X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

INSEMINACJA

Oceń ten wątek:
  • Idgie Autorytet
    Postów: 957 406

    Wysłany: 13 maja 2015, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co z AnULa7?

    08.09 - transfer :)
    2nn3flw14d6fmfcl.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 maja 2015, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    urocza wrote:
    Też tam jestem i usłyszałam najpierw 3 może 4, a przy drugiej IUI, że 4 muszą być.
    Mówi się trudno, kolejny tysiak w kosmos.
    to jak proponuja to bierz, 4 jeszcze ok.

  • Ania1602 Autorytet
    Postów: 874 963

    Wysłany: 13 maja 2015, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tytanic wrote:
    dziewczyny czy bezpośrednio przed podaniem nasienia miałyście robione usg?? bo ja nie ...i nie wiem czy tak powinno być. Usg miałam 2 razy gin sprawdzał jak rośnie pęcherzyk i tyle.
    Moja poprzednia dr zawsze robiła usg przed oddaniem nasienia przez męża. Stwierdzała czy pęcherzyk gotowy. Miałam tam mało podglądów. Pierwsza wizyta 6-7 dc i po wielkości pęcherzyka dr oceniała kiedy następna i ta najczęściej była już w dniu IUI. U obecnego dr miałam więcej podglądów i on robi usg w dniu IUI po podaniu nasienia.

    * Czerwiec 2014 Aniołek :(
    * Czerwiec 2015 Aniołek :(
    Do trzech razy sztuka?
    * Wrzesień 2016 IVF
    * 19.09. transfer :(
    * 24.10. crio :(
    * 27.12. crio :) Bhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202 :) ; 26dpt <3
    * TP 12.09.2017r.
    * 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka <3
  • Nanatasza Autorytet
    Postów: 1118 943

    Wysłany: 14 maja 2015, 06:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    urocza wrote:
    Kurcze to tylko ja muszę 4 robić :(
    A propo, Idgie możesz wpisać mi smutasa, w piątek okres, wszystkie znaki na niebie, ziemi i testach wskazują, że trzecia inseminacja się nie powiodła.

    ja pewnie też 4, jak ta teraz nie wyjdzie .. albo i do 6 dojdziemy, bo M nie chce in vitro..

    starania od 2007
    mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
    "..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
    ivf czerwiec 2016 [*] [*]
  • margo001 Autorytet
    Postów: 674 331

    Wysłany: 14 maja 2015, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aszka wrote:
    no to sie zajeła...

    No właśnie, myślałam, że czegoś więcej się dowiem a ja dalej nie wiem nic. Dobrze, że chociaż w tym usg wszystko ok. Myślisz, że powinnam się zająć tą immunologią? Za 6 tygodni następna wizyta trzeba będzie poczytać internety.

    2nn3vfxmqaxhqdgn.png
  • margo001 Autorytet
    Postów: 674 331

    Wysłany: 14 maja 2015, 08:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niezapominajka wrote:
    To widzę, że trafiłaś na wyluzowaną pania ;) Moja ginka z Vitro mówiła, ze do ciąży to tsh powinno oscylować w granicach 1,5 max. U kogo byłaś u endo?


    Niezapominajka Ty też z Wrocławia?

    2nn3vfxmqaxhqdgn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 maja 2015, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    margo001 wrote:
    No właśnie, myślałam, że czegoś więcej się dowiem a ja dalej nie wiem nic. Dobrze, że chociaż w tym usg wszystko ok. Myślisz, że powinnam się zająć tą immunologią? Za 6 tygodni następna wizyta trzeba będzie poczytać internety.
    ja uwazam ze dobrze by było dalej diagnozowac wlasnie w kierunku immunnologi.

  • niezapominajka Autorytet
    Postów: 1239 1886

    Wysłany: 14 maja 2015, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    margo001 wrote:
    Niezapominajka Ty też z Wrocławia?
    Nie ja ze Szczecina, coś mi się pokręciło, że Ty też ;)

    1usajw4zj5vrwf30.png
  • Nanatasza Autorytet
    Postów: 1118 943

    Wysłany: 14 maja 2015, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niezapominajka wrote:
    Nie ja ze Szczecina, coś mi się pokręciło, że Ty też ;)
    Wrocław, Szczecin wszystkie krańce Polski :)
    ja z kolei z Mazur
    a na urlop się do Szczecina wybieramy ;)

    starania od 2007
    mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
    "..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
    ivf czerwiec 2016 [*] [*]
  • margo001 Autorytet
    Postów: 674 331

    Wysłany: 14 maja 2015, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niezapominajka wrote:
    Nie ja ze Szczecina, coś mi się pokręciło, że Ty też ;)

    zakręcenie ciążowe ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2015, 12:03

    2nn3vfxmqaxhqdgn.png
  • margo001 Autorytet
    Postów: 674 331

    Wysłany: 14 maja 2015, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aszka wrote:
    ja uwazam ze dobrze by było dalej diagnozowac wlasnie w kierunku immunnologi.

    Popytam w Invikcie co myślą. na razie korci mnie zrobie badań na zespół antyfosfolipidowy.

    2nn3vfxmqaxhqdgn.png
  • Lunk_a Autorytet
    Postów: 4756 1376

    Wysłany: 14 maja 2015, 14:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc Dziewczyny. Jestem w domu, zostałam wypisana ze szpitala. Chciałabym napisać Wam w jednym poście, pewnie długim, co właściwie u mnie się stało, dlaczego tak a nie inaczej i w końcu w jaki sposób znalazłam się w szpitalu.
    Ale może zacznę od samego początku.

    Po zrobieniu testu ciążowego byłam u lekarza, jeszcze z kliniki. Zobaczył pęcherzyk, prawidłowo umiejscowiony. Zalecił wizytę za 2 tygodnie.
    6 dni po tejże wizycie zaczęłam plamić, był to czwartek 30.04.
    Plamienie wyglądało następująco-zabarwiony śluz, w kolorze kawy z mlekiem. Wkładka była czysta. W piątek 01.05 postanowiłam wybrać się na Izbę Przyjęć, żeby lekarka mnie zobaczyła. Progesteron 150 więc nie była to przyczyna.
    01.05 miałam USG-pęcherzyk obecny, ciałka żółtkowego nie widziała. Powiedziała że plamienia się zdarzają, macica się oczyszcza. Nie miałam żadnych zaleceń więc żyłam normalnie, basen, spacery, praca. Wszystko po staremu, przecież ciąza to nie choroba.
    Zabarwiony śluz towarzyszył mi cały czas, co kilka wizyt w toalecie, przybierał różne barwy.
    We wtorek 05.05 miałam umówione USG u lekarza który miał mnie już prowadzić (robić USG bo lekarz prowadzący, ginekolog położnik był inny).
    Wykonano USG-na głowicy plamienie-ale jest pęcherzyk, jest ciałko zoltkowe, jest zarys zarodka. Pecherzyk duzy prawie 16mm, ładny, kształtny.
    Poszłam uspokojona do domu, choć nie panikowałam, czułam lekki niepokój.
    Nie miałam szczególnych objawów, kłucia w dole brzucha, bardziej w spojeniu.
    Środę, 06.06 spędzałam jak zwykle, praca, chyba nawet basen. Wszystko w porządku, lekkie kłucia, śluz jak wcześniej.
    Ok 17:00 poszłam siku, wstaję z kibelka a tam pełno krwi. Po części żywej krwi, jak z nosa. Szybko zadzwoniłam do przychodni, znowu muszę jechać na badanie. Lekarka zrobiła mi USG-nie znałam jej wcześniej, ale już wiem gdzie pracuje i kto to taki-orzekła, że pęcherzyk mały 8mm, nierówny, pusty. Bez ciałka zoltkowego, bez niczego. Poprzedniego dnia był zarys zarodka a tu pusto...powiedziała, że zapewne poronienie w toku.
    Wrcoilam do domu, popłakałam, ale wzięłam się w garść. Krew ciekła mi po nogach, nie była już zywa, a ciemna, brązowo czarna ze skrzepami. Nie nadążałam z wymiana podpasek.
    Postanowiłam wziąć gorącą kapiel-macica oczyści się szybciej. Poleżałam w wannie, lało się ze mnie. Następnego dnia już jakoś się pozbierałam, krew ze mnie ciekła. Moja Mama zadzwoniła do lekarza prowadzącego, pana profesora, szefa całej Kliniki Ginekologii w naszym szpitalu. Kazał mi natychmiast się pokazać. Pokazałam USG od tamtej pani. Profesor mowi-nie znam jej, wyzucic. Byłam w lekkim szoku. A profesro swoje lata już ma, jest po 60 tce i to sporo.
    Zbadał mnie na fotelu. Wyjął ze mnie garść czarnej galarety. Mówi-macica duża, za duza jak na poronienie. Idziemy na USG.
    Tam USG (u mojego lekarza prowadzącego USG). Doktor mowi ze będzie potrzebne łyżeczkowanie bo mimo krwawienia jest duży pęcherzyk. Ale mowi chwila chwila, jest zarodek, bije mu serce! Wszyscy byli w szoku.
    Profesor na to-"wiedziałem" i "kładziemy się na oddział".
    W piątek zostałam planowo przyjeta, kolejne USG. Serce bije, zarodek żyje, ze mnie leci.
    Beta hcg zrobiona.
    Cały weekend obserwacja, bez badań, profesor mowi czekamy, życiu to nie zagraza.
    Zrobiono mi wszystkie badania I trymestru.
    Miałam konsutlację endokrynologa ze względu na TSH.
    W poniedziałek znowu beta, rośnie.
    Czekanie, bez badań.
    W środę 13.05 po obchodzie profesor wziął mnie na fotel, zbadał, mowi w porządku.
    Potem USG-zarodek zyje.
    Zostałam wypisana do domu, w srode mam wizyte u mojego profesora w gabinecie, on zdecyduje co dalej, czy robić USG czy nie potrzeba.
    Przyczyna? Lekarze nie mówili z początku, wczoraj się dowiedziałam, że najprawdopodobniej to zasługa łożyska. Może się rozwinąć na gorze macicy, po bokach lub przy szyjce. Mi zaczęło rozwijać się przy szyjce, drażniąc ją i powodując krwawienia. Prognozy są takie, że pod koniec czerwca będzie wiadomo czy łożysko się przesunie, z rozwojem macicy ma dużą szansę przesunąć się w bok odsłaniając szyjkę. Jeśli nie-schorzenie to nazywa się łożysko przodujące, wtedy wystąpują krwawienia, pobyty w szpitalu, często wcześniejszy poród. Oczywiście z sama ciaza może być roznie ale póki co ten stan ciązy nie grozi. Dostałam leki do domu, plamienia mogą być.

    iv09i09katk65tr1.png
  • Lunk_a Autorytet
    Postów: 4756 1376

    Wysłany: 14 maja 2015, 14:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze nie dopisałam szyjka zamknieta, dlugosc cos ponad 4 cm.

    aszka lubi tę wiadomość

    iv09i09katk65tr1.png
  • Nanatasza Autorytet
    Postów: 1118 943

    Wysłany: 14 maja 2015, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunka, ależ dużo przeszłaś!
    Ale najważniejsze, że że masz małe serduszko, bijące pod piersią:)
    Przy łożysku przodującym trzeba leżeć i bardzo się oszczędzać. Życzę Ci dużo sił :)

    aszka, Idgie lubią tę wiadomość

    starania od 2007
    mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
    "..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
    ivf czerwiec 2016 [*] [*]
  • margo001 Autorytet
    Postów: 674 331

    Wysłany: 14 maja 2015, 15:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunka to tylko dziękować, że w końcu trafiłaś na porządnego lekarza, odpoczywaj teraz dużo, myśl pozytywnie i nie właź do wanny z gorącą wodą ;)

    Idgie lubi tę wiadomość

    2nn3vfxmqaxhqdgn.png
  • gaja13 Autorytet
    Postów: 409 261

    Wysłany: 14 maja 2015, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze Lunka współczuję biedaczko coś ty tam musiała przeżyć przez ten czas masakra taka huśtawka i stres.mam nadzieję że teraz to już będzie tylko lepiej :-)

    02 06 2015 :-( 26 06 2015 :-(
    21 07 2015 :-( 14 09 2015 :)<3 :) <3 :) <3 :) <3

  • gaja13 Autorytet
    Postów: 409 261

    Wysłany: 14 maja 2015, 15:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny tym co dopisałyście smutne minki-przykro mi.
    te co są świeżo po iui-powodzenia!!!

    aszka lubi tę wiadomość

    02 06 2015 :-( 26 06 2015 :-(
    21 07 2015 :-( 14 09 2015 :)<3 :) <3 :) <3 :) <3

  • Lunk_a Autorytet
    Postów: 4756 1376

    Wysłany: 14 maja 2015, 15:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pocieszajace jest to ze na moim etapie ciąży to lozysko może się przesunąć, sa na to duże szanse. I ciąży nie grozi, choć oczywiście wiadomo ze roznia bywa.

    Dziewczyny powodzenia w iui kolejnym na liscie :)

    gaja13, aszka lubią tę wiadomość

    iv09i09katk65tr1.png
  • gaja13 Autorytet
    Postów: 409 261

    Wysłany: 14 maja 2015, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny a ja mam pytanko wczoraj wypiłam lampkę wina i z każdym łyczkiem zastanawiałam się czy taka mała lampka mogła by zaszkodzić potencjalnej ciąży?
    co wy o tym myślicie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2015, 16:31

    Nanatasza lubi tę wiadomość

    02 06 2015 :-( 26 06 2015 :-(
    21 07 2015 :-( 14 09 2015 :)<3 :) <3 :) <3 :) <3

  • Evaa Autorytet
    Postów: 6356 12611

    Wysłany: 14 maja 2015, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2015, 19:23

    gaja13 lubi tę wiadomość

    ,,Dopoki walczysz,jestes zwyciezca,, Sw.Augustyn
‹‹ 520 521 522 523 524 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ