IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnynever_lose_hope wrote:Bea, w tym konkretnym przypadku ustawodawca zadecydował za rodziców.. Nie wyjadę na Ukrainę tylko po to żeby mieć dostęp do danych dawczyni.
Poza tym jak już pisałam, dla mnie to tylko (i aż) jajeczko, ale to ja będę matką dla dziecka, a mój mąż ojcem.
Nie wiem jak to jest, bo wychowałam się w pełnej rodzinie, nie wiem jak to jest gdy dziecko nie zna biologicznych rodziców (bo np. jest z adopcji), nie jestem w stanie wypowiedzieć się na temat uczuć tego dziecka. Być może pragnienie poznania prawdy jest bardzo silne..
Ale adopcja społeczna to inna kwestia, kobieta urodziła dziecko i z jakichś powodów nie mogła go wychować. I w takiej sytuacji rozumiem chęć poznania rodziców, rodzeństwa itp.
Ale przy kd? Czy ja wiem? Na co dziecku ta wiedza? Dlaczego miałoby się gorzej czuć, bo nie pozna dawczyni komórki? Będzie miało mojego męża - genetycznego ojca, będzie miało kochającą mamę, dziadków i babcie, ciocie i wujków.. Myślicie, że będzie mu potrzebna wiedza o dawcy komórki? Co to zmieni??
Wg mnie to zbędne, ale to tylko i wyłącznie moje przemyślenia, możecie mieć inne Moje przemyślenia, nie oparte na doświadczeniu, bo w tej konkretnej kwestii go nie mam. -
nick nieaktualnyLukrecja wrote:Nie mam sił Dyskusja osiągnęła poziom obraźliwy dla mojego IQ. Nakarmie swoją córkę, której dałam życie, urodziłam i jestem jej mama i kładziemy się spać. Z mojej strony ten temat uważam za zamknięty. Dobrej nocy dziewczyny.
Nasuwa mi się takie porównanie. Mąż zdradza. Lepiej wiedzieć czy nie? Jak się nie wie to ma się spokojniejszą głowę. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Czy to zmienia fakt że zdradził? Nie. Lepiej wiedzieć czy nie? Część osób powie że lepiej nie wiedzieć bo po co. Ja jestem z tych co by chcieli wiedzieć nawet jeślibym się musiała z tym zmierzyć.
Nic tu nie uwłacza inteligencji. Ja wiem że najlepiej starać się o wszystkim zapomnieć, ale fakty są jakie są. I w przypadku KD nie są wstydliwe więc po co ukrywać.
Ja myślę, że ludzie którzy podchodzą do adopcji społecznej są testowani po całości. A z Kd, dawstwem nasienia i AZ płaci się i przystępuje do procedury. Nikt ludzi nie przygotowuje.Mimila lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyklamka wrote:No ale na tym polega problem całej tej dyskusji. Dawczyni nie jest matką dziecka!!!!!! Dawczyni daje swoje jajka, które bez nasienia partnera i macicy jego partnerki nigdy nie stałby się dzieckiem. Dziecko z kd rodzi się, bo para tak bardzo je pragnie. Dawczyni oddaje jajeczka I znika.
A dla ciebie to ona jest matką. Dla żadnej z nas tutaj dawczyni nie jest matką. Fajnie ze dzielisz się swoimi myślami, ja też to robie i to mi pozwala uporządkować myśli, ale please, nie nazywaj dawczyni matka.Mimila lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bea77 wrote:Ale dlaczego obraźliwy. Ja dziewczyny jestem w tej samej sytuacji albo gorszej bo jestem starsza i być może nie mam szans na dziecko z KD. Jestem tak samo zaangażowana bo poważnie to rozważam a nie czysto hipotetycznie. Nie zależy mi też na dosraniu nikomu bo to jak dosrać samej sobie. Ale nie uważam że ukrycie faktu kogokolwiek chroni i jest lepsze.
Nasuwa mi się takie porównanie. Mąż zdradza. Lepiej wiedzieć czy nie? Jak się nie wie to ma się spokojniejszą głowę. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Czy to zmienia fakt że zdradził? Nie. Lepiej wiedzieć czy nie? Część osób powie że lepiej nie wiedzieć bo po co. Ja jestem z tych co by chcieli wiedzieć nawet jeślibym się musiała z tym zmierzyć.
Nic tu nie uwłacza inteligencji. Ja wiem że najlepiej starać się o wszystkim zapomnieć, ale fakty są jakie są. I w przypadku KD nie są wstydliwe więc po co ukrywać.
Ja myślę, że ludzie którzy podchodzą do adopcji społecznej są testowani po całości. A z Kd, dawstwem nasienia i AZ płaci się i przystępuje do procedury. Nikt ludzi nie przygotowuje.Bea77 lubi tę wiadomość
Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb -
nick nieaktualnyRozmowa zrobiła się bardzo emocjonalna co potwierdza tylko że do adopcji prenatalnej ludzi się nie przygotowuje. Wiem że temat ciężki dla biorczyni (dawczyni raczej to dla pieniędzy robi).
Według mnie KD, AZ i dawstwo nasienia jest swojego rodzaju adopcją. Ale nie do końca adopcją dlatego tak boli.Mimila lubi tę wiadomość
-
Moje rozwazania tez nie sa czysto hipotetyczne,bo powaznie o tym myślę wiedząc jak małe szanse mam na dziecko genetycznie swoje;tyle,ze ja nie rozważam raczej kd,tylko az ale to bardzo podobne.Problem tez mnie dotyczy i to od obojga rodziców.Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
-
nick nieaktualnynever_lose_hope wrote:Myślę, że gdyby wprowadzili chociażby jawne dawstwo i dostęp (dla dzieci) do danych dawców to już większość chętnych dawców by zrezygnowała Z obawy o tłumy dzieci pod drzwiami
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOpuszczam to forum Dziewczyny. Za dużo tej zajadłości jak dla mnie.
Chciałabym specjalnie tylko podziękować Lukrecji za jej wkład w forum i oswojenie mnie z tematem KD. Bardzo ci dziękuję Lukrecja i życzę wszystkiego co najlepsze Twojej rodzinie i szczęścia dla Twojej kruszynki Rity.
Chcę podziękować Danie za bycie moim słońcem przez ostatnie mroczne miesiące.
Niezapominajce za wirtualną przyjaźń i nadawanie na jednej fali.
Oraz Kayamie za waleczność i niezłomność mimo przeciwności i mojego sceptycyzmu.
Co najlepsze dla AniT i Klamki. Trzymam kciuki dziewczyny.
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, nie chciałam.Mimila, Dana721 lubią tę wiadomość
-
Bea77 wrote:Nasuwa mi się takie porównanie. Mąż zdradza. Lepiej wiedzieć czy nie? Jak się nie wie to ma się spokojniejszą głowę. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Czy to zmienia fakt że zdradził? Nie. Lepiej wiedzieć czy nie? Część osób powie że lepiej nie wiedzieć bo po co. Ja jestem z tych co by chcieli wiedzieć nawet jeślibym się musiała z tym zmierzyć.
Bardzo kiepskie porownanie... KD do zdrady.. powiedziałabym nawet, ze nie na miejscu..
Kiedy zdradzajacy informuję partnera o zdradzie? Kiedy przytlacza go to co zrobił. . Ciezar jest dla niego nie do zniesienia wtedy przekazuje ta wiedze drugiej osobie - przezucajac ciezar na nią.. jemu od razu robi sie lżej.. bo zrzucił go z siebie.. a co dzieje sie z osobą zdradzoną..?Lukrecja lubi tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
nick nieaktualny
-
Bea,nie odchodz,proszę Cię,wracaj do nas... Ja bardzo Cię polubiłam i bardzo Ci kibicuję. Proszę,nie odchodz...Bez Ciebie to już nie będzie to samo forum. Mam nadzieję,ze to przeczytasz jeszcze.
Dana721 lubi tę wiadomość
Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb -
Bea dziękuję Ci bardzo Kochana! Tobie też życzę wszystkiego co najlepsze i abyś szybko została mamą - z całego serca CI tego życzę!
Strasznie mi przykro, że opuściłaś forum - teraz to już nie będzie to samo forum. Ja co prawda nie udzielam się za wiele ale czytam wszystko bardzo dokładnie) ale to dlatego, że nie chcę właśnie wdawać się z takie emocjonalne dyskusje - już kiedyś to przerabiałam kilka lat temu na tym forum i też wtedy usunęłam konto, ale wróciłam jednak.
Jesteśmy tu żeby sobie pomagać i wspierać, szkoda, że w takim kierunku poszło to wszystko - każdy z nas jest inny i każdy ma inne zdanie i poglądy - trzeba to uszanować.
Bea wróć!!Dana721 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny to tylko forum i posty pisane są często w emocjach, które mogą być różnie interpretowane, bo przecież nie siedzimy wspólnie przy stole popijając kawę. Ja się nie odzywam w temacie KD i AZ, bo nie czuję się kompetentna. To tak trudny temat, że dopóki nie stanę przed takim wyborem wolę nie mieć nic do napisania. Wasza wymiana zdań pozwala mi jednak oswoić się z tematem, dlatego czytam Was z uwagą. Ten wątek dał mi nadzieję na ciążę z moich komórek, gdy już zupełnie ją straciłam po transferze i ciąży biochemicznej w lutym zakończonej. Teraz trzymam się kurczowo myśli, że mezoterapia rozrusza mój jajnik i dane mi będzie jeszcze raz urodzić dziecko. Gdyby nie ten wątek to nie wiedziałabym, że taka możliwość istnieje. Dziewczyny trzymajmy się razem, bo jesteśmy sobie wzajemnie potrzebne.
Mimila, oddałam wczoraj po 17tej krew na Siemaszki i dzisiaj mam mieć wynik AMH.klamka, never_lose_hope, Magdala, Dana721 lubią tę wiadomość
Jeden jajnik od 2001
VI 2013 AMH 0.21 (7dc); VIII 2013 AMH 0.45 (3dc)
IX 2013 IMSI: 4A&4B
XII 2013 - II 2014 kolekcja oocytów - IMSI: 2x4B
II 2015 synek - "wpadka" urlopowa
II 2018 kriotransfer - 2cc - ciąża biochemiczna
V 2018 mezoterapia -
Taka jest idea forum, że wymieniamy się opiniami i nie sądzę, żeby ktokolwiek tutaj przekonał kogoś do diametralnej zmiany zdania. A temat nie jest łatwy, więc emocje są zrozumiałe. Dla mnie dyskusja w żadnym momencie nie zrobiła się zajadła.
Z Beą czy bez, mam nadzieję że wątek dalej żył i będziemy się dzielić zarówno wynikami badań, jak i przemyśleń i przeżyć. Idę na usg
@Mola 90, Twój post nieco zgubił się w dyskusji...trzymam kciuki, dawaj znać jak będziesz podchodzić do mezo!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2018, 08:57
klamka, Lukrecja, Magdala, 4me, Dana721 lubią tę wiadomość
Rocznik ''86/ POF/ [*] 8tc XII 2017
VII 2017 - AMH <0.01, FSH 96 -> mezoterapia jajników IX 2017
MTHFR: C6777 homozygota CC, A1298C homozygota AA, niedobór białka S -
Lukrecja wrote:Jeśli chodzi o przetoczenie krwi to właśnie po to dobiera się dawczynie i biorczynie o takiej samej grupie krwi, więc problem odpada. Co do przeszczepu szpiku czy dawstwa narządów to skąd pewność że dawczyni zechce współpracować, to dla niej obce dziecko. Inne choroby genetyczne są albo nieuleczalnie albo leczone objawowo i pokrewieństwo genetyczne nic tu nie da.
A co do uświadomienia dziecka i ew zdjęć dawczyni...po co te wszystkie wywody. Każdy ma prawo zrobić wg własnego uznania i sumienia i nie ma się co spierać o to co by było lepsze. To sprawa indywidualna! Jeśli chcecie oglądać zdjęcia..proszę bardzo, jeśli nie to absolutnie nie ma takiej potrzeby. Chyba zapominamy, że tak naprawdę najbardziej chodzi o dziecko i stworzenie mu rodziny i tyle. Będziecie je kochać najmocniej na świecie bez względu na wszystkonever_lose_hope, Lukrecja, AniaT, Magdala, karolcia35 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ojej to się narobilo:((((( Dziewczyny zapedzilyscie się w kozi róg, to tylko forum, nie ma co się kłócić bo o co... Najważniejsze że dzielimy się tu wiedzą, gdyby nie forum to bym dalej błądzila we mgle... Może Bea wróci, nie wierzę że nie będzie nas czytać z ciekawości. Bea wróć!!
klamka lubi tę wiadomość
-
oj dziewczyny zróbcie osobny watek o watpliwosciach zwiazanych z KD. Tu jest watek o invitro z niskim amh. Szkoda ze nikt tutaj nie moderuje zanim sie powybijacie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2018, 09:11
r. 82, starania od 08-2015
11.2017 hsg jajowody drożne - 03.2018 AMH 0,379 - 04.2018 histeroskopia, usunięty polip - 21.05.2018 AMH 1,18!
30.05. MSOME 0% plemników I kl. morfo. 4%
05.06. IUI 04.07 punkcja 3 pęch. 1 kom.❄️ 28.07. IMSI 3pęch.2kom 31.07 transfer