INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
Mixa wrote:ja kupiłam len mielony i lepiej mi wchodzi niż ziarna siemienia..., po wiesiołku mam efekt, więc już to siemie sobie tak dla atrakcji aplikuje-leipiej się czuje jak coś robie
Na mnie nie działało ani siemię, ani wiesiołek...brałam przez pół roku i nic Odstawiłam wszystko i zaczęłam tylko pić wodę z octem jabłkowym, który podobno odkwasza organizm i tym samym wpływa na jakość sluzu. Od 3 miesięcy w dni płodne, a nawet kilka dni przed 'zalewa mnie' śluz płodny. W tym cyklu zaczęło się w 6DC, a owulacje mam zwykle ok. 12DC.
Nie daję głowy, że to przez ten ocet, bo kiedy zaczęłam go pić, jednocześnie zaczęłam też brać leki na stymulację owulacji.
Fakt jest taki, że nigdy nie miałam tyle śluzu płodnego (właściwie nie miałam wcale). -
Tak, to prawda pewnie, ale wez sie wyłącz..ja bym bardzo chciala ale na okraglo o tym myslei nie potrafie przestac, jeszcze te wiosenne brzuchy wszedzie i wózki i te reklamy w telewizji gdzie albo niemowleta, albo szczesliwe rodziny ... ja to chyba do psychologa powinnam najpierw isc, bo mnie taka brzydka zawisc juz bierze, ze az mi wstyd za siebie czasamiStarania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
nick nieaktualnyLenuś wrote:Na mnie nie działało ani siemię, ani wiesiołek...brałam przez pół roku i nic Odstawiłam wszystko i zaczęłam tylko pić wodę z octem jabłkowym, który podobno odkwasza organizm i tym samym wpływa na jakość sluzu. Od 3 miesięcy w dni płodne, a nawet kilka dni przed 'zalewa mnie' śluz płodny. W tym cyklu zaczęło się w 6DC, a owulacje mam zwykle ok. 12DC.
Nie daję głowy, że to przez ten ocet, bo kiedy zaczęłam go pić, jednocześnie zaczęłam też brać leki na stymulację owulacji.
Fakt jest taki, że nigdy nie miałam tyle śluzu płodnego (właściwie nie miałam wcale). -
Blanka85 wrote:Dziewczyny miałam właśnie telefon od lekarza z wynikami męża odpadamy z inseminacji tylko in vitro wchodzi w grę poniżej 1% prawidłowych plemników ja uparłam się, że koniecznie chcę żeby odbyła się ta inseminacja, ale mam nie robić sobie nadziei . Teraz nawet nie wiem od czego zacząć . ile przed inseminacją trzeba brać hormony? jak to wygląda itd nic nie wiem ((((((((((
Zajrzałam na forum, żeby być na bieżąco z tym, kto i kiedy podchodzi do inseminacji i powiedzieć, że mocno trzymam kciuki, a tu taka wiadomość
Blanka kochanie, chcę Ci tylko powiedzieć, żebyś się nie załamywała! Właź na forum poświęcone męskim problemom, to przeczytasz, że sama morfologia nie przekreśla szans, liczy się przede wszystkim ILOŚĆ (1% z np. 300 milionów,to znacznie więcej niż 5% z 20 milionów).
Rozumiem, co czujesz, bo nam w pierwszym badaniu nasienia wyszła morfologia 1,67% (założyłam nawet wątek pod tym tytułem na forum "Męskie sprawy"), więc w sumie niewiele lepiej (a do tego zaniżone WSZYSTKIE pozostałe parametry - za mała ilość i słabiutka koncentracja).
Pierwszy lekarz od razu powiedział: tylko in vitro i to opcja ICSI.
Drugi natomiast zaproponował zmianę trybu życia, zalecił konkretne suplementy i przede wszystkim kazał powtórzyć badanie, bo na taki wynik mogło wpłynąć wiele czynników. No i morfologia podrosła nam do 5%.
Aha - jak gdzieś poszperasz, to na Ovu znajdziesz dziewczyny, które przy 1% prawidłowych plemników zaszły w ciążę całkowicie naturalnie, nawet bez inseminacji - ja osobiście znam koleżankę o pseudonimie Celia, ale wiem, że jest ich więcej. Ita chyba też miała problem z morfologią - zdaje się, że jej mężowi super poprawiły się wyniki po suplementach.
Podstawa, to wiedza, plan działania i sensowny lekarz! No i oczywiście badanie męża - czy nie ma żylaków powrózka nasiennego i hormony.
U nas od diagnozy, która ścięła nas z nóg, do zobaczenia 2 kresek na teście ciążowym minęło równo 7 miesięcy.
Trzymaj się ciepło, bardzo, bardzo mocno tulę i wspieram...Blanka85 lubi tę wiadomość
-
Wczoraj byłam na USG - 7dc, 4 pęcherzyki (16,15,12 i 11mm) na lewym jajniku. Dzisiaj robię piąty zastrzyk z fostimonu, jutro USG przedinseminacyjne i w czwartek lub w piątek robimy drugą inseminację. 2 pęcherzyki są niezłe, pozostałe 2 podobno też rokują. Trzymajcie kciuki proszę
Mixa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnylena7 wrote:Tak, to prawda pewnie, ale wez sie wyłącz..ja bym bardzo chciala ale na okraglo o tym myslei nie potrafie przestac, jeszcze te wiosenne brzuchy wszedzie i wózki i te reklamy w telewizji gdzie albo niemowleta, albo szczesliwe rodziny ... ja to chyba do psychologa powinnam najpierw isc, bo mnie taka brzydka zawisc juz bierze, ze az mi wstyd za siebie czasami
-
nick nieaktualnyLenuś wrote:Wczoraj byłam na USG - 7dc, 4 pęcherzyki (16,15,12 i 11mm) na lewym jajniku. Dzisiaj robię piąty zastrzyk z fostimonu, jutro USG przedinseminacyjne i w czwartek lub w piątek robimy drugą inseminację. 2 pęcherzyki są niezłe, pozostałe 2 podobno też rokują. Trzymajcie kciuki proszę
Lenuś lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
XYZ dziekuje Ci bardzo za te slowa tylko to juz bylo kolejne badanie po ponad roku kuracji meza . Wczeaniej bylo 2 % a teraz juz ponizej 1% profesor powiedzial ze tam juz prawie nic nie ma i natychmiast mamy zaczac myslec o in vitro bo czas nam sie kpnczy. Mi endometrioza i torbiele moga nawrocic w kazdej chwili a wtedy bedzie juz po sprawie i kolejna operacja
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBlanka85 wrote:XYZ dziekuje Ci bardzo za te slowa tylko to juz bylo kolejne badanie po ponad roku kuracji meza . Wczeaniej bylo 2 % a teraz juz ponizej 1% profesor powiedzial ze tam juz prawie nic nie ma i natychmiast mamy zaczac myslec o in vitro bo czas nam sie kpnczy. Mi endometrioza i torbiele moga nawrocic w kazdej chwili a wtedy bedzie juz po sprawie i kolejna operacja
-
Sysiaaa a jesli pojdziesz na in vitro na wlasna reke to ile czasi trzeba czekac do momentu zaplodnienia?
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
nick nieaktualnySysiaaaaa wrote:No nie wiem nie wiem. Zobaczymy. Dowiadywalam sie tez o in vitro z własnej kieszeni i sie zdecydowaliśmy
robiłabyś jeszcze iui do 6 prób, czy już inv?
a wogóle to jaki koszt Wam podali? -
nick nieaktualnyBlanka85 wrote:Sysiaaa a jesli pojdziesz na in vitro na wlasna reke to ile czasi trzeba czekac do momentu zaplodnienia?
-
U nas w klinice jest kilka pakietów. Ceny od 6 tys do nawet 22 tys. My weźmiemy taki za 13 co ma w sobie wszystko oprócz badań genetycznych. Pewnie wystartujemy od lipca, a cala procedura trwa okolo 2 miesięcyDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA