inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie, 2 lata starań a lekarz przepisuje Inofolic? Najlepiej szukać lekarza który też pracuje w jakiejś klinice leczenia niepłodności, ja tak mojego znalazłam.
-
Żanka wrote:Stasinka to jest nas dwie. U mnie też niestety pęcherzyk nie pękł. Załamałam się. Poprzednia gin robiła mi jakieś podstawowe badania i było ok. Ten zaczął od monitoringu cyklu i wyszło szydło
Mój pęcherzyk również nie chce pęknąć, ale może wyda Ci się to trochę dziwne to mnie ta wiadomość podniosła na duchu. Staramy się z Mężem 1,5 roku o dziecko i do tej pory każdy gin odsyłał mnie z kwitkiem, że to jeszcze niby za wcześnie na jakiekolwiek badania. Jedyne co żałuję to to że od samego początku nie poszłam do tego gina do którego chodzę teraz, pomimo tego że po monitoringu powiedział mi że mój pęcherzyk nie pęka. Przynajmniej wiem jaka jest przyczyna tego że nie mogę zajść w ciąże. Choć wiem że do ciąży jeszcze pewnie długa droga to odzyskałam nadzieje, wiem że dziewczyny zachodzą w ciąże podczas leczenia. Pewnie gdybym od razu poszła do tego gina co teraz to może już bym była szczęśliwą mamą, a tak sporo czasu zmarnowałam po chodzeniu do jakiś "konowałów". Zresztą widzę że lekarz też podchodzi do tego bardzo rzetelnie. Jak to sam stwierdził dla niego w pewnym sensie też to będzie jakiś sukces zawodowy:) Także dziewczyny głowa do góry, ja po sobie już wiem że lepiej jest chyba poznać przyczynę niż cały czas tkwić w tej niewiedzy.
A tak apropo to mój gin na razie kazał mi odstawić inofolic...
-
Może źle się wyraziłam:P nie zupełnie kazał mi odstawić, powiedział że ze względu na wysoką cenę narazie mam sobie go odpuścić, przepisał mi leki i kazał je brać. Powiedział że jak pęcherzyki się wchłoną to rozpoczniemy kurację z CLO i wtedy znów będę mogła pić inofolic. Nie wiem może uznał że i tak mi nie pomoże w wchłonięciu się pęcherzyków. Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać dlaczego konkretnie mam go nie pić, albo po prostu nie chciał mi powiedzieć wprost że w moim przypadku nie pomoże...
Mimbla lubi tę wiadomość
-
Stasinka to był mój pierwszy cykl z monitoringiem. Jak byłam na pierwszym monitoringu to chwilę się zawahał, ale zrezygnował z pisania recepty, bo jak to określił chce zobaczyć samoistne działanie organizmu bez leków. Teraz też zaproponował, żeby poczekać z hormonami, bo może to był tylko jeden taki cykl bez pęknięcia. Ale ja wolę zrobić hormony, bo w końcu z jakiegoś powodu przed 3 lata nie zaszłam w ciąże.
-
Witaj gabis
Inofolic to suplement diety, więc spokojnie można go łączyć z lekami. Co do dawkowania, to zalecenie producenta jest, aby pić jedną saszetkę dziennie, jednak większość z dziewczyn pije po dwie saszetki dziennie przez cały cykl lub, tak jak ja - 2 saszetki do 15 dc, a potem po 1 saszetce do końca cyklu. To zalecenie mojego gina.
Powodzenia z Inofolickiem -
Żanka, to mądry lekarz w takim razie. Najpierw sprawdza co i jak, potem będzie działał. Oby tylko skutecznie A ja właśnie zdycham z bólu. Przyszła @ i cholernie boli Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że kolejny monitoring mam mieć w 10-11 dc. A to przypada na Wielkanoc lub Lany Poniedziałek Zdołowałam się. Mam cichutką nadzieję, że coś da się zrobić jeszcze w tym cyklu....zgoda buduje, niezgoda rujnuje...
-
Stasinka wrote:Żanka, to mądry lekarz w takim razie. Najpierw sprawdza co i jak, potem będzie działał. Oby tylko skutecznie A ja właśnie zdycham z bólu. Przyszła @ i cholernie boli Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że kolejny monitoring mam mieć w 10-11 dc. A to przypada na Wielkanoc lub Lany Poniedziałek Zdołowałam się. Mam cichutką nadzieję, że coś da się zrobić jeszcze w tym cyklu....
Nie narzekaj:P ja wcale nie mam @ a tak chciała bym mieć , może mnie nawet skręcać z bólu:(
Ja już mam 6 saszetkę za sobą i zaczynam czuć, że mam jajniki, nie wiem czy to dobry znak ale się cieszę, że coś w końcu rusza:) -
nick nieaktualnyCzy też tak miałyście, że bolały Was piersi? jak zaczełam brać inofolic to tak było, teraz zaczełam brac dwie na raz wieczorem, wczesniej bralam jedna rano druga wieczorem, i chyba jest różnica, dziś pobolewał mnie jajnik przez pół dnia i krzyż od kilku dni, nie wiem czy na okres czy na owulacje, wolałabym owulacje:) Ważne że coś się dzieje.
-
Natka, mnie piersi ostatnio tuz po owulce zaczely bolec i do samej @ mi dokuczały. A jajniki szybciutko zaczeły o sobie dawac znac jak zaczelam pic inofolic. Poprzedni cykl tylko w okolicach owulki bolaly a od tego dosc czesto pikaja. Mam nadzieje ze to dobry znak
Natka098 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa tez zaczęłam jajniki bardziej odczuwać, ale wczoraj to czułam ból tego prawego tak ze 2 godziny, nie był to jakoś uporczywy ból, ale czułam że go mam:) Z ciekawości zrobiłam sobie test owulacyjny, ale wyszedł negatywny, nawet kreska testowa nie była mocna. Dziś mnie pobolewa tylko krzyż. Nie znam swojego ciała, nie wiem kiedy mam owulacje, dopiero wszystko poznaje. Kilka lat temu brałam estrofen mite, duphaston i metformax, tak z rok, ale rożne rzeczy w moim życiu się wydarzyły i przestałam się leczyć. Nie wiem czy mam policystyczne jajniki teraz, kiedyś nie miałam, tylko miałam bardzo rozwiniętą insulinooporność. Ostatnio jak byłam u gina bo zanikła mi miesiączka powiedziałam mu o chęci posiadania dziecka to stwierdził że mam próbować sama pół roku, a jak się nie uda to zgłosić się. Więc muszę jakoś sobie pomóc póki co:)
-
Natka to ja proponuje zmienic gina bo zeby sie nie okazało ze pół roku masz w plecy. Zrób podstawowe badania hormonów, usg, sprawdz czy masz owulacje. Skoro miałaś sytuacje ze zanikła miesiaczka to nie jest dobry znak.
Natka098 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMiesiączka mi zanikła po odchudzaniu, dostałam luteine na wywołanie, żeby lekko unormować wzięłam ja znów 5 dni po 2 tabletki w tym samym czasie, aby cykl wyszedł 28 dni, ale okres się nie pojawił dziś 33 dzień cyklu, mam czekać 50 dni, bo tyle wg gina maks może trwać cykl. Jeśli się nie pojawi to mam się zgłosić. Był taki czas ze okres miałam książkowy, ale wszystko się jak zwykle pokręciło. Daje sobie 3 miesiące na infolicu i zobaczę jak będzie to wszystko po tym czasie wyglądać. Wtedy zrobię badania. Mam podwyższony testosteron, to na pewno, chciałabym zacząć pić lukrecje i pokrzywę na to. ale boję się że zaszkodzi ewentualnej ciąży.
-
nick nieaktualnyTeż mi się wydawało że 50dni to za dużo, nic nie dostałam, gdyż jak stwierdził muszę sama się postarać, a potem będziemy myśleć ale to będzie bardzo trudne i nie ukrywał że lepiej będzie jak mi się uda samej, bo leczenie może trwać długo i skutku nie dawac. Chyba muszę udać się do jakiegoś ginekologo-endokrynologa.