INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymargo001 wrote:No właśnie Aszka, jak tam u Ciebie? Gotowa i zwarta do IUI?
-
klara_bella wrote:Idgie- a czemu Ty masz aż 6 inseminacji? Tak ktoś zalecił? Mnie pałaszewski zalecił 5. Nie wiem czy zrobię tyle...
Mi zalecił 4 IUI, ponoć przy endometriozie II stopnia takie są zalecenia.
Dziś byłam na monitoringu, owulka jak w zegarku, w środę trzecie podejście IUI.
Jak powiedziałam lekarzowi przed usg, że za dwa dni będzie owulacja to śmiał się potem, że on czuje się niepotrzebny bo ja bez usg wiem co i jak
U Niego nie mam szans na stymulację, twierdzi, że nie ma potrzeby ingerować jeśli jest wszystko ok z owulką, zresztą nie nalegam, bo wiem, że przy endometriozie stymulacja Clo jest dosyć groźna. -
aszka wrote:u mnie jeszcze przerwa, teraz czekam na @ i mam wizyte jak przyjdzie, ale u mnie to nie takie proste bo moze przyjsc za tydzien a moze i za 2 tygodnie -pozniej robie wyniki z krwi i sie okaze czy trzeci cykl czekam czy juz bede mogla podejsc do 1 IUI.
Trzymam kciuki, żeby Twoja cierpliwość została wynagrodzona -
klara_bella wrote:Idgie- a czemu Ty masz aż 6 inseminacji? Tak ktoś zalecił? Mnie pałaszewski zalecił 5. Nie wiem czy zrobię tyle...
Poza tym staralam sie odwlekac mysl o ivf.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2015, 21:41
08.09 - transfer
-
Hej kochane ja nie wiem czu was nie opuszcze jesteśmy w trakcie kwalifikacji do badan klinicznych
w Novum jesli sie uda to bede sie bardzo cieszyla bo zwiekszymy nasze szanse z dawca
-
Evaa wrote:Powiedzcie prosze jak to u Was wygladalo chodzi mi o leki... Jesli owulacje mam co miesiac to czy dostane clo? Wiem ze wiecej jajeczek to wieksze szanse...
Mi się wydaje, że to zależy od lekarza. Ja mimo, iż mam owulacje, IUI miałam na cyklu stymulowanym clo+pregnyl. Zawsze po clo mam tylko 1 pęcherzyk. Ale gin mi nie chciała zwiększać dawki.
Peonia88
-
Idgie wrote:Bo zmienilam klinike w miedzyczasie i zaczelam liczyc od nowa, bo uznalam, ze w Invimedzie sie nie znaja i nie umieja dobrze iui robic
Poza tym staralam sie odwlekac mysl o ivf.
Idgie, a może nie ma czego się bać?? Tyle już przeszłyśmy, że z IVF też damy rade, jak będzie taka potrzeba!
Peonia88
-
vendetta83 wrote:Życie moja droga, życie... Ja pracuję na pół etatu, mój mąż kokosów też nie zarabia. Biedy nie klepiemy, ale jakieś większe pieniądze możemy odłożyć jak mam więcej godzin w pracy (ferie, wakacje). Nie samą inseminacją człowiek żyje, są też inne wydatki. W grudniu zawieszenie w aucie musieliśmy zrobić, ponad 1000 zł w warsztacie zostawiliśmy, po Nowym Roku drugie tyle na sprzęgło i rozrusznik. Samochód to skarbonka! To trochę tak jakby mi 2 potencjalne IUI przepadły
Jest też druga przyczyna odstępów. Większość z Was idzie z IUI "za ciosem", a ja tak nie potrafię... Każdą porażkę bardzo przeżywam i potrzebuję czasu, żeby się otrząsnąć i przygotować psychicznie do kolejnej próby.
Po ostatniej (nieudanej) IUI muszę HSG zrobić. 7 maja mam wizytę w celu wykonania cytologii i biocenozy do HSG, które pewnie w jeszcze następnym cyklu mi zrobią (bo na wynik cytologii się czeka), czyli w czerwcu. Potem mam intensywne 2 miesiące w pracy i nie będę miała możliwości wziąć wolnego. Siłą rzeczy kolejna IUI we wrześniu.
Finanse..ok, rozumiem. Bez oszczędności ciężko się leczyć
Ja myślę, że każda z nas podobnie przeżywa porażki, mimo że na swój sposób. Nie można się też za bardzo rozczulać nad sobą i wmawiać sobie, że nigdy się nie uda, że mamy pecha, że tylko nam się nie udaje itp. itd. Kiedyś przyjdzie na nas czas!!
Czasem lepiej mniej się zastanawiać i iść za ciosem. Zawsze to kolejny krok do przodu, a od rozpaczania nam dzidziuś w brzuszku nie zamieszka.
Życzę powodzenia i drożnych jajowodów! A może po hsg uda się naturalnie zajść w ciążę, jak będziesz najbardziej zapracowana i nie będziesz się tego w ogóle spodziewała.
Peonia88
-
Mi gin mówiła, że koszt refundowanego IVF to ok tysiąc złotych. Więc nie wiele więcej niż IUI, a skuteczność o wiele większa. Więc może nawet nie warto sobie tyle razy głowy IUI zawracać, bo też do tanich nie należy.
A anestezjologiem na zapas się nie martw. No chyba, że wiesz dokładnie co cie czeka, bo ja nie mam pojęcia i uważam, że czasem lepiej nie wiedzieć.
Ja decyzję o IUI podjęłam w 1 sekundzie. Szczerze mówiąc, to w ogóle się nad tym nie zastanawiałam i dzięki temu się krócej stresowałam.
Peonia88
-
szk♥ wrote:Nanatasza, lilou, Idgie trzymam kciuki za pozytywne wieści jutro, poprawiajcie statystyki
Dziękija test w czwartek
mam tak dużo pracy, że jak zatestuje wcześniej, to niezależnie od wyniku nie skupię się na niczym innym
lilou wrote:Mi gin mówiła, że koszt refundowanego IVF to ok tysiąc złotych. Więc nie wiele więcej niż IUI, a skuteczność o wiele większa.
tysiąc? to nas iui z 1500 miesięcznie wynosi (z lekami, dojazdami, badaniami)
ivf to pewnie jakieś 5-6 tys nawet już z refundacją...
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*]