In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Angelles wrote:Widziałam pęcherzyk i malutki zarodeczek. Jest w prawidłowym miejscu i wszystko wygląda ok. Lekarz zalecił przyjść około 10.07 żeby wychwycić serduszko ale pewnie i tak pójdę wcześniej 😜
Moja klinika zaleca wizytę serduszkową w 28 dpt.
5.07 wyjeżdżamy na urlop i chcę wiedzieć przed wyjazdem, dlatego umówiłam się na USG na 4.07 (w 25 dpt).
Na pewno nie wytrzymałabym do 10.07 😅 -
Lwica_Lewka wrote:Cześć Dziewczyny,
rozważam z partnerem kd. Jestem po 4 IVF, wprawdzie czekam jeszcze na wynik pgt jednego zarodka, ale czuję, że może być słabo. Z racji mojego wieku nie łapałam się na program rządowy. Na procedury komercyjne już brak funduszy. Dlatego ostatnią opcją jest kd. Lekarz jeszcze ani razu nie proponował nam kd, pewnie ze względu na jeszcze dobre amh. Czytam Was tu od dłuższego czasu, ale chciałabym jeszcze Was podpytać. Dotychczas leczyłam się w warszawskiej Invickcie. Wiem, że mają swój bank komórek, ale czy mogłybyście mi doradzić do której najlepiej kliniki się udać? Jak długo czekałyście na komórki? Czy jest szansa na świeże? W jaki sposób wybierałyście dawczynię? Mam ogromny mętlik w głowie. Do tego dochodzi uczucie żałoby, że nie będę mieć swojego biologicznego dziecka. Jak sobie z tym poradziłyście?
Hej, dochodzenie do decyzji o KD to na pewno proces. Ja kiedyś w ogóle nie chciałam o tym myśleć. Walczyłam długo na własnych komórkach. Mieliśmy nawet zdrowe zarodki, ale niestety nawet to nam nie pomogło. Nie wiadomo tak naprawdę czemu. Po ostatniej porażce stwierdzałam, że nie mam już sił na stymulację, zbieranie zarodków, badania. Czas leci i oczywiście działa na nasza niekorzyść. Niemniej wiedziałam, że chcę mieć dziecko. I jakoś tak stopniowo zaczęłam dojrzewać do tej myśli.
Życzę Ci, aby Twój zarodek okazał się zdrowy i aby Wam się udało. Niemniej jak się nie uda to pamiętaj, że są inne opcje.
Kiedyś leczyliśmy się też w Invicta. Do KD podeszliśmy w Bocianie, a na komórki czekaliśmy ok 2tyg. Też mają swój bank. Natomiast Invicta jest bardziej otwarta w kwestii podawania danych dotyczących dawczyni. Bocian niewiele mówi. My zdecydowaliśmy się na Bocian, bo byliśmy zmęczeni Invicta i potrzebowaliśmy zmiany.
Powodzenia!
Lwica_Lewka lubi tę wiadomość
-
Giosiek wrote:Ale super!!!! 🤩 Gratuluję!! 🥳
Moja klinika zaleca wizytę serduszkową w 28 dpt.
5.07 wyjeżdżamy na urlop i chcę wiedzieć przed wyjazdem, dlatego umówiłam się na USG na 4.07 (w 25 dpt).
Na pewno nie wytrzymałabym do 10.07 😅 -
Kalijot wrote:Hej, dochodzenie do decyzji o KD to na pewno proces. Ja kiedyś w ogóle nie chciałam o tym myśleć. Walczyłam długo na własnych komórkach. Mieliśmy nawet zdrowe zarodki, ale niestety nawet to nam nie pomogło. Nie wiadomo tak naprawdę czemu. Po ostatniej porażce stwierdzałam, że nie mam już sił na stymulację, zbieranie zarodków, badania. Czas leci i oczywiście działa na nasza niekorzyść. Niemniej wiedziałam, że chcę mieć dziecko. I jakoś tak stopniowo zaczęłam dojrzewać do tej myśli.
Życzę Ci, aby Twój zarodek okazał się zdrowy i aby Wam się udało. Niemniej jak się nie uda to pamiętaj, że są inne opcje.
Kiedyś leczyliśmy się też w Invicta. Do KD podeszliśmy w Bocianie, a na komórki czekaliśmy ok 2tyg. Też mają swój bank. Natomiast Invicta jest bardziej otwarta w kwestii podawania danych dotyczących dawczyni. Bocian niewiele mówi. My zdecydowaliśmy się na Bocian, bo byliśmy zmęczeni Invicta i potrzebowaliśmy zmiany.
Powodzenia!
Też już mam dość Invicty, potrzebuję chyba świeżego podejścia. Ale ważne to co piszesz odnośnie podawania informacji o dawczyni.
Jak miałam 3 pick up, to na sali ze mną była akurat pacjentka, która była dawczynią i to już drugi raz. Sprawiała wrażenie bardzo porządnej osoby i to mi tak utkwiło w głowie, że dawczyniami nie zostają jakieś przypadkowe kobiety, tylko raczej świadome. Raz jak rozmawiałam z panią psycholog w klinice, to mówiła mi, że rygorystycznie weryfikują dawczynie i bardzo często są to studentki kierunków medycznych.
Kalijot lubi tę wiadomość
11.2021 - starania naturalne
09.2022 - 1. ciąża 💔 8t 6d
05.2023 - 2. ciąża 💔 9t 2d
11.2023 - 3. cb 💔 4t 4d
05.2022 - HyCoSy - jajowody drożne
- niedoczynność tarczycy, hipoglikemia na czczo
✅genetyka: kariotypy, CFTR, mutacja w genie protrombiny, zespół antyfosfolipidowy, hormony, wit D, wit B12, homocysteina, panel tarczycowy
✅AMH - 2,65
✅badanie nasienia + fragmentacja DNA
✅HLA-C męski C1/C1
✅allo MLR - 44,7%
✅test IMK - NK 12%
✅ cytokiny
❌cross match - 29%
❌KIR AA (HLA-C - C1/C2)- brak kirów implantacyjnych
1️⃣ IVF
• 19.08.2024 - punkcja 11x 🥚
• 2x ❄️ 5.2.2 -1 zdrowy ❄️ po pgt-a
16.11 transfer ❄️ (accofil, encorton, heparyna, acard)
22.11 bhcg - 0,4 😢
2️⃣ IVF
• 7.01.2025 - punkcja 12x 🥚
• 2x❄️❄️ - po pgt-a oba chore 😢
3️⃣ IVF
• 9.05.2025 - punkcja 9x 🥚(4 dojrzałe)- 1x❄️ 🔜PGT-a
4️⃣ IVF
• 14.06.2025 - punkcja 7x 🥚(3 dojrzałe)- 0x❄️😢 -
Lwica_Lewka wrote:Cześć Dziewczyny,
rozważam z partnerem kd. Jestem po 4 IVF, wprawdzie czekam jeszcze na wynik pgt jednego zarodka, ale czuję, że może być słabo. Z racji mojego wieku nie łapałam się na program rządowy. Na procedury komercyjne już brak funduszy. Dlatego ostatnią opcją jest kd. Lekarz jeszcze ani razu nie proponował nam kd, pewnie ze względu na jeszcze dobre amh. Czytam Was tu od dłuższego czasu, ale chciałabym jeszcze Was podpytać. Dotychczas leczyłam się w warszawskiej Invickcie. Wiem, że mają swój bank komórek, ale czy mogłybyście mi doradzić do której najlepiej kliniki się udać? Jak długo czekałyście na komórki? Czy jest szansa na świeże? W jaki sposób wybierałyście dawczynię? Mam ogromny mętlik w głowie. Do tego dochodzi uczucie żałoby, że nie będę mieć swojego biologicznego dziecka. Jak sobie z tym poradziłyście?
Ja do KD podchodziłam w Gyncentrum w Krakowie. Komórki mieliśmy mrożone czekaliśmy może z 1,5- 2 tyg, ale to był czerwiec zeszłego roku, wtedy jeszcze nie było takiego nawału. Zdecydowaliśmy się na tą konkretną dawczynię, bo miała potwierdzona płodność.
Decyzja o adopcji komórek wbrew pozorom przyszła mi bardzo łatwo. Od początku wiedziałam czego chce i nie miało dla mnie znaczenia czy to są moje komórki czy nie. Cieszyłam się, że jest taka opcja, bo może właśnie to była ta jedyna szansa na spełnienie marzenia o macierzyństwie.
Po dwóch procedurach na własnych komórkach mieliśmy tylko jeden zarodek. Potem podeszliśmy do AZ, dwa transfery zarodków od tych samych dawców. Bety zerowe.
Jak pojawił się program rządowy to zmieniliśmy klinike i zdecydowaliśmy się właśnie na KD. To była dobra decyzja i nigdy jej nie żałowałam.Raija86, Lwica_Lewka lubią tę wiadomość
-
Lwica_Lewka wrote:Cześć Dziewczyny,
rozważam z partnerem kd. Jestem po 4 IVF, wprawdzie czekam jeszcze na wynik pgt jednego zarodka, ale czuję, że może być słabo. Z racji mojego wieku nie łapałam się na program rządowy. Na procedury komercyjne już brak funduszy. Dlatego ostatnią opcją jest kd. Lekarz jeszcze ani razu nie proponował nam kd, pewnie ze względu na jeszcze dobre amh. Czytam Was tu od dłuższego czasu, ale chciałabym jeszcze Was podpytać. Dotychczas leczyłam się w warszawskiej Invickcie. Wiem, że mają swój bank komórek, ale czy mogłybyście mi doradzić do której najlepiej kliniki się udać? Jak długo czekałyście na komórki? Czy jest szansa na świeże? W jaki sposób wybierałyście dawczynię? Mam ogromny mętlik w głowie. Do tego dochodzi uczucie żałoby, że nie będę mieć swojego biologicznego dziecka. Jak sobie z tym poradziłyście?
Hej, ja podchodziłam do KD w Bocianie w Poznaniu. Miałam świeże komórki od dawczyni, która była pode mnie stymulowana i w ogóle była dawczynią po raz pierwszy. O ile konsultant nie chciał podać żadnych info o dawczyni oprócz wieku to mój lekarz podał wszystko co mógł. Osobiście polecam BocianaLwica_Lewka lubi tę wiadomość
Ona 44 On 34 + 12 lenia suczka 🐕
IVF 09.2023 nieudane 😔
IVF 08.2024 nieudane 😔
IVF 10.2024 start procedury z KD Bocian Poznań
IVF 23.11.2024 transfer świeży 5.1.1
4.1.1 i 3.1.1 na zimowisku ❄❄
9dpt - 288
11dpt - 584, progesteron 26
25dpt mamy ❤ 6mm
9w5d CRL 3,12 cm
13w3d CRL 7cm I prenatalne
19w4d 315g
20w5d II prenatalne 407g 💙
21w4d Echo serca wszystko ok
24w4d 794g chłopaka 💙
28w4d 1470g 💙
30w5d III prenatalne 1688g 💙
33w4d 2259g 💙 -
Ewa6 wrote:Hej, ja podchodziłam do KD w Bocianie w Poznaniu. Miałam świeże komórki od dawczyni, która była pode mnie stymulowana i w ogóle była dawczynią po raz pierwszy. O ile konsultant nie chciał podać żadnych info o dawczyni oprócz wieku to mój lekarz podał wszystko co mógł. Osobiście polecam Bociana
Lwica_Lewka lubi tę wiadomość
-
Mysikrolik wrote:Ja do KD podchodziłam w Gyncentrum w Krakowie. Komórki mieliśmy mrożone czekaliśmy może z 1,5- 2 tyg, ale to był czerwiec zeszłego roku, wtedy jeszcze nie było takiego nawału. Zdecydowaliśmy się na tą konkretną dawczynię, bo miała potwierdzona płodność.
Decyzja o adopcji komórek wbrew pozorom przyszła mi bardzo łatwo. Od początku wiedziałam czego chce i nie miało dla mnie znaczenia czy to są moje komórki czy nie. Cieszyłam się, że jest taka opcja, bo może właśnie to była ta jedyna szansa na spełnienie marzenia o macierzyństwie.
Po dwóch procedurach na własnych komórkach mieliśmy tylko jeden zarodek. Potem podeszliśmy do AZ, dwa transfery zarodków od tych samych dawców. Bety zerowe.
Jak pojawił się program rządowy to zmieniliśmy klinike i zdecydowaliśmy się właśnie na KD. To była dobra decyzja i nigdy jej nie żałowałam.Mysikrolik lubi tę wiadomość
11.2021 - starania naturalne
09.2022 - 1. ciąża 💔 8t 6d
05.2023 - 2. ciąża 💔 9t 2d
11.2023 - 3. cb 💔 4t 4d
05.2022 - HyCoSy - jajowody drożne
- niedoczynność tarczycy, hipoglikemia na czczo
✅genetyka: kariotypy, CFTR, mutacja w genie protrombiny, zespół antyfosfolipidowy, hormony, wit D, wit B12, homocysteina, panel tarczycowy
✅AMH - 2,65
✅badanie nasienia + fragmentacja DNA
✅HLA-C męski C1/C1
✅allo MLR - 44,7%
✅test IMK - NK 12%
✅ cytokiny
❌cross match - 29%
❌KIR AA (HLA-C - C1/C2)- brak kirów implantacyjnych
1️⃣ IVF
• 19.08.2024 - punkcja 11x 🥚
• 2x ❄️ 5.2.2 -1 zdrowy ❄️ po pgt-a
16.11 transfer ❄️ (accofil, encorton, heparyna, acard)
22.11 bhcg - 0,4 😢
2️⃣ IVF
• 7.01.2025 - punkcja 12x 🥚
• 2x❄️❄️ - po pgt-a oba chore 😢
3️⃣ IVF
• 9.05.2025 - punkcja 9x 🥚(4 dojrzałe)- 1x❄️ 🔜PGT-a
4️⃣ IVF
• 14.06.2025 - punkcja 7x 🥚(3 dojrzałe)- 0x❄️😢 -
Ewa6 wrote:Hej, ja podchodziłam do KD w Bocianie w Poznaniu. Miałam świeże komórki od dawczyni, która była pode mnie stymulowana i w ogóle była dawczynią po raz pierwszy. O ile konsultant nie chciał podać żadnych info o dawczyni oprócz wieku to mój lekarz podał wszystko co mógł. Osobiście polecam Bociana
Ewa6 lubi tę wiadomość
11.2021 - starania naturalne
09.2022 - 1. ciąża 💔 8t 6d
05.2023 - 2. ciąża 💔 9t 2d
11.2023 - 3. cb 💔 4t 4d
05.2022 - HyCoSy - jajowody drożne
- niedoczynność tarczycy, hipoglikemia na czczo
✅genetyka: kariotypy, CFTR, mutacja w genie protrombiny, zespół antyfosfolipidowy, hormony, wit D, wit B12, homocysteina, panel tarczycowy
✅AMH - 2,65
✅badanie nasienia + fragmentacja DNA
✅HLA-C męski C1/C1
✅allo MLR - 44,7%
✅test IMK - NK 12%
✅ cytokiny
❌cross match - 29%
❌KIR AA (HLA-C - C1/C2)- brak kirów implantacyjnych
1️⃣ IVF
• 19.08.2024 - punkcja 11x 🥚
• 2x ❄️ 5.2.2 -1 zdrowy ❄️ po pgt-a
16.11 transfer ❄️ (accofil, encorton, heparyna, acard)
22.11 bhcg - 0,4 😢
2️⃣ IVF
• 7.01.2025 - punkcja 12x 🥚
• 2x❄️❄️ - po pgt-a oba chore 😢
3️⃣ IVF
• 9.05.2025 - punkcja 9x 🥚(4 dojrzałe)- 1x❄️ 🔜PGT-a
4️⃣ IVF
• 14.06.2025 - punkcja 7x 🥚(3 dojrzałe)- 0x❄️😢 -
Mysikrolik wrote:Ja do KD podchodziłam w Gyncentrum w Krakowie. Komórki mieliśmy mrożone czekaliśmy może z 1,5- 2 tyg, ale to był czerwiec zeszłego roku, wtedy jeszcze nie było takiego nawału. Zdecydowaliśmy się na tą konkretną dawczynię, bo miała potwierdzona płodność.
Decyzja o adopcji komórek wbrew pozorom przyszła mi bardzo łatwo. Od początku wiedziałam czego chce i nie miało dla mnie znaczenia czy to są moje komórki czy nie. Cieszyłam się, że jest taka opcja, bo może właśnie to była ta jedyna szansa na spełnienie marzenia o macierzyństwie.
Po dwóch procedurach na własnych komórkach mieliśmy tylko jeden zarodek. Potem podeszliśmy do AZ, dwa transfery zarodków od tych samych dawców. Bety zerowe.
Jak pojawił się program rządowy to zmieniliśmy klinike i zdecydowaliśmy się właśnie na KD. To była dobra decyzja i nigdy jej nie żałowałam.nie żałuję niczego. Mała to oczko w głowie całej naszej rodziny i wszystkich przyjaciół. I mega się cieszę, że zapłaciliśmy dużo więcej i córka ma geny męża. Jest w nią wpatrzony, jak w obrazek. Ostatnio jak go zapytałam, czy gdyby to było AZ, to czy też by ją tak kochał (głupie pytanie, wiem), to odpowiedział, że po prostu się cieszy, że wyszło jak wyszło. Jak się u Ciebie Maluszek chowa? U nas super, chociaż ostatnio trochę ma problem ze spaniem
ale jest bardzo uśmiechniętą i odważną dziewczynką. I na razie wygląda, że będzie miała spokojny charakter.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca, 17:59
Lwica_Lewka lubi tę wiadomość
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239
12 dpt: beta 457.4
14dpt: beta 1377
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok -
Lwica_Lewka wrote:Cześć Dziewczyny,
rozważam z partnerem kd. Jestem po 4 IVF, wprawdzie czekam jeszcze na wynik pgt jednego zarodka, ale czuję, że może być słabo. Z racji mojego wieku nie łapałam się na program rządowy. Na procedury komercyjne już brak funduszy. Dlatego ostatnią opcją jest kd. Lekarz jeszcze ani razu nie proponował nam kd, pewnie ze względu na jeszcze dobre amh. Czytam Was tu od dłuższego czasu, ale chciałabym jeszcze Was podpytać. Dotychczas leczyłam się w warszawskiej Invickcie. Wiem, że mają swój bank komórek, ale czy mogłybyście mi doradzić do której najlepiej kliniki się udać? Jak długo czekałyście na komórki? Czy jest szansa na świeże? W jaki sposób wybierałyście dawczynię? Mam ogromny mętlik w głowie. Do tego dochodzi uczucie żałoby, że nie będę mieć swojego biologicznego dziecka. Jak sobie z tym poradziłyście?bo ludzie zawsze widzą to, co sami chcą zobaczyć. Mała jest idealna i stworzona dzięki nam.
Komanuss, Lwica_Lewka, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239
12 dpt: beta 457.4
14dpt: beta 1377
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok -
Raija86 wrote:Widzę, że my ogólnie mamy podobne podejście do KD i dzieci w tym samym wieku
nie żałuję niczego. Mała to oczko w głowie całej naszej rodziny i wszystkich przyjaciół. I mega się cieszę, że zapłaciliśmy dużo więcej i córka ma geny męża. Jest w nią wpatrzony, jak w obrazek. Ostatnio jak go zapytałam, czy gdyby to było AZ, to czy też by ją tak kochał (głupie pytanie, wiem), to odpowiedział, że po prostu się cieszy, że wyszło jak wyszło. Jak się u Ciebie Maluszek chowa? U nas super, chociaż ostatnio trochę ma problem ze spaniem
ale jest bardzo uśmiechniętą i odważną dziewczynką. I na razie wygląda, że będzie miała spokojny charakter.
Cieszę się, że u Was się wszystko dobrze układa i jest ok 🙂.
U nas jest dalej trochę ciężko. Nie spodziewałam się, że może być aż tak.
Kolki w tym momencie są gorsze niż na poczatku. Wczoraj z bólu rozdarł sobie dziaselko. Kiedyś była zakrwawioną warga.
Karmienie to dramat. Strasznie się rzuca, wygina, płacze. Ewidentnie coś mu dolega. Podejrzewamy, że to refluks, ale terminy do gastrologa dziecięcego nawet prywatnie są bardzo odległe. Mamy syropek bez recepty, ale niestety nie pomaga.
Poza tym jakiś kaszelek nam się pojawił, nie wiem czy coś go nabiera, czy to po wczorajszej mega kolce jakaś chrypka mu zalega. A w przyszły tydzień mamy audiologa i wizytę w szpitalu z programu KORD na której bardzo nam zależy, bo będzie też neurolog. Wszystko wyjazdowe, więc już się denerwuje czy nie trzeba będzie odwołać.
Staram się myśleć pozytywnie i cieszyć się każdą chwilą, ale czasami odczuwam bezsilność.
Póki co mamy korygowane 3 miesiące skonczone, codziennie mam nadzieję, że te nasze problemy są już bliższe końca i w końcu zaczniemy się cieszyć wspólnymi chwilami.
Trinity_Nea lubi tę wiadomość
-
Mysikrolik wrote:Cieszę się, że u Was się wszystko dobrze układa i jest ok 🙂.
U nas jest dalej trochę ciężko. Nie spodziewałam się, że może być aż tak.
Kolki w tym momencie są gorsze niż na poczatku. Wczoraj z bólu rozdarł sobie dziaselko. Kiedyś była zakrwawioną warga.
Karmienie to dramat. Strasznie się rzuca, wygina, płacze. Ewidentnie coś mu dolega. Podejrzewamy, że to refluks, ale terminy do gastrologa dziecięcego nawet prywatnie są bardzo odległe. Mamy syropek bez recepty, ale niestety nie pomaga.
Poza tym jakiś kaszelek nam się pojawił, nie wiem czy coś go nabiera, czy to po wczorajszej mega kolce jakaś chrypka mu zalega. A w przyszły tydzień mamy audiologa i wizytę w szpitalu z programu KORD na której bardzo nam zależy, bo będzie też neurolog. Wszystko wyjazdowe, więc już się denerwuje czy nie trzeba będzie odwołać.
Staram się myśleć pozytywnie i cieszyć się każdą chwilą, ale czasami odczuwam bezsilność.
Póki co mamy korygowane 3 miesiące skonczone, codziennie mam nadzieję, że te nasze problemy są już bliższe końca i w końcu zaczniemy się cieszyć wspólnymi chwilami.my tylko "otarliśmy" się o problem"(dychezja niemowlęca przez około 3 miesiące), ale to już było ciężkie (bieganie po aptekach po delicol, sab simplex i wszystkie inne bajery, które miały pomóc, a w naszym przypadku tak naprawdę pomógł tylko czas. Patrzenie na to jak się pręży i męczy). Znasz grupę na Facebooku "high need baby"? Dziewczyny są tam dla siebie prawdziwym wsparciem.
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239
12 dpt: beta 457.4
14dpt: beta 1377
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok -
Raija86 wrote:Bardzo współczuję
my tylko "otarliśmy" się o problem"(dychezja niemowlęca przez około 3 miesiące), ale to już było ciężkie (bieganie po aptekach po delicol, sab simplex i wszystkie inne bajery, które miały pomóc, a w naszym przypadku tak naprawdę pomógł tylko czas. Patrzenie na to jak się pręży i męczy). Znasz grupę na Facebooku "high need baby"? Dziewczyny są tam dla siebie prawdziwym wsparciem.
Nie kojarzę tej grupy.
Wy też się trochę omeczyliscie, ale najważniejsze, że to już za Wami 🙂.
Myślę i mam taką nadzieję, że w naszym przypadku czas też rozwiąże te wszystkie problemy.
Tyle przeszliśmy, żeby być w tym miejscu, w którym jesteśmy, że damy rade przetrwać wszystko 🙂.
Raija86, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Mysikrolik wrote:Cieszę się, że u Was się wszystko dobrze układa i jest ok 🙂.
U nas jest dalej trochę ciężko. Nie spodziewałam się, że może być aż tak.
Kolki w tym momencie są gorsze niż na poczatku. Wczoraj z bólu rozdarł sobie dziaselko. Kiedyś była zakrwawioną warga.
Karmienie to dramat. Strasznie się rzuca, wygina, płacze. Ewidentnie coś mu dolega. Podejrzewamy, że to refluks, ale terminy do gastrologa dziecięcego nawet prywatnie są bardzo odległe. Mamy syropek bez recepty, ale niestety nie pomaga.
Poza tym jakiś kaszelek nam się pojawił, nie wiem czy coś go nabiera, czy to po wczorajszej mega kolce jakaś chrypka mu zalega. A w przyszły tydzień mamy audiologa i wizytę w szpitalu z programu KORD na której bardzo nam zależy, bo będzie też neurolog. Wszystko wyjazdowe, więc już się denerwuje czy nie trzeba będzie odwołać.
Staram się myśleć pozytywnie i cieszyć się każdą chwilą, ale czasami odczuwam bezsilność.
Póki co mamy korygowane 3 miesiące skonczone, codziennie mam nadzieję, że te nasze problemy są już bliższe końca i w końcu zaczniemy się cieszyć wspólnymi chwilami. -
Komanuss wrote:A czy przed kwalifikacja dużo badań o wizyt musiało się odbyć.
Nie, poszłam na pierwszą wizytę do kliniki, lekarz powiedział że dla niego sprawa jest oczywista ale trzeba uzyskać kwalifikacje od psychologa. Po pozytywnej opinii pobrali krew, wymaz i po 2,5 tyg miałam dawczynie finalna bo pierwsza odrzucilismy.
A Ty jeszcze nie zakwalifikowałaś się do procedury? Pamiętam, że kiedyś szukałaś klinikiOna 44 On 34 + 12 lenia suczka 🐕
IVF 09.2023 nieudane 😔
IVF 08.2024 nieudane 😔
IVF 10.2024 start procedury z KD Bocian Poznań
IVF 23.11.2024 transfer świeży 5.1.1
4.1.1 i 3.1.1 na zimowisku ❄❄
9dpt - 288
11dpt - 584, progesteron 26
25dpt mamy ❤ 6mm
9w5d CRL 3,12 cm
13w3d CRL 7cm I prenatalne
19w4d 315g
20w5d II prenatalne 407g 💙
21w4d Echo serca wszystko ok
24w4d 794g chłopaka 💙
28w4d 1470g 💙
30w5d III prenatalne 1688g 💙
33w4d 2259g 💙 -
Mysikrolik wrote:Zastanawialiśmy się nad tym ale ja nie do końca wierzę, że taka osoba może nam pomóc 🙂.
Nie wiem czy to kwestia wizyty, czy złożyły się na to też inne czynniki, ale noc po wizycie, była pierwszą bez ataku kolki.
Od tamtej pory był spokój 😊
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca, 11:18
-
Dziewczyny, czy któraś musiała na wizytę serduszkowa w klinice niepłodności, w której miała rządowe invitro, przynieść komplet nowych aktualnych badań wymaganych w I trymescie? Nie mam jeszcze założonej karty ciąży, na razie lekarz potwierdził jedynie pęcherzyk ciążowy. Nie uśmiecha mi się wydawać kupę kasy prywatnie na te badania, bo mam w pracowniczym Medicoverze ta badania za darmo, ale pod warunkiem że okaże kartę ciąży. Ciąża nie musi być nawet u nich prowadzona. I teraz pytanie, czy to jest jakieś standardowe działania, ze te badania są wymagane przed założeniem katy ciążowej? Czy lekarz może mi odmówić wydania takiej karty jak nie przyjdę z badaniami? Prawdopodobnie i tak ciążę będę prowadzić prywatnie u swojej ginekolog spoza klinki nieplodnosci.
-
Giosiek wrote:Ja też nie wierzyłam, ale byliśmy już tak zdesperowani, że na tym etapie poszłabym nawet do wróżki 😅
Nie wiem czy to kwestia wizyty, czy złożyły się na to też inne czynniki, ale noc po wizycie, była pierwszą bez ataku kolki.
Od tamtej pory był spokój 😊
Może i rozważymy to jeszcze raz, bo sobota przeszła samą siebie. Ale najpierw musimy zaliczyć te nasze wizyty jutro i po jutrze i na spokojnie się zastanowić 🙂.
W nocy kolki to też musi być masakra, my tylko raz mieliśmy nocna, a tak to o każdej porze dnia się zdarzają.