inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny Jak tam na placu boju? U mnie przesunęło owulację o 5 dni ale za to jaka ładna mi się trafiła nawet nie przerywanymi liniami i czuję się inaczej niż w poprzednich cyklach (w ciąży na pewno nie jestem bo nie mam w tym cyklu ani jednego serduszka) tak jak kiedyś, kiedy byłam nastolatką - bolą mnie sutki, jestem już taka wielka (spuchnięta) że rano staje przed szafą i prawie płaczę bo nie mam już nic do ubrania w czym czułabym się komfortowo a nie jak szynka w siatce Ale cieszy mnie to, może wracam do normy, skoro tak wyraźnie odczuwam różnicę w samopoczuciu między pierwszą a drugą fazą cyklu W następnym cyklu starania pełną parą (mam nadzieję)
Qrczak lubi tę wiadomość
-
No to super adk_1989, oby faktycznie wszystko Ci się unormowało jak najszybciej i żebyś szczęśliwie zafasolkowała U mnie natomiast mam wrażenie, że odkąd zaczęliśmy się starać o maleństwo i zaczęłam bardziej obserwować siebie, to przestałam w ogóle odczuwać owulację. Pamiętam, że jeszcze we wrześniu będąc drugi dzień na urlopie skręcałam się z bólu przez pracujące jajniki, a teraz już nic! Kompletna cisza! I jak ja mam wyznaczyć tą owulkę, żeby wiedzieć kiedy najlepiej serduszkować? A do tego dziś miałam dziwny skok tempki i nie mam pojęcia z czego to. Eh jeśli w ciągu najbliższych 5 dni testy owulacyjne nic nie wykażą, to oszaleję.
-
Kwiatuszek789 ja właśnie tych z allegro używam. Ale jak już wcześniej pisałam w poprzednim cyklu sobie odpuściłam i nie wiem, czy są skuteczne. Powiem Ci za ok. tydzień jak już będę prawdopodobnie po owulacji, bo od wczoraj znów testuję.
A co do leków, to ja nie pomogę, bo póki co poza inofolikiem i witaminami nic innego nie biorę. -
Hej dziewczyny jestem nowa na tej stronie. Dobrze wiedzieć że nie jestem sama na tym świecie z takim problemami. Chciałbym zapytać na co właściwie bierze się ten inofolic ? Wczoraj polecił mi go ginekolog, mam stosować dwie saszetki dziennie od następnego cyklu łącznie z CLO i duphastonem.
-
Anuszka witamy
Ja tak samo jak Kwiatuszek brałam inofolic od wizyty u gin, czyli od 5dc. Nic nie mówiła, że muszę rozpocząć branie go wraz z nowym cyklem. Natomiast ja mam zaleconą tylko jedną saszetkę dziennie.
Z tego co wiem, przepisywany jest przy PCOS, ale nie tylko. Ja nie mam zdiagnozowanego, a mimo to przyjmuję, bo moja gin powiedziała, że inofolic reguluje pracę jajników. Czy działa - nie wiem, bo biorę go dopiero od 11 dni. -
Dzięki za odpowiedz dziewczyny. Poczekam do następnego cyklu, może uda się i bez tego. Teraz obecnie biorę trzeci raz CLO i DUP. Nie narzekam na skutki uboczne i całe szczęście. W poniedziałek kolejna wizyta. Trzymam za was kciuki na pewno się uda !!
-
Kwiatuszek ja przez ostatni rok miałam regularne @ Bardzo szybko po odstawieniu pigułek się wszystko wyregulowało. Zawsze było to dokładnie 28 dni. A odkąd zaczęliśmy się starać o maleństwo, to mój organizm robi mi psikusy. Poprzedni cykl @ 2 dni wcześniej, a ostatni spóźniała się o 3 dni i już miałam nadzieję na mały cud....
-
Ja mam dokładnie tak samo. Doszukuję się problemów tam, gdzie ich niema. Gdzieś w podświadomości siedzi mi przeświadczenie, że będziemy się jeszcze dłuuuugo starać o dzidzię. Ciągle myślę, planuję i analizuję wszystko. Z jednej strony wszystko zaczynam podporządkowywać ciąży, choć jeszcze jej nie ma, a z drugiej mam obawy, że ta ciąża szybko nie nadejdzie. I gdzie tu sens i logika? I również podejrzewam, że to może mnie dodatkowo blokować, ale nie potrafię wyłączyć myślenia. Szurnięta jestem i tyle.
-
Cześć Dziewczyny!
Czytając o Waszych doświadczeniach postanowiłam jednak wykupić INOFOLIC. Dodatkowo lekarz zapisał mi Bromergon, a biorę już Metformax, Euthyrox, Clostilbegyt, Estrofem. Mam PCOS, więc postanowiłam zainwestować w Inofolic. I rzeczywiście najtaniej jest w Aptece Melissa - nawet jeśli ma się płacić za przesyłkę. Ja miałam tego farta, że akurat byłam w Łodzi i podjechałam do tej Apteki. Kupiłam 4 op., bo za 37 zł to cena rewelacja
Marzy mi się drugie dziecko, ale chciałabym też najpierw zejść trochę z wagi i właśnie na tym celu jestem skupiona. Powiem Wam, że nie wiem czego to zasługa, ale zmniejszył mi się apetyt na słodkie Poza tym postanowiłam zacząć wypierać te natrętne myśli dotyczące zajścia, wyczekiwania itp. Moja siostra cioteczna (też z PCOS i chorą tarczycą) ze 3 lata notorycznie myślała o ciąży. Nawet podjęła próby in vitro. W końcu dała sobie ze wszystkim spokój, przestała brać leki, skupiła się na pracy, zaczęła wypierać ten temat z głowy. W Łodzi byłam nie przez przypadek. Właśnie ta siostra urodziła śliczną córeczkę Trzymam za nas wszystkie kciukizgoda buduje, niezgoda rujnuje...