IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
Bea77 wrote:W Polsce jest anonimowe ale w UK nie ma anonimowego w ogole. Wszystko zależy od punktu siedzeniaStarania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
-
Mimila wrote:A ja mam liczna rodzinie i wiem o niej wszystko,znam wszystkie choroby i kto na co zmarl,na co chorował. Właśnie ostatnio jak wypelnialam dluuuuga ankiete do Invicty to było tam mnóstwo pytań i az sie sama zdziwiłam;ze sobie sama z ta ankieta dalam rade i prawie wszystko wiedziałam,bez pomocy Mamy,bo wypelniaksm ja w nocy i nie chciałam Mamy budzic telefonem.Mnie zawsze takie informacje ciekawiło i słuchałam opowieści rodziców na temat rodziny. Może dlatego,że Tato lekarz to zwracał na to uwagę.
powiem tak.. czy z tą wiedza czujesz się bezpieczniej? jesteś zdrowsza?
prawda jest taka, że im mniej wiemy tym lepiej śpimy... kobiety które piją, palą, ćpią,nie chcą mieć dzieci, robią wszystko żeby stracić ciąże donoszą ja.. nie raz rodzą zdrowe dzieci...a my? nie ma na to reguły naprawdę... i cala te wiedz anie uchroni Cie przed czymś co i tak ma Cie spotkaćNajszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Mimila wrote:A zarodek to nie zycie?Dla mnie tak...
a czy dawczyni daje ZARODEK ?Lukrecja lubi tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Mimila wrote:Właśnie i należy się zastanowić dlaczego np w UK czy innych krajach nie jest anonimowe,bo chyna nie bez powodu.
należy się zastanowić.. dlaczego w Polsce było dopuszczalne biorstwo oocytow ze wskazaniem... a juz nie jest...? nagle taka dawczyni "genetyczna mama" jak niektóre wolicie poczuła się matka i chciała praw do dziecka... pomyślałyście o tym w tym kontekście...? co jeśli za jakiś czas zmieni sie prawo, regulacje i nagle nie bezie zapisu, że matą jest ta która urodziła, tylko ta z którego materiału genetycznego pochodzi? wyślecie dziecko do obcej kobiety żeby zaspokoić jego ciekawość, lukę poznawczą, czy też z powodu potrzebnej krwi jak pisała Mimila i nagle sie okaże, że tracicie swoje dziecko... to juz był taki ekstremalny przykład, ale nigdy nie wiecie co będzie,Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
nick nieaktualnyMimila wrote:Nie chodzi o dziedziczenie,broń Boże Ale jestem pewna,ze każda matka,która dala dziecku nowe życie,pomoglaby mu w potrzebie jesli mogłoby umrzeć. Nawet jeśli zrobiła to dla kasy...
Lil_m, Kadetka, klamka, mar2śka, karolcia35 lubią tę wiadomość
-
Ja całe swoje życie zyje zgodnie z prawdą i po prostu nie potrafię ukrywać ani oszukiwać,nawet w tych " potrzebnych "sytuacjach .Tego mnie nauczył mój kochany Tatuś,mam to po nim i nie wyobrażam sobie jak mogłabym taka informacje zataic. A to wcale nie znaczy,ze nie moge adoptować zarodka. Mam po prostu inne zdanie niz czasu osob i mam do tego prawo. Jeśli ktoś potrafi z tum żyć to niech zyje,przecież to indywidualna sprawa. Jeśli ja i Bea nie chcemy i nie potrafimy byc anonimowe to też nasza sprawa,może przez to będziemy miały trudniej,gdy dziecko o tym się dowie aje nie ma tu wyjścia zlego czy dobrego,da po prostu dwa różne o tyle.Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
-
Kadetka wrote:należy się zastanowić.. dlaczego w Polsce było dopuszczalne biorstwo oocytow ze wskazaniem... a juz nie jest...? nagle taka dawczyni "genetyczna mama" jak niektóre wolicie poczuła się matka i chciała praw do dziecka... pomyślałyście o tym w tym kontekście...? co jeśli za jakiś czas zmieni sie prawo, regulacje i nagle nie bezie zapisu, że matą jest ta która urodziła, tylko ta z którego materiału genetycznego pochodzi? wyślecie dziecko do obcej kobiety żeby zaspokoić jego ciekawość, lukę poznawczą, czy też z powodu potrzebnej krwi jak pisała Mimila i nagle sie okaże, że tracicie swoje dziecko... to juz był taki ekstremalny przykład, ale nigdy nie wiecie co będzie,Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
-
Bea77 wrote:Ale ja nie rozumiem dlaczego się patrzy na wszystko ze strony dawczyni lub biorczyni. Ludzie! Urodzi się dziecko które ma swoje prawa. Nie widzicie tego?
Ja widze dziecko, ktoremu chce zapewnic spokojne i szczesliwe zycie.
Bez macenia w glowie.
Pozatym nie wierze, ze dawczyni bedzie chciala miec cokolwiek wspolnego z tym (moim) dzieckiem.
Ja nie neguje ani nie potepiam wyborow innych ludzi, bo jesli mnie nie dotycza, zwyczajnie je ignoruje. Nie moj cyrk, nie moje malpy.
Peace&Love
Mimila Ty nigdzie nie idz!Lukrecja, Mimila, Lil_m, Kadetka, klamka, never_lose_hope, eM80 lubią tę wiadomość
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
Jeśli Lukrecja jesteś lekarzem to masz na pewno większa wiedzę na ten temat i jesli tak twierdzisz,że te informacje nie pomogą do ewentualnego uleczenia choroby dziecka to moze i mnie tym uspokoisz trochę...To mnie martwiło najbardziej.Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
-
Lukrecja wrote:Nie mam sił Dyskusja osiągnęła poziom obraźliwy dla mojego IQ. Nakarmie swoją córkę, której dałam życie, urodziłam i jestem jej mama i kładziemy się spać. Z mojej strony ten temat uważam za zamknięty. Dobrej nocy dziewczyny.
Czeeeej.
Jeszcze nie weszlysmy w temat, co zrobi dawczyni jak sobie uswiadomi ile 500+ stracila.
klamka, Mimila, Bea77, never_lose_hope, Lil_m, mar2śka, sylwia80, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
Magdala wrote:Czeeeej.
Jeszcze nie weszlysmy w temat, co zrobi dawczyni jak sobie uswiadomi ile 500+ stracila.Jeden jajnik od 2001
VI 2013 AMH 0.21 (7dc); VIII 2013 AMH 0.45 (3dc)
IX 2013 IMSI: 4A&4B
XII 2013 - II 2014 kolekcja oocytów - IMSI: 2x4B
II 2015 synek - "wpadka" urlopowa
II 2018 kriotransfer - 2cc - ciąża biochemiczna
V 2018 mezoterapia -
Dziewczyny,może ja mam takie myślenie,bo ja wiem,że ja bym swoich komórek ani zarodków nie potrafiła oddać do adopcji,podziwiam te osoby,które się na to decydują,ja bym oszalała zastanawiając się przez całe życie gdzue te moje dzieci sa,jak im jest,czy sa zdrowe,czy da szczęśliwe i maha kochających rodziców i o ile te kobiety oddające komórki dla kasy mogą mieć to gdzieś i tyle myślę,ze pary,które sie leczą i oddają swoje zarodki,bo nie sa w stanie wychować tylu dzieci,myślą o tym i na pewno chciałyby wiedzieć czy jego dzuecko zyje,czy jest zdrowe i szczęśliwe. To na pewno jest trudna i godna podziwu decyzja.Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMimila wrote:Jeśli Lukrecja jesteś lekarzem to masz na pewno większa wiedzę na ten temat i jesli tak twierdzisz,że te informacje nie pomogą do ewentualnego uleczenia choroby dziecka to moze i mnie tym uspokoisz trochę...To mnie martwiło najbardziej.
Kolejna kwestia jest czy dawczyni będzie zainteresowana pomocą obcemu dziecku. Taka realna pomoc przy zagrozeniu zycia to przeszczep szpiku badz narządu np. Reszta schorzen genetycznych tak jak pisalam albo jest nieuleczalna albo wymaga leczenia objawowego badz operacyjnego, gdzie obecnosc dawczyni nie jest konieczna ( np cukrzyca).Mimila większość tych kobiet oddaje dziesiątki jajeczek, tak jak mężczyźni oddają miliony plemników. Nie sądzę by większość dawczyn miała do tego stosunek inny niż mężczyźni do spermy która oddają ( u kobiet pobranie jajeczka jest trudniejsze to oczywiste. Zwłaszcza że większość kobiet oddaje te jajeczka z pobudek finansowych mając też ta miła świadomość że komuś pomogą i tyle.
A miałam iść spaćklamka, Mimila, Lil_m lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
klamka wrote:No ale na tym polega problem całej tej dyskusji. Dawczyni nie jest matką dziecka!!!!!! Dawczyni daje swoje jajka, które bez nasienia partnera i macicy jego partnerki nigdy nie stałby się dzieckiem. Dziecko z kd rodzi się, bo para tak bardzo je pragnie. Dawczyni oddaje jajeczka I znika.
A dla ciebie to ona jest matką. Dla żadnej z nas tutaj dawczyni nie jest matką. Fajnie ze dzielisz się swoimi myślami, ja też to robie i to mi pozwala uporządkować myśli, ale please, nie nazywaj dawczyni matka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2018, 00:53
Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb -
nick nieaktualnyKadetka wrote:udać, że nic się nie stało? BEA juz rozmawiałyśmy na ten temat... po co się powtarzać..? Ty masz swoje zdanie - co w pełni szanuję, ja mam swoje zdanie...
tak jak powiedziałam już wczesniej.. gdybym to ja była z KD nie chciałabym wiedzieć, Ty chciałabyś.. ja uważam, że to mieszanie dziecku w głowie i nie widzę co dobrego miałoby to przynieść.. dla mnie dziecko będzie nasze i tylko naszeMimila lubi tę wiadomość