Baylee wrote:
moja siostra rodzila na madalińskiego i żelaznej
i na żelaznej olali jedna dziewczynę na maksa, trzesła sie i miala gorączke chyba i polozne sie nie interesowaly zeby pomoc:/
ja uwazam ze wszysttko tez zalezy od zmiany i na jaki personel sie trafi a nie tylko szpitala
ja rodzilam na orłowskiego (nie ma juz tam polozniczego bo zlikwidowali) i mimo ze mialam skromne warunki bo brak lazienki w pokoju to sam poród wspominam ok, nie było zle, nikt mnie tez niemilo nie traktowal
jedynie co bylo niezbyt, to faktyczbie nie interesowali sie po porodzie zeby pomoc, ale ja sobie radzilam
mam starsza siostre, ktora urodzila syna jak bylam po 20 i ogarnialam dobrze opieke nad niemowlakami, takze wiedzialam co i jak
wyszlam z małą tez szybko po 2 dniach
Wszystkie koleżanki mi mówią, żeby opłacić polożną, zeby właśnie miał się tobą potem kto zająć. Mi o szpital chodzi pod kątem sprzętu w razie potrzeby...