowiemy, jaki był tak naprawdę powód niepowodzenia pierwszej procedury. Mam jednak wrażenie, że właśnie mój organizm odrzucał zarodki, zarówno z własnych komórek jak i kd.

    37+3: 2600 g 🥰

    age.png
  • Raija86 Ekspertka
    Postów: 162 406

    Wysłany: 17 lutego, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hope_89 wrote:
    To my miałyśmy 2200 na start, ale okruszek🥹
    Jak jest karmiony?
    U mnie też waga urodzeniowa 2220 i wydawała mi się taka malusia! A w niedzielę przekroczyła już 3 kg :) i walczą we mnie dwa wilki: jeden chciałby, żeby rosła i się zdrowo chowała, a drugi chce ją mieć zawsze taką malusią ;)

    Mysikrolik, Nowa na forum, Hope_89, Saimi lubią tę wiadomość

    age.png
    Rocznik 86
    Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
    Bardzo niskie AMH: 0,5
    Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
    Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
    Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
    Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
    Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
    Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
    5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
    10dpt: beta 239
    12 dpt: beta 457.4
    14dpt: beta 1377
    14dpt: widać pęcherzyk
    21dpt: beta 18130
    6t2d: 5 mm i serduszko <3
    11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka :)
    20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
    30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok
  • Lwica_Lewka Autorytet
    Postów: 300 196

    Wysłany: 17 lutego, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoda81 wrote:
    Cześć kochane. Późna walka o pierwsze dziecko. Jak oceniłybyście mój pierwszy wynik w procedurze invitro? Lekarze są bezlitośni i namawiają mnie na dawczynie, ale ja upieram się na swoje komórki.
    W styczniu 2025 miałam pierwszą procedurę invitro. Jestem zdrowa, tylko ten wiek :( Mam 43+, AMH 0.28. Stymulacja Gonalem i 6 pęcherzyków na USG. Rosły nie równo, więc lekarz powiedział, że do pobrania będą zapewne tylko 4 pęcherzyki. Na punkcji jajników pobrano 2 komórki jajowe. Obie komórki dojrzałe, ale tylko jedna się zapłodniła. Zarodek rozwijał się wolniej niż powinien, embriolodzy czekali do 6 doby, ale niestety pomimo, że miał klasę B i był "kompaktujący" nie osiągnął blastocysty. Będę podchodzić do drugiej próby. Za wszystko płacę bo jestem za stara na refundację. Klinika Oviklinka w Warszawie. Tak jak wcześniej napisałam gadają mi tylko o dawczyni, ale ja uważam że jak na pierwszą próbę nie było aż tak źle. Co uważacie? Czy mam rację? Czy jednak się mylę? Nie znam się kompletnie, to temat dla mnie zupełnie nowy. Proszę napiszcie szczerze co myślicie o tej pierwszej próbie, nie pocieszajcie mnie, bo tylko ja sobie jestem winna.
    Hej, jestem w podobnej sytuacji, tylko amh mam wyższe. Wiek też 43z Jestem po 2 procedurach, łącznie 4 zarodki i tylko jeden był zdrowy- transfer nieudany. Jeszcze będziemy za miesiąc próbować kolejny raz, póki co nie jesteśmy gotowi na kd, ale czytam ten wątek, żeby oswoić się z tą myślą. Czy jesteś zadowolona z Ovikliniki? Bo zastanawiam się nad zmianą Invicty. Ja niestety też za wszystko płacę plus ogromne koszta za badanie pgt. Ja nie umiem jeszcze odpuścić.

    11.2021 - starania naturalne
    09.2022 - 1. ciąża 💔 8t 6d
    05.2023 - 2. ciąża 💔 9t 2d
    11.2023 - 3. cb 💔 4t 4d

    05.2022 - HyCoSy - jajowody drożne
    - niedoczynność tarczycy - Euthyrox
    - hipoglikemia na czczo - metformina
    ✅genetyka: kariotypy, CFTR, mutacja w genie protrombiny
    ✅zespół antyfosfolipidowy
    ✅hormony, wit D, wit B12, homocysteina, panel tarczycowy
    ✅AMH -3,24
    ✅badanie nasienia + fragmentacja DNA
    ✅HLA-C męski C1/C1
    ✅allo MLR - 44,7%
    ✅test IMK - NK 12%
    ✅ cytokiny
    ❌cross match - 29%
    ❌KIR AA (HLA-C - C1/C2)- brak kirów implantacyjnych
    1️⃣ IVF
    • 19.08.2024 - punkcja 11x 🥚
    • 2x ❄️ 5.2.2 - czekamy na wyniki badan 🧬
    • 1 zdrowy ❄️ po pgt-a
    16.11 transfer ❄️ (accofil, encorton, heparyna, acard)
    22.11 bhcg - 0,4 😢
    2️⃣ IVF
    • 7.01.2025 - punkcja 12x 🥚
    • 2x❄️❄️ - po pgt-a oba chore 😢
  • Hope_89 Autorytet
    Postów: 1009 785

    Wysłany: 17 lutego, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysikrolik wrote:
    Z mojej perspektywy 2200 na start to jest sporo, bo widzę różnicę jaki on był malutki, a jaki jest teraz 🙂.
    Narazie z butelki zjada odrobinkę, tak 10- 25 ml. Pozostała część dostaje przez sondę.
    Tak, przy tych wczesnych wagach to robi wrażenie 🥹 to i tak ładnie wydaje się, że przybrał 😉

    event.png[/url]
‹‹ 657 658 659 660 661 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Obrotowy fotelik tyłem - bezpieczeństwo i funkcjonalność

Fotelik obrotowy to wygoda i bezpieczeństwo w jednym – dzięki funkcji obracania ułatwia wkładanie i wyjmowanie dziecka z samochodu, a także pozwala na łatwe ustawienie tyłem do kierunku jazdy, co jest najbezpieczniejszą pozycją dla najmłodszych pasażerów. Jakie ma jeszcze korzyści?

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ