inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
kwiatuszek789 i adk_1989 zdaję sobie sprawę, że 2 tygodnie to zbyt krótki okres czasu, ale mam jednak nadzieję, że cokolwiek uda mi się zaobserwować na + W szczególności liczę na efekty, o których pisze sabisia. Słodycze ostatnio znów są moją zmorą, a co za tym idzie pojawił się również trądzik ;( Zresztą zobaczę, co mi powie drugi gin, bo dziś umówiłam się na wizytę, która wypada akurat za 2 tygodnie. Jeśli karze nadal brać Inofolic to go posłucham i będę szukać jakiejś taniej apteki. A za 2-3 miesiące już będę na pewno w stanie stwierdzić, czy ten specyfik na mnie podziałał. Chociaż mam cichą nadzieję, że uda mi się do tego czasu zaciążyć I Wam również tego życzę
-
Kwiatuszek789 nawet nie wiem co Ci radzić. Ile jesteś dpo? Może zrób jutro drugi teścik, ale z porannego moczu. Dziwi mnie, że w szpitalu trzeba tak długo na bete czekać. A nie masz możliwości zrobienia bety w innym laboratorium? Albo innym szpitalu? Ewentualnie, gdyby jutrzejszy test wyszedł negatywnie, bo może być zwyczajnie za wcześnie na sikańca, to dla pewności tak jak piszesz pójdź w niedzielę na bete. Do wtorku powinnaś mieć już wynik i wtedy wszystko się wyjaśni. Wykrywalne stężenie hcg w krwi jest już 48h po implantacji.
-
Kwiatuszek789 i jak, testowałaś dziś? Jaki wynik? Bardzo szybko tą owulkę miałaś. Zawsze tak masz? Z tego co piszesz, można przypuszczać, że to Twoje plamienie mogło być plamieniem implantacyjnym - czas by się zgadzał. Zatem beta na pewno powinna już coś wykazać, ale sikaniec niekoniecznie. Jeśli nic nie wyszło, to śmigaj jutro do szpitala na bete i pozostaje Ci czekac na wynik. Trzymam kciuki. Będzie dobrze Powodzenia
-
nick nieaktualnyDziewczyny czy wy mierzycie temperatur dokładnie od tej samej porze codziennie? Ja nie mam takiej możliwości, ponieważ wstaję codziennie o innej porze. Czy wieczorem można mierzyć temperaturę? Jaka powinna być jak jest owulacja? Napiszcie coś na ten temat.
-
Codziennie o tej samej porze, w tym samym miejscu, tym samym termometrem. Zawsze od razu po przebudzeniu, przed wstaniem z łóżka, po przynajmniej 3 godzinach snu. Nie wiem o jak bardzo różnych godzinach wstajesz myślę, że odchylenia pół godziny w jedną czy w druga stronę mogą się zdarzać ale na pewno nie za często. Ja robię tak, że mam budzik codziennie na 6 rano, nawet jeśli nie muszę wstawać tak wcześnie. I po mierzeniu albo wstaję albo idę dalej spać. Po paru tygodniach praktyki nauczyłam się zasypiać po mierzeniu chociaż na początku nie było łatwo. Szczególnie, że jarałam się jeszcze wtedy całym tym mierzeniem, dzisiaj weszło mi w krew i mnie nie rusza tak bardo
Qrczak lubi tę wiadomość
-
Kwiatuszek789 trzymam kciuki za pozytywną bete Nie dziwię Ci się, że korci Cię, aby oglądać coś dla maluszków. Ja mam ten sam problem, zachwycam się każdym małym ubrankiem i uśmiecham do obcych dzieci w sklepach i na ulicy Tak bardzo chciałabym już mieć swoje maleństwo... Stan ten potęguje jeszcze fakt, że 3 tygodnie temu moja siostra urodziła i mamy w rodzinie słodkiego maluszka. Ciągle bym go tuliła i całowała Moja siostra mimo usunięcia jednego jajnika urodziłą już dwoje dzieci, a ja czuję jakiś wewnętrzny niepokój że nie będzie mi łatwo zajść w ciążę
JeanneZ myślę, że adk_1989 dała Ci wyczerpującą odpowiedź. Ja jedynie mogę dodać, że jest możliwe mierzenie temperatury ciała również wieczorem, ale po przynajmniej 2 godzinnym biernym spoczynku. Jednak bardziej wiarygodne będzie jednak mierzenie temperatury rano. Poczytaj Bazę Wiedzy jak radzi adk_1989. Ja mierzę dopiero drugi cykl, ale nie mam z tym większych problemów. Raz tylko termometr odmówił posłuszeństwa pod koniec pierwszego cyklu i musiałam poczekać na nowy sprzęt, który mam nadzieję nie zrobi mi już takiego psikusa -
Ja też się nakręcam na maxa. Tym bardziej, że wcześniej nie czułam takiego parcia na dziecko, ale od 2012 roku już coraz częściej o tym myślałam, jednak mój A. nie chciał jeszcze dziecka. Zawsze były jakieś wymówki - praca itp. W grudniu 2012 odstawiłam pigułki, żeby się oczyścić, wyregulować cykle i przygotować organizm do ciąży. W między czasie przez cały rok namawiałam mojego na dziecko, wręcz trułam mu o tym. Gadałam, że coraz starsi jesteśmy, że po 30 będzie mi trudniej itd. No i w końcu w grudniu dostałam od niego zielone światełko Cóż to była za radość przeplatana z niedowierzaniem
My też nie staramy się na siłę, tzn. on tego tak nie przeżywa jak ja Cieszę się i jednocześnie stresuję tą całą sytuacją. Eh taka już jestem, że do wszystkiego podchodzę zbyt emocjonalnie i jestem bardzo niecierpliwa -
Widzę, że jesteś przekonana, że sie udało I dobrze, grunt to pozytywne myślenie. A z tym dźwiganiem, to się tak nie przejmuj, myślę, że na takim etapie ci nie zaszkodzi. Ja natomiast martwię się czym innym. Mam do zrzucenia kilka kg i bardzo chciałabym przejść na dietę, ale obiawiam się, że mogłaby ona zaszkodzić ewentualnej ciąży
-
Kwiatuszek789 odebrałaś już wyniki bety? Mam nadzieję, że są pozytywne
Słodycze staram się ograniczać, a co do samej diety, to wiem, że jeśli bym się zaparła, do jestem w stanie schudnąć. O to się nie boję. Mam za sobą zrucone 23kg i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że wcale nie było tak ciężko Ale jesienią dopadła mnie jakaś chandra i przybyło kilka kg Nadwagi nie mam, ale nie czuję się dobrze z odstającym brzuszkiem i fałdkami tłuszczyku. Dlatego postanowiłam, że jeśli w tym cyklu się nie uda, to wprowadzam lekką dietę i trochę ruchu, a że wiosna tuż tuż to ruchu mi nie braknie podczas prac w ogrodzie No i liczę na to, że tak jak któraś z dziewczyn pisała za sprawą inofolic będę miała mniejszą ochotę na słodkie. A do tego może zacznę jeszcze pić ocet jabłkowy, bo czytałam na którymś wątku, że też wspomaga redukcję masy ciała i hamuje chęć na słodkie. Eh zobaczymy, co z tych moich postanowień wyjdzie.
A co do tematu wątku, to inofolic biorę dalej i czekam na efekty. Za 1,5 tyg. wizyta u drugiego gina i zobaczymy, co on powie na temat tego specyfiku.