INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
Konwalia, dzisiaj szukałam w necie info na ten temat. Nic ciekawego nie znalazłam, a z tego co wyczytałam wynika, że nie ma reguły. U jednych sprawdza się jedna metoda, a u innych druga. Tym bardziej, że każdy organizm jest inny, a i kolejne cykle nie są podobne do poprzednich. Ogólnie wnioskuję, że IUI to loteria. Nigdy nie ma gwarancji. Jest jedynie troszkę większe prawdopodobieństwo. Jak sama nazwa wskazuje to tylko metoda WSPOMAGANIA rozrodu. A ja dzisiaj pozwalam sobie na złudzenie, że to taka magiczna różdżka A co, pomarzyć nie można?!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2014, 17:11
Konwalia lubi tę wiadomość
Anielska cierpliwość wymaga diabelskiej siły... -
Cześć dziewczyny, czy któraś z was planowała zabieg IUI w tym roku?
Dziś się dowiedziałam od ginekologa, że nie mogę w tym roku się załapać na IUI, bo ktoś gdzieś tam uznał, że już nie będzie takich zabiegów wykonywać !!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2014, 11:19
2014 ISCI1 cp 2015 crio 05.2015 ISCI2 2017 ISCI3 02.2018 ISCI4 2018 ...?i co teraz? -
Kurcze no to dobrze ze jednak nie jestem starucha!
Senfka a Ty bierzesz Gonal i masz wtedy wiecej jajeczek niz w cyklu naturalnym??bo ja zarówno w naturalnym jak i stymulowanym (zawsze clostilbegytem)mam zawsze jedno! moze jakbym brala Gonal to mialabym w razie czego(oby nie!!) wiecej tak jak i Ty??bo wtedy chyba wieksza szansa??
Paszczakin a Ty ile masz lat?? bo kurcze nie moge jakos wejsc na inne profile zeby cokolwiek podejrzec..niekumata jestem jakas czy co na tym forum ;/
XYZ wiesz co mojemu husbandowi poprawily sie bardzo wyniki nasienia jak przestal brac cieple kąpiele, zaczął nosic szorty zamiast obcisłych bokserek i pije mniej piwa bo tak sobie lubił wieczorkiem do gierki wypic jedno:)i czytałam kiedys ze podobno orzechy brazylijskie podobno działaja cuda z meskimi ogonkami;)
Truskawkowa - POWODZENIA!!
Magda79 bedziesz musiała chyba wtedy zmienic klinike po prostu...Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
lenka7, tak, w ilosciach 50mg na dzien zwykle, 4 dni w cyku i 2 jajka udaje mi sie wychodowac. Wczesniej mialam clo i byla podobna sytuacja, ale z tym clo to bylo u mnie tak ze w sumie nikt nie monitorowal cyklu (tylko za 1ym razem lekarka spojrzala na usg czy cos clo dalo, a pozniej kolejne 2 bez monitoringu i starania w domku, ale to nic nie dalo : ( ).
A gonalu nie ma co sie bac, ja myslalam ze zemdleje jak uslyszalam ze mam robic sobie zastrzyk, ale w sumie calkiem latwo i szybko poszlo....hehe najgorzej bylo jak raz prawie zapomnialam i w kinie musialam robic zastrzyk
moja kolezanka tez miala gonal, ale w nieco wiekszej dawce, chyba 75mg na dzien przez 6-7 dni i tez jej pomagalo : D -
lena7 wrote:XYZ wiesz co mojemu husbandowi poprawily sie bardzo wyniki nasienia jak przestal brac cieple kąpiele, zaczął nosic szorty zamiast obcisłych bokserek i pije mniej piwa bo tak sobie lubił wieczorkiem do gierki wypic jedno:)i czytałam kiedys ze podobno orzechy brazylijskie podobno działaja cuda z meskimi ogonkami;)
W sumie to już dotąd poszło tyle kasy na suplementację, badania i konsultacje mojego Miśka , że jego plemniki powinny mieć chyba ogonki ze złota i działać z napędem turboatomowym Byleby wśród nich znalazł się wreszcie ten jeden sprawny pływak...
Dziś moja wizyta u gina - siedzę w pracy jak na szpilkach, myślami jestem już w gabinecie i tylko się zastanawiam, co dostanę na stymulację i jak to wszystko będzie wyglądało.
-
ja dostałam pierwszy raz CLO wspomaganym Menopurem w tym cyklu,moja gin liczyła że wyhoduję kilka pęcherzyków,a urósł tylko jeden tylko, że szybko bo owulację miałam 7 dni wcześniej niż w normalnym cyklu bez leków,trafiłyśmy chyba dobrze bo prawdopodobnie w dniu inseminacji miałam owulkę, więc może tym razem się uda.czekam i czekam i.........może się doczekam?
-
No i już po wizycie.
Niestety, ale nie udało mi się dostać do mojego lekarza, który jest niesamowicie oblegany, no i trafiłam do przypadkowego lekarza, który zrobił mi tylko monitoring i ani słowa nie wspomniał o stymulacji.
Dopiero po mojej interwencji, kiedy mu powiedziałam, że mój lekarz stwierdził, że inseminacja ze stymulacją daje większe szanse powodzenia, wypisał mi receptę na słynne CLO.
Cholera, niestety następną wizytę też mam u niego - do mojego gina udało mi się wcisnąć dopiero na 14 dc i boję się, czy to nie będzie za późno (zwykle owuluję między 16 a 19 dc, ale nie wiem, czy CLO nie przyspieszy mi owulacji?). Nie chcę, żeby mnie inseminował "obcy" lekarz, który mnie nie zna i w dodatku sprawia wrażenie, jakby nie do końca był pewien, co robi...
Praca domowa na ten tydzień: muszę dorwać mojego gina!
Od jutra ruszam z CLO.
-
najgorzej bylo jak raz prawie zapomnialam i w kinie musialam robic zastrzyk
W kinie??? dobra jestes !!:)ale jak trzeba by było, to pewnie na karuzeli w wesołym miasteczku bym zrobiła
Blondi 82 ale tobie mega przyspieczył ten CLO...mi ok 1-2 dni.
A ja popadam powoli w pesymistyczny trans...wszystko mnie zaczyna boleć jak w normalnym cyklu przed okresem:( tj:piersi i brzuch...tak samo jak zawsze o tym czasie:(...wiem, wszedzie piszą ze ciąża ma takie same objawy jak napięcie przedmiesiączkowe..eh już sama nie wiem..muszę sie przestawic i nie wywoływac wilka z lasu!!grunt to optymistyczne podejście:)
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
paszczakin wrote:Lena, mam 34 lata..Wiesz, nie sadzilam, ze robienie dziecka tyle czsu zajmie, juz 2 rok sie bujamy..
inseminacje mialas dzin wczesniej niz ja, 23-go? To jeszcze chyba za wczesnie na jakiekolwiek "inne" objawy, nie? Na razie zakladamy, ze jestesmy w ciazy!
No to mamy tyle samo:)i tyle samo chyba sie staramy..
Ja jestem mężatka od 2012r. Pół roku przed slubem nie zabezpieczaliśmy sie juz wcale..nie robilam na razie afery..ale jak minęlo pół roku PO ślubie i dalej nic to stwierdziłam że cos nie halo:( Od 2013 chodziłam do mojego gin.na monitoring i bara bara riki tiki w TYM czasie...ale dalej nic..no więc zgłosilismy sie do kliniki ktora sie w tym specjalizuje i działamy bardziej "medycznie"-dodam że po przeprowadzonych wszystkich badań, łącznie z HSG,żadnych "niezdodnośći" nie wykryto zarówno u mnie jak i i męża...no parametry miał na dzień dobry ciut gorsze ale nie było masakry...zreszta juz sie poprawiły na szczęście:)i tak cholera wie co jest grane;) czasem sobie mysle ze własnie przez to ze o tym myślę mam ta sławną blokade o ktorej tak piszą często, ale jak o tym nie myśleć jak czas leci, pozatym co ja moge za to że męzczyznę mojego życia poznałam po trzydziestce :p
Aha i tak inseminacje maialam 23 ego wieczorkiem:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2014, 15:02
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
U mnie lipa. @ rozkręciła się już na dobre
Plan na ten cykl:
1. Zrobić posiew. Długo trzeba czekać na wyniki??
2. HSG- ale najpierw muszę mieć wyniki posiewu i nie wiem czy zdążę
3. W nastepnym cyklu 2-gie podejście"Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwych opcji. Daruj sobie myślenie o tym o będzie. Bo wiesz co??? Od życia dostaniesz i tak to, czego kompletnie się nie spodziewasz." -
O kurczę, a mnie gin powiedział, że wykonanie HSG jest warunkiem przeprowadzenia inseminacji...
I bądź tu człowieku mądry, jak co lekarz, to inna procedura!
Martuskacz, ja przed HSG miałam biocenozę pochwy (nie wiem, czy to jest to samo, co posiew?). Miałam to badanie robione dosłownie pół godziny przed terminem HSG - po otrzymaniu wyniku od razu wchodziłam do gabinetu na HSG. Aha - i jeszcze profilaktycznie dostałam na dwa dni przed aż do dnia po badaniu antybiotyk, żeby na pewno nie było żadnych bakterii.
-
Udało mi się dorwać mojego gina, jupi!
Ucieszyłam się jak głupia - jakby sam fakt umówienia się na jeden z monitoringów do właściwego lekarza oznaczał gwarancję powodzenia całego inseminacyjnego przedsięwzięcia.
Ostatecznie idę na monitoring w 10dc do "obcego" gina, potem w 12 dc do mojego i potem w 14 dc znów do mojego. Stwierdził, że nie powinnam mieć owulki przed 12 dc. Zobaczymy, czy miał rację.
Na razie jestem po 1 tabletce CLO (biorę przed snem - wyczytałam w necie, że to minimalizuje ryzyko złego samopoczucia).
Martuskacz, będę bardzo mocno trztymać za Ciebie kciuki!
-
martuskacz wrote:U mnie lipa. @ rozkręciła się już na dobre
Plan na ten cykl:
1. Zrobić posiew. Długo trzeba czekać na wyniki??
2. HSG- ale najpierw muszę mieć wyniki posiewu i nie wiem czy zdążę
3. W nastepnym cyklu 2-gie podejście
Martuskacz naprawde mi przykro:( bo wiem jakie to jest smutne i flustrujace...ale bedzie dobrze, zobaczysz:)!!
Czesto po HSG dziewczyny od razu w tym samym cyklu sa juz w ciąży bo jakies zapchanie sie zdarzy:0Ja na wynik posiewu czekałam ok 4 dni, a co do HSG to jest robiony do owulacji i ja zdązyłam zrobic to w tym samym cyklu. wszystko zalezy od tego jakie jest długie oczekiwanie w szpitalu na to badanie.no i oprócz posiewu musiałam miec ważna cytologie i wynik OB..ale z tego co sie orientuje to co szpital to inny obyczajStarania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Dzięki dziewczyny Już mi lepiej Jeśli się nie udało teraz, to może się uda następnym razem??? Posiew zrobię na pewno, bo nie chcę się niepotrzebnie faszerować antybiotykami. Nad HSG jeszcze się zastanowię- trochę się boję, bo jest ponoć bardzo bolesne
"Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwych opcji. Daruj sobie myślenie o tym o będzie. Bo wiesz co??? Od życia dostaniesz i tak to, czego kompletnie się nie spodziewasz." -
Martuskacz, uda się, uda!
Przede mną już niedługo pierwsze podejście i jestem na etapie afirmacji i uruchamiania pozytywnego myślenia
Nie wiem jak zwykłe HSG, ja miałam sono-HSG i naprawdę nie było źle (choć jestem mega wrażliwcem-histerykiem), zresztą trwało to tylko chwilę.