In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wiem czy mówisz o mnie ale ja miałam ogromny zawód w Novum Warszawa z KD z ovobanku. Jeden transfer 3 dniówca i tyle, bez szans na kolejne , tylko kasa stracona.Elka198321 wrote:Oj była tu ba forum jakaś dziewczyna co właśnie mocno narzekala na komórki z ovubsnku z Hiszpanii ze jakość ich kiepska i nic z trgo niewyszlo,poza opustoszrnirm portfela.. .
W jakiej klinice robisz procedurę jeśli Novuum odradzam...niemają badań zarodka i były tu dziewczyny co narzekały na kd od nich.
Ja juz fabryka zamknięta 2 stanie jest, najmłodsze dziecko na 4 i pół miesiąca i właśnie taką kupę uwalił ze cała włącznie z bodziakiem do przebiórki...
U Nas udało sie w Invicta tylko jedynie ostatni transfer załapaliśmy sie z programu rządowego...wszystko wcześniej komercyjnie robiliśmy.
Na stanie chlopiec 2 latka I cora 4 ipol miesiąca.
Udany pierwszy transfer Invicta Gdańsk z KD 😊
[/url] -
Jak tam Ela u Was ? Jak mały zareagował na siostrzyczkę ? Jak ogarniasz życie ?😀Elka198321 wrote:Jatosia gratulacje
Potwierdzam jak już masz w rękach ten cud to przepadasz....Genetyka genetyką ale mój syn np. Ma z tyłu loczki na dole jak mój tata jsk był młody, a z kolei przód ma taki jak mój dziadek.. a tak to ksero męża.
A cora ksero prababci swojej-męza babci.
[/url] -
Raija86 wrote:Ja też po cichu marzę, chociaż ja bym chciała spróbować, jakby córeczka skończyła dwa lata (więc w 2027). Ale nie wiem... będę już wtedy po 40, pewnie już z dzieckiem mniej wymagającym uwagi, zakorzeniona w nowej rzeczywistości... Ale z drugiej strony chciałabym jeszcze raz przeżyć ciążę, bo dla mnie to był cudowny czas... czas pokaże. Chociaż jak wcześniej mąż przebąkiwał o rodzeństwie, to ostatnio powiedział, że pewnie tak na 70% zostanie jedynaczką. Jednak zrozumiał, że ojcostwo to nie bułka z masłem

Wy macie chyba jeszcze jeden zarodek, dobrze kojarzę?
My musielibyśmy zaczynać od zera.
Ja chwilami w ciąży myślałam, że nie dotrwam do końca z powodu ciągłego bolu przez endometrioze (wtedy nie wiedziałam, że faktycznie nie dotrwam do tego końca, ale z niewiadomo jakiego powodu). Ale mimo wszystko chętnie przeżyłam ciążę jeszcze raz.
Zobaczymy co to będzie, nie ma też co planować, bo życie weryfikuje wszystkie plany. Ale zawsze miło pomarzyć 🙂
.
-





