inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
BlackAngel, ja też wróg nr 1 co do leków, teraz to obsesja na suplementy na zajście i pewnie po clo się uśmiechnę w następnym cyklu do mojej ginki. I po takim doświadczeniu, kiedy miałam krwiaka mam już od jakiegoś czasu duphka na wszelki wypadek, miał być na wywołanie okres, ale go zachowałam.
Ja też miałam takie odczucia, że tylko biorę ten duphaston i duże dawki, ale czas tak zleciał, że przyszedł 15 tc i nie musiałam już brać duphka
Zobaczysz będzie dobrze.
-
Agnella oby oby ... Ja na razie mam 6 tyg gdzies wiec daleko mi do 15 heh zobaczymy co powie pani 20 na badaniu ale raczej dupka tak se odstawic nie mozna jedynie zmniejszy mi dawkowanie ...Bo to co wspiera nas przez szereg trudnosci to nadzieja i wiara ze i dla nas jest to niebo
-
Blackangel masz się uwolnić od pesymistycznych myśli. Fasolka jest zdrowa i nie chce żebyś się stresowała, bo to jej może zaszkodzić.
Jesteśmy z tobą wszystkie i będziemy Cię wspierać ile sił
U mnie na śląsku wysyp ciężaróweczek. Każdego dnia po dwie, trzy sztuki widzę.
Byłam dziś u gina na wizycie kontrolnej. Powiem wam....ręce już opadają. Nie mam już siły do tych konowałów, popaprańców, debili którzy żyjà w ciemnogrodzie. Jak SE nie zapłacisz to guzik masz. Chociaż czasem nawet i to nie pomoże. Plus tylko taki, że TAM w środku wszystko jest na miejscu jak trzeba.
Jestem prawdopodobnie dzień po owulacji i pytam się lekarza co widzi, czy pecherzyk był, czy pękł, a on mi mówi....że NIC nie widzi. Poprawcie mnie kochane ale dla mnie nic to kompletnie nic....
Boże widzisz i nie grzmisz.Demeter -
Demeter wrote:Blackangel masz się uwolnić od pesymistycznych myśli. Fasolka jest zdrowa i nie chce żebyś się stresowała, bo to jej może zaszkodzić.
Jesteśmy z tobą wszystkie i będziemy Cię wspierać ile sił
U mnie na śląsku wysyp ciężaróweczek. Każdego dnia po dwie, trzy sztuki widzę.
Byłam dziś u gina na wizycie kontrolnej. Powiem wam....ręce już opadają. Nie mam już siły do tych konowałów, popaprańców, debili którzy żyjà w ciemnogrodzie. Jak SE nie zapłacisz to guzik masz. Chociaż czasem nawet i to nie pomoże. Plus tylko taki, że TAM w środku wszystko jest na miejscu jak trzeba.
Jestem prawdopodobnie dzień po owulacji i pytam się lekarza co widzi, czy pecherzyk był, czy pękł, a on mi mówi....że NIC nie widzi. Poprawcie mnie kochane ale dla mnie nic to kompletnie nic....
Boże widzisz i nie grzmisz.
Demeter mam podobnie.... tak naprawdę nawet chyba nie ulokowałam się u żadnego lekarza na stałe. Ostatnio w 16 dc jeden gin robił mi usg i tez powiedzial, że nic nie widzi podczas gdy ja w tym samym czasie zobaczyłam jeden większy pęcherzyk na prawym jajniku i mowie ze moze do 30 dc urośnie i pęknie (bo mam takie późne owulacje) a on na to, że nic nie ma i nic nie będzie...
pwoiedzial, że czekanie do 30 dc cyklu to strata czasu i kazał skrócić cykl duphastonem a potem clo.
tak naprawdę nikt nigdy nie zrobił mi monitoringu cyklu i nie wiem czy np. po tym 30 dc mój pęcherzyk pęka czy się wchłania.... ale najprośniej na start wrzucić clo...
czasami czuje, że sama muszę się "leczyć" bo oni każdą z nas traktują tak samo - jak na taśmie w fabryce...
zdecydowalam, że nie bede skracać cyklu duphastonem i czekam do tego 30 dnia cyklu, ale nie ukrywam, że chciałabym podglądnąc na usg może w piątek albo w poniedziałek co się tam dzieje - z tym, że nie mam gdzie tego zrobić - wszędzie gdzie dzwoniłam to mówią mi mądre panie w rejestracji (nawet w prywatnych przychodniach), że monitoring musi zlecić lekarz i nie mogę umówić się na samą wizytę pt. "monitoring"....
mam dość chwilami...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2015, 14:02
Mama Aniołka [*] 15.12.2015r.
-
Daktylek taka już nasza natura. My kobiety zawsze mamy pod górkę
Mnie dziś ginekolog powiedział najpierw, że nic kompletnie nie widzi, a jak zaczęłam go bardziej przyciskać to na koniec burknął coś pod nosem, że jest pęcherzyk nie cały centymetr. Nie chciało mi się już tego komentować, pod koniec stwierdził że nie jest w stanie potwiedzić, czy była u mnie ta owulacja, czy też nie. I kazał następnym razem kupić testy owulacyjne, bo one mi pokażą, kiedy dokładnie ona u mnie występuje. Przecież doskonale wiemy, że pozytywny test nie świadczy o tym, że faktycznie wystąpiło jajeczkowanie. Nie trzeba być lekarzem, żeby wiedzieć takie rzeczy, więc nie wiem skąd on się urwał. Szkoda czasu na takie wizyty.Demeter -
neomi34 wrote:O matko Demeter to lekarz czy jakiś znachor który coś wróży z fusów ? masakra jakaś skąd Ty go wzięłaś
ja ostatnio mam wrażanie, że co drugi lekarz w tym kraju to znachor, który wróży z fusów (szczególnie mialam takie wrażenie jak jeden z ginów, gdy zjawiłam się u niego z krawieniem które wystąiło w 14 dc i trwało tydzien - i wynikalo z zaburzen hormonalnych i nic nie zwiastowalo poza tym - stwierdzil ze to "plamienie okołoowulacyjne"Mama Aniołka [*] 15.12.2015r.
-
Neomi myślę, że od znachora dowiedziałabym się więcej niż od tego nieuka, który ma dyplom lekarza. Niech spada na drzewo.
Małazłośnica gratuluje, jak widać inofolic działa cuda. Piłaś z własnej inicjatywy? W jakich ilościach?
Daktylek ja bym takiego lekarza to łopatą trzepła. Od kiedy to plamienie okołoowulacyjne trwa aź tydzień? Pamiętam, że przed pierwszą ciążą też mi się zdarzało ale jeden, dwa dni góra. I było to faktycznie plamienie a nie krwawienie, a to zasadnicza różnica.
Byłam dziś zbadać tsh, bo mi ostatnio coś serducho za bardzo pika, mam nadzieję że nie jest za niskie.
Demeter -
Hej
Podczytuje Was od jakiegoś czasu.Moja gin zapisała mi Inofolic 2x1 miałam podejrzenie PCOS ale po badaniach ,wszystko jest ok.We wtorek mam monitoring ,biorę pierwsze opakowanie ,sikam na testy owulacyjne ,niby wszystko jest ok ale nic i nic z tych starań.Próbujemy juz tak 5 miesięcy ,myślałam że wyjmę Mirenę i rach ciach i będę w ciąży.Poprzednio za każdym razem wyszło w pierwszym cyklu ,a tu niespodzianka i rozczarowanie , bedzie to moje 3 dziecie ,jestem juz doświadczoną mamą ,mam ponad 30 lat .Mam nadzieję że jak kilka dziewczyn z tego forum i mnie sie uda
pozdrawiam
-
Mam nadzieję ,że tak będzie,miałam długa przerwę,pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 20 lat.Tak mi się życie potoczyło ,że zaczynam raz jeszcze.A bliżej mi 40 niż 30;) Mój partner nie ma dzieci a chce miec pełna wprawdzie paczłorkowa ale jednak rodzinę.
Długo myślałam i podjelismy decyzje ,choc mam pełno obaw i strach w oczach chce byc cieżarówka.
W poniedziałek mam usg tarczycy.Mam nadmierne owłosienie na udach i tam gdzie nie powinny rosnać ,a zaczynają wypadacć na głowie.wyniki z krwi niby ok. We wtorek zaczynam jak pisałam monitorować owulacje,jestem po 3 miesiącach brania duphastonu.Na razie bez skutku te nasze starania.GMoja gin zapisała mi Neurovit i vigantoltten 1000, mam niedobory drastyczne( jak to określiła) D3 i wit B.Od tego cyklu pije Inofolic ,podejrzewa u mnie brak owulacji.
cykle regularne 28 dni,czuje bolace jajniki w okresie owulacji ,od tego miesiaca zaczełam pomiary temp,ale za wcześnie by cos z tego wnioskować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2015, 17:34
-
MałpkaKacpra dwie ciąże w pierwszym cyklu,czy ja dobrze czytam...przecieram oczy ze zdumienia. Toś ty ewenement!
Ja o drugie staram się już ponad rok a najmłodsza też nie jestem. Zastanawiam się czy tam w środku coś już się nie zamortyzowało. No cóż musimy walczyć, oby nam sił starczyło...Demeter -
Kochana to i tak jesteś szczęściarą, bo masz już dwójkę dzieci. Ja pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 30-tke, po prawie roku starań. Niestety nasza płodność z roku na rok spada i oto są efekty. Gdybym mogła cofnąć czas na pewno zdecydowałabym się na dzieci dużo, dużo wcześniej i miałabym upragnioną dwójkę.Demeter
-
Dziewczyny, inofolic piję prawie 3 miesiące, dwa razy po jednej saszetce. Jestem w 25dc i przedwczoraj pozytywny test owu, dziś u ginki potwierdzona owulacja!!!! Szkoda tylko, że z mężem się spóżniłam, bo będzie dziś dopiero w nocy, no już po ptakach , choć mam małą nadzieję, że może coś się uda.... Nie powiem ten fakt poprawił mi humor, ale potem smutno mi się zrobiło, ze nie łapałam męża prędzej, byłam pewna, że znowu cykl bezowulacyjny:( Ale Ino naprawdę działa!!!! Ginka pod wrażeniem, jajniki piękne. A śluzu miałam naprawdę dużo. Spóżniłam się to fakt, bo mamy delegacje z mężem, ale ten suplement naprawde działa!!! Nie mam pco, ale czasami jajniki wyglądają jak policytsyczne i swoje - rzadkie owulacje.
Do tego mniej slodyczy, więcej ruchu i organizm lepiej funkcjonuje.